Skocz do zawartości

666

Użytkownicy
  • Zawartość

    725
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez 666


  1. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, na bazie podsłuchanych rozmów, stwierdziła że zestaw obsługiwali Rosjanie.

    Ja o SBU nie mam dobrej opinii, bo bez wyroku sądowego aresztuje "podejrzanych" i bywa że trzyma ludzi w tajnych więzieniach całymi dniami, tygodniami, miesiącami.

    Dobrze że SBU już nie prowadzi operacji antyterrorystycznej na wschodzie kraju i to bezprawie się skończyło. Obecnie jest to już operacja stricte wojskowa.

    Ale w przypadku "Buka", wierzę SBU, ponieważ nawet kontraktorzy z rosyjskiej "Grupy Wagnera" przyznają że tzw. "lokalni" mają niewielkie umiejętności w zakresie obsługi sprzętu wojskowego. Wątpię czy ci emerytowani górnicy umieli by obsługiwać "Buka".

    Zwłaszcza stację radarową i panel sterowania ogniem.

    Tak czy inaczej, po imprezie z lotem MH17, "Buk" został zabrany z powrotem do Rosji. Ale niewykluczone że wróci.

    W każdym razie może wrócić, i zapewne dlatego nad terenami kontrolowanymi przez rebeliantów latają tylko drony rozpoznawcze należące do ukraińskiej armii, OBWE i USAAF / CIA. Bo z "Bukiem" nie ma żartów. Zasięg skutecznego rażenia 70-kg głowicy odłamkowej to jakieś 40 metrów.


  2. Prawda. Zestaw był obsługiwany przez rosyjskich żołnierzy.

    Uznali malezyjskiego cywilnego Boeing'a 777 za ukraiński wojskowy Il-76.

    Taka pomyłka.

     

    Tu możecie zobaczyć skutki działania 70-kilogramowej głowicy odłamkowej z rakiety zestawu "Buk":

     

     

    "Buk" umożliwia rażenie celów na wysokości do 14 kilometrów.

    Spokojnie wystarcza na samoloty pasażerskie, które latają na wysokości pomiędzy 11 a 13 kilometrów.

    Stąd ryzyko pomyłek.

     

    Secesjonisto, napewno mają co najmniej trzy zestawy "Osa" i dużo więcej podwójnych działek kaliber 23 x 152 mm.

    Z tych działek można razić cele powietrzne na wysokości do 2 kilometrów (lub do 3 kilometrów w przypadku polskiej amunicji podkalibrowej).


  3. Witam po przerwie.

     

    Jak ustaliłem, rebelianci mają na stanie znaczne ilości mobilnych zestawów przeciwlotniczych typu 9K33 "Osa", zdolnych razić cele powietrzne na wysokości do 5 kilometrów. Dotychczas podjęli dwie - nieudane - próby zestrzelania dronów rozpoznawczych Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

    Oto najnowszy przypadek z wczoraj:

     

     

    Jak wynika z opisu zdarzenia, w kierunku drona wystrzelono najpierw jedną rakietę z "Osy" (na wideo), potem drugą rakietę z drugiej "Osy", wreszcie serię pocisków z podwójnego działka automatycznego kaliber 23 x 152 mm. Drona nie udało się jednak trafić, zapewne dlatego że leciał relatywnie wysoko, a rakiety z "Osy" są ręcznie sterowane za pośrednictwem joystick'a lub myszki komputerowej (kontakt przez wi-fi).

     

    Swojego czasu, Rosja udostępniła rebeliantom znacznie lepszy zestaw przeciwlotniczy typu "Buk", gdzie rakieta sama naprowadza się na cel w trybie pół-aktywnym (w oparciu o odbite od celu echo fal radiowych z naziemnego radaru). Trafienie ma charakter bezpośredni lub zbliżeniowy w oparciu o efekt Doppler'a w razie gdy nie dochodzi do bezpośredniego trafienia.

    Ale po tym jak skasowali malezyjskiego Boeing'a 777, zdecydowano się zabrać małpie brzytwę i już nie mają.


  4. Tymczasem w marcu 2019 roku wygasa program pożyczkowy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Ukrainy.

    Ukraina pożyczyła w sumie 17.5 miliarda USD, których nie zamierza oddać bo nie ma z czego.

    Należy więc oczekiwać że państwo ukraińskie zostanie zlicytowane przez syndyka jako masa upadłościowa.

    Kto będzie syndykiem ?

    Oczywiście zwycięzca wyborów prezydenckich rozpisanych na 31 marca 2019 roku, a więc zapewne pani Julia Tymoszenko.


  5. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie donosi, że jak wynika ze zwiadu lotniczego przeprowadzonego za pośrednictwem drona, tylko na odcinku frontu leżącym na północ od Horlivki w ciągu ostatniego pół roku rebelinaci dołożyli 500 nowych min przeciwczołgowych typu TM-62.

     

    TM-62 waży 9.5 kilograma. Zawiera 7.5 kilograma trotylu.

    Detonuje pod wpływem nacisku wynoszącego minimum 150 kilogramów:

     

    1480650753134342184.jpg


  6. Jancet, technologia którą opisujesz, była stosowana w przypadku armat czarnoprochowych.

    Takich jak podczas oblężenia Jasnej Góry, albo przy powstaniu kościuszkowskim.

    Od tamtego czasu trochę się zmieniło.

    Już podczas I wojny światowej, nie stosowano prymitywnych pocisków odłamkowych z ponacinaną skorupą, tylko właśnie pojemniki z grubym śrutem wewnętrz których zamknięta była rurka z silnym materiałem wybuchowym (np. trotylem).

    Najbardziej zaawansowane głowice odłamkowe, to te - o których wspomniałem - stosowane na rakietach ziemia-powietrze (przeciwlotniczych).

    Poniżej możesz zobaczyć prezentację działania rakiety z zestawu "Buk", użytego do zestrzelania malezyjskiego Boeing'a 777 nad wschodnią Ukrainą w 2014 roku:

     

     

    Rurka z materiałem wybuchowym jest otoczona ponacinaną siatką z grubego drutu.

    Wybuch sprawia że siatka rozpada się na małe metalowe bolce, rozlatujące się we wszystkich kierunkach z dużą prędkością.


  7. Saturn, pro-rosyjscy separatyście nie mają lotnictwa wojskowego (z wyjątkiem dronów rozpoznawczych które zamawiają z Rosji).

    A ukraińskie lotnictwo wojskowe jest niezdolne do latania ze względów technicznych.

     

    Jancet, odłamki skorupy pocisku są bez większego znaczenia.

    Zasadniczym czynnikiem rażącym w przypadku pocisków odłamkowych są szrapnele, czyli śruciny.

    Rurka z materiałem wybuchowym jest zamknięta w pojemniku wypełnionym śrucinami, a z przodu rurki jest zapalnik uderzeniowy.

    Wyjątkiem są rakiety ziemia-powietrze, gdzie rurka z materiałem wybuchowym jest owinięta ponacinaną siatką z grubego drutu.


  8. I jeszcze - już dla celów czysto rozrywkowych, żeby nakręcić oglądalność forum - granat PG-7VL vs 40 cm kuloodpornego pleksiglasu:

     

     

    Następnie podstawiono drugi blok pleksiglasu, którego granat PG-7VL już nie przebił.

    Ponieważ pierwszy blok zadziałał jak ekran przeciwkumulacyjny (tak jak pancerz klatkowy).

    I dlatego granatnik RPG-7 można też załadować granatami z głowicą tandemową (podwójną), takimi jak bułgarski PG-7VLT o przebijalności 55 cm monolitycznej stali, czy też rosyjski PG-7VR o przebijalności 75 cm monolitycznej stali.

    Granat z głowicą tandemową przebiłby oba bloki, jeden po drugim :)


  9. Te odłamki, to właśnie śruciny którymi otoczony jest ładunek wybuchowy.

    Ładunek czarnego prochu służy do wyrzucenia granatu z tuby wyrzutni, po czym włącza się silnik rakietowy.

    Większość paliwa rakietowego jest spalana natychmiast, i później granat leci siłą inercji po krzywej balistycznej.

    Są dwa szybkie wybuchy - najpierw czarnego prochu w wyrzutni, a potem paliwa rakietowego kilka metrów dalej.

     

    Zapraszam do bliższego "rzucenia okiem":

     

     

    1- Na samym początku i zarazem na okienku z poglądem filmu możecie zobaczyć ukraińskiego żołnierza z granatnikiem RPG-7 załadowanym granatem PG-7VL o przebijalności 50 cm monolitycznej stali.

    2 - W 1 minucie i 33 sekundach możecie zobaczyć dwóch ukraińskich żołnierzy z granatnikami jednorazowego użytku RPG-22, o przebijalności 40 cm monolitycznej stali.

    3 - W 2 minucie i 49 sekundach możecie zobaczyć polskich żołnierzy z granatnikiem RPG-7 załadowanym starym granatem PG-7V o przebijalności 26 cm monolitycznej stali.

    4 - W 5 minucie i 29 sekundzie możecie zobaczyć afgańskich żołnierzy z granatnikiem RPG-7 załadowanym przeciwpiechotnym granatem OG-7V, koszącym piechotę nieprzyjaciela w promieniu 7 metrów (nawet jeżeli są to żołnierze w kamizelkach kuloodpornych).


  10. Jak właśnie ustaliłem, syryjska armia rządowa zakończyła ściąganie posiłków do prowincji Daraa, w związku z długo oczekiwaną ofensywą przeciwko umiarkowanym rebeliantom z Wolnej Armii Syrii i dżihadystom z organizacji Państwa Islamskiego w tej prowincji:

     

    https://www.youtube.com/watch?v=nwTMKNd94WI

     

    Na miejscu są już jednostki żołnierzy szokowych "Tiger", którzy pójdą do natarcia w pierwszej kolejności.

    Pójdą, a raczej pojadą na czołgach T-72B3 i bojowych wozach piechoty typu BMP-2.

    To najlepszy sprzęt pancerny jakim dysponuje syryjska armia rządowa.

    T-72B3 jest też najlepszym seryjnie produkowanym czołgiem armii rosyjskiej.

    BMP-2 jest w armii rosyjskiej powoli zastępowany przez BMP-3, ale wersja BMP-2 jest nadal najpopularniejsza.

     

    Wkrótce będziemy mogli zobaczyć czy T-72B3 i BMP-2 sprawdzą się w walce przeciwko rebeliantom wyposażonym w izraelską broń przeciwpancerną.

    Bezpośredniego zaangażowania wojsk izraelskich po stronie rebeliantów nie będzie (zostało to uzgodnione w toku negocjacji izraelsko-rosyjskich).


  11. @saturn

     

    Ciężki karabin maszynowy DShK, kaliber 12.7 x 108 mm.

    Zasilany z taśmy na 50 naboi.

    Używa się go do zwalczania bojowych wozów piechoty (BMP) i kołowych transporterów opancerzonych (BTR).

     

    W momencie 3:00 można zobaczyć ciężki granatnik rakietowy (zwany też działem bezodrzutowym) SPG-9, używany przez ukraińskich żołnierzy do zwalczania czołgów T-64 i T-72 będących na wyposażeniu pro-rosyjskich separatystów.

    SPG-9 używa się na dystansie pomiędzy 250-500 metrów.

    Jeżeli czołgi podjadą na mniej niż 250 metrów, żołnierze chwytają za ręczne granatniki typu RPG-22 i RPG-7.

     

    Granat rakietowy z SPG-9 przebija do 30 cm monolitycznej stali.

    RPG-22 przebija do 40 cm monolitycznej stali. Broń jest jednorazowego użytku.

    Zaś RPG-7 - załadowanu granatem PG-7VL* z pojedyńczą ale dużą głowicą - do 50 cm monolitycznej stali.

     

    * - Wojsko Polskie ma na stanie jedynie granaty PG-7V o przebijalności 26 cm monolitycznej stali.

     

    RPG-7 można też ładować śrutowym granatem rakietowym OG-7V, który zbiera śmiertelna żniwo pośród nacierającej piechoty nieprzyjaciela.

    OG-7V może wybuchnąć w odległości 7 metrów, a biegnący żołnierz nieprzyjaciela i tak zostanie zabity.


  12. Rzeczywiście, użytkownik R&U (Russia and You) jest ideologicznie powiązany z rządem określonego państwa.

    Ale linkuję jego kompilacje nagrań wideo ponieważ uważam je za dobrze zrobione i dużo objaśniające.

    Materiały R&U są dużo lepsze od tych z South Front (Crimean Front).

    Sam nie sympatyzuję z żadnym rządem, skupiając się na technicznej stronie konfliktów zbrojnych.


  13. Mogę sprecyzować, że w wyniku wojny domowej w Syrii zginęło 511 tysięcy ludzi:

     

    http://fakty.interia.pl/raporty/raport-wojna-w-syrii/aktualnosci/news-syria-najmniej-krwawy-miesiac-od-2011-r,nId,2589125

     

    Zagranicę uciekło 5.1 miliona.

    Uciekali głównie do Libanu, Turcji, Grecji oraz do Niemiec.

    W Niemczech żyją głównie z zasiłku Hartz IV wynoszącego 400 Euro miesięcznie.

    85% z nich nie posiada żadnego wykształcenia (tzn. wykształcenie poniżej podstawowego).

     

    Typowy krajobraz po bombardowaniu:

     

    0007EB6DJ9R0QQH7-C122-F4.jpg


  14. @secesjonista

     

    To właściwie nie jest opinia, tylko stwierdzenie faktu.

     

    Jak ustaliłem, sytuacja na linii frontu jest 24 godziny na dobę, 365 dni w roku monitorowana przez amerykańskie drony zwiadowcze dalekiego zasięgu typu RQ-4 "Global Hawk":

     

    https://twitter.com/ua4wiy_/status/1002824844814233600

     

    Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowę telefoniczną, w której Minister Obrony samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej dziękuje Wagnerowi, stwierdzając że bez niego lokalni pro-rosyjscy separatyści "mogli by nie dać rady".

    Wagner to oczywiście tzw. "Grupy Wagnera" -  najemniczej organizacji zatrudniejącej byłych rosyjskich żołnierzy, milicjantów / policjantów oraz praktycznie każdego kto ma obycie z bronią, by następnie wysyłać ich na wschód Ukrainy lub do Syrii.

    Wysyłani z Rosji najemnicy nie otrzymują wynagrodzenia drogą bezpośrednią, lecz jest ono przelewane przez klienta (np. Ługańską Republikę Ludową) na konto bankowe "Grupy Wagnera" i dopiero później księgowa wysyła wynagrodzenie na konta poszczególnych pracowników.

     


  15. @secesjonista

     

    Ale niewiadomo czy ten dziadek pracował przy budowie tuneli.

    Może on przekazane informacje zwyczajnie od kogoś usłyszał, tak jak my usłyszeliśmy od niego.

    Wiadomo też że rebelianci strzelali do osób chcących uciec z kontrolowanych przez nich stref oraz blokowali niektóre tunele minami-pułpkami.

    Idziesz ciemnym tunelem, zahaczasz nogą o biegnący w poprzek chodnika drut lub sznurek przywiązany do zapalnika wyskakującej miny śrutowej i po tobie.

    I jak napisałem, w takich podziemnych labiryntach (tunelach / sztolniach / katakumbach / jaskiniach) łatwo się zgubić.

     

    Teraz gdy jest już po wszystkim, wielu spraw zapewne nigdy nie uda się wyjaśnić.

    Jak zwykle w takich sytuacjach, pewna grupa ludzi i rzeczy utonie w pomroce dziejów.

    A historię napiszą zwycięzcy (czyli ci którzy mniej lub bardziej przypadkowo przeżyli, żeby teraz opowiadać różne bajki przez następne 60-70 lat).


  16. @secesjonista

     

    Że "widełki" są dosyć szerokie. Różnie bywa z tą klasyfikacją.

    Ale to bez istotnego znaczenia, ponieważ obecnie uczestnikami konfliktów zbrojnych są równie często nieformalne grupy zbrojne (różne jednostki paramilitarne, zazwyczaj wynajęte przez kogoś) jak oficjalne siły zbrojne jakichś krajów.

    Szlaja się dużo samozwańczych "armii", "dywizji" i "brygad", które kiedyś określano w Polsce bardziej tradycyjnie jako "leśne bandy".


  17. @Razorblade1967 @saturn @Speedy

     

    Z tym RPG-7, to się nie idzie na czołg, tylko czeka w okopie aż czołg podjedzie.

    Wychylasz ponad okop tylko głowę i ramię na którym trzymasz granatnik, i strzelasz w czołowy pancerz kadłuba.

    Granat rakietowy z głowicą tandemową poradzi sobie z T-64BV/BM, będącymi najpopularniejszymi czołgami ukraińskiej armii.

     

    Co do SPG-9, to jest to broń będąca w ukraińskiej armii standardową, tańszą alternatywą dla kierowanych rakiet przeciwczołgowych.

    Zasięg skuteczny jest jednak ograniczony do 800 metrów, a przebijalność pancerza do 30 cm monolitycznej stali (tyle samo ile w przypadku ręcznego granatnika rakietowego RPG-18). Broń waży 60 kilogramów (z tripodem):

     

     

    P.S. Wstawiajcie tylko filmiki w jakości HD (720p), tak żeby było coś widać.


  18. @jakober

     

    Niestety niewiele starych dziadków było w stanie uciec poprzez labirynt improwizowanych, nieoświetlonych tuneli, w których łatwo się zgubić i zostać pod ziemią na dobre.

    Ale to już historia.

     

    Obecnie w Syrii nie ma już żadnych zurbanizowanych stref które były by w stanie oblężenia.

    Kontrolowane przez rebeliantów "kieszenie" w południowej i północnej Syrii, przylegają do granic Jordanii, Izraela i Turcji.

    Syryjska armia rządowa nie ma możliwości okrążenia ich.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.