Święto "Żołnierzy Wyklętych"

[secesjonista]

A jak to ogłosiła?

[FSO]

Witam;

to pierwsze to orędzie [tak to można określić], gdyż formalny tytuł to "Rada Regencyjna do Narodu Polskiego", potem kolejno albo rozporządzenia albo dekrety...

pozdr

[secesjonista]

a to drugie?

[FSO]

Witaj;

o przejściu armii - to dekret.

pozdr

[Andreas]

to też październik.

Zwłaszcza z 7 na 8 października.

Przecież, wg jedynej słusznej nomenklatury, to tylko dzięki Państwu Rad powstała wolna Polska.

Ah, tylko ci podli piłsudczycy podstępnie przejęli władzę.

[Narya]

A nie ma święta strajkujących, powstańców czy żołnierzy?

O 1 vel 2 listopadzie nie wspomnę.

[Tomasz N]

A nie ma święta strajkujących,

co na to FSO ?

powstańców

co na to Albinos ?

czy żołnierzy?

Czyżby przeniesienie z 12 października na 15 sierpnia było dla Ciebie aż tak bolesne ? ( No fakt może. Matki Boskiej Zielnej)

Edited February 23, 2011 by Tomasz N

[Albinos]

powstańców

co na to Albinos ?

Jak na lato. Dla mnie to bez znaczenia, czy święto jest czy go nie ma. Szczególnie że sam nie lubię spędów świątecznych/rocznicowych. I tak o.

[gregski]

Szczególnie że sam nie lubię spędów świątecznych/rocznicowych. I tak o.

Ja też nie, ale przyznasz, że święta w lecie mają swoje uroki. Przyjemniej się griluje niż zimą.

[Albinos]

Lato ogólnie ma więcej atutów niż zima Ale tak to rzecz oczywista. Choć jestem ciekaw, jak to jest jeśli chodzi o porównanie ilości osób przychodzących na obchody chociażby 11 listopada, 3 maja czy 15 sierpnia.

[gregski]

W maju można jechać na trawkę albo grillować w ogrodzie, więc i na obchodach ludzi pewnie mniej. W listopadzie taka uroczystość to w zasadzie jedyna atrakcja (zwłaszcza, że hipermarkety pozamykane).

[FSO]

Witam;Tomasz N: a po co święto strajkujących? To chyba w PRL-u było tak że każdy zawód miał swój dzień... co było okazją do grilla czy wypadku za miasto, otrzymania kolejnej pensji [nastej], przyznania sobie premii czy rozdania medali...

pozdr

[gregski]

To chyba w PRL-u było tak że każdy zawód miał swój dzień... co było okazją do grilla

W PRL-u nie było co grillować a i z samymi grillami były chwilowe-przejściowe (zresztą tak jak i z węglem).

[secesjonista]

Bez większego echa na naszym forum przebrzmiał ten dzień...

co mi nasunęło wspomnienie o wypowiedzi mjr. Wiktora Herera, funkcjonariusza MBP, który w 1948 r., w trakcie śledztwa powiedział do przesłuchiwanego członka podziemia:

"Zadaniem naszym jest nie tylko zniszczyć was fizycznie, ale my musimy zniszczyć was moralnie w oczach społeczeństwa".

/Cz. Leopold, K. Lechicki "Więźniowie polityczni w Polsce 1945-1956" Warszawa 1981, s. 8/

Czy zbyt dużo o tym wspominamy?

Wydaje się; patrząc na przekazy medialne; że tak.

Choć z drugiej strony...

wedle jednego z radnych miasta Sztum Andrzeja M. (będę litościwy), "Łupaszka" miał napaść i zamordować (w 1952 r.) pracowników SR w tym mieście.

Fakt, że ów zginął w 1951 r. nie przeszkadzał jak widać w przypisywaniu mu kolejnej zbrodni.

Edited March 3, 2012 by secesjonista

[Pancerny]

Bez większego echa na naszym forum przebrzmiał ten dzień...

W mediach może było mało, ale mimo wszystko, młodzież coraz częściej zapytuje o "Wyklętych"

Może dzięki takim piosenkom: