Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Najmniej rzetelny polski dziennikarz

Rekomendowane odpowiedzi

kanadol   

Czy to ma znaczyć, ze ja reprezentuje jakieś "zło"? W Polsce i nie tylko utarło się wśród wielu ludzi uważać poglądy lewicowe za coś "złego",za apoteozę komunizmu i ciągoty do powrotu PRL. Nic dalszego od prawdy. Wielu przedwojennych socjalistów z PPS było wiezionych w czasach stalinowskich, a w czasach okupacji byli w najwyższych strukturach państwa podziemnego. Ja doceniam dobra wole niektórych prawicowców, chociaż mam inne poglady, co do wielu spraw, zwłaszcza socjalnych oraz ideologicznych, tzn jestem przeciwny bezwzględnemu podporządkowywaniu prawa według życzeń Kościoła Katolickiego. Kościół i jego wszystkie dobre strony, zwłaszcza w czasach niewoli szanuje i doceniam, ale chciałbym widzieć prawdziwy rozdział KK od państwa. Ale , czy ja mając inne poglądy, jestem automatycznie "zły", dla którego tolerancji być nie może? Pytam, poniewaz zastrzegłeś , ze tolerancyjny wobec zła nie masz zamiaru być.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pytam, poniewaz zastrzegłeś , ze tolerancyjny wobec zła nie masz zamiaru być.

Dla mnie największym złem współczesnych czasów jest relatywizm moralny. Akurat tolerancja w rozumieniu większości lewicowców jest ważnym elementem tego relatywizmu. Lewicowcy świadomie niszczą pewien kanon wartości uniwersalnych (postępowcy powiedzą, że coś takiego nie istnieje) i w to miejsce wrzucają dwa chwytliwe hasełka, czyli wolność (rozumianą niemal jak anarchię) i tolerancję (rozumianą jako akceptację dla nawet najbardziej wynaturzonych dewiacji). Takiemu światopoglądowi mówię nie, nie chcę żyć w takim świecie i będę się przeciwstawiał takiej wizji świata, gdzie pod hasłami postępu i nowoczesności, w sferze moralnej człowiek cofa się z powrotem do jaskini.

Edytowane przez Rycerz1984

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

znów swoim zwyczajem zacznę od tylu.

Rycerz1984 : pytanie za sto - jak można relatywizować / zamieniać pewne wartości? I co to są owe wartości? Co to są dewiacje? Teraz, powinien tu zostać określone każde z tych słów pod względem filozoficznym i tym podobne. Ja mialem filozofię. Dawno temu i nieprawda. Czy wartością jest to co mówi kościól katolicki, w szczególności papież? A może to co jest napuisane w Biblii tej oryginalnej i prawdziwej [której n.b. nie znamy...]; a może należałoby zacytować słowa Jezusa dla faryzeuszy ["Prędzej Wielbląd przejdzie przez Ucho Igielne...", a może te o celniku czy prostytutce, co dla Żydów znaczyło wówczas to samo w zasadzie...]. Idźmy dalej - dojdziemy do prawa naturalnego... czyli "duży może więcej" - jak to bylo w jednej z reklam?

Dawno temu istnialy jakieś prawa, my znamy kodeks Hammurabiego dla przykładu, porównując z obecnymi zasadami jest on naprawdę prosty i nie taki jak ma być.Ale wtedy stanowił zbiór zasad , ktorymi trzeba było się posługiwać w życiu codziennym, potem nadeszli Grecy, Żydzi, Rzymianie... i w końcu Napoleon stworzył swój Kodeks, stanowiący wiele lat wzór prawa. W tych czasach zmienialo się wszystko, zwłaszcza my, spoleczeństwo i pojawiały się nowe teorie, wnioski wysnuwane na podstawie jakichś tam wypadków, wnioski rewolucyjne nieraz w swej istocie, ale pozwalające sprawić by było mniej konfliktó, by to nie pała lub jej odpowiedniki rozwiązywaly konflikty. W XX wieku, okazało się że kobiety to też ludzie i też mogą o sobie decydować, że to, iż ktoś lubi mężczyzn a nie kobiety to nie zbrodnia przeciw normalności a stan normalny [btw. w okresie grecko - rzymskim było to normalne], że Indianie, Murzyni .... [niepotrzebne skreślić] to też ludzie, którzy są tacy sami jak my [przy okazji w którym miejscu Jezus pisze o definicji bliźniego w innym sensie niz "drugi człowiek"? A gdzie pokazuje za przyklad Samarytanina - na nasze to tak jakby Hitler pomógl ortodoksyjnemu Żydowi w kłopotach]. Przecież to już było, wróciliśmy do tego miejsca gdzie już kiedyś staliśmy. Tylko teraz zapisaliśmy to w prawie, że ten drugi obok nas to czlowiek i należą mu się te same prawa co mnie. To jest tolerancja. Poza tym dopóki ktoś nie łamie prawa, to nic mi do tego co on robi, podobnie póki ja robię coś w granicach prawa to innym nic do tego - i to jest tolerancja dla poczynań innych. Relatywizację i brak czegos takiego mieliśmy setki razy, wystarczy poczytać o rzeziach, mordach, czystkach - to samo choć różne slowa na nazwanie zjawiska.

Tak przy okazji i na koniec - lewicowy, ateistyczny świat jest tym co głosił Jezus mimo tego jak go kościoł wykorzystał - "co boskie Bogu, co cesarskie Cesarzowi] - rozdziela wyraźnie dwa światy - powinności wobec kraju w którym się żyje i powinności wobec swej wiary i przekonań. W sferze zaś światopoglądowej, na ówczesne stosunki był lewicowy i to bardzo... Prawica mówiąc o wartościach chrześcijańskich czy uniwersalnych tak naprawdę nie wie co mówi i dlaczego, a historii nie zna za grosz.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Tym miłym stwierdzeniem utwierdzasz mnie tylko w przekonaniu, ze ludzie prawicy preferują atak osobisty na oponenta, zamiast kontrargumenty.

Gdzie kolego napisałem, że dyskwalifikuje Cię brak matury albo fakt, że jesteś łysy (albo rudy), czy też, że jesteś "wstrętnym pedałem", albo się jąkasz? To ty naciągasz fakty i starasz się ustawić sobie mnie "do bicia".

Różnica pomiędzy nami polega na tym, że ja nie uważam swoich przeciwników politycznych (w tym wypadku lewicy) za ludzi "odpornych na wszelkie argumenty", "narzucających swoją jedynie słuszna ideologię", "stosujących radykalne metody zwalczania opozycji" i co tam jeszcze popisałeś.

Tacy tam też są, ale z nimi to akurat nie chcę dyskutować, bo i po co?

Wiem też, że są po przeciwnej stronie ludzie otwarci i z takimi chętnie podyskutuje nawet, jeśli są ludźmi o diametralnie innych poglądach. Do głowy też nie przyjdzie mi ich obrażać pod warunkiem, że i oni będą próbowali zachować pewien obiektywizm. (Wiem, że każdy jest subiektywny z definicji, ale są tacy, którzy czasem starają się „wejść w buty przeciwnika”).

Jeżeli jednak jestem dla Ciebie „odporny na argumenty” i „stosuje radykalne metody zwalczania przeciwników” (czy to nie jest czasem atak pozamerytoryczny?) To jak mam mieć ochotę z Tobą dyskutować?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

Znów czegoś tu nie rozumiesz. Ja dałem przykład tego Niemca z CSU, poniewaz przeczytałem,z e Ty uważasz, iż ja podważyłem swoje kwalifikacje do dyskusji. I z taka reakcja spotkałem się nieraz. Co cóż, skoro nie kwalifikuje się, to wniosek dla ciebie oczywisty. Trzeba potrafić odróżnić definicje sensu stricto od asocjacji, czyli tego co się z czymś kojarzy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Trzeba potrafić odróżnić definicje sensu stricto od asocjacji, czyli tego co się z czymś kojarzy.

Ok.

A jeśli napisze, że lewica kojarzy mi się z bandą zawistnych leni, którzy są zbyt głupi, aby do czegoś dojść, więc robią, co mogą, aby okraść innych ciężko pracujących ludzi, to nadal będziesz miał ochotę rzeczowo dyskutować i nadal będziesz uważał, że jestem na tyle rzetelny, aby oceniać rzetelność innych ludzi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

Może jednak coś merytorycznie? Bo wchodzisz w ton Jarosława Wielkiego ;) ja naprawdę nie mam zamiaru się kłócić. Mnie się prawica kojarzy z tym, co napisałem, poniewaz zdecydowana większość ludzi okreslajacych się, jaklo prawicowcy takei cechy wykazywali. Ale jesli ty pokazesz mi,z eparwica to cos zupelnie inengo, ja chetnei polsucham, poczytam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Może jednak coś merytorycznie? Bo wchodzisz w ton Jarosława Wielkiego

Nie Kolego!

Wchodzę w Twój ton!

Poza tym, dlaczego Tobie prawica może się kojarzyć z tym, co napisałeś i to jest merytoryczne a mnie lewica już nie może się kojarzyć z tym, co napisałem, bo to już merytoryczne nie jest?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wracając do wątku z pierwszych postów dot. programu Pospieszalskiego, w którym podkreślano żydowskie pochodzenie sędziów, którzy wydali wyrok na gen. Nila.

Tak np. uważał Rycerz 1984, polemizując z Nautilosem:

Czy to się Panu podoba, czy nie Stalin narzucał Polakom komunizm przede wszystkim rękami ludzi pochodzenia żydowskiego, to nie są insynuacje, tylko stwierdzenie faktów. Oczywiście Pan jest zmanipulowany chytrym zabiegiem środowiska GW, polegającym na wymachiwaniu hasłami antysemityzmu. Stalinowska bezpieka złożona była w dużej mierze z osób żydowskiego pochodzenia, Polaków oczywiście też. Jednak akurat wyrok na Nila nie wydali Polacy. Panie Nautilos powiedzenie, że osoba żydowskiego pochodznia dopuszczała się zbrodni, jeżeli w istocie dopusciał się zbrodni, to stwierdzenie prawdy, nie antysemityzm.

I w tym kontekście:

W "pierwszym zaciągu" do CzeKa było około 40% Rosjan, 17,1 % "Bałtów" (przede wszystkim Łotyszy), 12,9% Żydów, 11,4 % Polaków. Wśród pozostałych dużo było także osób o nieokreślonym pochodzeniu (bałtycko-polskim czy żydowsko-polskim). Dane za: W. Zajączkowski, Rosja i narody. Ósmy kontynent. Szkic z dziejów Eurazji, Warszawa 2009, s. 175. Szefował instytucji oczywiście niejaki F. Dzierżyński (wcale nie etniczny Rosjanin).

Jakbyśmy się czuli, jako Polacy, gdyby w rosyjskim programie publicystycznym o ofiarach CzeKa, niewspółmiernie wysoką w stosunku do ogólnej ilości Polaków na terenach pozostających pod władztwem rosyjskim w 1918 r., liczbę polskich funkcjonariuszy by bardzo mocno nagłaśniano?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

Właśnie o to chodzi. Bruno trafił w dziesiatke. Można powtarzać w nieskończoność, że przecież, to co było podkreślane w programie Pospieszalskiego, to prawda. No... prawda, tylko, czego ta prawda miała dowieść? Co ma z niej wynikać? Dlaczego ta prawda była aż tak warta wielokrotnego podkreślania? I tu łapię się na tym,z eto NIE była prawda. Córka generała wielokrotnie powtarzała, ze "nie było tam żądnego Polaka". Pospieszalski bardzo się pilnował, żeby nie użyć określenia "pochodzenia', tylko "narodowości" zydowskiej. Czyli, powrót do starej endecko-ONR-owskiej reguły, że ktoś, kto ma żydowskie korzenie NIE może być Polakiem. Czyli, zbrodniarze stalinowscy popełnili zbrodnie, PONIEWAŻ to byli OBCY, to byli ŻYDZI i ich zbrodnia była zbrodnią wynikającą z nienawiści do narodu polskiego.Ja zbrodniarzy nie wybielam, ani nie bronię. Byli zbrodniarzami. Byli zbrodniczymi Polakami, bez względu na swoje korzenie etniczne, byli ZŁYMI Polakami, tak samo, jak ZŁYMI Polakami byl Widaj, Zarakowski i wielu innych. Ale pan Pospieszalski i jego gość mieli MISJĘ do spełnienia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A pomijając te wszystkie figury stylistyczne, którymi tak imponująco szafujecie, ci sędziowie byli pochodzenia żydowskiego czy nie?

Chciałbym się dowiedzieć. Tak z czystej ciekawości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

Przecież cały czas to powtarzano. Akurat CI sędziowie byli. W niezliczonych innych procesach składy sędziowskie były inne. Albo, Polacy bez żydowskich korzeni zupełnie, albo jedni tacy, drudzy tacy. Dokładnie tak samo było z prokuratorami domagającymi się kary śmierci. W zależności od tego, kogo akurat wyznaczono i przydzielono do danej sprawy. Najwięcej wyroków śmierci (105) orzekł Jan Widaj, Polak, który nie miał w sobie ani kropli krwi zydowskiej.

W programie tym dopuszczono się jeszcze innego wielkiego kłamstwa, prawdopodobnie licząc na to,ze przeciętny widz nie sprawdzi. Otóż usiłowano wszystkim zamydlić oczy, ze sady w wolnej Polsce uniewinniły sadowych sprawców morderstwa gen. Fieldorfa, a Pospieszalski sugerował, ze prawdopodobnym powodem tego był spisek żydowski i presja wywierana przez Helenę Łuczywo i innych o jej rodowodzie etnicznym.Prawda byla taka, z e ci sparwcy wymarli zanim doszło do procesów. Została tylko Wolińska, o której ekstradycje Polska starała się od lat, tyle, ze W. Brytania odmowila jej wydania. Obecnie Wolińska już nie żyje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Może trochę nie na temat ale tak się zastawiam jaki sens ma wyciąganie jakie korzenie mieli sędziwie, prokuratorzy etc. to byli komuniści (a raczej bolszewicy), przecież na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii czy CzS działo się to samo, żeby nie wspomnieć o Jugosławii gdzie na dodatek nie działali Rosjanie, czyli tu nie chodzi o narodowość tylko ideologię którą wyznawali ci ludzie.

Ale to tylko moje przemyślenia (no i Hitler był Austriakiem co powoduje, że Niemcy wcale a wcale nie odpowiadają za to co stało się w DWŚ).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.