Wybory prezydenckie 2010

[Bruno Wątpliwy]

Faktem poza wszelką dyskusją jest, że nie mam fizycznych możliwości, aby zagłosować. Siedzę na statku snującym się po saudyjskim wybrzeżu. Gdzieś tak raz na miesiąc jest szansa, aby w Yanbu na kilka godzin wyjść na miasto. I tyle.

A na dodatek będę miał wielką frajdę ochrzaniając Was "Kogoście do diabła wybrali? Na chwile samych nie można Was zostawić!"

Dobry pirat opanowałby statek, wywiesił - przynajmniej chwilowo - polską banderę, skrobnął podanie do Ministra Infrastruktury i siłą, tudzież godnością osobistą uzyskał tym samym własny obwód głosowania na polskim statku morskim.

Piętrzysz trudności, Gregski.

[Accepted]

Interesuję się trochę polityką, mam dosyć mocno określone poglądy polityczne. Jeżeli "taki ja" nie pójdzie do urny to, kto ma iść?

Ja wiem, że zabrzmiało to strasznie nieskromnie, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Sam fakt, że tak gorąco potrafimy dyskutować na polityczne tematy sięgając po rozmaite argumenty przemawia za tym, że jesteśmy w stanie dokonać wyboru w miarę świadomie.

Polityką jak polityką, generalnie to trąci lekką demagogią, bo mówimy polityka, a myślimy "mniejsze podatki", "więcej pracy", "silna gospodarka", "wzrost gospodarczy", "dobrobyt".

Generalnie sprawa, rozbija się o gospodarkę, nie chcę krytykować Twój wybór J.Kacz-go, ale... no właśnie, argumenty jakimi zdobywa rzesze to manipulacje i kłamstwa:)

Ale jak to się mówi, o gustach się nie dyskutuje, można je zaakceptować więc choć ja mam totalnie różniący pogląd to jednak akceptuje ten wybór, za pewne wynikający z jakichś konkretnych przesłanek które są silne i niezmienialne.

Pozdrawiam, a ja zagłosuje na Bronisława Komorowskiego.

Michał

[gregski]

Cóż, jeden zagłosuje na Gajowego, inny na Hodowcę futrzaków, a inny jeszcze na kogoś innego. Na tym polega demokracja.

Mnie chodziło o to, aby wybór był w miarę świadomy i przemyślany a nie opierał się na ilości baloników nadmuchanych przez sztaby wyborcze.

Wierzę, że przemyślałeś dogłębnie swoja decyzję i opierasz ją na mniej-więcej racjonalnych przesłankach, a nie na przykład na tym, który z kandydatów jest bardziej przystojny.

I tylko to miałem na myśli.

[Generał]

Gregski, zgadzam się z tobą, wybór ma być świadomy i przemyślany. Ludzie, nie wybieracie w tych wyborach partnera dla lalki Barbie, trzeba zwrócić uwagę na intelekt i osobowość i podejście do polskości, to po pierwsze.

Po drugie.

Prezydent winien stać na straży interesów Polski, bronić ich za wszelką cenę.

więc posłuchajcie bracia miła, co na temat "odkrywkowej metody wydobycia gazu łupkowego" mówi dyżurny satyryk kraju, określony przez przedmówcę jako "Gajowy".

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/35062

I to by było jak na ten czas wszystko.

[Jarpen Zigrin]

Prezydent winien stać na straży interesów Polski, bronić ich za wszelką cenę.

A jest jakieś zagrożenie? Przed kim, czym ma bronić?

[Generał]

Jarpen, powiem jedno, w polityce zagranicznej należy bronić własnej suwerenności, opinii zdania etc. można to odmieniać przez wiele przypadków ale generalnie cel ma pozostać ten sam obrona naszych państwowych interesów.

Czytałeś może artykuł zamieszczony w linku? Tak powinien mówić kandydat na Prezydenta? Gdzie tu logika, gdzie obrona naszej racji stanu?

Choćby i przed tym, widzę, że w około ślepcy. Zagrożeń mój drogi jest zawsze pod dostatkiem, licho nie śpi. Piszemy między sobą na forum historycznym więc przypuszczam, że każdy z nas ma jakieś pojęcie o tym co już było, nie bądźmy więc naiwni i łatwowierni.

Myślisz, że nawet gdyby Polska była zagrożona to co, ogłoszą to w necie, albo napiszą na pierwszej stronie gazety Aaadama? Nie, po co ludzie mają to wiedzieć, lepiej zalać ich PR.

A sprawa szyfranta Zielonki, który zaginą i nagle odnaleziono ciało, rach-ciach i stwierdzono, że to on, zaniemógł i koniec. Nikt natomiast nie informował jak zginął itp, podjęto jedno słuszne założenie przypadek i koniec. A skąd taka pewność.

Gdyby codziennie pokazywano w telewizji krowę i mówiono, że to lew to ludzie prędzej czy później z pewnością by w to uwierzyli. Swego czasu przeprowadzono nawet taki eksperyment na jednym z uniwersytetów w USA, tyle że tam główną rolę odgrywał kij, długo by o tym pisać.

Szyfrant Zielonka zaginął, nie ma pewności czy nie przechwycono zasad systemu szyfrowania, niebezpieczeństwa nie ma, koniec i kropka można spać spokojnie.

Wystarczy odrobina krytycyzmu w odbiorze codziennych informacji.

[secesjonista]

Gregski, zgadzam się z tobą, wybór ma być świadomy i przemyślany. Ludzie, nie wybieracie w tych wyborach partnera dla lalki Barbie, trzeba zwrócić uwagę na intelekt i osobowość i podejście do polskości, to po pierwsze.

Po drugie.

Prezydent winien stać na straży interesów Polski, bronić ich za wszelką cenę.

więc posłuchajcie bracia miła, co na temat "odkrywkowej metody wydobycia gazu łupkowego" mówi dyżurny satyryk kraju, określony przez przedmówcę jako "Gajowy".

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/35062

I to by było jak na ten czas wszystko.

Ludzie, nie wybieracie w tych wyborach partnera dla lalki Barbie, trzeba zwrócić uwagę na intelekt

Eee tam... Ja na ten przykład cenię Ronalda Reagana a intelektualista z niego żaden był, powiedzmy sobie szczerze nieomal typowy amerykański "redneck".

Czytałeś może artykuł zamieszczony w linku? Tak powinien mówić kandydat na Prezydenta? Gdzie tu logika, gdzie obrona naszej racji stanu?

Nie wiem jak powinien mówić prezydent, ale myślę że powinien wyrażać własne zdanie.

A dewastacja ekologiczna przy tej metodzie jest oczywistością, stąd warto to przemyśleć by nie wylewać potem dziecka z kąpielą.

A sprawa szyfranta Zielonki, który zaginą i nagle odnaleziono ciało, rach-ciach i stwierdzono, że to on, zaniemógł i koniec. Nikt natomiast nie informował jak zginął itp, podjęto jedno słuszne założenie przypadek i koniec. A skąd taka pewność.

A skąd twa niepewność?

Gdyby codziennie pokazywano w telewizji krowę i mówiono, że to lew to ludzie prędzej czy później z pewnością by w to uwierzyli. Swego czasu przeprowadzono nawet taki eksperyment na jednym z uniwersytetów w USA, tyle że tam główną rolę odgrywał kij, długo by o tym pisać.

Zadziwiające sprawy opisujesz, tylko niezgodne z faktami.

Żaden kij - a odcinek wzorcowy.

Poza tym nie badano jak wpływa częstość powtarzania danej informacji na ocenę jej wiarygodności, tylko wpływ grupy na osąd pojedynczej osoby.

Stąd twe analogie do eksperymentu Solomona E. Ascha są zupełnie nietrafione.

Gdyby codziennie pokazywano w telewizji krowę i mówiono, że to lew to ludzie prędzej czy później z pewnością by w to uwierzyli.

A tu proszę mówić za siebie, ja z przekory powiedziałbym, że to królik...

Ludzie, nie wybieracie w tych wyborach partnera dla lalki Barbie

A dla jej siostry Skipper to już można?

Edytowane 7 Czerwiec 2010 przez secesjonista

[gregski]

Secesjonista

Eee tam... Ja na ten przykład cenię Ronalda Reagana a intelektualista z niego żaden był, .

Ja mam nawet pewne podejrzenia, że mógł to być najlepszy prezydent w historii USA.

No i to jego poczucie humoru!

powiedzmy sobie szczerze nieomal typowy amerykański "redneck"

No, to jest lekka przesada. Na planie filmowym można sie pewnie opalić, ale do "redneck'a" to jeszcze kawałek drogi.

Generał

Gdyby codziennie pokazywano w telewizji krowę i mówiono, że to lew to ludzie prędzej czy później z pewnością by w to uwierzyli.

Gdyby to była prawda to komuniści nigdy nie straciliby władzy. Mieli (i to praktycznie w 100%) radio, telewizję, prasę.

Edytowane 7 Czerwiec 2010 przez gregski

[secesjonista]

ad gregski:

Oczywiście ów "redneck" w rozumieniu pewnej konduity umysłowej i konserwatywnego światopoglądu, a nie od pracy na roli, czy grania "w samo południe"...

[Jarpen Zigrin]

Jarpen, powiem jedno, w polityce zagranicznej należy bronić własnej suwerenności, opinii zdania etc. można to odmieniać przez wiele przypadków ale generalnie cel ma pozostać ten sam obrona naszych państwowych interesów.

A są zagrożone, by trzeba było ich bronić? Kto dybie na naszą suwerenności?

Czytałeś może artykuł zamieszczony w linku? Tak powinien mówić kandydat na Prezydenta? Gdzie tu logika, gdzie obrona naszej racji stanu?

Racja stanu wg kogo? Nie ma jednej racji stanu.

Choćby i przed tym, widzę, że w około ślepcy.

Ja również.

Zagrożeń mój drogi jest zawsze pod dostatkiem, licho nie śpi.

Jakieś konkrety?

Piszemy między sobą na forum historycznym więc przypuszczam, że każdy z nas ma jakieś pojęcie o tym co już było, nie bądźmy więc naiwni i łatwowierni.

Co było i jaki ma to związek z dziś? Wobec czego mamy nie być naiwni?

A sprawa szyfranta Zielonki, który zaginą i nagle odnaleziono ciało, rach-ciach i stwierdzono, że to on, zaniemógł i koniec. Nikt natomiast nie informował jak zginął itp, podjęto jedno słuszne założenie przypadek i koniec. A skąd taka pewność.

Życzę podobnej dociekliwości przy sprawie gen. Zagórskiego i Rozwadowskiego. Co tutaj niby nie gra?

Gdyby codziennie pokazywano w telewizji krowę i mówiono, że to lew to ludzie prędzej czy później z pewnością by w to uwierzyli. Swego czasu przeprowadzono nawet taki eksperyment na jednym z uniwersytetów w USA, tyle że tam główną rolę odgrywał kij, długo by o tym pisać.

Telewizja publiczna od lat jest w rękach jednej partii, do tego wspiera ją kilka gazet i radio nie przekłada się to na wynik.

Wystarczy odrobina krytycyzmu w odbiorze codziennych informacji.

Wobec jakich konkretnie informacji?

[secesjonista]

(...)

Telewizja publiczna od lat jest w rękach jednej partii, do tego wspiera ją kilka gazet i radio nie przekłada się to na wynik.

Czyżbyś widział zbieżność orientacji politycznej pomiędzy Kwiatkowskim, Dworakiem, Wildsteinem i Farfałem?

[Jarpen Zigrin]

Czyżbyś widział zbieżność orientacji politycznej pomiędzy Kwiatkowskim, Dworakiem, Wildsteinem i Farfałem?

Po za Dworakiem wszyscy sprzyjali jakiejś opcji politycznej. Od 2005 r. lub 2006 r. Telewizja publiczna sprzyja kolejnej partii. Nasz kraj to ewenement, gdzie publiczna telewizja jest w rękach opozycji.

[secesjonista]

Po za Dworakiem wszyscy sprzyjali jakiejś opcji politycznej. Od 2005 r. lub 2006 r. Telewizja publiczna sprzyja kolejnej partii. Nasz kraj to ewenement, gdzie publiczna telewizja jest w rękach telewizji.

Tu i ja się zgodzę, choć Twoja poprzednia wypowiedź miała inny wydźwięk:

"Telewizja publiczna od lat jest w rękach jednej partii, do tego wspiera ją kilka gazet i radio nie przekłada się to na wynik".

Ja zrozumiałem to w ten sposób, że włada TVP od lat tylko jedna partia.

Edytowane 7 Czerwiec 2010 przez secesjonista

[gregski]

Przepraszam Cię Jarpen, ale jak wiesz jestem strasznie gamoniowaty i niektóre rzeczy trzeba mi kilka razy wyjaśniać. To jest jedna z takich rzeczy:

Nasz kraj to ewenement, gdzie publiczna telewizja jest w rękach telewizji.

Mógłbyś jeszcze raz, ale wolniej.

[Samuel Łaszcz]

Nie głosuję, ale optuję za Kaczyńskim, co prawda częściowo nie zgadzam się z jego poglądami, ale:

-Komorowski nie ma charyzmy, a poza tym nie lubię Platformy

-lewicowy kandydat odpada

-Jurek konserwatysta takoż

-Lepper i Korwin-Mikke... szkoda gadać