Czy Stany Zjednoczone pójdą z torbami?

[666]

Odnośnie zachowania stabilności politycznej, USA znajdują się moim zdaniem w niebezpiecznej sytuacji.

Jeżeli w Kongresie w wyniku listopadowych wyborów ponownie uzyskają większość Republikanie, to administracja Obamy zacznie mieć problemy z pozyskiwaniem środków finansowych na jakiekolwiek wewnętrzne pakiety pomocowe. W konsekwencji kilka amerykańskich stanów może zbankrutować jeszcze w tym roku. Jeżeli do tego dojdzie, to zaczną się niepokoje społeczne i zamieszki.

Przedmieścia dużych amerykańskich miast będą wyglądały jak strefa wojny.

W połowie 2011 roku USA mogą wyglądać jak na zdjęciu poniżej:

Edytowane 12 Sierpień 2010 przez Florek-xxx

[secesjonista]

ad florek-xxx:

W USA wielokrotnie dochodziło do zmiany warty większości na Kapitolu kiedy to prezydentem był członek rywalizującej partii, również w okresie światowych kryzysów - jak dotąd bzdury którymi karmi nas kolega nigdy nie miały miejsca.

Ja tutaj założę się, że nie tylko w połowie, ale i do końca roku 2011 USA nie będą przedstawiały takiego widoku.

W razie przegranej kolega florek-xxx może się na przykład zobowiązać do niepisania więcej tego typu bzdurnych postów.

I jak drogi florku-xxx jesteś w stanie jak mężczyzna podjąć wyzwanie, a zarazem odpowiedzialność za to co piszesz?

Czy tylko są to dyrdymały niedouczonego studenta, który ma nieprzepartą chęć oświadczania światu o swych wizjach?

[666]

A może zdobędziesz się na jakąś merytoryczną krytykę ?

Bo to co napisałeś w ostatnim poście, to tak jakbyś napisał w 1989 roku że Związek Radziecki napewno nie upadnie, bo wcześniej nigdy coś takiego nie miało miejsca.

[secesjonista]

Żaden z faktów podanych przez Ciebie nie wieszczy rychłego bankructwa USA, co najwyżej opisuje trudną sytuację.

Jeśli ktoś z faktu przetasowań w Kongresie wysnuwa wniosek o upadku USA to jest to kwestia jego niedouczenia i nieposkromionej chęci do rozsiewania apokaliptycznych wizji.

Zaś 10% bezrobocie... to argument wręcz ośmieszający kolegę.

Na podstawie takiego argumentu mam dla kolegi florka-xxx propozycje kolejnych tematów:

Czy Francja pójdzie z torbami?

Czy Hiszpania pójdzie z torbami?

Czy Litwa pójdzie z torbami?

Czy Łotwa pójdzie z torbami?

Czy Irlandia pójdzie z torbami?

Wszystkie te kraje połowie 2009 roku miały bezrobocie powyżej 10%.

[666]

Co kraj, to trochę inny standard. W przypadku USA bezrobocie na poziomie 10% jest bardzo wysokie.

Analogicznie w przypadku standardów Polski równie wysokim bezrobociem było by 20%, a w przypadku Afganistanu - 40%.

[Tankfan]

A może zdobędziesz się na jakąś merytoryczną krytykę ?

Bo to co napisałeś w ostatnim poście, to tak jakbyś napisał w 1989 roku że Związek Radziecki napewno nie upadnie, bo wcześniej nigdy coś takiego nie miało miejsca.

A ja popieram Secesjonistę, jesteś wstanie się zobowiązać do tego co napisał? Masz chociaż za grosz męskiej odwagi? Czy dalej zamierzasz wypisywać brednie [ciach]?

Dobra rada dla Ciebie, zacznij się edukować bo ośmieszasz się bardziej i bardziej.

[666]

Oczywiście że nie jestem w stanie zobowiązać się do tego co napisałem odnośnie przyszłości...właśnie dlatego że to przyszłość.

Ale jakie to ma znaczenie ?

Chodzi po prostu o stworzenie wiarygodnych prognoz na przyszłość, które sprawdzą sie lub nie.

Trudno przewidzieć czy się sprawdzą, ponieważ już na 3-4 miesiąca do przodu opcje rozwoju bieżących stanów procesów politycznych stają się bardzo rozwidlone.

Są jednak punktu odniesienia co do których jestem pewien i na ich bazie tworzę prognozy.

[Tankfan]

Oczywiście że nie jestem w stanie zobowiązać się do tego co napisałem odnośnie przyszłości...właśnie dlatego że to przyszłość.

Ale jakie to ma znaczenie ?

Do przewidzenia taka reakcja... a znaczenie ma i to duże.

Chodzi po prostu o stworzenie wiarygodnych prognoz na przyszłość, które sprawdzą sie lub nie.

Trudno przewidzieć czy się sprawdzą, ponieważ już na 3-4 miesiąca do przodu opcje rozwoju bieżących stanów procesów politycznych stają się bardzo rozwidlone.

Są jednak punktu odniesienia co do których jestem pewien i na ich bazie tworzę prognozy.

Aha czyli jednocześnie nie masz pojęcia jaka będzie przyszłość ale z całą stanowczością twierdzisz że będzie tak jak zakładasz w prognozach mimo że są to de facto jedynie twoje wesołe bajania.

Sorry, ale to tylko brednie i skończ już zmyślać, sam zresztą właśnie przyznałeś że zmyślasz, choć pewnie jeszcze tego nie zauważyłeś. :-)

[666]

Jestem ostrożny w swoich prognozach.

Przy założeniu utrzymania ciągłości obecnych trendów jest pewne że USA czeka wkrótce głęboki kryzys państwa. Wkrótce, a konkretnie w przyszłym roku, pod warunkiem że wcześniej nie "pęknie" sytuacja w Azji (Bliski Wschód, Koree itp).

[Tankfan]

Ale to nie jest żadna ostrożność, ignorujesz historię tego kraju i już prawisz mu upadek co jest bzdurą.

Więcej pokory Florek, żebyś się w przyszłym roku nie zdziwił gdy USA będzie stało jak stoi a w Azji będzie jak było i żadna z twych proroczych wizji się nie spełni... a ja tymczasem mam ubaw po pachy.

[secesjonista]

Jestem ostrożny w swoich prognozach.

Przy założeniu utrzymania ciągłości obecnych trendów jest pewne że USA czeka wkrótce głęboki kryzys państwa. Wkrótce, a konkretnie w przyszłym roku, pod warunkiem że wcześniej nie "pęknie" sytuacja w Azji (Bliski Wschód, Koree itp).

Kolega florek-xxx w swym pierwszym poście napisał:

Czy waszym zdaniem USA mają szansę przetrwać do przyszłego roku ?

A teraz:

Jestem ostrożny w swoich prognozach

Rozumiem, iż mniej ostrożne prognozy stawiają na upadek USA jeszcze w tym roku?

A jacy analitycy wspierają kolegę florka-xxx w tych estymacjach?

Może czas wysłać ostrzegawcze info nie tylko do konsulatu Izraela, ale również do Departamentu Stanu, wreszcie te jankeskie prymitywy może w ogóle nie zdają sobie sprawy co się u nich kroi?

Edytowane 12 Sierpień 2010 przez secesjonista

[666]

USA nie są zagrożona atakiem z zewnątrz, a Izrael potencjalnie tak.

Jeżeli okaże się że nie mam racji to was przeproszę.

[Tankfan]

USA nie są zagrożona atakiem z zewnątrz, a Izrael potencjalnie tak.

Każdy kraj jest potencjalnie zagrożony atakiem z zewnątrz, co nie znaczy że zaatakowany zostanie, i takie stwierdzenie jest bliższe prawdy.

Jeżeli okaże się że nie mam racji to was przeproszę.

Ale my nie chcemy twoich przeprosin, w każdym razie ja nie chce.

Ważniejsze jest to byś skończył wypisywać bzdury, najlepiej zrób to już teraz i wróć do rzeczywistości.

[FSO]

Witam;

Florek: szczerze powiem - mam dwie obawy: jedna - czy secesjonista nie powie: skopiowałeś jeden ze swoich poprzednich postów, drugi: nie dostanę upomnienia od moda że się potarzam... Ale:

dopóki dolar jest walutą światową, w zasadzie USA nie zbankrutują. Zasada jest prosta: na taki pieniądz jest zawsze zbyt, zaś dłużnik mający 1.0 bln zielonych długu to nie problem jego, ale nasz [wierzycieli], czyli to wierzyciele muszą się zachowywać w taki sposób by i oni z torbami nie poszli.

10 procent bezrobocia - nie jest to wcale dużo. Tym bardziej, że z racji różnych programów pomocowo - wyrównujących szanse, spora część owych bezrobotnych nigdy nie zhańbiła się pracą. Żyją z tego co państwo da. Kolejna grupa - nie chce pracować "za takie pieniądze" - czyli robią to nielegalni imigranci. I jakoś się kręci.

To, że polityka gospodarcza Obamy jest taka sobie to jedno, to że wyjście z wojny nie jest prostą sprawą to inna sprawa, a płodozmian jak mawiał rolnik na polu być musi. Czyli oznacza to, że być może będzie ktoś niezależny albo Republikanin... Czy to coś zmieni? Być może w kwestii finansowania lub nie pewnych programów społecznych, być może w sferze "mówionej polityki" [czyli propagandy] ale ciągłość być musi...

pozdr

[secesjonista]

Co kraj, to trochę inny standard. W przypadku USA bezrobocie na poziomie 10% jest bardzo wysokie.

Analogicznie w przypadku standardów Polski równie wysokim bezrobociem było by 20%, a w przypadku Afganistanu - 40%.

A kolega florek-xxx dane to skąd czerpie?

Stopa bezrobocia za czerwiec i lipiec wynosiła 9,5%, a nie 10%.