Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

ArekII   

Nie jestem pewny ale warto poszukać. Na rynku sprzedają KBK AKMS prawdziwy tylko pozbawiony cech bojowych. Wiem tyle że w czasie ładowania pocisk nie trafia tam gdzie powinien i nie nadaje się taki sprzęt do prowadzenia strzałów. Koszt takiej zabawki to około 2000 zł i dodatkowo trzeba ją zarejestrować na najbliższym komisariacie. Zapewne na inne modele broni też takie są przeróbki i może gdzieś na zamówienie można dostać visa. Taka broń pozbawiona cech bojowych oszczędzi wam pozwoleń itp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co chodzi z tą muszką-mi się dobrze celowało.

O to, że zapewne strzelałeś sobie na spokojnie, bez presji czasu do nieruchomej tarczy i to w sytuacji "statycznej".

Problemem Visa są bardzo małe przyrządy celownicze i do tego w niekorzystnym kształcie. Muszka jest bardzo wąska, a szczebina niewielka i do tego trójkątna. O ile przy precyzyjnym strzelaniu do tarczy w dobrym oświetleniu to nie przeszkadza zanadto - to w przypadku strzelania szybkiego, w gorszych warunkach stanowi to duży problem. A przecież strzelanie w warunkach bojowych to strzelanie dynamiczne. W mojej ocenie Vis ma jedne z gorszych przyrządów celowniczych, gdy weźmiemy pod uwagę broń z tamtego okresu. Przepada w porownaniu z czytelniścią prostokątnych przyrządów Colta M1911A1 czyli po modernizacji z 1926 (starsze M1911 też miały akurat "symboliczne"), czy półkolistych (w kształcie "U") przyrządów TT-ki czy P.38. Vis ma przyrządy równie kiepskie jak P.08 z krótką lufą. Co ciekawe ponoć w pierwotnym projekcie były normalne prostokątne przyrządy, tylko jakiś wojskowy "geniusz" uważał, że wszystko ma mieć trójkątne przyrządy jak kb Mauser - co niby "ułatwiało szkolenie". Może miało to kawałek sensu w przypadku rkm-u, ale w pistolecie było całkowicie nieuzasadnione. Z Visa strzela się w miarę dobrze na szybko tylko z odległości bardzo bliskich czyli do 15m (bo wtedy sie przyrządów w zasadzie nie używa), dalej są już problemy a rozrzut przestrzelin przy szybkim strzelaniu gwałtownie rośnie. Jak dla mnie do 15m to Vis idzie prawie równo z Coltem M1911, ale na 25m to już przy szybkim strzelaniu jest gorszy od "kopiącej" i mającej mniej wygodny chwyt (dla osób z dużą dłonią) TT-ki. O 50m nawet nie wspominając.

Jedyna wada-mały magazynek(tylko 8 pocisków).

Nie jest to jedyna wada tej broni - a w zasadzie w czasie gdy Vis powstał nie było to wada, bo większość pistoletów miała magazynki jednorzędowe, wyjątkiem w zasadzie był Browning HP z 13-nabojowym (bo do magazynka wkłada się naboje, a nie pociski). Wymieniłbym jeszcze dwie:

- Ciasne pasowanie magazynka do chwytu. W pistoletach Colt M1911 i Walther P.38 zastosowano odpowiednie wyprofilowanie otworu magazynka (w chwycie), co pozwala na jego szybsze wsunięcie, bo nie trzeba ruchu zaczunać od idealnego wpasowania magazynka w otwór, moża to zroić nieco pod innym kątem, a magazynek się "ułoży". W TT-ce podobna funkcję spełnia spory luz przy wsuwaniu magazynka. Natomiast w Vis magazynek wchodzi ciasno i do tego musi być w tym ruchu idealnie ustawiony.

- Źle dobrany kształt kurka. Jest po prostu niewygodny i to nie tylko w porównaniu z inaczej ukształtowanymi kurkami Colta i P.38, ale też z okrągłymi kurkami TT-ki i Browninga HP.

Tyle, że są to wady broni, które wychodzą dopiero przy strzelaniach bardziej dynamicznych, szybszych, sytuacyjnych z szybką wymianą magazynka czy z różnymi "utrudnieniami". Czyli przy strzelaniu zbliżonym do rzeczywistych strzelań na polu walki.

Jeśli chodzi o sam chwyt to ja go oceniam "średnio" - ale to kwestia bardzo indywidualna, bo ludzie mają różnej wielkości i kształtu dłonie. Dla mnie chwyt Visa jest gorszy od chwytu Colta M1911/1911A1 i Browninga HP, ale lepszy od TT (dla mnie za krótki i zbyt wąski - ale spotkałem się z dwoma różnymi ezgemplarzami "tuningowanych" TT, gdzie ten problem jest całkowicie wyelimonowany, ale seryjna TT ma chwyt dla mnie za mały) i od P.38 (tutaj uważam go za nieco zbyt duży - jeśli chodzi o szerokość).

Na plus Visa zaliczam dobrze umieszczony zatrzask zamka - nie wymaga, jak w Colcie zmiany uchwytu i jest lepiej wyprofilowanym niż w TT i P.38.

Czy Vis nie był przekrętem, aby nie dopuścić do licencyjnej produkcji Browninga HP?

Z przynajmniej trzynastoosobowym magazynkiem?

Dokładnie tak - w 1929 KSUS wybrał do uzbrojenia WP "trzynastostrzałowy pistolet FN" czyli wersję z 1928, poprawioną w 1929 - późniejszy FN Browning HP. Gdyby doszło to do skutku to WP byłby pierszą armią używającą pierwszej "cudownej dziewiątki" (potoczne określenie linii broni zapoczątkowanej przez Browninga HP).

Ale PWU zrobiło matactwo - przedstawiając na szybko (zdaje się w tydzień) rysunki P.Wilniewczyca, które miały sugerować, że pracują nad własną konstrukcją pistoletu, który spełnia warunki armii, prace są już zaawansowane, poniesiono na nie koszty itd. W rzeczywistości nie mieli nic. To były tylko wstępne plany mające sugerować jakieś prace. Udało im się zablokować wprowadzenie pistoletu FN i sprawa ugrzęzła. Bo przecież Wilniewczyc miał tylko wstępne założenia, zrobione na szybko i chyba nie bardzo wiedział co dalej. Dopiero gdy po dwóch czy trzech miesiącach prawdopodobny pomysłodawca tego "przekrętu" się tym bardziej zainteresował to prace jakoś ruszyły, a faktycznie doprowadził je do "stanu używalności" inż. Modzelewski.

Ale i tak to się ślimaczyło i WP zamiast dostawać pistolet od pewnie 1931-32, to zaczęło go otrzymywać w 1936. Efekt był znany - część żołnierzy (np. z obsług broni zespołowych) posłano na wojnę z nożami ("bagnet luźny"), bo pistoletów zabrakło nawet dla podoficerów ... no tutaj pal sześć, jak dostał zamiast tego kbk to i tak w wielu sytuacjach wyszedł na tym lepiej. Ale celowniczemu ckm czy granatnika kbk dać nie można było - to i poszedł chłop na wojnę "z nożem". Czyli wyszło "jak zwykle" - jedni "robili biznesy", "szarża" sobie jakoś poradziuła, a szeregowemu jak zawsze "wiatr w oczy".

Jednak ogólnie to Vis-a da się ocenić dobrze, nie był to zły pistolet - szczególnie, że parę znacznie lepszych armii poszło na wojnę z bronią dużo gorszą czyli Niemcy z archaicznym P.08 (P.38 wydawano do jednostek z magazynów dopiero od 1940), Brytyjczycy ze starym rewolwerem o rozwiązaniach typowo XIX-wiecznych, Francuzi tak długo ślimaczyli z pistoletem, że gdy już się zdecydowali to i tak większość ich nie dostała, bo czasu zabrakło, Włosi, Węgrzy i parę innych armii miało broń na słabszą, raczej mało przydatną dla "liniowców" amunicję. Czyli pomimo pewnch wad (a jakaż broń ich nie ma?) to WP z Visem akurat raczej w czołówce było, tyle że przez te machinacje i opóźnienia nie zdążono wyprodukować odpowiedniej liczby broni.

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Ale i tak to się ślimaczyło i WP zamiast dostawać pistolet od pewnie 1931-32, to zaczęło go otrzymywać w 1936.

Do tego, nagle kawaleria przypomniała sobie o "zwalniaczu kurka" ( cokolwiek to oznacza).

Jak pracowałem w MWP, pan Roman Matuszewski pokazywał mi jeden z prototypów, jeszcze bez tej dźwigni.

Co jak dla mnie ciekawe, broń miała odcień zielonkawy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Do tego, nagle kawaleria przypomniała sobie o "zwalniaczu kurka" ( cokolwiek to oznacza).

Vis, wywodzący się przecież z Colta M1911 miał działający w zasadzie tak samo jak Colt bezpiecznik chwytowy. Czyli dopóki broń nie została ujęta prawidłowo dłonią za chwyt broń była zabezpieczona i nie dało się ani nacisnąć spustu, ani zwolnić (opuścić) kurka. Te mechanizmy działały dopiero gdy nacisk nasady dłoni na chwycie powodował wciśnięcie i "schowanie się" wystającej dźwigni bezpiecznika. Problem był w tym, że oprócz tego zabezpieczenia była możliwość tylko jeszcze ustawienia kurka w pozycji zabezpieczającej - a do tego trzeba najpierw kurek opuścić. Tyle, że układając kciuk na kurku, traci się oparcie nasady dłoni na chwycie i bezpecznik chwytowy się włącza, a więc kurka nie opuścić, bo spustu nie ściągniesz.

Oczywiście jest na to rada - taka sama jak w M1911 (bo bezpiecznik Visa jest kopią tego w M1911) czyli trzeba jeszcze trochę napiąć kurek (poza położenie gdzie normalnie kurek jest napięty), a wtedy bezpiecznik chwytowy się sam wyłączy (bez konieczności nacisku na niego) i można naciskają palcem na spust i przytrzymując kciukiem kurek dokonać jego zwolkniinia.

Kawalerii to nie pasowało (czynność faktycznie może być trudna podczas konnej jazdy - bo wymaga nieco wyczucia), a w Visie nie było przecież bezpiecznika nastawnego. Ta dźwignia z lewej, na chwycie to dźwignia służąca zablokowaniu zamka przy rozkładaniu broni. W M1911 w tym miejscu jest bezpiecznik nastawny działający na napięty kurek.

No to wkomponowano w broń zwalniacz kurka, który miał postać dźwigni na lewej ścianie zamka (w zasięgu kciuka). Nacisk na jego "skrzydełko" powodowało samoczynne zwolnienie kurka bez strzału.

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Trochę nie na temat ale tak podczepię jedno pytanko. Ponoć na początku lat 30-tych opracowano na potrzeby ewentualnego rynku tureckiego pistolet "Noury Pasza".

Podobno miał być rewelacyjny. To dlaczego słuch o nim zaginął?

Czy to może tylko jeszcze jedna "urban legend".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Trochę nie na temat ale tak podczepię jedno pytanko. Ponoć na początku lat 30-tych opracowano na potrzeby ewentualnego rynku tureckiego pistolet "Noury Pasza".

Podobno miał być rewelacyjny. To dlaczego słuch o nim zaginął?

Czy to może tylko jeszcze jedna "urban legend".

Z Gwóźdź, P. Zarzycki "Polskie konstrukcje broni strzeleckiej" opisuje to raczej w kategoriach anegdoty. Ponoć P. Wilniewczyc był w latach 20. w zespole PWU negocjującym zagraniczne kontrakty i bardzo często wyjezdżał m. in. do Turcji. Partnerem tych rozmów był turecki generał Noury Pasza. Zaprzyjaźnił się on z Wilniewczycem i przy jakiejś okazji pokazał mu plany pistoletu własnego pomysłu. Wilniewczyc poprosił o ich kopię, którą zabrał do kraju, a przy następnej wizycie przywiózł generałowi ten pistolet, wykonany już "w metalu". Generał brdzo się ucieszył i pomogło to PWU w zawarciu korzystnego kontraktu. Chociaż za bardzo nie kojarzę w tej chwili, co PWU mogła sprzedawać do Turcji w tym okresie.

Z tzw. "twardych" faktów, autorzy książki przytaczają patent zgłoszony w polskim UP we wrześniu 1927 "Broń samoczynna ręczna, autor Naury Pasza, Angora. Turcja". Pistolet z patentu przypomina nieco wyglądem powiedzmy Walthera P-38, czy niektóre Beretty, z lufą wystającą na sporym odcinku przed zamek. Strzela nabojem 9x19 (9 mm Parabellum), zasilany jest z dwurzędowego magazynka na 10 naboi. Mechanizm wykorzystkuje krótki odrzut lufy, ryglowanie na oko przez przekoszenie lufy, w opisie tego nie ma, ale na oko tak bym powiedział (w ksiązce jest przekrój mechanizmu). Mechanizm uderzeniowy bezkurkowy (bijnikowy).

EDIT jest o nim wątek na forum strzelecka net http://strzelecka.net/viewtopic.php?f=2&t=2989 i jest tam obszerny cytat ze wspomnianej książki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Vis, wywodzący się przecież z Colta M1911 miał działający w zasadzie tak samo jak Colt bezpiecznik chwytowy. Czyli dopóki broń nie została ujęta prawidłowo dłonią za chwyt broń była zabezpieczona i nie dało się ani nacisnąć spustu, ani zwolnić (opuścić) kurka. Te mechanizmy działały dopiero gdy nacisk nasady dłoni na chwycie powodował wciśnięcie i "schowanie się" wystającej dźwigni bezpiecznika. Problem był w tym, że oprócz tego zabezpieczenia była możliwość tylko jeszcze ustawienia kurka w pozycji zabezpieczającej - a do tego trzeba najpierw kurek opuścić. Tyle, że układając kciuk na kurku, traci się oparcie nasady dłoni na chwycie i bezpecznik chwytowy się włącza, a więc kurka nie opuścić, bo spustu nie ściągniesz.

Oczywiście jest na to rada - taka sama jak w M1911 (bo bezpiecznik Visa jest kopią tego w M1911) czyli trzeba jeszcze trochę napiąć kurek (poza położenie gdzie normalnie kurek jest napięty), a wtedy bezpiecznik chwytowy się sam wyłączy (bez konieczności nacisku na niego) i można naciskają palcem na spust i przytrzymując kciukiem kurek dokonać jego zwolkniinia.

Kawalerii to nie pasowało (czynność faktycznie może być trudna podczas konnej jazdy - bo wymaga nieco wyczucia), a w Visie nie było przecież bezpiecznika nastawnego. Ta dźwignia z lewej, na chwycie to dźwignia służąca zablokowaniu zamka przy rozkładaniu broni. W M1911 w tym miejscu jest bezpiecznik nastawny działający na napięty kurek.

No to wkomponowano w broń zwalniacz kurka, który miał postać dźwigni na lewej ścianie zamka (w zasięgu kciuka). Nacisk na jego "skrzydełko" powodowało samoczynne zwolnienie kurka bez strzału.

Podczas zapoznawania się z tym modelem byłem zachwycony tym patentem - samonastawny bezpiecznik chwytowy powodował, że nie sposób było oddać strzału, nie ujmując najpierw prawidłowo uchwytu broni. Z ciekawostek - można w RP kupić sobie ViS-a w sklepie w Krotoszynie: http://www.coltkrotoszyn.pl/bron/centralnyzaplon.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Ze zdziwieniem stwierdziłem że AD 2024 forum nadal działa i ktoś tu pisuje :) To jeszcze wstawię coś o pistolecie Vis co jakiś czas temu wyczytałem gdzieś w necie. 

 

Była tam dyskusja na temat filmu Kelly's Heroes (Złoto dla zuchwałych) z 1970, gdzie w roli Coltów M1911 wystąpiły Visy właśnie. I ktoś napisał taki komentarz, że w amerykańskich filmach z lat 60. i 70. to wcale nie takie rzadkie zjawisko. Że ponoć w roli Coltów często występowały Visy lub hiszpańskie Stary, też będące pochodnymi Colta. A to dlatego, że ponoć nie było wówczas na rynku niezawodnych ślepych naboi .45 ACP, takich, żeby się pistolet na nich przeładowywał. Czy też były trudno dostępne. A 9 mm Parabellum były. Więc dobierano do filmów 9 mm pistolety, a jak już musiały być Colty to właśnie w ich zastępstwie jakieś podobne 9-ki. 

 

Coś w tym może być. Oglądam ostatnio okazjonalnie serial Kojak (dla niezorientowanych, kryminalny, z lat 70. właśnie, w roli głównej Telly Savalas) nadawany na kanele Stopklatka i zadziwiająco często złoczyńcy są w nim uzbrojeni w pistolety Walther P-38 - wcale z tego co wiem niespecjalnie popularne i rozpowszechnione w USA, ale akurat rekwizytorzy mieli. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Teraz nie mieliby problemu. Norinco robi niemal wszystko i niemal w każdym kalibrze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.