Przy jakiej muzyce czytacie?

[jachu]

No właśnie, czy w ogóle zdarza wam się czytać przy muzyce? Jakiej muzyki słuchacie podczas czytania? Głównie chodzi mi o rodzaj muzyki, ale jesli chcecie - możecie podawać nawet konkretnych wykonawców.

[Tofik]

Serj Tankian, niekiedy Rammstein. Ale staram się nie słuchać muzyki w trakcie czytania (chyba, że walczę przeciwko nawykowi fonetyzacji :wink: ), bo to rozprasza (zaczynam podśpiewywać i w nocy budzę pół wsi :roll: ).

[dzionga]

Najlepiej niezbyt fajnej, bo jak za bardzo lubię jakąś piosenkę to się skupiam na niej, a nie na książce :wink:

[Lu Tzy]

Czytam - w ciszy. Muzyki kiepskiej staram sie nie sluchac, dobra zas przyciaga moja uwage, wiec odciaga ja od tekstu. Przy muzyce moge czytac prase tylko.

[jachu]

W sumie czytam przy wszystkim, czego słucham normalnie. Ogólnie lubię słuchać muzyki czytając i zwykle to robię - w autobusie nie jest to sposób zagłuszenia ludzi, bo mi ich rozmowy nie przeszkadzają, tylko dodatkowa przyjemność. W domu za to często zdarza mi się czytając włączać sobie muzykę, bo rozprasza mnie włączony telewizor (w sumie to tylko reklamy, nie wiem dlaczego, ale jak zaczyna się jakiś blok reklamowy, a ja to słyszę, to każde zdanie czytam po 10 razy). W sumie to nie dobieram muzyki do lektury, słucham tego, na co mam ochotę, czyli zazwyczaj leci coś z rocka/metalu i najróżniejszych pochodnych, choć czasami dla odmiany przeskakuję na odrobinę jazzu bądź klasyki. Jest kilka konkretnych płyt, których jako tło do lektury nie biorę, bo muzyka na nich jest tak absorbująca, że jest się strasznie trudno skoncentrować na lekturze, ale jest ich dosłownie kilka.

Jako dobre tło do lektury szczególnie polecam On An Island Davida Gilmoura. Ta muzyka jest przepiękna i można jej słuchać, ba, odkrywać ją, nie robiąc przy tym nic i odpływając, na tą cudowną wyspę, ale jako tło jest wcale nie gorsza, a mnie wprowadza zawsze w dobry nastrój z odrobiną melancholii. Cudeńko :wink:

[ania02101]

W trakcie czytania muszę mieć włączoną jakąś muzykę bo co dziwne i śmieszne kiedy nie słyszę muzyki nie potrafię się skupić na książce. Podobnie jest z nauką :wink: Co do rodzaju to jest to reagge lub też punk, czasami zdarza się metal, no i może rock- ale nie często

[Bryśka]

Ja mam podobnie ucze się tylko przy muzyce ...chyba jest to juz kwestia przyzwyczajenia... a przy jakiej dowolnej tutaj wybor jest rozległy jedynym gatunkiem muzyki przykrym dla moich uszow jest techno

[Pancerny]

Muzyka jest bardzo ważna w moim życiu więc towarzyszy mi wszędzie, więc również i przy czytaniu. Czytam tylko przy muzyce bez słów lub gdzie wokal jest traktowany jako wokaliza, czyli:

- J.M. Jare, Kitaro, Claude Challe, muzyka z projektu "Buddha Bar"( polecam wszystkim), chillout, ambient, po prostu muzyka monotonna, która mnie nie wybija ze skupienia przy czytaniu...

Fragment projektu Buddha Bar"

CLAUDE CHALLE & RAVIN - Nirvana Lounge - Karunesh - Punjab

[Gnome]

Podobno czytać powinno się w ciszy (a na pewno jeżeli czyta się szybko) i ostatnio tak czytam, ale kiedyś lubiłem sobie posłuchać np. Doorsów czy Deep Purple, ogólnie czytałem przy tym czego słuchałem na co dzień, ale teraz wolę skupiać się tylko na czytaniu lub słuchaniu muzyki.

[Albinos]

Wszystko zależy od nastroju i tego, czy uczę się, czy czytam dla przyjemności. Jednak tak czy inaczej, staram się znaleźć coś w miarę jednolitego pod względem rytmu.

[Achilles]

Oj, jak ja chciałbym pozabijać wszystkie ptaki, które przeszkadzają mi w czytaniu na świeżym powietrzu, nie chce wiedzieć do zrobiłbym z komputerem (bo na nim najczęściej słucham muzyki). Nie słucham żadnej muzyki podczas czytania, to zbyt rozpraszające.

[bartolomew]

A ja zawsze czytam przy muzyce, tylko pod dwoma warunkami. Musi to być muzyka, którą znam, bo to mnie nie rozprasza, a robi dobre tło;) A po drugie, nie może to być muza polska, bo wtedy słowa z głośników nie pozwalają mi się skupić nad słowami z kartki;)