Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Don Pedrosso

Produkcja broni

Rekomendowane odpowiedzi

W związku z tym, że powodu braku kolby, strzelać można było tylko z biodra.

Małe uzupełnienie, bo dzisiaj zbierając materiały do pewnej publikacji, niejako przy okazji miałem okazję "pomacać" Bechowca to i powstała fotka postawy strzeleckiej z tej broni.

dscf8091v.jpg

Przy okazji podobne ujęcie zrobione kiedyś z MP.40 - porównanie oby fotek daje obraz wielkości Bechowca, bo na zdjęciach nie zawsze widać, że była to broń sporo mniejsza od "typowych" frontowych pm-ów DWS.

dscf0897d.jpg

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Małe uzupełnienie, bo dzisiaj zbierając materiały do pewnej publikacji, niejako przy okazji miałem okazję "pomacać" Bechowca to i powstała fotka postawy strzeleckiej z tej broni.

dscf8091v.jpg

Czyżby tłem dla tego zdjęcia są mury emwupe ?

I jak, jako praktyk oceniasz osadzenie magazynka.

I tak na oko, widząc obydwa peemy, wydaje mi się że lufy mają podobnej długości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czyżby tłem dla tego zdjęcia są mury emwupe ?

Tak, tam znajduje się jedyny zachowany egzemplarz tego pistoletu maszynowego.

I jak, jako praktyk oceniasz osadzenie magazynka.

Jest bardzo solidne - zresztą sam magazynek również. Nie ma nadmiernych luzów itd. Strąpoć nie dostosował broni do żadnego istniejącego magazynka, bo do żadnego nie miał zresztą dostępu gdy tworzył broń. Magazynek zresztą jest dość ciekawy, bo ma występ (też solidny) do wprowadzania w wycięcie gniazda z przodu, a nie jak w większości magazynków z tyłu. Z przodu są też otwory w magazynku.

dscf8068d.jpg

Zresztą w ogóle cała broń jest bardzo solidna, a w "kontakcie bezpośrednim" muszę przyznać, że nie odbiega "w odbiorze" od broni fabrycznej, nawet od niektórych jak od Stena robi wrażenie dużo lepsze.

I tak na oko, widząc obydwa peemy, wydaje mi się że lufy mają podobnej długości.

Lufa Bechowca ma 240mm czyli jest tylko o 8mm krótsza od lufy w MP.40 i 3mm krótsza niż w radzieckim PPS, ale dłuższa niż np. lufy w takich pm-ach jak Sten (197-198mm) czy np. MP.28 i MP.35 (po 200mm).

Sama broń wymiarami robi wrażenie dobrze dostosowanej do działań dywersyjnych, jest niewielka, łatwa do ukrycia i nie ma ostrych krawędzi mogących się o coś przy takim noszeniu i dobywaniu zaczepić. Nawet przyrządy celownicze są wszędzie zaokrąglone.

W ogóle broń ładnie "leży" w rękach - taka jakaś "zgrabna" jest... to oczywiście odczucie subiektywne.

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Czy tylko "macałeś", czy dało się peem rozebrać?

Bo jak ja go miałem w ręku, to nie pozwolili nawet wyjąć magazynka :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko "macałeś", czy dało się peem rozebrać?

Nie, nie rozbierałem - bo nie było mi to potrzebne (ja potrzebowałem tylko kilka kwestii obsługowych, manipulatorów itd. kilkunastu typów broni, do których nie mam dostępu w Bydgoszczy), a miałem ograniczony czas (zresztą człowiek, który mi to służbowo udostępniał również) - moim głównym celem było zrobienie dokumentacji fotograficznej innego sprzętu i w innym celu.

Natomiast jeśli chodzi o rozkładanie broni (zdjęcia z tych czynności i zdjęcia elementów) oraz jej schematy budowy to nie ma sensu wyważać otwartych drzwi, bo doskonale zrobił to Leszek Erenfeicht pisząc monografię Bechowca w Strzale (9/2008). Jest dostępna w archiwaliach wydawnictwa - http://www.magnum-x.pl/menuarchiwalia/menustrzal?mid[0]=122 - szczerze polecam, autor zrobił kawał dobrej roboty.

PS. Ech... gdybym miał możliwości finansowe, to był się nie zastanawiał i natychmiast sfinansował zrobienie strzelającej repliki Bechowca ... jakbym przez przypadek kiedyś trafił 6-tkę w Totka to zapewne by się coś takiego szybko pojawiło.

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

PS. Ech... gdybym miał możliwości finansowe, to był się nie zastanawiał i natychmiast sfinansował zrobienie strzelającej repliki Bechowca ... jakbym przez przypadek kiedyś trafił 6-tkę w Totka to zapewne by się coś takiego szybko pojawiło.

Oficjalnie Ci obiecuję, jak ja wygram, sponsoruję program.

A przy okazji. Co z przepisami?

Możemy sobie zrobić peema?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A przy okazji. Co z przepisami?

Możemy sobie zrobić peema?

Sami sobie oczywiście nie - choć gdyby oczywiście chcieć to robić, mając odpowiednie środki finansowe to koncesja na produkcję broni i amunicji jest jak najbardziej osiągalna (ale sens to ma raczej wtedy gdyby chcieć np. otworzyć taką działalność jak Dietrich w Niemczech i robić repliki historycznej broni na rynek - tylko np. "z naszego podwórka").

Przecież są nawet indywidualni rusznikarze takową posiadający (i produkujący broń), są firmy wytwarzające broń na nasz cywilny rynek - to tylko kwestia pewnych formalności. Równie dobrze można takie wykonanie zlecić komuś kto ma koncesję, samo legalne posiadanie broni "szczególnie niebezpiecznej" też oczywiście jest osiągalne (trzeba by spełnić pewne warunki, odpowiednia działalność gospodarcza itd.), choć przecież nie chodzi o to by to mieć "w chałupie" (oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by stworzyć więcej niż jeden egzemplarz i te dodatkowe zrobić tylko w wersji na ogień pojedynczy i wtedy bez problemu można to zarejestrować na pozwolenie do celów sportowych czy kolekcjonerskich) tylko by móc z tego postrzelać - to zawsze można rozwiązać za pośrednictwem zaprzyjaźnionych firm posiadających wydane decyzje na posiadanie broni tej klasy.

Z punktu widzenia formalnego w sumie nie ma przeciwwskazań (trzeba tylko spełnić pewne warunki lub wynająć ludzi/firmy je spełniające) by stworzyć całkowicie legalnie strzelające repliki historycznej broni. Wszystko opiera na sfinansowaniu tego przedsięwzięcia.

Teraz tylko zgarnąć tą wygraną w Totka ... :lol:

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Przy ulicy Zagłoby w Warszawie ( dzisiejszy Ursus) znajdowała się Fabryka Metalurgiczna Stenhaigen i Stancky. Fabryka ta produkowała - tajnie! - broń dla Armii Krajowej. Wśród kierownictwa tej fabryki był inżynier ... Władysław Łokietek. /Za: Stanisław Podlewski: "Wolność krzyżami się znaczy", strona 297 i następne/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Steinhagen i Stransky.

Ciekawym jaką broń tam można było produkować.

Moim zdaniem to co najwyżej filipinki.

W samym Radomiu nie dało się poskładać na lewo ani jednej sztuki Visa z tej prostej przyczyny, że lufy do nich produkowano w Protektoracie i tam też był montaż końcowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Podobno nie tylko. Jest książka na ten temat K. Satory "Podziemne zbrojownie polskie 1939-44"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Inż. Rummel w swych wspomnieniach pisze iż do momentu jego aresztowania w lipcu 1943 roku, wykonał on wraz z kolegami ok. 60 luf do pistoletów Vis w warszawskich zakładach Lilpopa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że na ul. Grzybowskiej (fabryka łóżek), ul. Leszno (warsztat samochodowy) i przy al. Jerozolimskich znajdowały się największe fabryki produkcji broni. to w Warszawie.

W zasadzie to była fabryka łóżek i sprzętu szpitalnego: "Konrad Jarnuszkiewicz i S-ka", mieszcząca się pod numerem 25. Produkcję zorganizował mistrz narzędziowy Józef Kapler "Jutka". Wytwarzane tam "steny" miały na obsadzie magazynka wybite litery "WP" i nazwę "STEN PM" oraz orła w koronie.

Jeśli chodzi o aleje, to części produkowano pod numerem 67 a pod 34 montowano je.

W Krakowie Błyskawice produkowano na ul. Mogilskiej

(...)

I w Suchedniowie - ale tego nie jestem pewna.

Na ul. Mogilskiej pod numerem 97 w warsztatach firmy "Dom Handlowy" J. Sypniewski i L. Jakubowski, z tej dwójki tylko Jerzy Sypniewski "Czerny" formalnie uczestniczył w konspiracji, drugi z właścicieli Leon - współdziałał w tej produkcji.

W Suchedniowie w Zakładach Przemysłowych "St. Tański i S-ka". Wytwarzano tam "steny" wedle projektu inżyniera Waleriana Zielazińskiego, później nad pracami nadzór miał inżynier Kazimierz Czerniewski "Korebko".

Przy ulicy Zagłoby w Warszawie ( dzisiejszy Ursus) znajdowała się Fabryka Metalurgiczna Stenhaigen i Stancky. Fabryka ta produkowała - tajnie! - broń dla Armii Krajowej. Wśród kierownictwa tej fabryki był inżynier ... Władysław Łokietek. /Za: Stanisław Podlewski: "Wolność krzyżami się znaczy", strona 297 i następne/

(...)

W samym Radomiu nie dało się poskładać na lewo ani jednej sztuki Visa z tej prostej przyczyny, że lufy do nich produkowano w Protektoracie i tam też był montaż końcowy.

Za to wytwarzano pistolety maszynowe GEN (typu "sten"), zajmowała się tym Chorągiew Radomska Szarych Szeregów. Dokumentację dostarczył komendant tej Chorągwi - Janusz Milewski "Niuła". Wytwarzano tam też pistolety maszynowe wzorowane na "stenach" z Wojskowej Polskiej Partii Socjalistycznej w Radomiu.

/informacje za: "Konspiracyjne zbrojownie w okupowanej Polsce w latach 1939–1944" i "Konspiracyjna produkcja broni strzeleckiej w Warszawie w latach 1940–1944", "Kombatant", nr 2(218), luty 2009/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.