Sport

[Don Pedrosso]

Wynik Wisły traktuję jak wypadek przy pracy. A do komentarzy tego typu już się przyzwyczaiłem

[Albinos]

Wynik Wisły traktuję jak wypadek przy pracy.

Niestety ale od paru lat takie wyniki polskich ekip już nie są wypadkami przy pracy. Za wypadek przy pracy, to można uznać można wyniki Lecha z poprzedniego sezonu z Pucharu UEFA. Bądźmy szczerzy, polska piłka klubowa w ostatnich latach nie cieszy się zbytnim uznaniem. Dopóki nie zmieni się u nas podejście do zarządzania klubami, niczego nie osiągniemy. Na Zachodzie podstawą jest cierpliwość, danie trenerowi czasu (chyba że ktoś jest szejkiem, który w ciągu jednego dnia zarabia tyle, że może kupić 3-4 piłkarzy z absolutnego topu, wtedy trener może mieć problem z utrzymaniem się w razie niepowodzeń). A u nas? Zwalnia się trenera po kilku słabszych meczach.

Gdyby nie to, że żyjemy w Polsce, artykuł skwitowałbym wzruszeniem ramion, a tak wcale się nie zdziwię, jak niedługo rzeczywiście Skorża poleci: http://www.sport.pl/pilka/1,65029,6829955,...scia_i_bez.html

Gwoli kronikarskiego obowiązku, Legia wygrywa 3:0 a Polonia spokojnie prowadzi...

Tymczasem w Anglii zaczyna się na nowo walka o Younga. Zęby ostrzy sobie Chelsea, ale ten woli ManUtd. Będzie ciekawie...

[Tofik]

Zwalnia się trenera po kilku słabszych meczach.

Nie żebym był jakimś super specem od polskiej ekstraklasy, ale taka zasada "wywalamy po paru porażkach" nie zawsze jest przestrzegana... i nie zawsze wychodzi na złe. Przykładowo Henryk Kasperczak w Górniku Zabrze "rozegrał" dużo więcej złych spotkań niż Ryszard Wieczorek, którego wywalono po dosłownie kilku nieudanych meczach.

Choć niewątpliwie, lubimy wyrzucać tych, którzy odnoszą zazwyczaj chwilowe niepowodzenia.

[Albinos]

Jasne że nie jest w pełni przestrzegana. Niemniej nie u nas czegoś takiego, jak długofalowa myśl szkoleniowa. Trener albo ma wyniki, albo leci. Jakoś nie może się pomieścić właścicielom klubów w głowach, że przebudowa drużyny może trwać co najmniej kilka miesięcy. W przeciągu tygodnia nie zbuduje się ekipy, zdolnej walczyć o najwyższe cele. Nie w naszych warunkach finansowych, gdzie najwyższe transfery to dwie-trzy tygodniówki piłkarza na Zachodzie.

A nasze ekipy poznały rywali:

http://www.sport.pl/pilka/1,65057,6832117,...ub_Wegrami.html

http://www.sport.pl/pilka/1,70993,6832729,...onia_z_NAC.html

A United konsekwentnie stawia na młode talenty: http://tv.zczuba.pl/zczubatv/1,89849,68315...ru__wideo_.html

[Don Pedrosso]

Barca również pokazała pazur:

http://sport.onet.pl/74327.3,1248704,2010315,wiadomosc.html

[Albinos]

To ja już Barcelonie współczuję...

[Tofik]

Jeśli to prawda, a jest to wiadomość niepotwierdzona, to nie ulega wątpliwości, że Barca nie zrobiła dobrego interesu. Ibrahimovic (albo Zlatan - jak nazywał go Roman Kołtoń ) ma wprawdzie niepospolite umiejętności techniczne i na tym polu jest może lepszy od Eto, nie mówiąc o Hlebie, ale nic nie zrekompensuje mocnego zgrania napastnika, jakim był Eto, z resztą drużyny. Ciekawi mnie czym szefowie klubu się kierowali (może mieli skojarzenia z Henrikiem Larssonem, który miał spory udział w zwycięstwie w finale LM 2006).

BTW niezbyt często odwiedzam onet.pl, ale chyba czas to zmienić - komentarze typu "jestem kibicem barcy od 2 miesięcy [bądź tygodni] i nie wiem co robić!!!!" mnie rozwalają

[Albinos]

Ciekawi mnie czym szefowie klubu się kierowali (może mieli skojarzenia z Henrikiem Larssonem, który miał spory udział w zwycięstwie w finale LM 2006).

Guardiola chciał się Eto'o pozbyć ponoć już przed sezonem, ale nie wyszło. Teraz Eto'o domaga się potwornej podwyżki, odrzucił ofertę nowego kontraktu. Stary o ile pamiętam wygasa mu za dwa lata, czyli za rok mógłby wykupić swoją kartę, i Barca nie dostałaby za niego specjalnie dużo(10 mln?). A tak mają Ibrę. Z tym, że jest jeden mały szkopuł. Nie wiadomo jak Szwed wpasuje się w zespół, to raz, a dwa, jego ego jest rozmiarów wręcz niebotycznych. A tacy piłkarze potrafią w razie własnych niepowodzeń psuć atmosferę w klubie. O ile mając koło siebie The Special One, wszystko się wyrównywało (Portugalczyk bije pod względem ego każdego w świecie futbolu na głowę), o tyle przy w sumie niedoświadczonym jeszcze Guardioli, może to być problem.

(może mieli skojarzenia z Henrikiem Larssonem, który miał spory udział w zwycięstwie w finale LM 2006).

Jeśli tak, to kompletnie nietrafione;) Henka Larsson to piłkarz zupełnie innego kalibru. Za Ibrahimoviciem jeszcze ciągnie się opinia zawodnika niezdolnego grać z najlepszymi bez żadnych ograniczeń.

[Tofik]

Włoska prasa posuwa się w swoich dywagacjach: http://sport.onet.pl/0,0,2011010,wiadomosc.html

Oprócz zdań hiszpańskich i włoskich dziennikarzy oraz Suareza ( http://sport.onet.pl/0,0,2010906,wiadomosc.html ) nadal nie ma żadnego potwierdzenia...

Z Ibrahimovica jest kawał sporego indywidualisty (dał tego przykład np. strzelając swoją słynną bramkę w barwach Ajaxu kiwając kilku zawodników łącznie z bramkarzem), choć obdarzonego b. dobrą techniką (np. jego bramka z piętki "w powietrzu" w barwach Interu). Nie przypominam sobie w Barcie jakiegoś indywidualisty z niecodzienną techniką od czasów Ronaldinho, ale on raczej szukał rozwiązań "z wykorzystaniem własnych nóg" i samodzielnego otwarcia sobie drogi do bramki, a pamiętać trzeba, że zwykle kiedy mógł, to podawał. Jeśli Ibrahimovic dostanie w klubie pozycję Eto, bo jaką inną mógłby dostać, to też dużej zmianie ulegnie gra ofensywna Barcy. Eto był taką maszynką do strzelania, żeby strzelić musiał mieć gdzie, sam raczej nie dał rady rozegrać takich akcji jak np. Messi, czy Ronaldinho w latach świetności. Zobaczymy. Pewnie nie zacznie zbyt dobrze, ale Henry też w Barcelonie początków dobrych nie miał.

W każdym razie i tak team Guardioli będzie na szczycie :]

[Albinos]

Inter Cassano? Sprzedają świetnego zawodnika z rozrośniętym ego, i chcą go zastąpić piłkarzem z nie mniejszym ego, ale z nie tak wspaniałymi umiejętnościami? Średnio mi się coś widzi. Choć Cassano w ostatnim sezonie nie grał tak źle...

Ibrahimovic dostanie w klubie pozycję Eto, bo jaką inną mógłby dostać, to też dużej zmianie ulegnie gra ofensywna Barcy.

Wcale nie musi. Może spokojnie zmieniać się pozycjami z Henrym. Inna rzecz, że to piłkarz, który uwielbia skupiać uwagę na sobie. Mając w pobliżu kilku, którzy przewyższają go dojrzałością a i niejednokrotnie umiejętnościami, może mieć z tym problem. A to bardzo krótka droga do niezadowolenia.

Eto był taką maszynką do strzelania, żeby strzelić musiał mieć gdzie, sam raczej nie dał rady rozegrać takich akcji jak np. Messi, czy Ronaldinho w latach świetności.

Ciężko posiadać samych kreatywnych zawodników, ktoś musi tę nogę dołożyć.

[Tofik]

Wcale nie musi. Może spokojnie zmieniać się pozycjami z Henrym.

Tyle, że Henry też jest znacznie lepszy w technice od Eto. Może nawet od Ibrahimovica.

[Don Pedrosso]

Powiem tak, Eto'o od dłuższego czasu sprawiał problemy, a jak dobrze wiemy, z niewolnika nie ma pracownika. Nie zmienia to jednak faktu, że Eto'o, Hleb i 40 mln euro za Ibracadabrę to za dużo. Czy Zlatan wkomponuję się w zespół? Mam podobne obawy co i Wy, ale pożyjemy zobaczymy.

Odnośnie Eto'o polecam wpis Michała Pola:

http://michalpol.blox.pl/2009/06/Etoo-gang...kie-metody.html

[Albinos]

Jeszcze jedna sprawa. Eto'o wcale się nie kwapi do przejścia do Interu, jeszcze zrobi Barcie psikusa, i zablokuje transfer.

Mam podobne obawy co i Wy, ale pożyjemy zobaczymy.

Obawy to akurat za dużo powiedziane. Mnie akurat liga hiszpańska ni grzeje ni ziębi;) Bardziej zastanawia mnie, czy Owen wpasuje się w United, czy w końcu Hargreaves będzie mógł zagrać cały sezon, jaką rolę dostanie Rooney, czy Berbatov zagra na miarę oczekiwań i czy Giggs znowu będzie czarował kibiców i specjalistów, mimo prawie 36 lat...

[Don Pedrosso]

czy Owen wpasuje się w United

Rzecz, która zaskoczyła wszystkich. To będzie chyba najdziwniejszy transfer w tym okienku.

[Albinos]

Znając uwielbienie Fergusona dla talentu Owena (przecież SAF chciał go ściągnąć już lata temu, zanim związał się z L'poolem), i zamiłowanie do ryzykownych transferów, to transfer wcale nie aż taki dziwny (chyba że kibiców Liverpoolu;)). Jak na razie Owen sprawia niezłe wrażenie, dzisiaj już strzelił pierwszą bramkę w barwach United... Jeśli ominą go kontuzje, będzie miał Fergie sporo pociechy z niego, a i Welbeck z Machedą będą mieli się od kogo uczyć.