Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Czy należy upamiętniać i jak upamiętniać?

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Grób nieznanego żołnierza też? To jakie nazwisko temu nieznanemu wpiszemy?

Żadne, ale to nie oznacza, że nie mamy się starać go ustalić i wpisać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Żadne,

No właśnie.

A czy ja gdzieś napisałem, że nie może być nazwiska?

Po prostu, pierwsze skojarzenie z takimi cmentarzami, szereg nagrobków, o których najczęściej wiemy tylko tyle, że pod każdym leży żołnierz jakiś tam i poległ w roku którymś tam, lub nawet na wojnie jakiejś tam.

Tyle wiemy i tyle piszemy.

Jak wiemy więcej to napiszemy więcej - nazwisko i imię, ale dystynkcje już bym olał.

Czyli, w przypadku posiadania danych o człowieku tam leżącym piszemy:

Hans Schmidt

Żołnierz niemiecki 1944.

I tyle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

A czy ja gdzieś napisałem, że nie może być nazwiska?

A czy z tego wynika,że ma być:

Nie wystarczy napis na prostokątnej płycie: "Żołnierz niemiecki 1944", "Żołnierz radziecki 1920"?

Zwłaszcza przy tym wstępie:

A trzeba cokolwiek stawiać?

Nowa treść mi podchodzi, ale z szarżą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A czy z tego wynika,że ma być: [...]

Zwłaszcza przy tym wstępie:

A trzeba cokolwiek stawiać?

Tylko zauważ, że była to odpowiedź na dylematy gregskiego. On zastanawiał się nad symbolami i o symbolach napisałem: A trzeba cokolwiek stawiać?.

Wystarczy prostokątna płyta z napisem, jaki podałem.

z szarżą.

Bez, to ma być upamiętnienie żołnierza a nie generała, porucznika, kaprala.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Bez, to ma być upamiętnienie żołnierza a nie generała, porucznika, kaprala.

Człowieka czy żołnierza ? Bo żołnierz jest dumny z szarży której się dosłużył, więc czemu go jej pozbawiać ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bo żołnierz jest dumny z szarży

No i?

Dlaczego najechani mają honorować szarże najeźdźców? Wystarczy uszanowanie ciała - grób, tablica. Jak to tu ładnie napisano: "po bitwie nie ma wrogów - jeno są ludzie" i tych ludzi, którzy byli żołnierzami trzeba uszanować, nie musisz ich honorować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

No cóż zostaję przy swoim.

W kwestii "Hansa Schmidta" problem jest nieco teoretyczny, bo Niemcy już sobie całkiem zgrabnie rozwiązali ten problem, więc nam nic do tego. Po prostu powołali fundację z stałym budżetem, która systematycznie te sprawy załatwia (teraz wprawdzie zawiesiła działalność, bo podpięły się pod nią jakieś nasze rodzime hieny cmentarne).

I to w sumie taka uwaga do Bruna. Czy to nie jest właściwa droga miast powoływać urząd państwowy w randze ministerstwa, działający czysto akcyjnie i koniunkturalnie ?

edit.

Pozostaje aspekt ekonomiczny. Stopień to 3-5 liter "żołnierz niemiecki", ("radziecki") z szesnaście. Podanie stopnia informuje o byciu żołnierzem, jak też i o szarży. Czyli podaje więcej informacji, np przydatnej rodzinie przy dublowaniu się imion i nazwisk. Każda litera kosztuje kilka złotych, więc czemu polski podatnik ma płacić więcej za tablicę ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ano wykupili teren i założyli z dwa duże cmentarze, na które zwożą szczątki, usuwając je z wrażliwych oczu najechanych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
I to w sumie taka uwaga do Bruna. Czy to nie jest właściwa droga miast powoływać urząd państwowy w randze ministerstwa, działający czysto akcyjnie i koniunkturalnie ?

W sumie jestem za i widzę oczywiste zalety w tym, aby upamiętnianie wynikało z potrzeb i inicjatyw oddolnych, a nie z czyjejkolwiek polityki historycznej. Natomiast, jak rozumiem, pytanie jest o granice upamiętniania, co do których państwo powinno mieć (chyba?) coś do powiedzenia. Nie przesadnie dużo, bo mozna popaść w lekką groteskę, jak IPN z ulicami, ale "coś" być może.

Jestem z natury istotą dosyć otwartą na inne nacje i ich prawa do własnej pamięci, ale czułbym się dosyć głupio, gdyby np. w Warcinie1. (z powodów np. reklamowo-turystycznych) postawiono "oddolnie" pomnik Bismarcka, a państwo nie miałoby w tej kwestii nic do powiedzenia.

Choć, z drugiej strony, być może protest w takich "bismarckowskich" przykładach należałoby pozostawić wyłącznie inicjatywom oddolnym (urażonych) i np. prawu cywilnemu, a nie regulacjom administracyjnoprawnym. W sumie w tej materii jestem nawet w miarę skłonnny z Tobą się zgadzać.

1. To tylko i wyłącznie wymyślony przykład, nic Broń Boże tamtejszym władzom nie sugeruję. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Jestem z natury istotą dosyć otwartą na inne nacje i ich prawa do własnej pamięci, ale czułbym się dosyć głupio, gdyby np. w Warcinie1. (z powodów np. reklamowo-turystycznych) postawiono "oddolnie" pomnik Bismarcka, a państwo nie miałoby w tej kwestii nic do powiedzenia.

Zawsze można rozebrać jako samowolkę budowlaną...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Zawsze można rozebrać jako samowolkę budowlaną...

A wcale nie tak łatwo. Wystarcza zgłoszenie robót 30 dni wcześniej i nie ma samowoli.

Bismarck Bismarckiem. A gdyby ZUS chciał wystawić mu pomnik jako: Pomysłodawcy emerytur państwowych - wdzięczni urzędnicy

Zero nacjonalizmu.

A pomniejsi Prusacy Bruno ? Chociażby:

Pomnik Fryderyka Wilhelma von Redena, zasłużonego dla Śląska niemieckiego przemysłowca, odsłonięto w Chorzowie. Protestują działacze prawicowi i Andrzej Przewoźnik z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - To prostacki nacjonalizm - komentuje historyk prof. Andrzej Garlicki.

Chorzów. Piątek, 6 września. Za chwilę zostanie odsłonięty pomnik Fryderyka Wilhelma von Redena, twórcy przemysłu wydobywczego na Śląsku. Pod pomnik podchodzi grupa działaczy KPN-OP z Adamem Słomką na czele. Rozpinają na cokole napis: "Pomnik Prusaka - policzek dla Polaka". - Reden nie miał nic wspólnego z Chorzowem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A to już wkraczamy Tomaszu w kazuistykę i moje prywatne opinie. Osobiście, przeciwko kultywowaniu pamięci samego von Redena, czy Fryderyki von Reden (tej od Wangu) nic zasadniczego nie mam, choć wszelka przesada może być uznana za dyskusyjną i razić.

Myślę, że każdy w podobnych sprawach ma swoje zdanie i ocenę "co jest słuszne"? Mnie Reden nadmiernie nie razi, przy tablicy na "cokole Lützowa" w Sobótce i reaktywacji nazwy Hala Stulecia zaczynam się trochę zastanawiać, przy Bismarcku byłbym zdecydowanie przeciw. Kwestia bardzo indywidualna, wrażliwości konkretnej osoby.

http://www.zobten.com/pictures/new/big/36_b.jpg

http://www.zobten.com/?dzial=where

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Darkman napisał: ("W książce "Germans against Hitler. 20 July 1944" jaką napisali Erich Zimmermann i Hans-Adolf Jacobsen, omówione są cele jakie stawiali sobie po zwycięstwie, współtowarzysze Stauffenberga oraz on sam. Należały do nich warunki pod jakimi rozpoczęłyby się negocjacje z Aliantami. Spiskowcy domagali się panowania nad ziemiami polskimi, zamieszkałymi przez miliony Polaków, takimi jak Wielkopolska z Poznaniem, Górny Śląsk i Pomorze Gdańskie, co potwierdzał podany przez Stauffenberga punkt ósmy głoszący m.in. Granice Rzeszy z roku 1914 na wschodzie.

Teraz prezydent Polski, ustępujący za kilka dni B. Komorowski wział udział (chyba - bo na stronie Kancelarii Prezydenta nie ma o tym słowa) w obchodach poświęconych C. Stauffenbergowi, nie widzi w tym nic złego historyk - p. Nałęcz.

Pytanie moje brzmi, jak postrzegać postępowanie p. prezydenta, tak jak robią to tutaj:

http://www.fakt.pl/polityka/komorowski-w-berlinie-na-uroczystosci-ku-czci-stauffenberga,artykuly,557598.html

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/258787-jak-niemcy-zaplaca-komorowskiemu-za-zrownanie-stauffenberga-z-zolnierzami-armii-krajowej

http://www.fakt.pl/polityka/komorowski-w-berlinie-na-uroczystosci-ku-czci-stauffenberga,artykuly,557598.html

czy raczej brać pod uwagę fakt, że Stauffenberg chciał się pozbyć Hitlera.

Edytowane przez fraszka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.