Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

"Honor obwarzanka" czyli proces Cywińskiego

Rekomendowane odpowiedzi

Cywiński mógł być skazany tylko z art. 152 kodeksu Makarewicza (lżycie i wyszydzanie Narodu lub Państwa Polskiego - sankcja do 3 lat).

A tłumaczył się jak mógł. Wiedział, że proces jest farsą. I tak się pewnie cieszył, że go prezes sadu apelacyjnego w Wilnie kazał tymczasowo aresztować, bo by zapewne jeszcze trzeci raz został pobity lub odstawiony "ciupasem" do Berezy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

palatyn: "Cat" operował piórem ostro, dziś byśmy powiedzieli "bez trzymanki". Poza tym on pisal ową "Historię..." w okresie '39 - '40, na świeżo, kiedy nie trzeba bylo tlumaczyć co się skąd wzięlo. Dokladniej o tym "obwarzanku" napisane jest w pierwszym poście w tym temacie.

Sytuacja była wówczas taka, że pamięć Marszałka byla święta, a jeśli ktoś z wladz się powoływal na imię Marszałka w działaniu, był słuchany z nabożnym posłuszeństwem. Poza tym sam proces - to kolejna farsa sanacyjna [patrz opis tego co się dzialo przed procesem i w jego trakcie], a to że w rzeczywistości szło o Marszałka a nie naród świadczy ekstraordynaryjne tempo w jakim zostala uchwalona ustawa o ochronie dobrego imienia i czci... . Gdyby szlo o Naród to owej ustawy by po prostu nie bylo. Takie postępowanie świaczy o próbie, udanej zresztą nagięcia prawa do rzeczywistości udanej zresztą, a potem wyprowadzenia "ustawy właściwej" zrealizowanej tylko pod jednym kątem, tylko po to by tacy Cywińscy nie mogli pisać co im pasuje. Poza tym wszystkim jako polemiści i Cat wiedział i Cywiński wiedział do kogi "pił" w artykule i komu odpowiadał. Także "czas i szybkość" reakcji świadczy o tym, że to była polemika toczona na lamach dwóch lakalnych gazet, przez ludzi mających podobny temperament pióra... a nie wymierzone działanie "gdzieś wyżej"

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
palatyn   
to że w rzeczywistości szło o Marszałka a nie naród świadczy ekstraordynaryjne tempo w jakim zostala uchwalona ustawa o ochronie dobrego imienia i czci... . Gdyby szlo o Naród to owej ustawy by po prostu nie bylo.

Nie musiało być. Jak już wskazał Bruno był na to artykuł w kodeksie karnym.

I tak się pewnie cieszył, że go prezes sadu apelacyjnego w Wilnie kazał tymczasowo aresztować, bo by zapewne jeszcze trzeci raz został pobity lub odstawiony "ciupasem" do Berezy.

Nie byłby odstawiony. Po wyroku do Berezy nie kierowano. Wręcz przeciwnie. Po skazaniu przenoszono z Berezy do więzienia.

Edytowane przez palatyn

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie musiało być. Jak już wskazał Bruno był na to artykuł w kodeksie karnym.

Na obrazę Narodu był, na obrazę Piłsudskiego nie. Władza wyraźnie czuła, że "coś nie gra" tzn. wykładnia art. 152 jest naciągana, i Naród to nie to samo co Piłsudski, skoro tak szybko pojawiła się odpowiednia ustawa. I dziś mamy podobny przepis (z pamięci - chyba 133 k.k.), ale nie oznacza to, że można na jego podstawie wsadzić do ciupy kogoś kto Chrobrego, Kościuszkę, Piłsudskiego, Sikorskiego, Wałęsę itd. itp. nazwie "kabotynem".

Nie byłby odstawiony. Po wyroku do Berezy nie kierowano. Wręcz przeciwnie. Po skazaniu przenoszono z Berezy do więzienia.

Tu przecież nie chodzi o wyrok, tylko o tymczasowe aresztowanie. Prezes Przyłuski w jakimś sensie tym aresztowaniem uratował Cywińskiemu skórę. Gdyby nie to, to by do Berezy trafił jak amen w pacierzu (zresztą Dąb-Biernacki wyraził takie oczekiwanie). A w Berezie - z taką kartoteką ! - zajęto by się nim odpowiednio.

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

a jako czlowiek slabego zdrowia, mający swoje lata, sympatyk endecji i przeciwnik Marszałka, oskarżony o "takie" przestępstwo mial spore szanse utracić swoje życie albo przynajmniej mieć je w dużym zagrożeniu. W Berezie z takimi się nie patyczkowano, a kilka miesięcy ["Cat" podaje standardową ilość siedzenia ok. sześciu] miałby naprawdę ciężko przeżyć.

Bruno - przepis jest, ale jak pokazuje wyklądnia prawa i to w jaki sposób jest to osądzane [lżenie prezydenta itp] to o wiele większe szanse są na skazanie takiej osoby w procesie cywilnym, to jedno, a dwa - pomawianie byłego prezydenta, lub osoby zmarłej o najgorsze bezeceństwa, z tego co wiem, nie kończy się procesem karnym a właśnie cywilnym [bodajże o pomówienie, albo obrazę dóbr osobistych]

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, w cywilizowanym państwie takie sprawy - jak Cywińskiego - załatwia się tylko procesem cywilnym. Jak najbardziej np. członkowie rodziny marszałka mogli poczuć się urażeni i pozwać Cywińskiego (nie chce mi się przekopywać starych kodeksów, ale z pewnością było to możliwe). Ale - na Boga - nie proces karny, nie 3 lata w pierwszej i 1,5 roku w drugiej instancji! A rzeczywiści przestępcy (bijący) na wolności...

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

bo ten proces i inne dzialania pokazal że jest to państwo policyjne, totalitarne gdzie konieczna [przynajmniej oficjalnie] jest "jedność myśli slów i czynów" a "kto nie z nami ten przeciw nam". Poza tym takie osoby jak dziennikarze, politycy są wygodnymi przeciwnikami [nie mają sily i bandy kolo siebie] można ich obić [nie mają broni i ochrony] a proces polityczny przy poslusznym sądzie jest latwy.

"Cat" uważa, że w takich sprawach [i tu się z nim w sumie zgadzam] zlamano wlaśnie procesem brzeskim w którym naciągano prawo i skazano także w imie bzdurnych i wyimaginowanych zarzutów. Zgoda sędziów na takie postępowanie w/g niego oznaczala wyjęcie z calej budowy gmachu sprawiedliwości kamyczka o nazwie niezawislość. Sprawa Cywińskiego byla prawdpodobnie jedną z wielu podobnych, a przetrwala dlatego, że nadano jej taki rozglos i takie nazwiska braly w niej udzial.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Generalnie zgoda, ja tylko nie używałbym słowa "totalitarne". Zgodnie z tym co pisali Arendt, Gurian, Fredrich, Brzeziński, Ryszka, Walicki, a nawet Orwell :P , to był "tylko" autorytaryzm. Inna sprawa, że autorytaryzmy mogą mieć różną barwę.

Podobnie uważam, że opatrywanie Polski Ludowej w całym 45-leciu mianem państwa totalitarnego - co się współczesnym propagandystom zdarza -jest nieuzasadnione. Ale to już inna historia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - fakt, to był autorytaryzm z zapędami... a co do tego że nie byly to jednolite okresy - pelna zgod.

Tak na marginesie dyskusji: wtedy rodzi się pytanie, także na marginesach takich procesów jak ten Cywińskiego, jak je oceniać. Nie ma tylko dobra - tylko zla. Jest szarość, zmuszająca nas do wgłębiania się w aspekty prawne [podziękowania!] i czytania ówczesnych zasad, regul postępowania zwyczajów. A to już nietety nie da się łatwo ocenić jednym slowem, zmusza do myślenia i zastanawiania się. A o to teraz trudno

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
canny^   

Oceniać jednoznacznie jako narzędzie w rolach władzy. Wiemy przecież, że konstytucja kwietniowa miała dać władzę Sanacji po wsze czasy... Prezydent był poza odpowiedzialnością, władza sądownicza, w tym prokuratura i sądy były pod wpływem polityki i presji. Dlatego mamy tutaj taki proces zakończony kuriozalnym orzeczeniem. Wszak o ile ten tekst był obraźliwy to po pierwsze była to insynuacja, a nie obraza wprost, nie był adresat wymieniony wprost. Dodatkowo karkołomne orzeczenie równające państwo z osobą zmarłą jest w dzisiejszym systemie prawnym nie do pomyślenia, wtedy gdyby sędziowie byli bezstronny sprawa winna się zakończyć umorzeniem, ew. rodzina zmarłego mogłaby szukać drogi sądowej, ale na drodze cywilnej... Potem mamy tą ustawę, oczywiście prawo nie działa wstecz, a dodatkowo zawsze pod uwagę bierze się ustawę względniejszą dla sprawy dlatego trudno określić ten wyrok inaczej jak bezprawny i niesprawiedliwy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

canny^: to nie jest takie proste. Fakt konstytucja kwietniowa byla pisana dla i pod Marszałka, ale sama w sobie nie stanowila gwarancji tego, że będą takie procesy polityczne jak Cywińskiego. To sanacja, oraz to co się z nią potem dzialo sprawiłą że konstytucja stala się kolejnym aktem prawnym który najzwyczajniej w świecie lamano, choć pierwsze oznaki tych tendecji można dostrzec już w procesie brzeskim w '30 r. Problemem dla sanacji stanowiło wówczas coś zupełnie innego - czyli to że nie miala ona na tyle sily by czy to personalnie czy w postaci partii utrzymać to co w spadku zostawil jej Pilsudski [ktory coby o nim nie mówić mial jakąś wizję państwa i staral się calkiem rozsądnie rozumieć jego interesy]. Życie sanatorów i Sanacji duchem i cieniem Piłsudskiego oznaczało tyle, że każdy zamach na "ducha" i "cień" oznaczał pokazanie tego że bez wodza nie potrafią nic albo prawie nic. Owe słowa o obwarzanku podniosla gazeta związana bezpośrednio z sanacją w dość dlugi czas po tym kiedy ukazala się owa polemika, a nie dość na tym wciągnięto jeszcze państwowy aparat i wojsko [które nie widziało w tym nic zdrożnego] by owego ducha i cień cerować i łatac jak się dalo, by od zewnątrz nie bylo widać żadnych rys, by dalo się w jego cieniu pławić , żtć i jego jako siebie pokazywać.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Fakt konstytucja kwietniowa byla pisana dla i pod Marszałka, ale sama w sobie nie stanowila gwarancji tego, że będą takie procesy polityczne jak Cywińskiego.

Gwarancji nie, ale prawdopodobieństwo spore. Jeżeli władzę sądowniczą podporządkowuje się prezydentowi (art. 3 ust. 1 kwietniowej) to automatycznie zabija się takie sympatyczne sprawy jak niezawisłość i niezależność. A jak się zabija odgórnie niezawisłość i niezależność to mamy takie kwiatki jak sprawę Cywińskiego. Szczęściem w nieszczęściu było to, że olbrzymia część ówczesnej kadry wymiaru sprawiedliwości pamiętała jeszcze inne czasy, co w istotny sposób hamowało systemową degrengoladę sadownictwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - masz rację, ale pierwsze procesy polityczne to coś co ogólnie nazywamy "procesem brzeskim" czyli, fakt wyjęcia niezależności sędziowskiej z niezbędnych rzeczy jakie wladza sądownicza mieć powinna. To stanowilo wylom, niejako, na samo żądanie Pilsudskiego, lub za jego wiedzą. Oznaczalo to, że kolejne takie "kwiatki", nawet przy braku wyraźnej formalnej likwidacji [zapis ustawowy że sędzia ma sluchać "kogoś tam"], będą się zdarzaly, zwlaszcza, że przecież sam Marszalek to robil. Czyli nie ważne legalne czy nie ale on... czyli "i my też". On pozwalal na torturowanie, na niemal "pisanie" wyroku czyli "i my....". Sanacja byla cieniem i duchem czyli papugą Piudskiego. Taką bardzo średnio udaną papugą.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Trochę ciekawostek o "sprawie" Cywińskiego jest w nowej książce prof. L Stommy, "Skandale polskie", Warszawa 2008 (polecam ją, jak wszystkie pióra tego autora) - s. 207-213.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jak mówiłem - obiecałem - oto opis tego procesu i jego okoliczności przez "Cata"

Mam prośbę, czy mógłbyś podać źródło, z którego cytowałeś Mackiewicza? Będę wdzięczny za odpowiedź.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.