Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

5 lat Polski w UE i kolejne. Polska a Unia Europejska

Rekomendowane odpowiedzi

1234   

Taki rolnik ma coś, co czym marzy wiele ludzi. Gwarancję zatrudnienia. Taki FSO na przykład, musi walczyć, aby przetrwać na rynku. Jak będzie za drogi to nikt nie skorzysta z jego usług i zbankrutuje. Kmieć zaś ma gwarancje, że jego produkt zostanie kupiony.

Znaczy jakie gwarancje? Jak podejdzie na rynku do pierwszego lepszego, przystawi mu nóż do szyi i powie "kupuj ode mnie albo cię zarżnę", to mu się upiecze?

Wystarczy kupić ziemie odpowiedniej wielkości i uprawiać co co się chce i dodatkowo trzeba się ubezpieczyć KRUS by być uznanym za rolnika i już można brać donacje i to jest powód dlaczego ziemia zdrożała.

Akurat ubezpieczenie w KRUS nie ma żadnego związku z dopłatami bezpośrednimi.

mając konkretną kwotę i gwarancję sprzedaży po zawyżonej cenie ma się jak w socjalizmie - pewność zatrudnienia, bez względu na wszystko.

Zawyżonej? A może Kolega porówna tę "zawyżoną" cenę z ceną mleka w sklepie?

A w Polsce, gdzie jeszcze na dokładkę mają KRUS, zamiast ZUS, to już absurd.

No tak, taka Dania czy Finlandia tez absurdy maja i jakoś nikt tam nie mysli o likwidacji.

Też chciałbym mieć ten hektar i resztę warunków, żeby płacić KRUS.

Nie ma sprawy. Kupuje lub dzierżawi Kolega ten hektar i Kolega ma. Nie jest to trudne, Sporo ludzi żeby dostać wcześniejsze emerytury rolnicze wyzbywa się ziemi na gwałt. Potem Kolega rezygnuje z pracy zawodowej i zapisuje się do KRUS.

A jeszcze jakbym miał z 10ha, pewnie znalazłbym sposób, żeby wyciągnąć jakąś dotację - za trzymanie odłogiem 10% ziemi (jest taki bajer!)

Z czystej ciekawości - które to działanie PROW? I czy na pewno Kolega ma na myśli unijną definicję odłogu, czy znaczenie polskie? Bo różnica jest zasadnicza.

czy jakieś zalesianko na ten przykład.

akurat zalesianie to jest jedno z działań, na które ciężko jest dostać kasę.

Końcu UE prowadziła limity i chłopi nie rozumiejąc ekonomi. korzystali z tego nadmiar mleka spowodował spadki i chłopi musieli pozbyć się mleka i krów i tracili na tym

Tu najważniejszy był sposób liczenia okresu referencyjnego. Wyszło jak wyszło.

Chłopi produkują u nas wino?

Noo, noo...

A w jakiej miejscowości?

Może mu chodziło o wyroby regionalne. W końcu śliwowica przeszła choć to ponoć raczej bimber.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Znaczy jakie gwarancje? Jak podejdzie na rynku do pierwszego lepszego, przystawi mu nóż do szyi i powie "kupuj ode mnie albo cię zarżnę", to mu się upiecze?

Coś tak jakby, tyle, że nie bezpośrednio.

Żaden producent (na przykład) butów nie ma zagwarantowane, że ktoś kupi od niego jego produkcje po określonej cenie i w określonej ilości. (No chyba, że sam to sobie z odbiorcą wynegocjuje).

Dzięki CAP-owi stworzono strasznie drogi i "sztywny" system niepodatny na innowacje i z zasady negujący reguły konkurencji. Nawet w warunkach europejskich mało jest branż tak mocno ignorujących zasady wolnego rynku.

Co do kosztów to, gdy do cen produktów żywnościowych dołoży się pieniądze przepuszczone przez CAP (wszystkie, nie tylko te, które dotarły do rolników) to okaże się, że nasza żywność wcale nie jest taka tania.

A przy okazji nadwyżki bezsensownie wyprodukowanej żywności, z którą nie ma, co zrobić są wysyłane na przykład do Afryki, co dosyć skutecznie rozpieprza tamtejsze rolnictwo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Co do kosztów to, gdy do cen produktów żywnościowych dołoży się pieniądze przepuszczone przez CAP (wszystkie, nie tylko te, które dotarły do rolników) to okaże się, że nasza żywność wcale nie jest taka tania.

W stosunku do siły nabywczej pieniądza cena żywności jest już 2-krotnie wyższa niż 5 lat temu, wolę nie myśleć co będzie za kolejne 5 lat.

Jest to już odczuwalne, m.in. na Podlasiu konsumpcja chleba spadła o 40 %.

Jak trend się utrzyma za 7-8 lat żywność będzie zupełnie niedostępna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w kwestiach rolnictwa gregski ma rację. Z jednej strony Unia płaci za "nieprodukowanie" powyżej pewnej ilości, choć można by robić i produkować dużo więcej. Płaci także bardzo wysokie stawki za litr, kwintal, jednostkę miary / objętości towaru. W normalnych warunkach - po kilku latach klasycznego świńskiego dołka i górki, sytuacja by się ustabilizowała. Zaistniałoby iluś producentów którzy opanowywaliby ok 70% całości produkcji a reszta byłaby obsługiwana przez tych co czasowo. Wystąpiłyby dwa problemy:

pola byłyby wykorzystywane i tak dalej, ale cena jednostkowa byłaby dużo niższa niż obecnie i nie gwarantowałaby obecnego poziomu życia. Upadki gospodarstw także byłyby realne.

Ktoś o mnie pisał. Obecny gorszy rok od poprzedniego wymusił ileś decyzji, czasem łatwiejszych czasem trudniejszych. Zapewne wymusi kilka następnych, także poniekąd rozszerzenie działalności. Choćby o usługi transportowe... Nikt nie gwarantuje mi, że produkując powiedzmy na 80% mocy, za pozostałe 20% zapłaci mi się w kwocie ok 90% wartości produkcji [odpał!] a reszta zostanie zakupione po gwarantowanej cenie zapewniającej bardzo realny zysk [rewelacja!]. Jest problem. Nie jestem rolnikiem.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Nie ma sprawy. Kupuje lub dzierżawi Kolega ten hektar i Kolega ma. Nie jest to trudne, Sporo ludzi żeby dostać wcześniejsze emerytury rolnicze wyzbywa się ziemi na gwałt. Potem Kolega rezygnuje z pracy zawodowej i zapisuje się do KRUS.

Tyle, że wolałbym ten hektar mieć, niż kupować :D

No tak, taka Dania czy Finlandia tez absurdy maja i jakoś nikt tam nie mysli o likwidacji.

Tylko, gdzie tu możliwość porównywania. Kraje zachodnie mają też dużo bogatszy system świadczeń socjalnych, co nie znaczy, że my też możemy sobie taki zafundować.

Coś o tym jak rolnikom źle w UE

http://www.rp.pl/artykul/5,543382-Wyzsze-d...e-do-ziemi.html

Ci "biedni, ciemni rolnicy", co się dali naciągnąć Unii - nawiązując do którejś z poprzednich wypowiedzi - biorą sporo pieniędzy.

A że mniej niż niderlandzcy rolnicy? Jak dla mnie to jesteśmy 6 lat w Unii, a nie 57.

Natknąłem się w necie, na "absurd UE", że oliwa z oliwek jest objęta podwyższonym cłem. Tyle że ja czytałem kiedyś, wiąże się to z cłami preferencyjnymi na oliwę dla krajów pozaunijnych - tzn. UE "walczy" z niedoborem oliwy z oliwek, poprzez cła ograniczające eksport oliwy z UE oraz zachecające kraje pozaunijne do eksportu oliwy do UE.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Tyle, że wolałbym ten hektar mieć, niż kupować :)

Ba, ja bym wolał mieć BARTIMPEX niż kupić tę firme od Gudzowatego :P

Tylko, gdzie tu możliwość porównywania. Kraje zachodnie mają też dużo bogatszy system świadczeń socjalnych, co nie znaczy, że my też możemy sobie taki zafundować.

O ile pamiętam, to w którymś z pribałtyjskich krajów też jest oddzielny system ubezpieczeniowy, ale to nie jest na 100% pewne, musiałbym poszperać

Coś o tym jak rolnikom źle w UE

http://www.rp.pl/artykul/5,543382-Wyzsze-d...e-do-ziemi.html

Ci "biedni, ciemni rolnicy", co się dali naciągnąć Unii - nawiązując do którejś z poprzednich wypowiedzi - biorą sporo pieniędzy.

Taaa, zwłaszcza ten akapit, że dla 40% dopłaty to być albo nie być. Choć jak dla mnie to ktoś coś to pokręcił. Jeżeli chodzi o małe gospodarstwa, to dopłaty to groszaki, a duże i tak sobie dałyby radę bez tego. Mimo wszystko 40% to chyba za dużo. No, ale biorąc pod uwagę, że Rzepa jest gazetą, którą kierownictwo ARiMRu najczęściej prostuje, to trzeba do tego podchodzić ostrożnie.

Coś tak jakby, tyle, że nie bezpośrednio.

Żaden producent (na przykład) butów nie ma zagwarantowane, że ktoś kupi od niego jego produkcje po określonej cenie i w określonej ilości. (No chyba, że sam to sobie z odbiorcą wynegocjuje).

No patrz, dokładnie tak samo jak w rolnictwie, tylko pod pewnym względem lepiej. Tu też nie ma żadnej gwarancji, że jakiś skupujący musi wyroby kupić po określonej cenie. I jeżeli chodzi o kwoty mleczne to chyba trzeba coś sprostować - to że ktoś ma daną kwotę nie znaczy, że skupujący musi to skupić. Ma gwarancję, że MOŻE to sprzedać na skupie bezkarnie /nie musi, bo np. dana mleczarnia jest za daleko, albo to co daje, nie kalkuluje się/. Jeżeli przekroczy kwotę mleczną, płaci karę za sprzedaż "nadwyżki". Jeżeli mu się nie kalkuluje, to opycha krowy komuś, albo przerabia je na wołowinę, a kwotę sprzedaje temu, co chce kupić.

A dodajmy jeszcze to, że kwoty mleczne były naliczane za rok, w którym "wyprodukowaliśmy" najmniej mleka od 1989 /w tej chwili już nie pamiętam który to był rok/, potem produkcja rosła i głośniejsze stawały się bluzgi producentów, którzy musieli płacić kary.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Ma gwarancję, że MOŻE to sprzedać na skupie bezkarnie /nie musi, bo np. dana mleczarnia jest za daleko, albo to co daje, nie kalkuluje się/. Jeżeli przekroczy kwotę mleczną, płaci karę za sprzedaż "nadwyżki".

Dokładnie o to chodzi! Wolna konkurencja została zamordowana z zimną krwią. Jeśli znajdzie się człowiek mądrzejszy, bardziej pracowity, może obdarzony również większą dozą szczęścia, który jest w stanie wy produkować 3 razy więcej mleka i sprzedać je za 2/3 tego, co żądają inni to niestety nie jest w stanie tego uczynić. Unia sprawia, że zostanie ukarany za dobrą pracę.

Jeżeli takiemu FSO wyrośnie konkurent, który jest w stanie przewieźć więcej za mniejsze pieniądze to nie zostanie ukarany, gdy przekroczy swój limit ton tylko wykosi naszego kolegę z rynku.

Dlatego FSO musi starać się być konkurencyjny na rynku a rolnik już nie.

Jeżeli Unia dalej będzie niszczyła mechanizmy konkurencji oraz starała się utrzymać przy życiu „welfare state” to doprowadzi do bankructwa całego bloku.

Ostatnio słyszałem w radiu, że w UK oszacowano, iż 1.4 miliona ludzi nigdy nie pracowało a 1.8 miliona nie pracowało przez ostatnie pięć lat i nie próbowało znaleźć pracy. Pasożyci owi żyją na koszt uczciwego podatnika. Cameron, co prawda zapowiada, że dobierze się do dupy tej hołocie, ale obawiam się, że zaraz podniesie się krzyk w obronie najuboższych a nie jestem pewien czy ma on takie jaja jak pani Margaret Thatcher.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Ostatnio słyszałem w radiu, że w UK oszacowano, iż 1.4 miliona ludzi nigdy nie pracowało a 1.8 miliona nie pracowało przez ostatnie pięć lat i nie próbowało znaleźć pracy. Pasożyci owi żyją na koszt uczciwego podatnika.

Prawda, ale to wina brytyjskiego socjalu. Jeśli to, co słyszałem od znajomych jest w 100% prawdą, ich młodzież nawet dostaje stypendia za frekwencje na zajęciach, a samotne matki dostają zasiłki w zupełności wystarczające na bezrobotne odchowanie potomstwa. No i ponoć nawet środki antykoncepcyjne dostaje się w aptekach za darmo, wystarczy sobie zażyczyć.

Jak tu nie dać się wypaczyć

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Smardz: ale to jest dokładnie ta sama zabawa co z rolnictwem i kilkoma innymi działami. Jeżeli za "płodzenie dzieci" dostaje się tyle, że można nie robić nic, ba dostaje się mieszkanie, zespół opiekunów i coś tam jeszcze - po co się starać? Po co pracować. Owszem - w pewnych wypadkach państwo powinno pomagać w wychowywaniu dzieci, w ich kształceniu ale rozsądnie, a nie każdemu po X funtów na łba za manie.

gregski ma rację - poza jednym małym detalem. Mam dwa wyjścia jeśli urośnie obok mnie konkurent robiący to samo za niższą cenę. Albo ja obniżam swoją, albo w ramach mojej ceny oferuję coś co jest pożądane: n.p. dowóz na ustaloną przez klienta godzinę, rozładunek w cenie, dowóz w soboty czy niedziele, czyli jak się to ładnie nazywa usługi ponadstandardowe. Oznaczać to będzie tylko / aż tyle, że część klientów zatrzymam a innych zdobędę bo będą mogli się umówić: chłopie chcesz w sobotę mieć ten towar? Bądź - będziesz go mieć na 18...

Ale za sam fakt, że nie robię nic - nikt mi nie płaci, a co najwyżej nalicza podatki: drogowy i kilka innych, za sam fakt że mam samochód pow. 3,5 t DMC...

Socjal zje Unię, a zje ją gdyż nie myślała jak go rozdawała. Czasem pewne decyzje są konieczne, nawet te w formie pomocy państwowej, problem polega na tym - że jak wspominałem, trzeba umieć to zrobić i wiedzieć jak...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Co do rolnictwa, ja się nie upieram że to najpiękniejsze rozwiązanie, ale zacząłem o tym pisać chyba z potrzeby wykazania jednemu użytkownikowi, iż pisze głupoty o gorszej pozycji rolnika w UE, niż przed wstąpieniem.

Taaa, zwłaszcza ten akapit, że dla 40% dopłaty to być albo nie być. Choć jak dla mnie to ktoś coś to pokręcił. Jeżeli chodzi o małe gospodarstwa, to dopłaty to groszaki, a duże i tak sobie dałyby radę bez tego.

Z tym, też myślę że uprościli. Te 40% procent gospodarstw, to pewnie ten rodzaj nieśmiertelnych kilkuhektarowych gospodarstw, które zwyczajnie biedują - z dopłatami czy bez. Dopłaty zaś pewnie tylko nieznacznie podnoszą ich poziom.

Co do socjalu.

Ja wprawdzie nie zajmuje się sferą świadczeń socjalnych UE, więc mam prawo się mylić, ale podejrzewam, że UE nie wyznacza wysokości ani zakresu świadczeń socjalnych.

Istnieje ten EFS pompujący pieniądze w różne "projekty" społecznie użyteczne, istnieją ogólne przepisy dotyczące świadczeń socjalnych pracowników UE i ich rodzin, ale wydaje mi się, że samo rozdawnictwo pieniędzy jest regulowane przepisami krajowymi - bez wpływu z UE.

Podejrzewam, że spektrum świadczeń socjalnych oraz ich wysokość to indywidualna sprawa Państw Członkowskich, inaczej mielibyśmy identyczne systemy w przykładowym UK i u nas. Jeśli się mylę poprawcie :)

Edytowane przez Smardz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

te gospodarstwa kilkuhektarowe - to uprawiane są zwykle przez to starsze pokolenie. Gdzieś troszkę ziemniaków, jakąś marchewkę, troszkę buraków. Tak naprawdę nie powinny być one kwalifikowane jako gospodarstwa rolne, gdyż wszystko z nich idzie wyłącznie na spożycie a i na to brakuje. To są ogródki przydomowe nieco większe tylko.

Czym innym są dotacje unijne by na wsiach była kanaliza, był wodociąg, chodnik, i coś tam jeszcze - a czym innym jest dotacja za sam fakt mania gospodarstwa powyżej jednego hektara czy jakoś tak. Czym innym jest aktywizacja rolników: masz 5,5 ha, to za mało na zboża, ale jeśli uderzysz w warzywa, kwiaty etc, to jest zupełnie coś innego... Ale nie na Boga, każdemu za manie po ileś Euro na przeliczeniowy hektar pomnożony przez statystyczny łeb...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Jeśli znajdzie się człowiek mądrzejszy, bardziej pracowity, może obdarzony również większą dozą szczęścia, który jest w stanie wy produkować 3 razy więcej mleka i sprzedać je za 2/3 tego, co żądają inni to niestety nie jest w stanie tego uczynić.

Echhh, ja bym Kolegi nie śmiał instruować w temacie budowy statków bo najzwyczajniej na świecie się na tym nie znam, a jak rozumiem, znajomość zasad rynku mleczarskiego jest u Kolegi porównywalna z moja wiedza o konstrukcjach okrętowych. Ale zapytam, gdzie dany producent może sprzedać swoje mleko za 2/3 "tego, co żądają inni".

Że o tym, gdzie znaleźć oszczędność tej 1/3 nie spytam. Choć czasami w tabloidach sie spotyka takie opisy, zwłaszcza chodzi tu o "rolników" zagranicznych, np. jak to oszczędność na karmie czy ściółce. Niestety, w takich przypadkach zazdrośni polscy sąsiedzi, którzy produkują drożej wzywają policję czy kontrole weterynaryjną, że to niby zwierzaki padają z głodu czy stoją po brzuch w odchodach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Ale zapytam, gdzie dany producent może sprzedać swoje mleko za 2/3 "tego, co żądają inni".

Ano, jak pisałem nigdzie, z tego powodu, ze mu administracyjnie zabroniono.

Że o tym, gdzie znaleźć oszczędność tej 1/3 nie spytam.

I dobrze, bo nie odpowiem. Po prostu nie wiem. Tak samo jak nie wiedzą urzędnicy wymyślający te przepisy i jak nie wie 99, 9% farmerów. Na tym właśnie polega postęp. Jedna osoba wpada na pomysł, nierzadko rewolucyjny i popycha jakąś dziedzinę do przodu (przy okazji dobrze na tym zarabiając). Inni musza go szybko naśladować albo zostaną wykoszeni z rynku.

Regulacje unijne zniszczyły ten mechanizm, dlatego mamy tak drogą żywność.

Echhh, ja bym Kolegi nie śmiał instruować w temacie budowy statków bo najzwyczajniej na świecie się na tym nie znam, a jak rozumiem, znajomość zasad rynku mleczarskiego jest u Kolegi porównywalna z moja wiedza o konstrukcjach okrętowych.

Rozumiem, że kolega wyedukowany na takich źródłach:

Choć czasami w tabloidach sie spotyka takie opisy, zwłaszcza chodzi tu o "rolników" zagranicznych, np. jak to oszczędność na karmie czy ściółce.

Jest wybitnym specjalistą w tej dziedzinie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

nieco mniej złośliwości niż u poprzednika. Każda osoba może zrobić daną rzecz / przedmiot / usługę / cokolwiek [od pióra po statek] za 2/3 ceny niż u konkurencji w kilku jedynie wypadkach.

I. Sprawy zależne od producenta:

- znajdzie taki nowy materiał, który jako rewolucyjny ograniczy koszty materiałowe oraz koszty ludzkie w produkcji

- znajdzie nową metodę produkcji danej rzeczy, która wymaga mniejszych nakładów finansowych czy to rzeczowych

- inne metody sprawiające że nastąpi drastyczna zmiana w kosztach produkcji.

Wszystkie te metody łączy rewolucja w dotychczasowej metodzie produkcji. Ona zmienia coś w całości lub części produkowanych modeli. Można porównać to do produkcji taśmowej Forda. Tyle - tylko i aż. Pytanie jest jedno jak długo może trwać przewaga technologiczna, problem drugi: co z jakością. Fakt, są towary, gdzie owa jakość to problem wtórny, lecz jest cała masa klientów, którzy żądają jakości i są gotowi za nią płacić nawet /13 ceny towaru. Wszystko to łączy pomyślunek tego kto produkuje, owszem - państwo może brać w tym udział, ale poprzez popieranie badań, pomysłów etc.

II. Dotacje państwowe z budżetu.

- nie trzeba tutaj wymyślać, gdyż sam fakt produkcji niechby i zboża wystarczy, że państwo za każdą tonę daje do kabzy producenta 33 złote na każde 100 wartości. Co to oznacza, ano tyle, że cena za jaką jest skłonny ów producent sprzedać daną rzecz może być o 1/3 niższa od konkurencji. Bo za sam fakt zrobienia czegoś pieniądze już idą do jego kieszeni. Niesie to za sobą różne skutki, m.in. i taki że zaburza racjonalną ocenę kosztów, gdyż zawsze jakaś ich część jest finansowana przez państwo. Oznacza to, że jest to w zasadzie gospodarka podobna do tej jaka była w PRL-u.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Polska weszła do UE nielegalnie bo głosowanie trwało dwa dni . Głosowanie może trwać tylko jeden dzień i gdyby trwało jeden to Polska nie weszła by do UE . Środowiska które propagowały wejście do UE dostały kasę a środowiska przeciwne nie dostały niczego . Kampania sprawie wejścia do UE miała charakter Stalinowski . Każdym mieście dominowały plakaty i bilbordy na TAK . Media pokazywały zamiast reklam spoty propagujące UE a przeciwnicy byli stanie pokazać tylko jeden spot . Do Debaty zapraszano tylko zwolenników UE . Polska nic nie zyskała . UE prowadziła wizy dla Ukraińców . To doprowadziło do bankructwa Wschodniej części kraju . Żadnych zmian nie ma . Zwiększyła się liczba urzędników i wielu z nich ma stanowiska dzięki UE która sponsoruje etap tym osobą . Te osoby mają walczyć wykluczeniem i bezrobociem . Jest to marnowanie pieniędzy . Nie rozwiązuje problemu . Daje ci kartkę i tam są strony pomagające znaleźć pracę . Większość tych stron jest dla inwalidów . Część stron nie istnieją lub zmieniły nazwę . Pomocnice strony . Związek nie widomych . Nie wiadomo po co osobie widzącej ta strona i osoba nie widoma nie przeczyta jej .

Rolnictwo dostaje mniej pieniędzy . Większość rolników nie może korzystać z tych pieniędzy . Powinni dostawać tyle samo co na Zachodzie . Włosi załatwili swoim rolników więcej pieniędzy . Dotacje te nie pokrywają kosztów produkcji . Rolnicy musieli prać kredyty . Muszą mieć wkład własny . Biurokracja zabierała czas a odsetki od kredytu musieli płacić . Dotację są dla bogatych. Kupują ziemie i sadzą las . Mogą sadzić rośliny które są opłacalne np Orzech Włoski . Dzięki temu ziemia osiągnęła absurdalne ceny a zwykłych obywateli i rolników nie stać na ziemie .Miasta budowały wielkie Baseny które są zbędne i muszą do nich dopłacać i wielu miastach były przekręty np Miasto i firma która razem z miastem sponsorowała basen . Mieli spłacać po równo kredyt . Samorządach dominuje korupcja i kredyt płaciło miasto a firma zyskiwała Basen . Miasto dopłaca do Basenów a firma ma kasę od miasta . Budowa Hal sportowych wielki koszty budowy i koszty utrzymania . Miasta musiały brać kredyty na wkład własny i dotację można łatwo stracić np Pewien prezydent miasta podpisał dokument niebieskim długopisem a powinien czarnym i miasto straciło dotację . Za kredyty budowano Baseny i Hale Sportowe . Przez to miasta maja ogromne długi . Nawet miasta które są bogate bo sposób bezmyślny brały kredyty i budowały obiekty zbędne .Tych pieniędzy korzysta PSL i jego aktyw partyjny . PSL kontroluje KRUS i fundusze dla rolników . Dzięki UE PSL ma urzędy które kontrolują wydawanie pieniędzy . Pieniędzy nie starczy dla wszystkich i są losowania . Losują urzędnicy i nikt nie widzi tego losowania . Losowanie powinno być jawne i rolnicy powinni je widzieć . Rolnik który nie popiera PSL żadnej kasy nie dostanie. Dzięki losowaniom ich ludzie dostaną kasę. Bogaci rolnicy dadzą im łapówkę by ich wylosowano . PSL kontroluję wieś i ich ludzie mają wspaniałe zarobki . Tak samo mają w mieście struktury które promują UE i dają fundusze firmą . Wspaniałe zarobki i spora szansa na łapówki . Jedynie urzędnicy zyskują bo mają pracę. Zwykli ludzie z tych pieniędzy nie korzystają .Niektórych regionach chętnych na dopłaty nie ma .Główny powód za małe pole lub nie określona sytuacja prawna . Innych regionach jest nadmiar chętnych . Dlatego prowadzają losowanie . Nie można przelać pieniędzy z innego regionu . Dopłaty do rolnictwa utrzymują archaiczne rolnictwo .Skutkiem dopłat jest radykalna podwyżka nawozów i maszyn rolniczych . Chłopi brali kredyty jako wkład własny . Ceny ich produktów są niskie a koszty maszyn i nawozów biją rekordy . Bez dopłat Polskie rolnictwo zniknie . Połowę gospodarstw nie jest stanie utrzymać się i gospodarstwa te zostaną maszynami których nie potrzebują i nadmiarem zwierząt które kupowali by zyskać dopłaty. Te pieniądze rujnują rynek pracy . Bo UE propaguje równe szansę dla niepełnosprawnych . Każdy kraj musi stworzyć specjalny fundusz który ma propagować zatrudnianie niepełnosprawnych . Firmy dostają za to pieniądze i dlatego zatrudniają ich i zyskują kasę i tworzą fikcyjne stanowiska . Wiele tych osób jest sprawa fizycznie ale jest chora psychicznie lub jest głuchoniema . Sprawni nie mają zajęcia i to rujnuje rynek pracy . Bo co firma ma zatrudniać młodą i sprawną osobę która może zatrudnić niepełnosprawną i dostać kasę i ulgi podatkowe . Powstały specjalne zakłady pracy dla inwalidów . Nie ma ja uzasadnienia ekonomicznego ale dostają kasę i te zakłady zabierają prace młodym . Osoby zatrudniające je są cyniczne i piszą inwalida 1 stopnia i dobry stan zdrowia .

I już wiesz czemu nie pracy w Polsce .

http://demotywatory.pl/4128527/I-juz-wiesz-czemu-w-Polsce-wszyscy-pracodawcy-szukaja-nie-mlodych-ale-ludzi-z-grupa

UE obiecała wyrównać szansę biednych . Polska nie dostaje tyle samo co bogate kraję a rolnicy dostają nie wiele . Zyskali politycy którzy są Europarlamencie . Mają wspaniałe wynagrodzenie i swobodnie łamią prawo np sporo Europosłów jedzie pijanych , do dziś nie stracili immunitetu . Jacek Kurski notorycznie łamie prawo i szaleje na drogach i zamiast stracić immunitet do dziś go ma i swobodnie łamie prawo . Najwięcej na jednego mieszkańca (polityka spójności) dostały Litwa (prezydent załatwiała!) i Słowacja - po 2400 euro

Węgry były na czwartym miejscu - 2100 euro

Polska, w zależności od tego,co jeszcze weźmie się pod uwagę, znalazła się na miejscu 6, 7 lub 8 razem z Czechami i Słowenią - po1900 euro na jednego mieszkańca

Na końcu (9 i 10 miejsce) są Łotwa i Portugalia - po 1800 euro na głowę.

Szerzej o tym "wSieci" nr 7(11)2013. Prowadzono limity na ryby i przez nasi rybacy nie mogą łowić bo limity są bardzo małe . Ryby są bardzo drogie . Bany są drogie bo UE prowadziła krzywiznę bananów i wymogi spełniają kolonie Francuskie i byłe kolonie Francuskie . Przez UE zabrakło cukry i sposób sztuczny jego ceny wzrosły . Nie opłaca się mieć własnego cukru . Płaciła za likwidację cukrowni i rolnicy dostawali pieniądze by nie hodowali buraków . Nie chcieli pieniędzy to byli zmuszeni do ich brania bo limity które dostali na produkcję cukru były niskie .

Edytowane przez mypanowie

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.