Oficerki. Co się stało z tymi butami?

[Jarpen Zigrin]

Ciekawa refleksja mnie naszła.

Otóż kiedyś każdy nosił oficerki, była i ku temu moda i potrzeba. Dziś w żadnym sklepie obuwniczym, a przynajmniej nie w tych, w którym byłem nie da się kupić męskich oficerek. Odmian damskich jest 1500 100 900. Oficerki można kupić albo z demobilu albo na zamówienie. Kwota tych na zamówienia jest 1500 zł wzwyż, jak się interesowałem. Naprawdę sporo, bo damskie odpowiedniki ze skóry kosztują średnio 1/3 tej ceny. Pytanie, jest takie: co się stało z oficerkami, dlaczego ta moda odeszła i kiedy to właściwie nastąpiło?

[secesjonista]

Ja w starym domu mam gdzieś bryczesy, pasowałyby Jarpenowi gdy już zdobędzie te oficerki.

A dlaczego odeszły?

Jednym z powodów mogła być moda na szersze nogawki.

[Tomasz N]

Czy nie mówiło się na nie w PRL-u rumcajsy ?

[secesjonista]

To chyba raczej w wojsku.

[Bruno Wątpliwy]

Dlaczego zniknęły? Brak mody na nie, brak funkcjonalności, brak potrzeby. Zakładanie to pewnie mały koszmar, aż tyle błota na ulicach nie ma itp. Ale, jak moda każe, wrócą i one.

Poza tym, nie były aż tak popularną częścią garderoby męskiej w czasie okupacji, jak się nam wydaje. Pisał o tym chyba prof. Szarota.

[Jarpen Zigrin]

Wróciła moda na dzwony a na oficerki nie. Ale też modę trzeba wykreować a żadna z firm obuwniczych tego nie robi, w przeciwieństwie do oficerek damskich. Może to wynika z jakiś badań rynku, że nie ma zainteresowania, bo to wygląda śmiesznie dla wielu osób? Mimo wszystko wydaje mi się, że to praktyczne buty, zwłaszcza na roztopy i zimę.

[secesjonista]

Ależ właśnie, w dzisiejszych czasach, są wysoce niepraktyczne. Zakładanie oficerek z wypuszczonymi spodniami mija się z celem. Do jakich spodni zatem je założyć? Najodpowiedniejszymi zdają się być bryczesy. W czasach gdy podczas wizyt domowych powszechnie zdejmuje się buty, w bryczesach wyglądałoby się nieco zabawnie bądź jak w dezabilu.

[adamhistoryk]

Tomasz Szarota "Okupowanej Warszawy dzień powszedni" : "Powróćmy teraz do sprawy mody konspiracyjnej, której nieodłącznym atrybutem - jak chcą autorzy wspomnień - były wysokie oficerki, zwane inaczej butami „na szklankach", oraz niezbędne dla nich uzupełnienie stroju w postaci bryczesów. Narodziny tej mody przypadają prawdopodobnie na rok 1940. Nietrudno znaleźć przyczynę, dla której moda ta zrobiła tak zawrotną karierę. Twórcami pierwszych organizacji konspiracyjnych byli wszak głównie ukrywający się oficerowie. Faktu tego nie mogło ukryć przebranie się w strój cywilny; wieść o działającej kadrze oficerskiej stała się tajemnicą poliszynela. Dla młodzieży, rwącej się do czynu i starającej się o kontakt z organizacją tajną, bardzo szybko wygląd i postawa zawodowego wojskowego stały się jakby wizytówką zaangażowania w pracę niepodległościową. Sam strój w takich warunkach posiadał charakter swoistej legitymacji, miał wizualnie zaświadczać q powiązaniach jego posiadacza z ruchem oporu. Kazimierz Koźniewski ów specyficzny ubiór określa mianem „mody PZP", używając jednego z kryptonimów Armii Krajowej. W tomie jego wspomnień czytamy: Gromady młodzików paradowały po Warszawie w oficerskich bryczesach i wysokich eleganckich butach. Do tego samodziałowa marynarka albo wiatrówka. Wygląd taki miał każdemu dać do zrozumienia, że miody człowiek jest partyzantem i bojowcem na sto dwa, że pod luźną marynarką nosi co najmniej dwa pistolety automatyczne11". strona 268.

Ale w innym miejscu Autor powiada iż popularniejsze były drewniaki. "Jest rzeczą charakterystyczną, że najczęściej we wspomnieniach przewijają się wzmianki o drewniakach i butach oficerskich. Inne elementy stroju łatwiej widać uleciały ludziom z pamięci. Po części przyczynił się do tego także fakt, że niemal cala garderoba warszawiaków spłonęła w czasie i po Powstaniu Warszawskim. Drewniaki śmiało można traktować jako symbol dnia powszedniego okupowanej Warszawy, wyrażający powszechną pauperyzację społeczeństwa. Często wspominane w pamiętnikach buty oficerki mają natomiast znamiona swoistej mody konspiracyjnej. Drewniaki pojawiły się na warszawskich placach targowych już w styczniu 1940 r. Wtedy w każdym razie sprzedawano je na Kercelaku, o czym pisze Władysław Bartoszewski'. Miesiąc później kronikarz Warszawy Ludwik Landau notował, że wytwórnię obuwia drewnianego zorganizowali pracownicy Instytutu Gospodarstwa Społecznego2. Oczywiście wytwórni takich powstało od razu o wiele więcej. 27 IV 1940 r. w tejże kronice czytamy: Sklepy z obuwiem są zamknięte i podobno mają pozostać zamknięte; obuwia skórzanego dla Polaków nie będzie - mogą nosić drewniane, które istotnie zaczyna się rozpowszechniać, bynajmniej zresztą nie tanie: sandały drewniane kosztują 24-30" Tamże, strona 262

Edytowane 29 Listopad 2016 przez adamhistoryk

[Razorblade1967]

Wróciła moda na dzwony a na oficerki nie. Ale też modę trzeba wykreować a żadna z firm obuwniczych tego nie robi, w przeciwieństwie do oficerek damskich. Może to wynika z jakiś badań rynku, że nie ma zainteresowania, bo to wygląda śmiesznie dla wielu osób? Mimo wszystko wydaje mi się, że to praktyczne buty, zwłaszcza na roztopy i zimę.

Ależ właśnie, w dzisiejszych czasach, są wysoce niepraktyczne. Zakładanie oficerek z wypuszczonymi spodniami mija się z celem. Do jakich spodni zatem je założyć? Najodpowiedniejszymi zdają się być bryczesy. W czasach gdy podczas wizyt domowych powszechnie zdejmuje się buty, w bryczesach wyglądałoby się nieco zabawnie bądź jak w dezabilu.

Ależ mamy substytut "oficerek"... Zima idzie, to się rozejrzyjcie na ulicy - ile osób chodzi wtedy w wysokich butach wojskowych, wpuszczonych w spodnie... W ogóle wiele osób nosi się na co dzień "militarnie", włącznie z butami - tylko po prostu ta militarna moda odzwierciedla to co jest współczesnym elementem wojskowego stroju, a nie to co było przed kilkudziesięciu laty.

Po prostu wojskowe, wysokie buty wyglądają obecnie inaczej - to i we współczesnym "militarnym" stroju czy stroju z elementami militarnymi, czy choćby w stroju gdzie jedynym "militarnym" elementem jest obuwie królują współczesne buty wojskowe lub buty nawiązujące do nich stylem. Inna sprawa, że praktyczność współczesnego obuwia wojskowego jest o wiele wyższa od tego sprzed wielu laty... to i współcześni chyba wolą ten współczesny militarny styl.

A co do dostępności... to obecnie można sobie kupić każde obuwie, oczywiście pozostaje cena - niewielka produkcja (bo niewielkie zainteresowanie), z droższej obecnie niż dawniej skóry będzie droższa, ale można kupić "kowbojki" (i to całkiem "stylowe"), można kupić i buty przypominające oficerki, można kupić i repliki dawnych oficerek (wszak rekonstruktorzy takowe noszą czyli kupić można). Nie da się tego porównać do damskich "kozaków" (w "milionie" wzorów), bo to popularne kobiecie obuwie, a jak facet chce się ubrać w wysokie, w militarnym stroju buty to po prostu wybierze bardziej współczesny fason... stąd takowego towaru nie brakuje - zarówno wzorów wojskowych wprost z firm produkujących dla armii, jak i typowo cywilnych, ale stylowo militarnych i też specjalnie drogie nie są.

[Jarpen Zigrin]

Ależ właśnie, w dzisiejszych czasach, są wysoce niepraktyczne. Zakładanie oficerek z wypuszczonymi spodniami mija się z celem. Do jakich spodni zatem je założyć? Najodpowiedniejszymi zdają się być bryczesy. W czasach gdy podczas wizyt domowych powszechnie zdejmuje się buty, w bryczesach wyglądałoby się nieco zabawnie bądź jak w dezabilu.

Kobiety noszą do jeansów po co bryczesy? Wkładasz jeansy do oficerek do kolan i jest i ciepło i spodnie nie będą zachlapane Żaden ze znanych mi producentów obuwia-sieciówek nie produkuje męskich oficerek.

[secesjonista]

Cechą oficerek jest to że ciasno opinają łydkę, nie każdy but z dłuższą cholewką to oficerki. Często pokazywane na filmach mozolne ściąganie buta przy pomocy ordynansa to nie przerysowanie. Pewnie, że można nogawki upchać i w oficerkach, tylko po co się tak trudzić? To właśnie jest niepraktyczność.

[gregski]

Pytanie, jest takie: co się stało z oficerkami, dlaczego ta moda odeszła i kiedy to właściwie nastąpiło?

Często pokazywane na filmach mozolne ściąganie buta przy pomocy ordynansa to nie przerysowanie.

I to może być powód dlaczego wyginęły oficerki.

Brak ordynansów!

[Jarpen Zigrin]

To rozszerzę moją myśl, że nawet buty a la oficerki - męskie kozaki do kolan też są niedostępne. A jak się ogląda fotografie przedwojenne, to było to niemal podstawowe buty, jak tylko kogoś na niego było stać, albo miał po członku rodziny.

[Tomasz N]

A z brukowaniem nie ma to związku ?

[secesjonista]

A dalibóg, na co komuś dziś potrzebne kozaki do kolan?

Atoli jak Jarpen wpisze w google: "men's knee high boots" to przekona się, że istnieją firmy produkujące takie buty. Głównie oczywiście: dla miłośników BDSM, stosowne na imprezę queer, dla fanów gotyku, ale i zwyczajne kozaki się znajdą, choćby firmy Muck Boot Company.