Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
marcin29

Polacy w obronie Republiki Hiszpańskiej 1936-39

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   
Zdjecie miedzynarodowych ochotnikow z 1937 roku :blink: :

Patrz, a kilka lat później znajdą się tacy, którzy będą się lubili fotografować wśród szubienic.

(Kurde, i znowu mi się głupio skojarzyło)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Patrz, a kilka lat później znajdą się tacy, którzy będą się lubili fotografować wśród szubienic.

(Kurde, i znowu mi się głupio skojarzyło)

Masz na myśli tych?

2mw5y79.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Jak wiadomo ochotnicy walczący po stronie republiki hiszpańskiej, są otoczeni szacunkiem (poza Polską). Wyrazem tego jest przyznanie im wysokich odznaczeń hiszpańskich, wszyscy posiadają honorowe obywatelstwo Hiszpanii od 1996, wielu honorowe obywatelstwa w Baskonii i Katalonii.

Ciekawe gdzie poza Hiszpanią ?

Polacy walczyli również w milicjach POUM ...

Źle wybrali :)Partido Obrero de Unificacion Marxista (Partia Pracy Zjednoczenia Marksistowskiego ), którego przywódcą był [były] współpracownik Trockiego, Andres Nin Perez [jeden z założycieli PCE, ICE ]. Pod naciskiem stalinoskiej PCE, 16 czerwca 1937 r. rząd republikański oświadczył, że POUM jest nielegalne - nazwano ich "hitlero-trockistami". Nin oraz większość przywódców [POUM] zostali aresztowani i wywiezieni do obozu w pobliżu Madrytu. Tam Nin był torturowany i zamordowany. W "zejściu" prawdopodobnie pomagała mu "śmietanka" NKWD , "Comandante Contreras" Vittorio Vidali [zabójca Julio Antonio Mella założyciela Komunistycznej Partii Kuby ] i Josif Romualdowicz Grygulewicz (Ławrecki) [ od 1930r. członek KPP, w 40. organizator zabójstwa Trockiego, w 53. miał zabić Broz Tito].

Ak_2107 napisał:

grożą anulowaniem ich skromnych rent kombatanckich.

Ponieważ sam mnie zaprosiłeś do tego tematu, to czy mogę wiedzieć o jakiej kasie rozmawiamy. Czyli ile wynoszą te renty ?

Należało zapytać ilu jeszcze żyje/może pobierać te skromne renty kombatanckie :)

Formalnie to jest dosc bezczelna i prymitywna proba kryminalizowania dabrowszczakow.

Przypuszczam, ze oparta na swiadomym przemilczeniu faktu, iz dabrowszczakom

w 1937 II RP odebrala obywatelstwo polskie. Formalnie.

A ja uważam, że należy to przypisać do zasług II RP.

Swoją drogą, ciekawe jak to się ma do kilkudziesięciu Polaków walczących po stronie Franco ?

Ówczesna decyzja wielu państw o nieinterwencji była moim zdaniem słusznym posunięciem, stawanie po którejkolwiek ze stron było zbyt kontrowersyjne, tak samo jak kontrowersje wzbudzali zarówno frankiści jak i republikanie. Obie zresztą strony miały obciążone sumienie, w mniejszym lub większym stopniu. Powszechnie przyjmuje się, że więcej złego sprawili frankiści, strona zwycięska. W moich oczach żadna ze stron na chwałę nie zasługuje.

Prawda ! Jednak trzeba mieć na uwadze ilu obywateli II RP walczyło w szeregach republikańskich, a ilu razem z Franco ? Szala "zasług" przechyli się na stronę republikanów.

Ramon Salas Larrazabal obliczył, że między 1936 a 1939r. w mordach i egzekucjach poniosło śmierć z rąk republikanów 72 344 osoby, a z winy frankistów 32 021 osoby. W latach 1939 - 1950 po procesach za zbrodnie popełnione podczas rewolucji wykonano egzekucje na 22 641 osobach.

Z drugiej strony, w ustroju demokratycznym każdy ma prawo do swoich opinii i ich prezentowania, więc w czym problem, aby istniały np. organizacje upowszechniające pamięć "Dąbrowszczaków", stawiające im nawet pomniki. Niech i istnieją sobie z drugiej strony koła miłośników generała Franco. Na tym polega wolność, a każdy ma swoją ocenę.

Wolność wolnością, ale pomniki niech im stawiają ... w Hiszpanii.

Polskim ochotnikom walczącym w Hiszpanii z faszyzmem jak najbardziej należy się szacunek. Potępianie bohaterskich (no może, z wyjątkiem Waltera) dąbrowszczaków jest tylko i wyłącznie wynikiem prymitywnej propagandy nienawiści (prowadzonej przez pewną instytucję i pewne środowiska) mającej zdyskredytować wszystkie tradycje i dokonania polskiego ruchu robotniczego i lewicowego.

Jak bardzo trzeba być zaślepionym aby wysuwać takie twierdzenia ?

Tak naprawdę to, że walczyli w obronie istniejącego i legalnego państwa powinno być to im poczytane za plus, nie zaś wykpiwane bo walczyli komuniści. Ci ochotnicy często wierzyli w to co robili, wierzyli w ów system, tym bardziej, że stan gospodarki, to co działo się w II R.P. dawał podstawy, że komunizm będzie lepszym rozwiązaniem.

Rzeczywiście, dobitnie świadczy o tym gospodarka PRL-u :)

Propaganda stalinowska za faszystów uważała WSZYSTKICH, którzy nie podzielali "jedynie słusznych" poglądów. Faszystami [co oczywiste] byli: Mussolini, Hitler, Franco, ale też Kościół katolicki, II RP, komuniści trockistowscy, wszelkiej maści burżuje, a nawet socjaliści. Podobno w Madrycie [w czasie rewolucji] obowiązywał strój "proletariacki", przechodnie schludnie ubrani, mający krawat, koszulę czy marynarkę, byli aresztowani jako "faszyści".

A gdyby rewolucja się powiodła, to ile jeszcze ofiar kosztowałoby to Hiszpanię ? Według stalinowskiego / bolszewickiego scenariusza do "odstrzału" w pierwszej kolejności by przeznaczono działaczy koalicji powstańczej: monarchistów, katolików, konserwatystów, narodowców, narodowych syndykalistów, chrześcijańskich demokratów oraz część liberałów. Następnie wszystkie anty i niekomunistyczne elity. A gdyby się już z tymi uporano, to biada członkom własnej koalicji : baskijskim nacjonalistom i katolikom, katalońskim nacjonalistom, socjal - liberałom, prawicowym socjalistom, trockistom i anarchistom. Później [łatwizna] kolektywizacja rolnictwa ...

Zgadnijcie, co by się stało z " dąbrowszczakami" ?

" Przynajmniej rząd, który pozostałby u władzy po wojnie byłby antyklerykalny i antyfeudalny. Utrzymałby Kościół w szachu, przynajmniej na jakiś czas, oraz zmodernizowałby kraj. Wybudowałby drogi, na przykład, promowałby edukację i znacjonalizowałby służbę zdrowia.

[ Zadziwiające podobieństwo do retoryki jednego z Forumowiczów jest zupełnie przypadkowe :)]

(...) Z drugiej strony Franco, do takiego stopnia do jakiego nie był po prostu marionetką Włoch i Niemiec, powiązany był z wielkimi panami feudalnymi i popierał sztywną klerykalno - wojskową reakcję. Front Ludowy może był szwindlem, ale Franco był anachronizmem. Tylko milionerzy i romantycy mogli chcieć jego zwycięstwa."

(George Orwell)

Odwrotnie niż Hitler i Mussolini, (...) Franco nie zawdzięczał swej władzy masowemu ruchowi faszystowskiemu.

(Lewicowy historyk amerykański R.O. Paxton)

Pytanie kolejne: czy rząd owej republiki był obalany w drodze zamachu stanu przez skrajną prawicę tylko dlatego, że poglądy tego rządu były mu obce? Hiszpania w roku '35 jest krajem uznanym przez społeczność międzynarodową, w którym wybuchła wojna domowa. Rebelianci popierani są [w zasadzie oficjalnie] przez Włochy i Niemców. Rząd republikański przez gros partii lewicowych i tolerowany przez kilka innych krajów.

Groźba rewolucji spowodowała zamach stanu. Tragedią było, że zamach nie udał się . Wiemy z historii, że żaden udany zamach stanu nie przyniósł tylu ofiar co rewolucje. Represje po zamachu dotyczą zazwyczaj tylko aktywnych działaczy rewolucyjnych . Natomiast rewolucja przynosi eskalację całego narodu, niszczy wszystko co dotyczy "Starego Ładu", aby zbudować "Nowy Porządek".

Konkludując; Co byłoby z Polską, gdyby nie udał się zamach majowy ?

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Wiesław z Bogdańca

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Woj   
Szala "zasług" przechyli się na stronę republikanów.

Ramon Salas Larrazabal obliczył, że między 1936 a 1939r. w mordach i egzekucjach poniosło śmierć z rąk republikanów 72 344 osoby, a z winy frankistów 32 021 osoby. W latach 1939 - 1950 po procesach za zbrodnie popełnione podczas rewolucji wykonano egzekucje na 22 641 osobach.

Innymi słowy - frankista twierdzi, że jego strona mniej ludzi zamordowała. Jakoś mnie to nie dziwi. ;)

A policzył też, ilu zamordowano po zwycięstwie bez sądu? :(

Tragedią było, że zamach nie udał się . Wiemy z historii, że żaden udany zamach stanu nie przyniósł tylu ofiar co rewolucje. Represje po zamachu dotyczą zazwyczaj tylko aktywnych działaczy rewolucyjnych . Natomiast rewolucja przynosi eskalację całego narodu, niszczy wszystko co dotyczy "Starego Ładu", aby zbudować "Nowy Porządek".

Naiwne - i całkowicie nieprawdziwe. Tak sięgając po najbardziej znany przykład: wiesz z pewnością, że tzw. rewolucja październikowa" była w istocie klasycznym zamachem stanu? ;)

Konkludując; Co byłoby z Polską, gdyby nie udał się zamach majowy ?

Zapewne nic specjalnie dramatycznego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Innymi słowy - frankista twierdzi, że jego strona mniej ludzi zamordowała. Jakoś mnie to nie dziwi. ;)

A policzył też, ilu zamordowano po zwycięstwie bez sądu? :(

Nie twierdzę, że wyliczenia R. Salasa Larrazabala, są wiarygodne, że nie są pozbawione błędu. Zaprzeczają temu m.in. F. Espinosa Maestre i J. Ruiz Casanova.

Istotne dla mnie było zdanie, które Kolega pominął : Prawda ! Jednak trzeba mieć na uwadze ilu obywateli II RP walczyło w szeregach republikańskich, a ilu razem z Franco ?

Jak się ma 5000 do kilkudziesięciu osób [ ok.30] ? Chodzi mi o skalę; Jaki jest udział "dąbrowszczaków", a jaki innych obywateli II RP, w tych zbrodniach ?

Przypomnę udział w ataku na Sanktuarium Matki Boskiej z Cabeza w Sierra Morena.

Naiwne - i całkowicie nieprawdziwe. Tak sięgając po najbardziej znany przykład: wiesz z pewnością, że tzw. rewolucja październikowa" była w istocie klasycznym zamachem stanu? ;)

Naiwne ? I całkowicie nieprawdziwe ? Zaiste, zazwyczaj rewolucję poprzedza zamach stanu. Czy Kolega nie widzi analogii do tzw. rewolucji hiszpańskiej ? Następstwem rewolucji bolszewickiej był wybuch wojny domowej w Rosji, trwającej do 1923 r., której bilansem były miliony ofiar.

Zapewne nic specjalnie dramatycznego.

Zdaniem Antoniego Czubińskiego, zamach majowy miał czysto antydemokratyczne oblicze: Otwierając możliwości rozwoju faszyzmu w Polsce, wyrażającego się w autokratyzowaniu państwa, elitarnym podziale społeczeństwa, likwidacji zdobyczy socjalnych – przewrót majowy jednocześnie zahamował rozwój sił demokratycznych i rewolucyjnych w Polsce

(Wikipedia)

Pozdrawiam :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mnie ciekawi motywacja polskich uczestników.

W jednej z relacji, działaczka komunistyczna z Polski relacjonowała, że za wyjazd płacono, co zresztą logiczne, ilu ciężko pracujących robotników stać na porzucenie rodziny i wyprawę do Hiszpanii?

Dziś wielu na to nie stać, a co mówić o okresie panowania faszystowskich rządów w Polsce.

Atoli nie przesądzam, że akurat taki był jeno motyw dąbrowszczaków, wręcz odwrotnie... większość z nich to ideowcy.

Pytanie jakie się mi nasuwa: to za co walczyli?

W pewnym, dawnym okresie czasu słyszałem, że to było starcie demokratycznych sił z faszyzmem.

Czy polscy przedstawiciele stalinizmu też walczyli o demokrację?

Jak to wygląda we wspomnieniach?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wiesław: ktoś kiedyś powiedział, że rację ma zawsze zwycięzca, nie zwyciężony. Tego ostatniego o racje nikt nie będzie się pytał. Franco w ówczesnym czasie bazował li tylko na Włoszech i Niemczech, a te ostatnie nie żałowały mu sprzętu. Podobnie jak Brygady Międzynarodowe dostawały go od ZSRR. To, że Franco nie przyłączył się później do awantury o Gibraltar to zupełnie inna para kaloszy.

Tak naprawdę w połowie lat 30 tych, czy na początku system społeczno gospodarczy tego kraju nadawał się do generalnych reform, i to takich które z założenia uderzały w grupy rządzące od lat krajem: kościół, feudałów [wielkich właścicieli] i coś co można nazwać szlachtą. W ten czy inny sposób gros krajów przechodziło tą ścieżkę, z mniejszymi czy większymi "bólami". Osobną kwestią jest to, że takich walkach warunkiem przyjęcia do obozu nie jest często zgodność poglądów z sojusznikiem, ale zgoda na to kto jest wrogiem najważniejszym. Dla anarchistów, lewicowców, komunistów maści wszelakiej były nim oddziały frankistowskie. Przecież żołnierze niemieccy nie walczyli dla pięknych idei..

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ot taki drobiazg będący ciekawostką...

Powszechnym; i uznanym przez słowniki; terminem jest: "Dąbrowszczacy" co obecnie jakoś nas nie razi.

A przecież tradycyjnie w Polsce (już od XVI w.) nazwy żołnierzy tworzone od nazwiska dowódcy konstruowano przez formant -czyk.

Mamy zatem: dowborczyk, działyńczyk (10 regiment piechoty gen. I. Działyńskiego), lisowczyk, piłsudczyk, a tu jednak: dąbrowszczak.

Prawidłową formą winno być: dąbrowczyk.

:lol:

I faktycznie pierwsze numery, wydawanego w 1936 r., pisemka frontowego; którego redaktorem naczelnym był Józef Mazel "Suliński"; wydawanego przez kierownictwo Batalionu Dąbrowskiego nosiło tytuł "Dąbrowszczyk",jednakże na kolegium redakcyjnym (1937 r.) postanowiono to zmienić:

"Po dłuższych dyskusjach zamiast niezręcznej nazwy Dąbrowszczyk wyłonił się Dąbrowszczak, który zyskał sobie powszechne prawo obywatelstwa jako określenie żołnierza Batalionu, a później Brygady Dąbrowskiego, co przypieczętowane być miało w nagłówku nowej <prawdziwej> gazety polskiej w Hiszpanii".

/Z. Szleyn "Dąbrowszczyk - Dąbrowszczak - Ochotnik Wolności", "Dąbrowszczak" nr 82, październik 1956; podkreślenie - moje/

I nasunęło mi się tu pytanie, czy użyte powyżej wyrażenie o nowej i prawdziwej gazecie związane jest jedynie z formą, jakimiś zmianami w szacie graficznej itp., czy też miało to zasygnalizować jakieś zwroty w orientacji politycznej?

Jedna z formacji nosiła miano: Palafoksa (José Palafox), której "ojcem chrzestnym" był Gustaw Rajcher "Rwal" a inspirację zaczerpnął z "Popiołów" Żeromskiego.

Żołnierzy tych zwano palafoksami, co obecnie brzmi dość niefortunnie.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
red25   

Na którymś ze spotkań z Dąbrowszczakami spytaliśmy ich o ten manewr z nazwą i jak stwierdzili ta nazwa po prostu lepiej brzmiała. Nie była to jedyna gazeta wydawana przez Polaków w Hiszpanii. Bateria im Bartosza Głowackiego wydawała swoja gazetę "Bartoszak". Batalion Palafoxa wydawał "Naprzód" a batalion Mickiewicza "Żołnierza Wolności". Rola gazety Dąbrowszczak zmniejszyłą się kiedy zaczęto wydawać Ochotnika Wolności-oficjalne pismo XIII Brgady im Jarosława Dąbrowskiego.

Z mniej znanych gazet po polsku to Polacy walczący w 129 brygadzie wydali kilka numerów pisma pod tytułem Bojownik, w Barcelonie wychodził po polsku Ochotnik - swój biuletyn mieli tez Polacy walczący w brygadzie Thalmanna

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

A nie było tak ze względu na to, że większość była z Czerwonego Zagłębia ? (czyli spod Dąbrowy G.)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie... Salomon Jaszuński związany był z Łodzią, a sam Józef Mazel z robotniczą Wolą (warszawską), prawdopodobnie chodzi o przyzwyczajenia językowe.

W środowiskach robotników zaangażowanych w działalność partyjną bujnie pleniły się nowotwory, zwłaszcza derywaty z przyrostkiem -ak: peowiak, esdesiak, socjallitwak, centralniak, beliniak, bereziak...

Na obszarze Mazowsza taki przyrostek niósł wartość ekspresywną i był; w różnych funkcjach; niezwykle powszechny (wystarczy wspomnieć Wiecha).

/vide: S. Wasylewski "Na końcu języka"; S. Jaszuński "Prace językoznawcze"; "Lud Słowiański" t. III, 1933, z. I A/

Mogła być to próba uniknięcia rusycyzmu: ochrańszczyk (agent Ochrany), piszczyk (pogardliwie na kancelistę), deńszczyk (ordynans).

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tak się począłem zastanawiać, czy pod udział w obronie Republiki Hiszpanii można podciągnąć samą ochronę i ratowanie Hiszpanów?

O ile sytuacja pierwszych "mieszkańców" Hogar Polaco przy placu Rubén Dario 1, jak i tych umieszczonych w placówce Ildefonso Gonzáleza Fierro Ordañeza wydaje się być jasna, to co z innymi?

Czym się powodowali zwolennicy Republiki udając się właśnie do "faszystowskiej" placówki dyplomatycznej, a którym udzielono azylu (około 21 osobom) w tzw. de izquierdas?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W 1938 r. na polecenie Bolesława Mołojca i Henryka Toruńczyka miano zniszczyć większość dokumentacji polskich oddziałów w Hiszpanii, co stało za taką decyzją?

 

 

O obrońcach:

"Dąbrowszczacy w wojnie hiszpańskiej 1936-1939"

M. Bron "Polacy w wojnie hiszpańskiej 1936-1939"

J. Kantyka, A. Konieczny "Gdzieś za Pirenejami; ze wspomnień dąbrowszczaków"

"Boje Polaków w Hiszpanii 1936-1939: zjazd Dąbrowszczaków w Warszawie listopad 1945"

K.Świerczewski "35 dywizja przed saragoską operacją zaczepną armii republikańskiej w 1937 r."

J. Rutkowski "Czas walki, klęsk i zwycięstwa: wspomnienia dąbrowszczaka: 1936-1945"

K.Sobczak, E.J. Kozłowski, L. Wyszczelski "Hiszpańska wojna narodoworewolucyjna, 1936-1939 i udział w niej Polaków"

"Ochotnicy wolności: księga wspomnień dąbrowszczaków" oprac. Z. Szleyen

F. Księżarczyk "Droga w ogniu"

G.E. Sichon "Polacy pochodzenia Żydowskiego jako ochotnicy w wojnie domowej w Hiszpanii (1936-1939)", "Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego", 1994-1995

R. Toruńczyk "O składzie osobowym polskich ochotników w Hiszpanii republikańskiej w latach 1936--1938", "Z pola walki" 1965, nr 1

K. Świerczewski, J. Gonzáles de Miguel, G. Jackson, A. Rojo Rincón "Brigadistas: El archivo fotográfico del General Walter"

(album)

 

 

I o uczestnikach po drugiej stronie:

B. Jaśkiewicz "Bracia Ciastułowie uczesnicy [sic!] wojny domowej w Hiszpanii", "Nowy Przegląd Wszechpolski", nr 5-6, 1997

C. Taracha, W. Pardo "Polski legionista generała Franco", tamże, nr 3-4, 1997

C. Taracha "Ocalić od zapomnienia", "Najwyższy Czas!", 23 sierpnia 1997

W. Pardo "Polski legionista generała Franco"

J. Luis de Mesa "Los otros internacionales. Voluntarios extranjeros desconocidos en el Banda Nacional durante la Guerra Civil (1936-1939)"

(jest tu m.in. o siedmiu polskich lotnikach).

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.