Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Najmniej rzetelny polski dziennikarz

Rekomendowane odpowiedzi

kanadol   

Odpowiedz dla FSO: na pewno są tacy, jakich opisujesz. Ale w tym przypadku "Gońca", są to ludzie znający poprawna polszczyznę. Nie znają tylko zwykłej przyzwoitości

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

Odchodząc od tematu programu Pospieszalskiego, a wracając do sondy na najmniej rzetelnego dziennikarza, w moim - przyznaję - subiektywnym odczuciu, wysokie punkty w tej antykategorii nalezą się ex aequo Bronisławowi Wildsteinowi i Rafałowi Ziemkiewiczowi

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

kanadol: dla mnie poglądy "Gońca..." są symbolem owej polszczyzny - zaściankowej, ograniczonej, izolowanej. Przecież gdyby ci do których owa gazeta jest adresowana - mogli czytać także inną prasę, nie tylko polonijną ale i amerykańską czy kanadyjską - byliby w znacznej mierze uodpornieni na takie "idiotyzmy". W końcu ktoś by ich zmusil do zajęcia stanowiska i do dyskusji - stety lub nie - po angielsku [czy francusku], wyśmiewając czy punktując wszelką glupotę. A tak kolejny zamknięty krąg z wrogiem otaczającym na zewnątrz, nie znającym polskiego, czyli nie zna naszego kodu którym się posluguje oważ gazeta i jej czytelnicy.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

W dużym stopniu zgoda. Może nie wszyscy, ale bardzo dużo Polaków żyje tu w polskim getcie. Ja sam chodzę do polskich sklepów, ale pracuje w instytucji kanadyjskiej z językiem urzędowym angielskim i czytam anglojęzyczną prasę też. Jest tu tez wielu normalnych otwartych na świat Polaków tez, ale , podobnie, jak w Chicago, czy na Greenpoincie w NY, zdecydowana większość jest radiomagnetyczny i ksenofobiczna. Niedawno redaktor naczelny "Gońca" pomstował, z e w Toronto jest za dużo, jak on to nazywa "multi-kulti" i ze "mamy prawo domagać się, aby Kanada powróciła do tego, czym miała dla nas być - krajem kultury europejskiej i chrześcijańskiej". Zaznaczam, ze choć sam jestem przedstawicielem kultury chrześcijańskiej i europejskiej,ale nie przeszkadza mi to wcale, ze na ulicy i w pracy stykam się z różnymi kulturami. Mnie z tego powodu nie ubywa. Ogólnie, chyba jest racja w tym, z e taka postawa wynika w dużym stopniu z poczucia zagrożenia z zewnątrz. W ostatnim dwudziestoleciu Polska przeszła bardzo intensywny proces demokratyzacji i wymiany z innymi krajami europejskimi, zwłaszcza od czasu wstąpienia do UE. Polonia w Kanadzie i w USA jest daleko w tyle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

Znów spojrzałem na swój poprzedni post i zobaczyłem,z e komputerowy "automatyczny lingwista" zmienił mi słowo "radiomaryjna" na "radiomagnetyczny" ;) co nie ma żadnego sensu. Przepraszam, czasem pisze w pospiechu i klikam na wyślij bez dodatkowego sprawdzenia i wychodzą takie dziwolągi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Odchodząc od tematu programu Pospieszalskiego, a wracając do sondy na najmniej rzetelnego dziennikarza, w moim - przyznaję - subiektywnym odczuciu, wysokie punkty w tej antykategorii nalezą się ex aequo Bronisławowi Wildsteinowi i Rafałowi Ziemkiewiczowi

Każdy kto nie jest lewakiem, od razu zdaniem postępowców jest nieobiektywny. Prawda jest natomiast taka, że jak ktoś ma inny światopogląd, to od razu niby jest nieobiektywny. Śmieszne, bo równocześnie broniony na forum jest Lis, który stosuje prymitywne sztuczki socjotechniczne i jest nieobiektywny do bólu, ale skoro wyznaje lewacki światopogląd dla postępowców uchodzi za obiektywnego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Rycerzu, wiemy już, że znasz określenia "lewak", "postępowiec", "pseudoelita" czy "różowy". Taka moja sugestia - może ich nie nadużywaj, bo interlokutorzy mogą uznać, że niewiele ponad powtarzanie tych określeń do dyskusji nie wniesiesz. Nie przypuszczam, aby dodawały siły przekonującej Twoim argumentom, raczej odwrotnie.

Sprawę chyba dokładnie wyjaśnił FSO, kilka postów wstecz. Obiektywizm pełny i skończony zapewne wśród braci dziennikarskiej nie istnieje. Jak przypuszczam p. Lis także swoje poglądy ma. Nawet jestem tego pewny. Po przeczytaniu jego książek na pewno nie nazwałbym ich lewackimi czy klasycznie lewicowymi, ale zdaje się, że "lewak" to takie Twoje określenie używane generalnie w stosunku do inaczej myślących od Ciebie. Problem polega na tym, czy dziennikarz dokonuje przynajmniej minimalnych starań, aby jego pogram był obiektywny, czy bawi się w łopatologiczne przekazywanie "swojej" prawdy, a niedostatki warsztatu dziennikarskiego przykrywa poczuciem misji. Moim zdaniem obiektywny obserwator porównując programy np. Panów: Lisa, Szubartowicza, Wildsteina czy Pospieszalskiego powinien dojść do oczywistych wniosków, kto do której kategorii należy.

Autorów "Gońca" i im podobnych nawet nie sugeruję by włączyć do powyższej analizy, gdyż nie ma to sensu. To już zupełnie inne zjawisko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Rycerzu a Ty co stosujesz używając jakże chwytnego terminu "lewak"?, ale mniejsza z tym.

Ja za lewaka się nie uważam (ale może jestem w błędzie) ale pp. Wildsteina i Ziemikiewicza za obiektywnych nie uważam, zresztą i p. Lisa również nie zaliczyłbym do tego grona (aczkolwiek moim zdaniem bardziej się stara).

Ogólnie to trudno znaleźć wpełni obiektywnego dziennikarza, każdy ma jakieś poglądy, sprawą kluczową jest na ile te poglądy rzutują na rzetelność pracy, a w przypadku np. pp. Pospieszalskiego, Semki, Ziemkiewicza ich światopogląd odciska wyraźne piętno. Mnie to nawet nie specjalnie przeszkadza dopóki ktoś mówi wyraźnie, że takie ma poglądy, źle się dzieje gdy zaczyna udawać bezstronnego i wygłaszać prawdy obiektywne.

Ale to tylko moje zdanie.

P.S. Bruno mnie uprzedził nico (za wolno piszę).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lisa również nie zaliczyłbym do tego grona (aczkolwiek moim zdaniem bardziej się stara).

Stara? Te czołobitne wywiady w Wałęsą lub Michnikiem? Wazelina lejąca się w stosunku do polityków PO, przy jednoczesnej zajadłości wobec polityków z innych ugrupowań? Nie żartujcie. Ja nie powiedziałem, że Pospieszalski, czy Wildstein są obiektywni, obaj nie są, a Pospieszalski nawet przebija Lisa, ale dajcie spokój, właśnie wasza obrona Lisa powoduje używanie przeze mnie słowa lewacy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Rycerz1984 : lewak czy prawak, to ani nóż ani pogląd, to szuflada pozwalająca wyciągać odpowiednie hasła i jak to za moich czasów bywało bawić się metodą ctrl - c ctrl - v. Ale do tematu:

Dziennikarz i jego wywiad jest dokladnie odzwierciedleniem tego co czyni polityk. Każdy. Od A do Z. Czasem w radiu można posłuchać Jerzego Urbana - on prezentuje swoje poglądy spokonie, argumentując je [nie wnikam co mówi i o kim] to i dziennikarz zadaje ostre pytania, nie boi się być "advocatus diaboli" albo kotem co wlaśnie leci po kolejnych stopniach ciekawości... Po prostu wywiad, czy zadawane pytania sąwypadkową poglądów danego dziennikarza prowadzącego [oby jak najmniej] i tego kto jest politykiem zaproszonym.

Gdzieś kiedyś byl w radiu G. Kolodko - znów dziennikarz inteligentny a pytania jak osoba - spokojne, dociekliwe, bez wycieczek osobistych. Bo i osoba jest taka.

A teraz na inne kopyto: jak rozmawiać z kimś kto strzelając obcasami na modę "zum Befehl" mówi o najwyższym urzędzie w państwie : "Szefie jestem do twojej dyspozycji - rozkazuj!", wcześniej mówiąc o starszym człowieku "Dziad" a samemu drąc szaty jak ktoś go nazywa "kaczką" Albo - albo. Albo ktoś jest showmenem i godzi się na to by sam występował i gral tak jak mu zagrają albo jest spokojny... I poglądy nie mają z tym nic wspólnego.

Dziennikarz - z jajem, inteligentny potrafi wykorzystać takiego showmana by zrobić sobie i program i markę, a jeśli ów showman jest narcyzem - tym gorzej dla niego. Dalej - mając do wyboru spokojną osobę a pokaz, po jednym "show" dużo osób wybierze spokojną rozmowę, bez inwektyw i innych wycieczek osobistych...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Mnie to nawet nie specjalnie przeszkadza dopóki ktoś mówi wyraźnie, że takie ma poglądy, źle się dzieje gdy zaczyna udawać bezstronnego i wygłaszać prawdy obiektywne.

Akurat Ziemkiewicz nigdy swoich poglądów nie ukrywał. W książce "Czas wrzeszczących staruszków”, mimo iż kilkakrotnie podkreśla, że jest zwolennikiem PiS-u nie szczędzi jednak krytyki temu ugrupowaniu a postać samego Jarosława Kaczyńskiego poddaje wielce krytycznej ocenie.

Fakt nader rzadki w naszym kraju.

Lis zaś w swoich programach, „Co z ta Polską" (cóż za kabotyński tytuł) bił wszelkie rekordy stronniczości. Były one tak monstrualne, że musiał pożegnać się z TVN a potem z Polsatem. Teraz kosi państwowe pieniądze, widać ma "parasol".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kanadol   

Co do Ziemkiewicza, mam do niego bardzo poważne zastrzeżenia. Przeczytałem "Polactwo" i "Michnikowszczyznę". W tej drugiej z wymienionych, Ziemkiewicz pokazuje,ze ma po prostu obsesję na punkcie Michnika, zresztą, kiedy czytam jego blogi w Rzepie, widzę, że jemu się już wszystko z Michnikiem kojarzy, jak pewnemu kapralowi z ...;) W "Michnikowszczyźnie" on wszystkie argumenty konstruuje w ten sposób, że mówi ex cathedra, co Michnik musiał mieć na myśli, czy jaki miał cel, robiąc, bądź mówiąc coś, a potem tłumaczy, że niczego innego na myśli nie mógł mieć. Ja do tak wysublimowanego rozumowania nie dorosłem. Lewakiem bynajmniej nie bylem i nie jestem,ale razi mnie ta histeryczna nagonka na Michnika i Wałęsę, tym bardziej,ze podział stron przebiega dokładnie według podziało partyjno-politycznego, a wiec nie ma nic wspólnego z naukowymi badaniami historycznymi . Michnikowi zarzuca się przede wszystkim pochodzenie etniczne i grzechy popełnione przez członków jego rodziny, za które on sam winy nie ponosi. Przypisuje się mu "działalność antypolska" itd. Dziś akurat pięknie odpisał dziennikarzowi francuskiemu, który w idiotyczny sposób skrytykowali film "Katyń" . Bylem kiedyś na publicznym spotkaniu z nim w Kanadzie. Nie powiedział niczego antypolskiego, wręcz przeciwnie. Można się z nim zgadzać, albo nie, można go nie lubić, ale dlaczego rzuca się kalumnie? Pytanie do Rycerza 1984: czy po przeczytaniu tego, co tu napisałem uważasz, żne kwalifikuję się na miano "lewaka" wg Twoich kryteriów?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pytanie do Rycerza 1984: czy po przeczytaniu tego, co tu napisałem uważasz, żne kwalifikuję się na miano "lewaka" wg Twoich kryteriów?

Nie znam wszystkich Twoich poglądów więc kategorycznie nie mogę powiedzieć, czy rzeczywiście jesteś lewakiem, w każdym razie zauważyłem, że jesteś zwolennikiem political correction, którą ja się szczerze brzydzę, a która jest jednym z orężów lewactwa, stąd moje używanie terminu lewak. Co do Michnika, to akurat jeżeli chodzi o mnie jego pochodzenie ma dla mnie najmniejsze znaczenie, liczy się tylko to co robi, a on i jego GW zrobili sporo brzydkich rzeczy.

Natomiast Wałęsa nie jest świętą krową. W jego przypadku działa jak ja to nazywam "syndrom Piłsudskiego", czyli to, że powinno się mówić tylko dobrze, przemilczając wszelkie podłości. Otóż nie, zadaniem historyków jest badanie także ciemnych stron danej postaci historycznej. Jeśli zaś chodzi o nagonkę, to klasycznym przykładem nagonki jest nagonka na IPN.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Rycerz1984 : co do walki, inaczej, dyskusji o wielkich tego świata, uważam wyszukiwanie argumentów w stylu "ktoś miał dwie dziewczyny w jednym czasie"; "dawniej pił wino i palil trawkę" jest poniżej pasa. Jeżeli ktoś nie przekracza prawa to jego życie osobiste jest jak jedna z loterii - Lotto. O takie sprawy czyli : grzebanie w prywanych sprawach sławnych już prędzej można posądzić tak zwane bulwarówki. Dla mnie praca Zyzaka byla właśnie takim grzebaniem w brudach i mówieniem na podstawie tego, że poglądy tego czy innego pana są "be".

Poza tym wyznacznikiem, lub brakiem jego, prawicy wcale nie są poglądy p.t. bij komunistów, socjalistów i wszystkich nie myślących tak jak my, próbując krzykiem i hasłami ["bo Wałęsa to Ubek"] zakrzyczeć to, że to nie oni brali udział w Stole, że to nie ich się uznaje za wyrocznie i nie ich się pyta o zdanie...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Rycerz1984 : co do walki, inaczej, dyskusji o wielkich tego świata, uważam wyszukiwanie argumentów w stylu "ktoś miał dwie dziewczyny w jednym czasie"; "dawniej pił wino i palil trawkę" jest poniżej pasa. Jeżeli ktoś nie przekracza prawa to jego życie osobiste jest jak jedna z loterii - Lotto. O takie sprawy czyli : grzebanie w prywanych sprawach sławnych już prędzej można posądzić tak zwane bulwarówki. Dla mnie praca Zyzaka byla właśnie takim grzebaniem w brudach i mówieniem na podstawie tego, że poglądy tego czy innego pana są "be".

Poza tym wyznacznikiem, lub brakiem jego, prawicy wcale nie są poglądy p.t. bij komunistów, socjalistów i wszystkich nie myślących tak jak my, próbując krzykiem i hasłami ["bo Wałęsa to Ubek"] zakrzyczeć to, że to nie oni brali udział w Stole, że to nie ich się uznaje za wyrocznie i nie ich się pyta o zdanie...

pozdr

Pisząc o Wałęsie bardziej robiłem to w kontekście pracy "SB a Lech Wałęsa", bo to na tą pozycję w mediach rozpętano większą nagonkę niż na pracę Zyzaka, zanim się jeszcze ukazała. Co do pracy Zyzaka, w pełni się z Tobą zgadzam.

zakrzyczeć to, że to nie oni brali udział w Stole, że to nie ich się uznaje za wyrocznie i nie ich się pyta o zdanie...

W stole nie brali udziału, bo komuniści nawet zamiaru nie mieli ich do niego dopuścić. Dlaczego zatem tak piętnowane są głosy ludzi, którzy w żaden sposób nie byli reprezentowani przy okrągłym stole, bo komunisci wybrali sobie do rozmów tylko lewicową część opozycji?

Edytowane przez Rycerz1984

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.