Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Władza samorządowa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam;

secesjonista: nie, ale tylko tyle [czy może aż], że dla wielu osób siedzących na państwowych stołkach urzędów, lub w przedsiębiorstwach, stara zasada nadal obowiązuje. Opisywano różne przypadki, ja miałem styczność z jednym p.t. "Jak burmistrz gminy zapewnia sobie spokojne rządzenie, czyli ile czwartych części etatów jest w urzędach gminnych i dla kogo...".

pozdr

że dla wielu osób siedzących na państwowych stołkach urzędów, lub w przedsiębiorstwach, stara zasada nadal obowiązuje. Opisywano różne przypadki, ja miałem styczność z jednym p.t. "Jak burmistrz gminy zapewnia sobie spokojne rządzenie...

Jak to jednak stare myślenie i nawyki nie potrafią wyjść z człowieka, nieprawdaż kolego FSO?

W sumie mnie uczono, że burmistrz to element władzy samorządowej, a nie państwowej... :)

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Jak to jednak stare myślenie i nawyki nie potrafią wyjść z człowieka, nieprawdaż kolego FSO?

W sumie mnie uczono, że burmistrz gminy to element władzy samorządowej, a nie państwowej...

To jest co prawda materiał na oddzielną dyskusje, (jeśli rzeczywiście jej wart to może mod wydzieli w ramach nowego tematu) ale ja tak szybciutko w przerwie na kawę.

Wypowiedź FSO jest znamienna w perspektywie tego jak postrzegamy organy władzy samorządowej i w jakim stopniu jesteśmy społeczeństwem obywatelskim.

Mimo oddzielnego "umocowania prawnego" i mimo oddzielnych wyborów nie przedziera się do powszechnej świadomości, że władze lokalne są (a przynajmniej powinny być) bezpośrednim efektem decyzji podjętych przez społeczność.

Dla większości to są nadal "ONI"

Osobiście uważam, że jednym z większych niepowodzeń ostatnich 20 lat jest porażka odniesiona podczas budowy "społeczeństwa obywatelskiego". Śmiem też twierdzić, że tak na poważnie nigdy nie została podjęta taka próba, gdyż nie leżało to w interesie żadnej partii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

I tu gregski wskazał co mnie boli, ludzie nadal bardziej się ekscytują wyborami prezydenckimi w kraju, gdzie jego uprawnienia wykonawcze są nader... powiedzmy skąpe.

Za to burmistrz (wójt) to osoba, która może bezpośrednio wpłynąć i to szybko, i w znacznym zakresie na jakość ich życia codziennego.

Stąd z utęsknieniem patrzę na USA, gdzie wybory szeryfa, władz lokalnych są dla społeczności danego terenu nader ważne, często ważniejsze niż te tyczące się Białego Domu.

I mają w tym rację.

Aby nie był to OT to tak sobie myślę, jak by się sprawdził parytet w innych sferach podległych państwu...

50% stanowisk dowódczych w wojsku, służbie więziennej, policji muszą być przynależne kobietom, niezależnie od kompetencji, a zależne jedynie od pierwszorzędowych i drugorzędowych cech płciowych.

Co ciekawe kraje gdzie jest parytet w sferze przedsiębiorstw państwowych, wcale nie dążą właśnie do istnienia parytetu we wszystkich sferach podległych państwu.

Dlaczego?

Kolejny pomysł: kadencyjność parytetowa, po burmistrzu mężczyźnie, trzeba wybrać kobietę.

Opcja społecznie radykalna: po partnerze innej płci, musisz dla równowagi mieć partnera własnej płci.

I odwrotnie. :)

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Aby nie był to OT to tak sobie myślę, jak by się sprawdził parytet w innych sferach podległych państwu...

Nie chcę Cię martwić, ale to jest offtop gdyż ten temat nie jest o parytetach a o tym, co dało obywatelom obalenie komuny. No tak, ale w tym codziennym pędzie można sie pogubić.

I tu wracamy do tematu. Za komuny żyło się zdecydowanie wolniej. Nie było telefonów komórkowych, ba zwykłe telefony były rarytasem, samochodów było zdecydowanie mniej, mniej pralek automatycznych i innych udogodnień dnia codziennego a mimo to mam wrażenie, że ludzie tak nie pędzili.

Ba! Nawet telewizja była wolniejsza i taka bardziej nastawiona filozoficznie. Jestem w takim wieku, że pamiętam jak w telewizji pokazywano zegar. Na minutę, czasem dwie przed Dziennikiem w ciszy wyświetlano zegar z miarowo przeskakującą wskazówką sekundową.

Nie wiem, takie zachęcanie do chwili zadumy, czy też ówczesna reklama upływającego czasu...

Opcja społecznie radykalna: po partnerze innej płci, musisz dla równowagi mieć partnera własnej płci.

I odwrotnie.

Czyli, żeby życie miało smaczek,

Raz dziewuszka,

Raz chłopaczek?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A wszystko twoja wina gregski, przed moją pierwszą poranną kawą już się pojawiasz na forum ze swymi postami w kilku tematach, a potem jestem tak zmylony (z braku kofeiny) iż poplątały mi się wątki.

Proszę Moderatora o przeniesienie (jeśli to możliwe) mych wynurzeń co do parytetu do odpowiedniego tematu.

Uwagi moderatora:

Sugeruję raczej, abyś sam skopiował odpowiednie fragmenty swojej wypowiedzi do nowego postu w dyskusji o parytetach, a z tej ewentualnie później usuniemy co zbędne.

Mógłbym niezbyt szczęśliwie zaingerować w tok Twojej wypowiedzi, a przy tym jest zawsze nadzieja, że coś jeszcze po kopiowaniu dopiszesz :) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

temat ten wyszedł na marginesie dyskusji o zupełnie czymś innym, o parytetach. Zacząłem O.T. ja - ale okazało się, że to jak społeczeństwo pilnuje, jak wybiera i jak reaguje na możliwości władzy samorządowej [wójt, burmistrz, sołtys] jest w wielu wypadkach zaskakujące. Pozwala to owej władzy robić w wielu wypadkach co się chce, zachowywać się jak na prywatnym folwarku.

Jaka jest rzeczywistość owej władzy a jaka powinna być...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

FSO:

okazało się, że to jak społeczeństwo pilnuje, jak wybiera i jak reaguje na możliwości władzy samorządowej [wójt, burmistrz, sołtys] jest w wielu wypadkach zaskakujące. Pozwala to owej władzy robić w wielu wypadkach co się chce, zachowywać się jak na prywatnym folwarku.

Bo to umożliwia system wyborczy. Można tak zbudować listy, żeby wprowadzić swoich i tak kierować inwestycjami i remontami, żeby się utrzymać przy korycie. Do tego odpowiedni PR wójta/prezydenta/burmistrza i sukces gwarantowany.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO:
okazało się, że to jak społeczeństwo pilnuje, jak wybiera i jak reaguje na możliwości władzy samorządowej [wójt, burmistrz, sołtys] jest w wielu wypadkach zaskakujące. Pozwala to owej władzy robić w wielu wypadkach co się chce, zachowywać się jak na prywatnym folwarku.

Bo to umożliwia system wyborczy. Można tak zbudować listy, żeby wprowadzić swoich i tak kierować inwestycjami i remontami, żeby się utrzymać przy korycie. Do tego odpowiedni PR wójta/prezydenta/burmistrza i sukces gwarantowany.

A jakim systemie wyborczym powiadasz?

O wyborach na burmistrza? :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

secesjonista:

A jakim systemie wyborczym powiadasz?
O wyborach na burmistrza?

Czytaj uważniej. Napisałem: "Można tak zbudować listy, żeby wprowadzić swoich", jakim cudem powiązałeś to z wyborami na burmistrza ??

Przy okazji podpowiem: oprócz wójtów, burmistrzów/prezydentów samorząd w gminach tworzą rady gmin i miast.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że zdaniem kolegi Hauera wybory burmistrza nie należą do układanki wyborów władz samorządowych.

Ciekawy to pogląd, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, jak wiele postów kolegi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

aż brzydko znów pisać to samo - secesjonista ma rację. Wybory na burmistrza, do samorządów, na prezydenta miasta wyglądają nieco inaczej. Kandydaci mogą acz nie muszą być rekomendowani przez struktury partyjne, może być także porozumienie ponad podziałami, kandydat nie musi być związany z jakąś partią. W mniejszych miejscowościach, często powstają bardzo dziwne koalicje i porozumienia na rzecz...

Problemy włądzy samorządowej są inne, daleko mniejsze choć rozwiązania podobne. Każdy samorząd ma ileś zakładów, na które wyznacza szefa, spółek komunalnych, spółek niekomunalnych zarządzających. Tam można wyznaczać swojaków jako nagrodę.

Społeczeństwo lokalne, może i bardzo często to robi, usuwać osoby które się zbłaźniły i / lub skompromitowały. Osobną sprawą [i w zasadzie jedną z najważniejszych] jest to, że lokalni mieszkańcy nie wymagają na swoich wybrańcach tego by zajmowali się swoimi sprawami, by robili coś dla owej społeczności, by pytać jak i skąd, tylko zachowują się tak jakby to były wybory parlamentarne: wysłuchać, wybrać, zapomnieć, potem znów wysłuchać i wybrać... Do tego dochodzi nieraz mentalność - ukraść 500 zł - co to jest, ukraść miliony - aaa to co innego. Na warunki zaś małomiasteczkowe czy wiejskie dodatek do pensji w wysokości tych 500 zł to naprawdę ogrom szlamu...A krytyka burmistrza może być jakby mnie pryncypialna...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

secesjonista:

Rozumiem, że zdaniem kolegi Hauera wybory burmistrza nie należą do układanki wyborów władz samorządowych.
Ciekawy to pogląd, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, jak wiele postów kolegi.

:) :) :) Owszem ciekawy pogląd, tylko nie mój. Daruj sobie wmawianie mi rzeczy, których nie napisałem, albo sprawdź w słowniku znaczenie słowa "oprócz" zanim zaczniesz się wymądrzać.

Drażni Cie, że nie możesz się przyczepić do pisowni ? A prosze cie bałdzo.

FSO:

aż brzydko znów pisać to samo - secesjonista ma rację.

W którym, kuchnia miejscu :) ?

Wybory na burmistrza, do samorządów, na prezydenta miasta wyglądają nieco inaczej. Kandydaci mogą acz nie muszą być rekomendowani przez struktury partyjne, może być także porozumienie ponad podziałami, kandydat nie musi być związany z jakąś partią. W mniejszych miejscowościach, często powstają bardzo dziwne koalicje i porozumienia na rzecz...

Oczywista oczywistość. Tylko po co wyważać otwarte drzwi i gdzie to dowodzi racji secesjonisty ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

nie można w czasie wyborów na burmistrza robić tak jak w czasie prezydenckich. Nie ta skala polityki, trzeba punktować bzdury i gafy poprzedniego burmistrza, mówiąc że zrobi się wszystko to czego nie zrobił ostatni. Ba, wiele wyborców zna osobiście [zwłaszcza w mniejszych miasteczkach] daną osobę, czasem mieszkając naprzeciw niej. Inna skala i inna możliwość powiedzenia mu co się o nim myśli. To się nazywa tzw. bliskość z wyborcami.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

nie można w czasie wyborów na burmistrza robić tak jak w czasie prezydenckich.

Zdecyduj się :)

Nie ta skala polityki, trzeba punktować bzdury i gafy poprzedniego burmistrza, mówiąc że zrobi się wszystko to czego nie zrobił ostatni.

Bo to powyższe własnie robi się w wyborach prezydenckich. Poza tym czyje gafy ma wytykać człowiek starający się o reelekcję ?

Inna skala i inna możliwość powiedzenia mu co się o nim myśli. To się nazywa tzw. bliskość z wyborcami.
pozdr

No i ? Jakieś nowe odkrycie w tej wypowiedzi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

coś tak jakby - bop patrząc na bywsze wybory prezydenckie - mówi się okrągłymi słowy, chwaląc się osiągnięciami partii własnych, podając grabę każdemu kto się naiwnie, całując dzieci, a o dyskusji z wyborcami w sensie co tak naprawdę można zrobić nie ma. Pomijam drobny detal - że burmistrz na swoim terenie ma dużo większą władzę niż prezydent [porównując realne możliwości jednego i drugiego, oczywiście zachowując skalę].

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.