Czas honoru III

[Albinos]

Montezumo, czytałeś mój post? Ten serial to nie tylko jak wspomniałeś "oficerki Zakościelnego", ale również rażące błędy, których dałoby się uniknąć, gdyby scenarzyści pokusili się o zadbanie o podstawowe choćby realia. Trzech cichociemnych z jednej rodziny, niemiecki agent/cichociemny i przesuwanie pewnych wydarzeń o dobre dwa lata, to nie szczegóły. Jeśli generał Bałuk zabronił użycia w tytule nazwy "cichociemni", to znaczy, ze jednak z serialem jest coś grubo nie tak.

[montezuma1985]

Oczywiście wystarczy zaangażować konsultanta historycznego, jakiegoś profesora z UW i po kłopocie. Jednak to jest serial telewizyjny, nastawiony na szeroką widownię. Myśle, że stąd, na potrzeby tej widowni ta cichociemna rodzina

Oczywiście "Kolumbów" czy nawet "Polskich dróg" już nikt dziś nie doścignie.

Trudniej jest też dzisiejszym reżyserom oddać klimat okupowanej Warszawy. Kłopotem jest dobre miejsce na zdjęcia. W latach 70 nie trudno było o taką scenerię...

Ja starałbym się doszukać pozytywów w inicjatywie nakręcenia tego serialu.

Mimo rażących błędów, które wytykacie serial posiada ciekawe wątki.

Trylogia Sienkiewicza też pełna jest bajek i fikcji, jednak od niej spora część zaczyna swoją przygodę z historią

[Albinos]

Ja już dawno przyznałem, że to co trzeba oddać twórcom serialu to to, że dzięki nim historią zainteresuje się trochę więcej osób. Ale nie widzę też powodu, dla którego mielibyśmy nie wytykać błędów. Raz, że mamy do tego prawo, a dwa, jeśli ktoś w oglądających serial zainteresuje się tym co ogląda, zacznie może szukać więcej informacji w sieci i natknie się na listę błędów, mniej czy bardziej poważnych. To dla takiej osoby też będzie nowa dawka wiedzy, prostująca to, czego dowiedział się z ekranu.

[ArekII]

Ja to oglądam i nie ze względu nauczenia się coś z działań Polski Podziemnej ale że fabuła jest ciekawa. Podobają mi się te urywki autentycznych filmików z II wś, to robi dobre wrażenie.

[widiowy7]

Oczywiście wystarczy zaangażować konsultanta historycznego, jakiegoś profesora z UW i po kłopocie. Jednak to jest serial telewizyjny, nastawiony na szeroką widownię.

Myślę że Albinos by spokojnie dał radę

A myślę że pierwszym kardynalnym błędem tego serialu to umieszczenie akcji w 1941 roku.

To już spartoliło jakiekolwiek prawdopodobieństwo w stosunku do realu.

Akcja na Reichsbank. Chyba chodziło realizatorom o podobieństwo do akcji "Góral". Z powodu że nie jest to film dokumentalny, niech będzie. Ale nie w 1941 roku !!!!!

W transporcie do Auschwitz widać jak ładowane sa kobiety. A pierwszy transport kobiet był 16 III 1942 roku.

Znowu bubel 1941 r.

Arek II:

Ja to oglądam i nie ze względu nauczenia się coś z działań Polski Podziemnej ale że fabuła jest ciekawa. Podobają mi się te urywki autentycznych filmików z II wś, to robi dobre wrażenie.

Fabuła jest fatalna, a te wstawki dokumentalne to chyba jedno co można o serialu powiedzieć pozytywnego.

Albinos

Ja już dawno przyznałem, że to co trzeba oddać twórcom serialu to to, że dzięki nim historią zainteresuje się trochę więcej osób. Ale nie widzę też powodu, dla którego mielibyśmy nie wytykać błędów. Raz, że mamy do tego prawo, a dwa, jeśli ktoś w oglądających serial zainteresuje się tym co ogląda, zacznie może szukać więcej informacji w sieci i natknie się na listę błędów, mniej czy bardziej poważnych. To dla takiej osoby też będzie nowa dawka wiedzy, prostująca to, czego dowiedział się z ekranu.

Niestety, masz chyba za dużo optymizmu. Fani, a raczej fanki, interesują bardziej relacje damsko-męskie.

Znalazłem wypowiedź jednej z nich mniej więcej

A dlaczego nie przerzucą ich do partyzantki, do lasu ? W 1941 roku

To jest "M ja miłość " osadzona w realiach drugiej wojny światowej.

Edytowane 19 Październik 2010 przez widiowy7

[ciekawy]

Taki obrazek: wchodzący żwawo do hali (miejsca konspiracyjnych spotkań) jakiś bliżej nieokreślony dowódca, i wydający szybkie polecenie (dotyczące zazwyczaj jakiejś akcji) .... Nie wiem jak Wam, ale mnie się to kojarzy z serialem "Allo, allo", i poleceniami/ rozkazami wydawanymi przez tamtejszą liderkę francuskiego ruchu oporu (graną znakomicie przez Kirsten Cooke). Grana przez nią Michelle Dubois jest przynajmniej śmieszna ...

Drugim czynnikiem, który odpycha mnie od tego serialu jest swoista papierowość i niewyrazistość postaci, oraz nieprawdopodbna fabuła (zaliczająca się do tych z rzędu: "zabili go i uciekł"...).

[Albinos]

Myślę że Albinos by spokojnie dał radę smile.gif

Już nie przesadzajmy widiowy, do konsultanta przy takiej produkcji, to mi jeszcze trochę brakuje:)

Ale nie w 1941 roku !!!!!

O tym piszę od początku. Scenarzyści popełnili tutaj fatalny błąd, który w mojej ocenie rzutuje na całość serialu. Tak na dobrą sprawę, olano tutaj historię. W zamian za to dostajemy zlepek różnych motywów. Niechlujne to lekko mówiąc.

Niestety, masz chyba za dużo optymizmu. Fani, a raczej fanki, interesują bardziej relacje damsko-męskie.

Ja tam wychodzę z założenia, że na te wszystkie osoby pasjonujące się tym serialem, niech chociaż niewielki procent zainteresuje się tym jak było naprawdę, a już będzie dobrze. Inna rzecz, że już nie odzyska się tej kasy, która poszła na produkcję.

[ArekII]

Ostatni odcinek był dziwny. Trzech ludzi odbiło wszystkich ludzi z pociągów. Czy SS tak robiło że zanim pociąg nie wyruszył już odjeżdżali? Albo dwa tyg temu jak postrzelili jednego cichociemnego to zatrzymał ich patrol. Jeden zabił obu Niemców i było wyraźnie widać jak przebija mundur i leci krew. Potem przebrał się w ten mundur i w szpitalu nie było widać ani dziury ani plam krwi. Powoli robi się to nudne... Najpierw ich wyłapali i zaraz ich odbili bez najmniejszego problemu. Teraz jakiś pojawił się nowy aktor który szuka radiostacji. Pojmali Maćka Zakościelnego jakiś gnojek z pistoletem. W tym momencie co ten Rusek chyba wbił nóż temu cichociemnego rzucał się Maciek i przecież mógł coś zrobić temu młodemu co go trzymał. Przecież na pewno był dobrze wyszkolony aby wyplątać się z takiej sytuacji. W pierwszym odcinku pierwszej serii poradził sobie z Niemcem a tutaj dał się tak trzymać? Trochę to wszystko naciągane ale na Niedzielny wieczór nada się film

[montezuma1985]

Ostatni odcinek był dziwny. Trzech ludzi odbiło wszystkich ludzi z pociągów. Czy SS tak robiło że zanim pociąg nie wyruszył już odjeżdżali? Albo dwa tyg temu jak postrzelili jednego cichociemnego to zatrzymał ich patrol. Jeden zabił obu Niemców i było wyraźnie widać jak przebija mundur i leci krew. Potem przebrał się w ten mundur i w szpitalu nie było widać ani dziury ani plam krwi. Powoli robi się to nudne... Najpierw ich wyłapali i zaraz ich odbili bez najmniejszego problemu. Teraz jakiś pojawił się nowy aktor który szuka radiostacji. Pojmali Maćka Zakościelnego jakiś gnojek z pistoletem. W tym momencie co ten Rusek chyba wbił nóż temu cichociemnego rzucał się Maciek i przecież mógł coś zrobić temu młodemu co go trzymał. Przecież na pewno był dobrze wyszkolony aby wyplątać się z takiej sytuacji. W pierwszym odcinku pierwszej serii poradził sobie z Niemcem a tutaj dał się tak trzymać? Trochę to wszystko naciągane ale na Niedzielny wieczór nada się film

Po ostatnich trzech odcinkach też muszę stwierdzić, że coraz to grubszymi nićmi zszyte...

[ArekII]

I o co chodzi z tym sowieckim spadochronem? Po co on tam jest? Jak jest jego misja? Po co mu ta radiostacja? Jeszcze denerwujące jest strzelanie z broni. Nawet nie po celuję a zrobi serię i zabiję kilku niemców ze sporej odległości.

[secesjonista]

Z racji rozsądku powtórzę motto Kadrinaziego:

Zgadzam się z Albinosem.

Zważmy jednak, że nie jest to dokument fabularyzowany, i przy wszelkich wykazanych niedociągnięciach; z którymi się zgadzam; jest to jednak jaaś produkcja a la historica.

ad ArekII:

Trzech ludzi odbiło wszystkich ludzi z pociągów. Czy SS tak robiło że zanim pociąg nie wyruszył już odjeżdżali?

By trzech - nie zdarzało się.

Co robiło SS bądź inne służby... zobacz co się działo na stacjach z dziećmi Zamojszczyzny.

I nie na podstawie roli Kurasia to piszę, a wspomnień Korbońskiego.

[Albinos]

Zgadzam się z Albinosem.

Rozumiem, że chodzi szczególnie o ten fragment:

Już nie przesadzajmy widiowy, do konsultanta przy takiej produkcji, to mi jeszcze trochę brakuje:)

Zważmy jednak, że nie jest to dokument fabularyzowany, i przy wszelkich wykazanych niedociągnięciach; z którymi się zgadzam; jest to jednak jaaś produkcja a la historica.

Ależ wszystko się zgadza secesjonisto. Niemniej chyba nawet taką produkcję obowiązuje podstawowa zgodność z przedstawianymi wydarzeniami. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że trzecia seria nadal tkwi w roku '41 a seria czwarta, ponoć ostatnia, ma z tego co słyszałem/czytałem prezentować losy bohaterów już po roku '44 (czy też '45). Czyli w zasadzie będziemy mieli jakieś 3 lata przerwy w akcji. Wobec tego pytam się, jaki był sens zaczynać wszystko tak wcześnie, zamiast przesunąć akcję do roku '43 już na starcie?

[secesjonista]

I o tym zbyt wczesnym zaczątku fabuły i nieadekwatnym sztafażu zdarzeń i okoliczności do rzeczywistości, miałem na myśli gdy pisałem zgadzam się z Albinosem...

[Andreas]

I tak muszę stwierdzić, że autorzy tego ''dzieła'' oddali nam przysługę.

A mianowicie, nie sprofanowali tym czymś Powstania Warszawskiego.

[secesjonista]

Słowa nadto ostre: błędy, niedociągnięcia, ewidentne lapsusy czasowe i techniczne to jeszcze nie profanacja.

Profanacja (łac. profanatio = zbezczeszczenie, znieważenie) ? pojęcie odnoszące się do naruszania sfery sacrum, powodujące pozbawienie poświęconych rzeczy lub konsekrowanych miejsc wartości kultowej oraz potraktowania bez należytego szacunku rzeczy, wartości otoczonych powszechnie czcią.

W szczególności może to być zbezczeszczenie przedmiotów i miejsc praktyk religijnych (łac. sacrilegium). W szerszym znaczeniu, profanacja to także znieważenie przedmiotów i wartości powszechnie szanowanych.

A film jest po prostu - nudny i trochę napompowany, napuszony.

Edytowane 23 Październik 2010 przez secesjonista