Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Programy telewizyjne dla dzieci

Rekomendowane odpowiedzi

Przecież to proste:

nie oglądając telewizji, jak nie czytając książki - wyłączasz się z recenzentów danego medium.

Twoje przekonania, podstawy decyzji nie mają tu nic do rzeczy.

Nie widzisz, nie znasz - nie oceniasz.

Fakt, oglądania telewizji, mimo mojego "starego" wieku, sprawiał, że widziałem także programy dla dzieci, lub to co miało za nie uchodzić.

A gdzie kontrola rodzicielska? :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: jest mały problem. Jako młody "gówniarz" spędzałem cały niemal wolny czas od nauki pod przysłowiowym "trzepakiem", obok mnie - cała masa innych takich jak ja. Ludzie się znali, pewne nawyki i zachowania były temperowane. Były osoby mające Atari, czy Fiata 132, najnowsze dżinsy - ale to były wyjątki. Parafrazując Teya: to był margines nie ogół. Dziś margines stał się ogółem - wystarczy przejść się na jakąkolwiek uroczystość z takimi brzdącami: mieć, pokazać się, zaszpanować. Czort z resztą.

Bruno: i ma rację - aż do bólu, aż za bardzo. Niedawno od jednej, bliskiej mi osoby, którą poważam, i w ogóle usłyszałem "za darmo zmarło". Dawniej cała masa rzeczy była za dziękuję, za kiedyś się odwdzięczysz, dobra "ja tobie a ty mi". Dziś takie podejście jest wyjątkiem, czymś co wywołuje zdziwienie powszechne. Przecież cała masa tych spraw to były zwykłe codzienne sprawy: naprawiona ławka, pomalowana ściana, coś na kształt przodków tego że ludzie wystawiają zbędne rzeczy z domu: niech ktoś weźmie. Wiadomo że znajomym brakuje tego czy owego - tu jedno tam drugie, kumpel ma auto - przewiezie...

Przy okazji: gdzie obecnie w bajkach, czy programach jest coś takiego prezentowane? Chyba nigdzie, teraz jest zmiana: JA i MOJE plany, pędem do przodu. Rodzice też pomagają -dla Ciebie wszystko. A reszta? Zapomnij. Ten jest ważny - bo co z tego że kawał.... ale ma kasę, dużo może....

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

secesjonista: jest mały problem. Jako młody "gówniarz" spędzałem cały niemal wolny czas od nauki pod przysłowiowym "trzepakiem", obok mnie - cała masa innych takich jak ja. Ludzie się znali, pewne nawyki i zachowania były temperowane. Były osoby mające Atari, czy Fiata 132, najnowsze dżinsy - ale to były wyjątki. Parafrazując Teya: to był margines nie ogół. Dziś margines stał się ogółem - wystarczy przejść się na jakąkolwiek uroczystość z takimi brzdącami: mieć, pokazać się, zaszpanować. Czort z resztą.

Bruno: i ma rację - aż do bólu, aż za bardzo. Niedawno od jednej, bliskiej mi osoby, którą poważam, i w ogóle usłyszałem "za darmo zmarło". Dawniej cała masa rzeczy była za dziękuję, za kiedyś się odwdzięczysz, dobra "ja tobie a ty mi". Dziś takie podejście jest wyjątkiem, czymś co wywołuje zdziwienie powszechne. Przecież cała masa tych spraw to były zwykłe codzienne sprawy: naprawiona ławka, pomalowana ściana, coś na kształt przodków tego że ludzie wystawiają zbędne rzeczy z domu: niech ktoś weźmie. Wiadomo że znajomym brakuje tego czy owego - tu jedno tam drugie, kumpel ma auto - przewiezie...

...

pozdr

A w sumie co to ma do telewizji dla młodych w PRL?

Spędzając czas przy trzepaku stałeś się lepszym recenzentem telewizji, której obecnie nie odbierasz.

To staje się śmieszne, recenzent nie czytający książki.

Gdzie tu Twa wiarygodność?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

bez złośliwości proszę: fakt spędzania masy czasu "pod trzepakiem" nie oznaczał, że nie oglądałem telewizji. Jak pamiętam różne programy kierowane dla młodszych osób - w żadnym nie namawiano raczej do wyścigu szczurów, w żadnym nie było mowy o tym, żeby za zwykłą przysługę kasować wedle oficjalnej stawki, zaś namawianie by pomagać dorosłym, młodszym, by korzystać z własnej pomysłowości - było na porządku dziennym.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Jak pamiętam różne programy kierowane dla młodszych osób - w żadnym nie namawiano raczej do wyścigu szczurów, w żadnym nie było mowy o tym, żeby za zwykłą przysługę kasować wedle oficjalnej stawki,

FSO, a w których dzisiejszych programach dla dzieci propaguje się takie treści? Pytam bo chyba przeoczyłem a chciałbym od nich uchronić swojego syna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

bez złośliwości proszę: fakt spędzania masy czasu "pod trzepakiem" nie oznaczał, że nie oglądałem telewizji. Jak pamiętam różne programy kierowane dla młodszych osób - w żadnym nie namawiano raczej do wyścigu szczurów, w żadnym nie było mowy o tym, żeby za zwykłą przysługę kasować wedle oficjalnej stawki, zaś namawianie by pomagać dorosłym, młodszym, by korzystać z własnej pomysłowości - było na porządku dziennym.

pozdr

Poproszę o jeden przykład obecnego programu dla dzieci, czy młodzieży w którym jest mowa:

żeby za zwykłą przysługę kasować wedle oficjalnej stawki

Podtrzymuję opinię, i nie jest to złośliwość - kolega... tworzy nieistniejącą rzeczywistość.

Przykłady kolego.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

właśnie sobie przeglądałem program TVP [za racji tego, że to ona ma misję, a komercyjne mają jak chcą]. Programy w tygodniu dla dzieci, to sądząc po tytułach i opisach - przedszkole, góra bardzo wczesna podstawówka. Dla nieco starszych - różniste mutacje "Mody na sukces" te nowsze i te starsze. Jak rozumiem jest to właściwy wzorzec misji publicznej tivi. Co ciekawy jedyny program w sb dla dzieci i młodzieży realizowany jest przez redakcję programów katolickich...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
żeby za zwykłą przysługę kasować wedle oficjalnej stawki

Polecam studium relacji pomiędzy bohaterami bajek i komiksów Disneya. Swego czasu spędziłem kilka godzin przymusowo ze Sknerusem Mac Kwaczem, to wiem :) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Swego czasu spędziłem kilka godzin przymusowo ze Sknerusem Mac Kwaczem, to wiem .

A rzeczywiście, wyjątkowe [g...], ale nie wiedziałem, że istnieje w wersji filmowej w telewizji. Do tej pory widziałem tylko komiksy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jest i w wersji TV, zdaje się nieco bardziej strawnej. "Kacze opowieści".

Litując się już nad samym Sknerusem, dodałbym, że całkiem imponująca część bajek dla dzieci zza wielkiej wody to trochę takie studium okrucieństwa, a ten najnowsze - głupoty. Są oczywiście wyjątki. Pewnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Bruno Wątpliwy napisał:

Litując się już nad samym Sknerusem, dodałbym, że całkiem imponująca część bajek dla dzieci zza wielkiej wody to trochę takie studium okrucieństwa, a ten najnowsze - głupoty.

Nie wiem dlaczego należy się litować nad Sknerusem. Że jest krwiopijcą i wyzyskiwaczem ? Jest przerysowany, ale uczy właściwych postaw, że bogactwo pochodzi z pracy, że nawet to największe z niej nie zwalnia, zysk jest różnicą między przychodem a kosztem, więc trzeba zbijać koszty.

Że nawet największy skąpiec ma serce, a do różnych uszczęśliwiaczy za cudze należy od razu strzelać lub spuszczać pochylnią.

W porównaniu np z bajkami Andersena, Grimma czy klechdami ludowymi trudno to określić jako studium okrucieństwa (chyba, że się samemu utożsamia z tymi uszczęśliwiaczami).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

to czy pewne rzeczy można osiągnąć dzięki pracy i to, że to co zrobimy miewa jakąś wartość. Osobną sprawą jest fakt pokazania, że każdego należy traktować jak klienta do zdarcia.

I znów - niestety Bruno ma rację, bajki [lub to co za nie uchodzi] produkowane za Wielką Wodą są nazwijmy to baaardzo różne, i choć zwykle mają piękną oprawę graficzną, to nie koniecznie prezentują właściwe zachowania.

Tomasz N: każda epoka miała swoje własne wzorce. w średniowieczu czymś normalnym było, że zabierano dzieciaków na swojego rodzaju theatrum czyli spalenie na stosie, powieszenie czy ścięcie. Traktowano to jak normę. XIX wiek - to także odrębność - biedne dzieciaki latające z gazetami, chorujące na różne dziwne zapalenia z racji zanieczyszczeń, braku wody pitnej i tak dalej. To czy mamy to pokazywać to jedno, to czy spełnia to swoją funkcję to zupełnie osobna sprawa, a to czy można to wykorzystać w dzisiejszych czasach to jeszcze coś zupełnie innego.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO napisał:

Osobną sprawą jest fakt pokazania, że każdego należy traktować jak klienta do zdarcia.

Nie zauważyłem. Przykłady ?

A może to jest ten poszukiwany przez Ciebie przykład wymagania odpowiedzialności za siebie ? W końcu chcącemu nie dzieje się krzywda.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

właśnie sobie przeglądałem program TVP [za racji tego, że to ona ma misję, a komercyjne mają jak chcą]. Programy w tygodniu dla dzieci, to sądząc po tytułach i opisach - przedszkole, góra bardzo wczesna podstawówka. Dla nieco starszych - różniste mutacje "Mody na sukces" te nowsze i te starsze. Jak rozumiem jest to właściwy wzorzec misji publicznej tivi. Co ciekawy jedyny program w sb dla dzieci i młodzieży realizowany jest przez redakcję programów katolickich...

pozdr

FSO słowo konkretny jest Ci przecież chyba znane.

Przedstaw program, który widziałeś i przedstawia opisane sytuacje.

Wybacz ale dyskwalifikują Ciebie w tej dyskusji dwie sprawy:

Nie oglądasz telewizji.

Prowadzisz recenzje programów na podstawie tytułów.

To pewnie na tej zasadzie "Dżuma" Camusa to studium o rozprzestrzenianiu się tej choroby...

Polecam studium relacji pomiędzy bohaterami bajek i komiksów Disneya. Swego czasu spędziłem kilka godzin przymusowo ze Sknerusem Mac Kwaczem, to wiem :) .

I jak pamiętasz Sknerus przegrywał wskutek swego nadmiernego chciejstwa.

ad FSO:

Osobną sprawą jest fakt pokazania, że każdego należy traktować jak klienta do zdarcia.

Kolega pojmuje prośbę o konkretne przykłady?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.