Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
lotherlohan

Polska jeleniem narodów

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

secesjonista: amen, amen, amen... Poza tym aby tak naprawdę Unia mogla funkcjonować, powinna zbliżyć się nieco do modelu państw federacyjnych typu USA czyli: wspólna waluta, wspólna polityka zagraniczna, wspólne podstawy norm prawnych [choć indywidualne rozwiązania mogą się różnić], wspólny parlament [nie wnikam jedna czy dwie izby] i wspólny rząd. Oznacza to zmianę pewnych zasad w kierunku tych jakie funkcjonuja w U.S.A., także w kwestiach pomocy rządu centralnego [tu: brukselskiego] dla uboższych regionów. W związku z tym kilka dalszych wątpliwości:

- dlaczego pieniądze z Brukseli nam "non olet" ale zasady już "olet"?

- dlaczego część osób nie chce zrozumieć, że tak naprawdę nie tylko pieniądz ale i prawo [zasady postępowania] muszą być jednolite

- dlaczego akceptując wspólną politykę nie chcemy przyjąć tego, że oznacza to także wspólny pieniądz, możliwość swobodnego przemieszczania się między krajami, możliwość wyboru miejsca zamieszkania etc...

Akceptując część Unii zgadzamy się na calość, a niezgadzając się na kilka rzeczy nie zgadzamy się na calość. Nie da się wyjąć kilku cegiel z domu mówić że akceptuję to a tamtej kupy cegiel już nie...?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Robin Hood: zwładza [każda] zawsze była w oddaleniu od "zwykłego" człowieka. To ta nielubiana przez Ciebie władza oceniała co jest słuszne a co nie, jakie działania należy podejmować a jakich wręcz przeciwnie. Każdy człowiek jest wygodny, każdy [lub prawie] lubi dostawać coś od państwa [darmowa opieka, darmowe przedszkola, darmowe....,], lecz tylko niewiele osób wie, kto finansuje te "darmochy", czyli: ja, Pani, Pan, my wszyscy. Dalej - każda taka darmocha wymaga - urzędu / urzędnika / komisji/ delgatury by kontrolować to w jaki sposób są pieniądze wydawane [co akurat nie dziwi], lecz każdy taki urząd oblepia mnóstwo stanowisk które są zwykle łupem wyborczym. To jedno, drugie - kiedy władza jest blisko ludu - ano wtedy kiedy bierze odpowiedzialność za podejmowane decyzje a im mniej urzędów, tym mniej możliwości zrzucania na kogoś odpowiedzialności, tym większa kontrola ludzi nad swoimi "wybrańcami". Albo - albo. Albo - "darmowe" państwo i mnóstwo urzędów i brak kontroli nad nimi [kolejny urząd...]; albo mało państwa i duża odpowiedzialność ludzi za samych siebie, co przekłada się na znacznie lepszą kontrolę i znajomość regul kilku urzędów...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tyle ze wladza oddala sie od przecietnego czlowieka. Demokracja umiera a rzadzic nami beda biurokraci wspierani przez kapitalistow.

Demokracja umiera?

A gdzie, może trzeba zawiadomić odpowiednie służby?

A może będą rządzić kapitaliści wspomagani przez biurokratów, czy wtedy będzie to już akceptowalne dla kolegi Robin Hooda?

A na poważnie:

mnie raczej martwi kiedy władza się zbliża do człowieka, zazwyczaj oznacza to:

- że czegoś od nas chce

- chce wsadzić swą rękę do mojej prywatnej kieszeni

- stara się przepisami, koncesjami, zezwoleniami, homologacjami, restrykcjami ograniczyć moje swobody.

Ja się cieszę jak władza daleko i niewiele o niej słychać... dla mnie oznacza, że pracuje wtedy właściwie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Przeczytałem wątek i padłem na twarz :D

jeśli kupuję w polskiej firmie polski produkt, i tak robi każdy inny, to powiększamy sobie ilość miejsc pracy i zarobki, jak nie, to sobie sytuacje pogarszamy. Na skale jednostki, może to jakieś efemeryczne , ale na skalę 30 milionów ludzi, to robi to wrażenie.

Nasze kolejne cielęce rządy nie potrafią zrozumieć czym jest promocja polskiej gospodarki. NIkt nie jeżdzi na bliski wschód, ani do Afryki by promować nasz przemysł zbrojeniowy, nikt nie sprzedaje w Peru baranich kożuchów. Za o wielkie ukłony do zachodnich firm które wypompowują za granicę zarobione w Polsce pieniądze.

ale my możemy się przed głupotą naszych włodarzy bronic sami, skupiając się na firmach dobrych dla nas. Kupując u polskich producentów , używających polskich komponentów i współpracujących z polskimi podwykonawcami.

Ten mit chyba nigdy nie umrze. :)

Polska firma, polski produkt. Jesteśmy krajem nieomal postkolonialnym. Mamy w - powiedzmy na oko - kilku dziedzinach widoczne polskie firmy. W pozostałych, jesteśmy areałem uprawnym dla wielkiego zachodniego kapitału. Parafrazująć gen. Kutrzebę - Tak to już jest, jak się jest słabym ;)

Widzę tezę, że zagraniczne firmy wypompowują z Polski zarobione w Polsce pieniądze. Cóż, gdyby to były polskie firmy, zrobiłyby to samo jeśli byłoby to opłacalne.

No i nie bardzo jest jak porównywać siłę międzynarodowego oddziaływania przywołanych państw G8, do naszego nadwiślańskiego "tygrysa" :)

Podobnież miało być lepiej kiedy wstąpiliśmy do UE. Może mi ktoś powiedzieć czy to prawda? Nie pamiętam jak było w Polsce przed wstąpieniem do UE. Polska mi się wydaję jest rynkiem zbytu dla innych krajów.

Pojawiły się już w niejednym miejscu Polski takie niebieskie tablice z inskrypcją "inwestycja współfinansowana...". To na plus. Wielu naszych rodaków tez wyciągnęło unijne pieniądze z właściwego funduszu.

Dlaczego reklamy zachęcają aby kupować Polskie produkty bo tak wspieramy gospodarkę Polski a sam rząd czy minister handlu kupuję np. truskawki z Chin co przez to wielu plantatorów tych owoców bankrutuję? Po prostu Polski rząd jest głupi aby zrealizować takie plany...

Reklamy prywatne mogą zachęcać, bo taki jest ich cel, ale rząd nie może wprowadzać niczego co wpływałoby na konkurencje towarów wewnątrz UE.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Polska wcale nie jest jeleniem narodów.

Nasz gospodarka rozwija się najszybciej spośród wszystkich państw UE, przyjmujemy wielku uchodźców (politycznych, gospodarczych, klimatycznych) ze wschodu, wreszcie stabilizujemy całą Europę środkowo-wschodnią (ciągniemy na zachód Ukrainę, łamiemy blokadę Białorusi, dajemy dobry przykład wiecznie niespokojnej Europie południowo-wschodniej), wreszcie stanowiły strefę buforową Unii Europejsiej w jej relacjach z Rosją. Oprócz tego Polska wspiera antyrosyjskie działania na Kaukazie.

Ogólnie rzecz biorąc, nasz kraj odgrywa ważną rolę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie rzecz biorąc, nasz kraj odgrywa ważną rolę.

Utopiści z Kambodźy mogą powiedzieć to samo o swoim kraju.

Pojawiły się już w niejednym miejscu Polski takie niebieskie tablice z inskrypcją "inwestycja współfinansowana...". To na plus.

Niekoniecznie, samo przystosowanie się do norm unijnych to olbrzymie koszta.

Zdarzyło mi się przeczytać w prasie porównanie z którego wynika że więcej do uni włożyliśmy w ramach składki niż realnie dostaliśmy.

Z tym że to porównanie nie uwzględnia środków marnowanych przez przyrost biurokracji jaki spowodowało przystosowywanie się do UE.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Florek: w ramach swej ciekawej historii jeleniem narodów i moralnym zwycięzcą bywaliśmy aż nazbyt często, zbyt wiele razy plując na tych co uważali od od karabinu ważniejsze jest myślenie i pióro od podpisywania dokumentów i porozumień. To na marginesie.

Dalej: być może lekki kryzys byłby nam potrzebny, głównie po ty by przeprowadzić niezbędne reformy. Zaś robienie Rosji wbrew i to na Kaukazie to jak zabawa z misiem, od której tylko guza można sobie nabić. Jakie my tam mamy interesy? Żadne. Zabawa ze ZPB p. Borys to dokładnie ten sam poziom - żenująco niski.

We współczesnym świecie, w obecnej sytuacji - znacznie więcej można ugrać mówiąc w zgodnie z UE, pomagając i wykorzystując jej siłę, prowadząc realną politykę względem Rosji i innych państw b. ZSRR.

Kaczyński i jego polityka, łącznie z polityką i poglądami PiS-u to jedna wielka bzdura i kretynizm, a także tworzenie sobie wrogów pierwszej wielkości.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
(ciągniemy na zachód Ukrainę, łamiemy blokadę Białorusi

Obu tych rzeczy robić nie powinniśmy.

Oprócz tego Polska wspiera antyrosyjskie działania na Kaukazie.

Np. branie udziału w błędzie jakim było popieranie Saakaszwilego? Tudzież sprawa z Czeczeńcami? Choć znakomita większość tych tzw. "bojowników o wolność" obecnie tam działających to zwykli bandyci a sami Czeczeńcy doszli do wniosku iż lepiej trzymać z Rosją.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.