Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
atrix

Żołnierze wyklęci 1945-1951

Rekomendowane odpowiedzi

Wolf   
To przyznaję, pierwszy raz słyszę, aby to co działo się po '45 nazywać powstaniem.

Albinosie-zdecydowanie nie jesteś na czasie że się tak wyrażę.

"Historycy" i "edukatorzy" z obecnego IPN utrzymują (i kolportują w swoich publikacjach "naukowych" )że po 1945 w Polsce trwało masowe ,zbrojne powstanie antykomunistyczne ludności.

Notabene spotkałem się też już z opiniami ,że przewyższało ono "Burzę" zaś "historyk" IPN utrzymywał np że okręg białostocki AK wykonywał "Burzę" wiosną-latem 1945-przeciwko posterunkom MO.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wolf: tak naprawdę obecni "historycy" z IPN-u mają delikatny problem: albo uznają komunistów [szerzej - osoby sprawujące władzę po '44 r.] za w pełni legalną i uznawaną [w świecie międzynarodowym] władzę państwową, co automatycznie przekłada się na sposób określania oddziałów walczących po '44 r z owymi władzami [niechby i "zbrojne podziemie"]. Co więcej ten model sprawi, że osobami w pierwszym rzędzie łamiącymi prawo będą właśnie "żołnierze wyklęci". Negacja przez IPN legalności wladzy sprawowanej przez PPR / PPS [potem PZPR] oznacza, że automatycznie stają się legalni ci co walczą z nią. Taki "przewrót umysłowy" wymaga karkołomnych argumentów - co więcej wymusze je wywracając normalną dyskusję i nazewnictwo "do góry nogami". Legalnym rządem - jest Londyn [uznawany przez kilka państw ledwie], podziemie zaś "żołnierzami wyklętymi...".

W normalnej dyskusji, nikt nie neguje tego co działo się w więzieniach UB która torturami nieraz wymuszala i fingowala procesy, z drugiej strony tak samo nikt nie neguje mordów, rabunków i samowoli tych co pod różnymi sztandarami w teorii "walczyli o niepodległość". Znakomita część historii nie jest czarna i biała - dobra i zła, tylko szara. Termin typu "żołnierze wyklęci" i hasła jakimi szermuje IPN - wypacza obraz tego co się działo.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Witam;

Wolf: tak naprawdę obecni "historycy" z IPN-u mają delikatny problem: albo uznają komunistów [szerzej - osoby sprawujące władzę po '44 r.] za w pełni legalną i uznawaną [w świecie międzynarodowym] władzę państwową, co automatycznie przekłada się na sposób określania oddziałów walczących po '44 r z owymi władzami [niechby i "zbrojne podziemie"]. Co więcej ten model sprawi, że osobami w pierwszym rzędzie łamiącymi prawo będą właśnie "żołnierze wyklęci". Negacja przez IPN legalności wladzy sprawowanej przez PPR / PPS [potem PZPR] oznacza, że automatycznie stają się legalni ci co walczą z nią. Taki "przewrót umysłowy" wymaga karkołomnych argumentów - co więcej wymusze je wywracając normalną dyskusję i nazewnictwo "do góry nogami". Legalnym rządem - jest Londyn [uznawany przez kilka państw ledwie], podziemie zaś "żołnierzami wyklętymi...".

W normalnej dyskusji, nikt nie neguje tego co działo się w więzieniach UB która torturami nieraz wymuszala i fingowala procesy, z drugiej strony tak samo nikt nie neguje mordów, rabunków i samowoli tych co pod różnymi sztandarami w teorii "walczyli o niepodległość". Znakomita część historii nie jest czarna i biała - dobra i zła, tylko szara. Termin typu "żołnierze wyklęci" i hasła jakimi szermuje IPN - wypacza obraz tego co się działo.

pozdr

FSO-obecny IPN nie tyle i nie tylko neguje legalność władzy w Polsce po wojnie(unikając dyskusji choćby o legalności władzy sanacji po wyborach brzeskich 1930 czy nielegalnie przyjętej konstytucji kwietniowej 1935-wyliczał to juz w tym wątku Bruno Wątpliwy )-dyktatorskiego charakteru "władzy ludowej " ,tego że do 1956 roku (choć od kiedy dokładnie -to jest sporne)trwał polski stalinizm czy wspierania jej przez ZSRR nikt rozsądny nie neguje.IPN robi coś znacznie więcej-on oficjalnie neguje samo istnienie Polski jako państwa w całym okresie 1945-1990 a więc oficjalnie neguje czterdziestopięciolecie państwowości Polski.

Notabene nie rozumiem wobec tego(forsowania przez IPN tezy o nieistnieniu Polski w latach 1945-1990 jako państwa) co robią dziewczęta i chłopcy z IPN w Gdańsku,Wrocławiu,Szczecinie itd w swoich siedzibach-"zagrabionych" prawowitym właścicielom w 1945 na mocy uchwały ówczesnego parlametu(KRN) o mieniu opuszczonym i poniemieckim.I dlaczego np ,ustawa o reformie rolnej czy chociażby układ międzypaństwowy PRL-NRD z 1989 o wytyczeniu granicy morskiej-obowiązują nadal.Taka ipeenowska zasada "wicie -rozumicie rodacy cośmy wzięli w 1945 Niemcom i Żydom to nasze bo nam się nalezało/należy a unieważniać -delegitymizując/delegalizując PRL unieważniamy tylko to co nam tera pasuje "przejdzie w IPN-ale nie przejdzie przed międzynarodowymi sądami-przed polskimi zresztą też raczej nie .

Konsekwencje oficjalnego zanegowania(zadekretowania nieistnienia państwowści Polski w okresie 1945-1990) są dość oczywiste-dla wszystkich poza orłami z obecnego IPN i znaczną częścią polityków prawicy.Po prostu -tak jak nie można wyrzucić ciastka i jednocześnie mieć to ciastko tak nie można zdelegitymizowac państwowości Polski okresu 1945-1990 i jednocześnie utrzymywać np że np ustawa o mieniu opuszczonym i poniemieckim

czy o reformie rolnej obowiązują nadal.

"Polski Londyn "/rząd emigracyjny najdłużej uznawał Watykan ale i on w 1958 roku wycofał uznanie dyplomatyczne ,zaś w 1972 eksmitował Papee z terenu Watykanu.Notabene w Wikipedii majaczą coś o uznawaniu do 1979-jest to nieprawda.

Co do sprawy oceny podziemia powojennego-wypowiadałem się na ten temat obszernie w temacie"kto jest odpowiedzialny za działalność AK"nie chcę się powtarzać.

Generalnie -twierdzenie że po 1945 -po utworzeniu TRJN podziemie reprezentowało większość społeczeństwa polskiego uwazam za nieporozumienie.Byli systematycznie topniejącą grupą-tak liczebnie jak i wpływami w społeczeństwie.Lata po wojnie totalna negacja rzeczywistości -a taką proponowało podziemie powojenne traciła sens.Część tegoż podziemia stopniowo wraz z upływem czasu bandyciała a byli i tacy od samego początku "kontrowersyjni" jak "Ogień"(kapral WP,porucznik BCh i UB i samozwańczy "major" np .Pomiędzy pozostajacymi w konspiracji po 1945 roku członkami podziemia a społeczeństwem-z każdym kolejnym rokiem narastało poczucie obcości.

Ludzie działajacy w tymże podziemiu-ich cele i metody-też były bardzo różne.Gdzie Rajsowi do "Ojca Jana" a "Ogniowi" do "Zenona" gdzie płk Rzepeckiemu do ppłk NSZ Kasznicy itd.

Notabene-czy OUN -UPA i Wehrwolf/podziemie niemieckie to też żołnierze wyklęci?Przecież też walczyli w podziemiu po wojnie ...

A tytułowi "żołnierze wyklęci" z tego tematu działali i po 1951 roku(ostatni ukrywał się po wioskach aż do 1963 roku,gdy został zastrzelony ) więc nie rozumiem tego rozgraniczenia czasowego.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Praktycznie władza po 1945 roku była legalna i uznawana przez cywilizowany świat. Można tutaj doszukiwać się pewnych różnic w sposobie sprawowania władzy i uzyskania tej właddzy. Przecież ona przyszła z frontem ze wschodu. Jaka to różnica gdyby przyszła z zachodnim frontem. Moim zdaniem żadna. To była władza zwyciezców. Oddziały partyzanckie po zakończeniu wojny wpadły co niektore w pewną psychoze, potrzeby walki. Niemcy hitlerowskie przestały istnieć . Potrzebny był nowy wróg.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Praktycznie władza po 1945 roku była legalna i uznawana przez cywilizowany świat. Można tutaj doszukiwać się pewnych różnic w sposobie sprawowania władzy i uzyskania tej właddzy. Przecież ona przyszła z frontem ze wschodu. Jaka to różnica gdyby przyszła z zachodnim frontem. Moim zdaniem żadna. To była władza zwyciezców. Oddziały partyzanckie po zakończeniu wojny wpadły co niektore w pewną psychoze, potrzeby walki. Niemcy hitlerowskie przestały istnieć . Potrzebny był nowy wróg.

No najprawdopodobniej ta przybyła z frontem z zachodu nie sfałszowałaby wyborów i nie była dyktaturą.Piszę-najprawdopodobniej bo w Grecji i sfałszowała i była dyktaturą....

Co do psychozy walki-oprócz rojeń o rychłej III wojnie światowej i przybyciu Andersa "na białym koniu" (nieoficjalnym hymnem powojennego podziemia była piosenka "jedna bomba atomowa" nienajmniejszy wpływ na pozostanie w lesie cześci oddziałow partyzanckich miały masowe aresztowania dokonywane przez NKWD/UB i prowadzone w okresie 1944/1945 deportacje części członków podziemia prolondyńskiego-do ZSRR.

Z drugiej strony w ogólnokrajowych amniestiach 1945 i 1947 ogłoszonych przez władze (i pomniejszych-lokalnych)ujawniło się ponad 100 tysięcy ludzi,którzy oddali ponad 50 tysięcy sztuk broni."władza ludowa" chciała rozładować podziemie powojenne co w wyniku tych 2 amnestii w znacznym stopniu jej się udało.

Losy b.żołnierzy AK po zakończeniu wojny/okupacji hitlerowskiej też były bardzo różne-od trwania w podziemiu po służbę zawodową w WP ,MO i administracji rządowej z pełną gamą postaw pośrednich.23 byłych AKowców -generałow ludowego WP nie wzięło się znikąd choć obecnie ze zrozumiałych względów jest to temat nienagłasniany-w Polsce Ludowej też go zresztą nie poruszano.

Możliwe były w czterdziestopięcioleciu Polsce Ludowej i takie przewartościowania jak facet ,który z celi śmierci za Bieruta-w okresie stalinowskim trafił do ekipy Jaruzelskiego w latach 80 , człowiek (Janusz Zabłocki),który jako podchorąży na czele grupy poakowskiej w 1945 zbrojnie zwalczał grupy operacyjne MBP zaś w latach 60,70 i 80 był już przewodniczącym koła poselskiego w Sejmie PRL czy przypadek kapitana Kazimierza Moczarskiego-czyli jak z funkcji dowódczych w Delegaturze Sił Zbrojnych w 1945 i długoletniego,okrutnego stalinowskiego więzienia-trafić do władz Stronnictwa Demokratycznego(złośliwie zwanego czasem Schroniskiem Demokratycznym)-czyli partii sojuszniczej PZPR współrzadzącej PRL w której Kazimierz Moczarski był członkiem Centralnego Komitetu SD (tzn władz naczelnych SD) i redaktorem naczelnym głownego organu prasowego SD.

Albo taki przypadek-Czesław Piotrowski-w sierpniu 1944 ścigany przez NKWD AKowiec z wołyńskiej samoobrony i rozbrojonej 27 DP AK -w latach 80 już generał dywizji ludowego wojska- członek WRON-Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego-czy mieści się w schemacie?

A znany pisarz -podchorąży Tadeusz Konwicki ,który po powrocie do Polski w maju 1945 wprost z poakowskiej partyzantki na wileńszczyznie-rozpoczął karierę literacką a w parę lat pózniej trafił do PZPR a inny znany pisarz-zastępca "Łupaszki" w roku 1945 kapitan Lech Beynar ,który po wyjednaniu przez Bolesława Piaseckiego uwolnienia go z aresztu MBP -wstąpił do PAXu z ramienia którego współzarządzał stowarzyszeniem "Caritas" ?

A podporucznik Zenon Komender działajacy aktywnie w narodowym podziemiu powojennym i odsiadujący latami tę działalność w więzieniu stalinowskim czy rotmistrz Konstanty Łubieński co to w 1944 tak walczył z władzą ludową i zrywał mobilizację do lWP że kazał żołnierzom AK rozbić RKU w Mielcu,podporucznik Ryszard Reiff konspirujący przeciwko PKWN jesienią 1944 na Białostoczczyznie-i wywieziony za to "na niedzwiedzie" -czyli jak ze stalinowskiego więzienia czy syberyskiej wywózki trafić w końcu do Rady Państwa PRL-czy pasują do biało-czerwonych czy czarno-białych schematów ?

A szef podziemia poakowskiego w Polsce w roku 1945 pułkownik Jan Rzepecki i jego pózniejsza biografia z publicznym wzywaniem do korzystania z amnestii 1947,epizodem służby zawodowej w lWP ,publicznym popieraniem Gomułki w 1956-1957 czy wysokimi funkcjami zajmowanymi w ZBoWiD?

A szef sztabu podziemia poakowskiego w Polsce(Delegatury Sił Zbrojnych) w roku 1945 i wiceprezes WiN podpułkownik Jachimek ,który wprost ze stalinowskiego więzienia poszedł służyć do lWP na stanowiskach sztabowych i służył tam jako oficer zawodowy aż do(naturalnej) śmierci w 1970 roku?

Tych wszystkich niuansów prymitywizm publikacji obecnego IPN o "PRL takiej jak okupacja hitlerowska" nie wychwytuje.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
IPN robi coś znacznie więcej-on oficjalnie neguje samo istnienie Polski jako państwa w całym okresie 1945-1990 a więc oficjalnie neguje czterdziestopięciolecie państwowości Polski.

Tylko w formie małego aneksu do powyższych wypowiedzi Wolfa, jeden z IPN-owskich poglądów, pióra skądinąd nam znanego z innych dyskusji M. Korkucia:

"Brak radykalnego zerwania ciągłości prawnej pomiędzy PRL a niepodległą Polską podważa etos polskiej państwowości". Źródło cytatu: M. Korkuć, Od ideologii antypaństwowej do fałszywego legalizmu PRL (w:) M. Wenkler (red.), Koniec jałtańskich złudzeń. Sfałszowane wybory - 19 I 1947, wyd. IPN, Kraków 2007, s. 40.

Broń nas Panie Boże przed takim "zrywaniem". Nie da się rzeczywiście "wyrzucić ciastka i jednocześnie mieć to ciastko", co już Wolf wyłuszczył. Czyli - z jednej strony "żołnierzy wyklętych" traktować jako reprezentantów i obrońców "legalnego" rządu, z drugiej mieszkać w poniemieckich mieszkaniach - na mocy decyzji rządu "nielegalnego". Podważenie ciągłości prawnej miałoby skutki niewyobrażalne. Szkoda, że ta dosyć niebezpieczna zabawa (w "delegalizację" Polski Ludowej) odbywa się na relatywnie dużą skalę za spore pieniądze publiczne, a jest - w mojej opinii - wbrew interesowi publicznemu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wolf: uznanie tego, że żadna wladza nie jest jedynie biala lub jedynie czarna, a każda kolejna przejmuje schedę po poprzedniku "z dobrodziejstwem inwentarza" i od niej zależy jak ów "inwentarz" wykorzystać oznacza konieczność uznania pewnych zmian dziejowych [m.in. przesunięcie granic na zachód], oraz zakceptowania pewnych zmian jakie nastąpiy w wyniaku takich wielkich procesów. Ten punkt wyjścia oznacza tak naprawdę podanie ręki w wielu wypadkach historykom piszącym już w czasie PRL, historykom uważającycm że II RP nie byla tylko biala, a PRL - tylko czarna. Oznacza to także konieczność dyskusji, i to znacznie glębszych niż tutaj o tym, czy walka z tzw. "podziemiem zbrojnym" byla konieczna, czy lepiej bylo walczyć czy próbować budować nowe spoleczeństwo... Cala masa zagadnień dla których nie da się podać latwego wyroku, a bywa on i niekorzystny. To wszystko oznacza także uznanie tego, że PRL - to nie byla w kwestii represyjności ciągla linia tylko potwór na glinianych nogach, slabnący z wiekiem. Żolnierze wyklęci, podziemie niepodleglościowe to slowa klucze, a dopóki sa one "w drzwiach" niewiele osób będzie w stanie otworzyć owe drzwi...

Przecież stawianie owych "bojowców" na poziomie podzienia czasu wojny, określania dzialań jako "Powstanie", nazwanie wszystkich napadów czy rabunków [szerzej: dzialań] kontynuacją akcji "Burza" oznacza zaliczenie tego wszystkiego do niemal narodowej świętości nad którą się nie dyskutuje, której interpretacja może przebiegać na zasadzie "wielkim poetą / dowódcą / wojskiem / et c. byl". A nad czymś takim się nie dyskutuje, to się czci. Poza tym wyrwanie takiej cegielki sprawi - że rozgorzeje dyskusja która być może zniesie i caly IPN...

Bruno: a od kiedy to interes publiczny, w dyskusjach na takie tematy, bierze górę nad partyjnym albo tym z serii "dobić przeciwnika politycznego"?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bruno: a od kiedy to interes publiczny, w dyskusjach na takie tematy, bierze górę nad partyjnym albo tym z serii "dobić przeciwnika politycznego"?

Wiadomo jak jest.

Ja osobiście uważam, że wolność poglądów (i publikacji) jest najświętszą wartością, którą ograniczyć można w demokratycznym państwie tylko w skrajnych przypadkach. Ergo - jeżeli ktoś uważa, że ziemia jest płaska, to niech to swobodnie głosi, za ten pogląd odpowiada i zań jest krytykowany. Natomiast w Polsce mamy sytuację, w której jedna z interpretacji historii (nazwijmy ją umownie IPN-owską) jest lansowana, popierana i idą za nią nasze pieniądze na budynki, publikacje, wynagrodzenia. Nie mam nic przeciwko temu, aby ktoś publikował swe opinie o zasługach "Ognia", czy konieczności "prawnego zerwania z PRL", ale niech nie robi tego w oparciu o takie uprzywilejowane zaplecze instytucjonalno-finansowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - zastanawiam się nad jednym, być może dość ciekawym faktem - jak bardzo historia zatoczyła koło, wracając do punktu wyjścia, w kwestiach używanych słow i argumentów w tym temacie do tego co działo się w naszym kraju w latach '49 - '55. Zmienili się tylko bohaterowie i podmioty ktorych owe słowa dotyczą. Zmienili się dokłądniej miejscami. Zastanawiam się także, może i zlośliwie, co by bylo gdyby w pozycjach chwalących ówczesne KBW wpisać zamiast skrótu KBW po prostu WiN, czy "podziemie niepodleglościowe" ? Ciekawe jaki byłby efekt takiej zamiany?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ten temat się już pojawiał się troszeczkę w tej dyskusji (np. post 18, czy 19) - można odnieść wrażenie, że pozycje książkowe (ale także filmy fabularne) z post-stalinowskiego, a już szczególnie "późnego" okresu Polski Ludowej bardziej obiektywnie podchodziły do "żołnierzy wyklętych", niż dziś podchodzi się do żołnierzy KBW, milicjantów, czy innych ludzi nowej władzy. Nie wszystkie, ale znaczna część.

Wówczas dosyć często przedstawiano podziemie jako "braci odłączonych", zabłąkane, ale wartościowe postacie, takich Maćków Chełmickich. Według dzisiejszej propagandy milicjant z lat 40. nie ma prawa być postacią pozytywną, tylko zapijaczonym sługusem Stalina, o mentalności i manierach prymitywa. Oczywiście "morduje", a nie "wykonuje egzekucje". Czasami także "rabuje". Leśni zaś w odprasowanych mundurach czas spędzają na inteligentnych rozmowach o Polsce i modlitwie, od czasu do czasu "wykonując wyroki, ewentualnie egzekucje" (oczywiście słuszne, bo na sługusach reżimu). I dokonują "ekspropriacji". Może przejaskrawiam, ale tylko trochę. Dzisiejszy brak obiektywizmu jest często widoczny nawet w warstwie językowej.

Dodajmy jeszcze to, o czym już także już nie raz rozmawialiśmy (vide np. ostatni post Wolfa) - wbrew dzisiejszym stereotypom, epizod "żołnierstwa wyklętego" w życiorysie wcale nie musiał człowieka kończyć w oczach władz Polski Ludowej (po 1956 r.). Z czasem zaczęła dominować melodia "było minęło". Dziś, 20 lat po końcu "komuny" wcale nie minęło, a nawet walka z przeciwnikiem historycznym się zaostrza, w ramach postępu w budowie kapitalizmu (taka sobie, kiepska i przesadzona aluzja) ;) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - sprawa wydaje się mieć jedno źródlo, wielokrotnie wspominane między wierszami i nie tylko... chodzi poprostu najzwyczajniej w świecie o uznanie lub brak legalności rządu lubelskiego i jego następców. Sprawa niby prosta lecz - uznanie go [rządu] za legalny i mający podstawy prawne także międzynarodowe, oznacza automatyczne uznanie że kolejne dekady Pierwszych byly legalne, a to zaś zmusza do uznania prawa , dzialań i osób które w dzialaly w ówczesnych warunkach za prawne. W konsekwencji uniemożliwia to tak ulubione przez niektórych "sądy kapturowe", wyrzucanie poza nawias. Kwestionowanie ostatniej kwestii wywraca świat do góry nogami, gdyż wymusza zalożenie że milicjanci czy żolnierze KBW byli przestępcami [dokladniej dzialali nielegalnie, lamali prawo...] zaś ich przeciwników za "dobrych chlopców zaprowadzających porządek". Co więcej tych, którzy zmienili front [albo wrócili z emigracji, albo wyszli z podziemia i zaczęli pracować np. naukowo] z takich pozycji określa się zdrajcami, zapomina o nich. Uznanie za legalny rządu londyńskiego [a można tak uznawać po tytuowaniu - ostatni prezydent Koczorowski, ostatni premier na uchodźtwie, minister jakiś tam, przekazal na ręce legalnej wladzy po '89 r et c.] sprawia, że każde dzialania wladzy w kraju [nawet te "odwilżowe"; nawet prace Kirchmayera i in] są z gruntu nielegalne. Najwyżej zmienia się tylko kwalifikację - przywolując kodeks anglosaski: zabójstwo 1-go , 2-go czy 3-go stopnia...

Określenia zaś, którymi są opisywane poszczególne formacje wywodzą się z tego jak ktoś określa daną formację: żaden przestępca nie może być dobry, zadna wladza legalna - zbrodnicza en masse.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
palatyn   
Tych wszystkich niuansów prymitywizm publikacji obecnego IPN o "PRL takiej jak okupacja hitlerowska" nie wychwytuje.

Jak mawiał gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski przy okazji dyskusji nad jedną z ksiązek głośnych w jego czasach: "mam nad Panem tę przewagę , że ja tej książki nie czytałem". Podobnie i ja powiem. Też nie czytałem wskazanej w cytacie pozycji, ale pozwolę sobie mieć odmienne od Ciebie zdanie.

Przytoczone przykłady oczywiście miały miejsce. Tylko jak byśmy nie patrzyli to powodem późniejszych awansów czy to politycznych czy literackich było pójście na współprace z systemem komunistycznym. Jak pokazuje przykład Pawła Jasienicy jakakolwiek próba głośnego sprzeciwu kończyła się ponownymi sankcjami. W jego przypadku skutkującymi śmiercią.

Wszyscy wymienieni przez Ciebie byli skażeni współpracą i w znacznym stopniu zaparciem się wyznawanych wcześniej wartości. Nawet Janusz Zabłocki ubrał się w nimb bohatera walczącego z komuną dopiero w okresie przełomu. Pamietam jego wspomnienia publikowane na łamach "Ładu". To był rok 1989.

Miejmy więc świadomość, że etos "żołnierzy wyklętych" nie związany jest z kazdym kto przeciwstawiał się chwilowo nowej władzy. Tacy ludzie jak płk Rzepecki czy Mazurkiewicz doprowadzili do tego, że wielu wspaniałych ludzi straciło zycie w ubeckich mordowniach od strzału w tył głowy, a nie jak przystało na żołnierzy - z bronią w ręku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Tacy ludzie jak płk Rzepecki czy Mazurkiewicz doprowadzili do tego, że wielu wspaniałych ludzi straciło zycie w ubeckich mordowniach od strzału w tył głowy, a nie jak przystało na żołnierzy - z bronią w ręku.

Z całym szacunkiem, ale pisanie takich rzeczy, przynajmniej jak dla mnie, jest delikatnie mówiąc przejawem braku szacunku dla tych ludzi z jednoczesnym stawianiem ich obok UBeckich katów. Generał Mazurkiewicz doprowadził? A czemu nie napisałeś, że sam został skazany na dożywocie, katowano go podczas przesłuchań, że sam ratował wielu ludzi (chociażby Kunickiego) a tym co skłoniło go do współpracy, była chęć uratowania dla Polski ludzi, którzy mieli ją odbudowywać w przyszłości. Poza tym, czy on wydał rozkaz do ujawniania się, wydał kogoś? On wydał deklarację, a jej wykonanie pozostawało w gestii każdego zainteresowanego. Podczas przesłuchań UB nie udało się wyciągnąć z niego nic, co mogło przydać się do obciążenia gen. Fieldorfa, dlatego też został wycofany jako świadek. Ale mimo to jest winny. Owszem, mógł dalej działać w podziemiu, tylko co by to dało? Wtedy nie miałby okazji uratować nawet jednej osoby. O tym już się nie pamięta. A szkoda. Ale to w sumie nie dziwne... Zabić chcieli go Niemcy, Rosjanie, Polacy zarówno ci stojący u boku Rosjan jak i pozostający w podziemiu (w pewnym momencie dostał nawet informację o czekających go konsekwencjach), potem przez lata cicho sza o nim. Jak widać dzisiaj też łatwiej jest obwinić za coś, do czego i tak by doszło. W końcu skoro za Powstanie ciągle jest krytykowany, skoro tacy spece jak Davies wytykają mu współpracę z komunistami, to czego się spodziewać. Powoli odnoszę wrażenie, że "Radosławowi" przyjdzie stanąć w jednym szeregu z Wielopolskim i Druckim-Lubeckim, jak nie teraz, to za lat parę. I nomen omen wszyscy podjęli współpracę z Rosjanami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Trzeba powiedzieć jasno że i po lewej jak i po prawej stronie były pozytywy i negatywy. Zastanawia mnie jedno, walczące podziemie . Walczyło o lepszą Polske. Pytam o którą ? Tą Londyńską? Przecież Londyn wiedział jaki panuje układ na świecie . Mimo to szerzył swoją prapagande niepodległościową . Pomijam tu oddziały które zajmowaly się rabunkami i mordowaniem ludzi z czystej rządzy zemsty i porachunków. W większości oddziały leśne tworzyły się po 1945r , z jednego powodu. Unikniecia aresztowań przez nową władze. Powody aresztowań były różne, nawet z powodów czysto rabunkowych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

atrix: może będę nieco złośliwy ale: w jaki sposób utrzymywali się walczący z bronią w ręku przez trzy lata? Za co kupowali broń, wyżywienie, podwody i in.? Jeżeli nie mieli funduszy własnych to musielije w jakiś sposób zdobyć, czyli napadami - a w takim wypadku mówienie o tym, że napaść na milicjanta jest "cacy" a na robotnika "be" to conajmniej relatywizm... Poza tym, kolejna sprawa : dlaczego jedna strona konfliktu [tu: komuniści, szerzej UB, KBW, MO i in.] mieli się stosować do regul humanitarnej walki a "ci drudzy" już nie... Pzemoc wymusza przemoc, sprawia, że najpierw jest instynkt mówiący zabij! a potem coś co nazywa się humanitaryzmem.

palatyn: takie pytanie na marginesie wypowiedzi Albinosa: czy lepiej było zginąć walcząc za niemożliwe czy lepiej było jednak wyksztalcić się, i zacząć odbudowywać kraj - coś robić? Tutaj piszemy o żolnierzach biegających po lasach, walczących albo rabujących, gdzieś już istniej temat o tym jak ciężko bylo się dostosować do życia już po wojnie, kiedy i reguły inne i zasady i problemy. Ciężko było i żołnierzom i zwyklym ludziom, może akurat to było bohaterstwo?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.