Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Witmann

MP 40, Thompson, Pepesza , Sten, PPS

Rekomendowane odpowiedzi

Domen   
W filmach i grach komputerowych tej broni raczej nie zobaczymy:

Oj jest, bodajże w CoD 2 jest (piszę bodajże bo nie grałem). W filmach też jest. Parszywa dwunastka z powodu dużej ilości M3 i braku Thompsonów wydaje mi się mało amerykańska:)

(i jeszcze milion razy bardziej brzydka :lol: ).

Tommy Gun też nie jest ideałem piękna, taki ciut przyduży jak dla mnie.

W CoD 2 chyba nie ma. W "Parszywej Dwunastce" faktycznie jest - starsze filmy amerykańskie o wojnie były bardziej realistyczne (Film o Ardenach, bodajże pt. "Ardeny 1944" z lat 60-siątych - świetny film wojenny, co prawda były elementy niezgodne z faktami, na końcu filmu widz został jednak o tym poinformowany :lol:)

W nowszych - naładowanych po brzegi chorym patosem, zwyrodniałym patriotyzmem i skrajnym nacjonalizmem "jankeskim", po obejrzeniu których człowiekowi robi się niedobrze od tych wszystkich przekłamań historycznych - nie ma tych pistoletów maszynowych (mówię tu np. o "Szeregowcu RyJanie" czy nowszej wersji "Pearl Harbor" - starsza wersja ostatnio leciała w TV - jak ktoś oglądał to nie ma porównania, nowsza nie dorasta do pięt... w dodatku zionie patosem, śmierdzącą "amerykańszczyzną" i heroi-zmem (chyba -komizmem...) na kilometr...).

[ Dodano: 2007-07-04, 19:21 ]

Wracając do tematu - jak dla mnie na 1 miejscu fiński pistolet Suomi

Na 2 miejscu właśnie "Smarownica"

(Pepeszy nie uwzględniam bo to właściwie Suomi, tylko w rosyjskiej wersji)

[ Dodano: 2007-07-04, 19:32 ]

A z tych 4 w temacie wymienionych - obstawiam PPSz (bo to w końcu zerżnięty przez Rosjan po Wojnie Zimowej Suomi)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   
W CoD 2 chyba nie ma.

Jest ale prawie nikt tego nie uzywa ;]

Co do Tematu:

-Thompson- stary ale z potezna siłą pocisku

-Mp 40 - nowoczesna bron jak na tamte czasy, w miare lekka

-PPSz - bron odporna na wszystie warunki ( a takze na wlasciciela! ) ciezka, toporna jak wojsko radzieckie, szybkostrzelna. Nie wiem czy wszyscy wiedza ale w miare strzelania z PPSz pociski słabły tzn. nie dolatywaly tak daleko jak te pierwsze. Działo sie to przez straszna szybkostrzelnosc i nagrzewanie lufy

-Sten - lekka, tania, prosta bron. Problemy z celnoscia polegaly na tym ze zolnierze trzymali stena za magazynek wykrzywiajac go. Bron produkowana rownierz konspiracyjnie.

Jak dla mnie najlepszym peemem był Austen czyli australiska odmiana stena. Zaporzyczona lekko konstrukcja mp40 i wierne odwzorowanie stena brytyjskiego zrobila to bron wedlug mnie najlepsza. Miał magazynek na 28 naboi i mozliwosc przelaczenia ognia z semi-auto na full auto

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
wilku   

co do broni:

M3 i Sten - ich zaleta to niski koszt produkcji

PPSZ 41 - oprócz cech wymienionych zapominacie, że nabój TT był mocnieszy od naboju Parabellum, więc PPSZ i PPS (Sudajew) miały większy zasięg i moc penetracji grubych ubrań niż Parabelka, dodatkowo troche naboi TT było wykonywanych z pociskami dum-dum, PPSZ to była zabójcza broń, bo nie trzeba dokładnie celować, liczba wystrzelonych pocisków i tak powoduje, ze anuż któryś trafi

Thomson - drogi w produkcji jak i MP40

pytanie o to która broń jest najelpsza jest złym pytaniem, gdyż:

w warunkach wojennych(globalnych) recesji tym spowodowaneh liczy sie koszt produkcji, odporność na pył, kurz itd.

w warunkach mniej paskudnych - tu może sie liczyć celoność i inne cechy w stylu czy broń nie zardzewieje za 10 lat

w czasie wojny takiej galobalnej jak druga wojna - po co precyzyjnie i dobrze oksydować metal, po co drogie wytwarzanie broni mającej wytrzymać dziesiąt lat, skoro żołnierz nią sie posługujący i tak nie przeżyje reursu maszyny którą sie posługuje ?

ciężko jest odpowiedzieć co jest najlepszą bronia, bo każda ma swoje zastosowanie, przeznaczenie, cel powstania

akurat porównanie o jakie pyta autor jeszcze sie da przeprowadzić, bo autor pyta o podstawowy peem dla piechoty, czyli jakby miał swoją armie i co wybrać z dostępnej oferty

ponoć doby był Sudajew PPS43,

zaś z przedstawionej czwórki przez twórce topicu ja napewno odrzuciłbym Stena, owszem był tani w produkcji, ale jego jakość pozostawiała wiele do życzenia, chociażby sprężyny niskiej jakości

ale to kwestia co jest priorytytem - tania masówka na potrzebe chwili czy dobry produkt

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pawik   

Thompson niby ma amunicje ze zwyklych pistoletów...ale jest skuteczny.W IIW zaraz za ppshą był najlepszym pistoletem maszynowym.

A co do Thompsona w filmach i grach to powszechnie wystepuje.W CoD2 prawie wszyscy używają go bo jest nadzwyczaj skuteczny w filmach też jest często spotykany.

Koniec tematu z CoD2 :).

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
W IIW zaraz za ppshą był najlepszym pistoletem maszynowym.

Można prosić o ewentualne rozwinięcie tej wypowiedzi. Jakieś szczegóły dowodzące, iż były to najlepsze peemy, może opinie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pawik   
W IIW zaraz za ppshą był najlepszym pistoletem maszynowym.

Można prosić o ewentualne rozwinięcie tej wypowiedzi. Jakieś szczegóły dowodzące, iż były to najlepsze peemy, może opinie.

Tak można. Osobiście uważam ,że ich szybkostrzelność była poteżnym plusem.Amerykanie

bardzo cenili sobie tą broń,ów broń była w powszechnym użytku w Armii USA jak i Wielkiej Brytanii . Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego...poprostu Amerykanie czuli się bezpieczni jak byli zaopatrzeni w tą broń:P.A co do ppshy jej szybkostrzelność i bębnowy magazynek liczący 71 naboi dawał sporą przewagę nad Niemcami...przeciwnika można było poprostu zasypac ogniem.Jeżeli ktoś sądzi inaczej niech napisze jego faworytów :).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
.przeciwnika można było poprostu zasypac ogniem

Z ręcznej maszynowej broni, bez szybkowymiennej lufy, strzela się dwu'- trzystrzałowymi seriami. W broniach z automatyką opartą na odzrzucie zamka, w miarą celny mógł być tylko pierwszy sztrzał.

bo nie trzeba dokładnie celować, liczba wystrzelonych pocisków i tak powoduje, ze anuż któryś trafi

Jak wyżej

ale w miare strzelania z PPSz pociski słabły tzn. nie dolatywaly tak daleko jak te pierwsze. Działo sie to przez straszna szybkostrzelnosc i nagrzewanie lufy

Jak wyżej

Sam osobiście stawiam pepeszę obok stena. MP-40 był zbyt skomplikowany i mią skłonności do zacięć. Thompsom -zbyt duży i cięzki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Thompson niby ma amunicje ze zwyklych pistoletów...ale jest skuteczny.

Jakos dziwnie się składa, że każdy pistolet maszynowy uzywa jakiejś amunicji pistoletowej. No zupelnie nie wiem dlaczego... Thompson pierwotnie miał byc czyms w rodzaju automatycznego karabinka, tylko konstruktor nie mógł dopasowac odpowiedniego naboju do zasady działania. skonczyło sie na bardzo silnym naboju pistoletowym .45ACP (11,43x23 ).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Thompson pierwotnie miał byc czyms w rodzaju automatycznego karabinka, tylko konstruktor nie mógł dopasowac odpowiedniego naboju do zasady działania.

Dodam od siebie, że w swej długiej i bogatej historii Thompson dwa razy otarł się o możliwość zostania takim karabinkiem.

Pierwszy raz na początku lat 20., pojawił się w ofercie firmy Thompson M1923 Military Model, z opcjonalnie montowanym dwójnogiem, mocowaniami do bagnetu itp. Model ten strzelał specjalnym nabojem .45 Thompson, podobnym do .45 ACP ale z dłuższą łuską i mocniejszym ładunkiem (energia pocz. ponad 1600 J - czyli taki poniekąd pośredni, można powiedzieć). Zasilany był z magazynka pudełkowego na 18 naboi oraz z bębnowych na 50 i 100 jak normalny Thompson. Był też oferowany w kalibrze .351 Remington (podobny nabój "niby - pośredni" z Eo koło 1800 J). Ale nikt sobie go jakoś nie kupił i po paru latach zniknął z oferty.

Drugi raz na początku lat 40., gdy USArmy ogłosiło konkurs na karabinek na nabój pośredni 7,62x33 (wygrany jak wiadomo przez karabinek firmy Winchester, znany potem jako M1 Carbine). Obok innych broni w konkursie wystartował także pm Thompson dostosowany do tego naboju. Okazał się jednak zbyt ciężki i bardziej skomplikowany od M1.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lynx   

A co z MAS 1938? Leciutki bo tylko 3,56 (załadowany), świetnie wyważony bardzo lubiany przez żołnierzy. Miał tylko jedną wadę, nędzny nabój 7.65x17 Browninga. Używany przez niemców pod oznaczeniem 7.65 mm MP722(f).

Nie ma też ciekawostki wśród PM-ów IIwś a mianowicie C96. Wiem ze był to pistolet samopowtarzalny ale przerabiano go na broń automatyczną na skale masową. Mauser C96 stworzony przez braci Werde w 1893-94. Bardzo silny nabój 7.63x25, ciężki(ale tylko według dzisiejszych standardów) jak na pistolet ale super lekki jako PM, świetnie wyważony, bardzo celny, efektywny nawet na 200m. Szybkostrzelność rodem z koszmaru, 1000 pocisków na minutę!!! Magazynek 20 nabojowy (były wersje ze stałym magazynem na 10 lub 6 naboi) bardzo szybko sie kończył! Wyprodukowano ponad 1.000.000 egzemplarzy, Produkował Mauser, Hiszpańska Astra i niezliczone manufaktury w Chinach.

Na najlepszy PM wybrał bym PPS-43 zdecydowanie górował nad wszystkimi konstrukcjami alianckimi jak i państw osi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Na najlepszy PM wybrał bym PPS-43 zdecydowanie górował nad wszystkimi konstrukcjami alianckimi jak i państw osi.

Może masz rację. Była to uproszczona wersja PPSZ-y. Łatwiejsza w produkcji, mniejsza szybkostrzelność.

Ale mój kolega, który w wojsku miał ten peem na wyposażeniu, mówił że potrafiła sama strzelać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Ja tu z drobnymi uzupełnieniami:

A co z MAS 1938? Leciutki bo tylko 3,56 (załadowany), świetnie wyważony bardzo lubiany przez żołnierzy. Miał tylko jedną wadę, nędzny nabój 7.65x17 Browninga.

Jak na broń tego kalibru, to 3,5 kg nie jest wg mnie specjalnie mało. Przypuszczam że Sten Mk.II ważyłby mniej więcej tyle samo, jeśli nie mniej. I nie strzelał on takim nabojem jak podałeś, ale francuskim nabojem 7,65 Long, o wiele mocniejszym, coś na poziomie 7,65 mm Parabellum mniej więcej. W dodatku z niejasnych przyczyn goście nadali broni taki dziwny "złamany" kształt, z pewnością potęgujący podrzut broni przy wystrzale. Ale fakt, że ładnie i oryginalnie wygląda, no i na dziwny nabój, więc ja też go lubię jakoś tam.

Nie ma też ciekawostki wśród PM-ów IIwś a mianowicie C96. Wiem ze był to pistolet samopowtarzalny ale przerabiano go na broń automatyczną na skale masową. Mauser C96 stworzony przez braci Werde w 1893-94. Bardzo silny nabój 7.63x25, ciężki(ale tylko według dzisiejszych standardów) jak na pistolet ale super lekki jako PM, świetnie wyważony, bardzo celny, efektywny nawet na 200m. Szybkostrzelność rodem z koszmaru, 1000 pocisków na minutę!!! Magazynek 20 nabojowy (były wersje ze stałym magazynem na 10 lub 6 naboi) bardzo szybko sie kończył! Wyprodukowano ponad 1.000.000 egzemplarzy, Produkował Mauser, Hiszpańska Astra i niezliczone manufaktury w Chinach.

Fajnie że przytoczyłeś ten przykład, bo to chyba pierwszy taki, można powiedzieć mały, czy miniaturowy pistolet masz. (machine pistol - w odróżnieniu od submachine gun). Dodam więc jeszcze od siebie parę szczegółów. Pierwsze próby z pistoletami Mauser i Parabellum przerobionymi na ogień ciągły przeprowadzili Niemcy jeszcze w 1908. Pistolety działały w miarę OK, tylko nie bardzo było wiadomo do czego mają służyć i cały pomysł jakby się odsunął. Mauser miał standardowy niewymienny magazynek na 10 naboi, ładowany z łódek, Parabellum chyba już ten bębnowy na 32 naboje. Parę lat później, w 1916 w konkursie na broń do walki z bliska i "wymiatania" okopów (wygrał jak wiadomo MP-18 Hugo Schmeissera) wystartował także karabinek na bazie Mausera C96, niestety niemal nic o nim nie wiadomo, np. czy strzelał ogniem ciągłym czy pojedynczym tylko, ani czy miał wymienny magazynek (40 naboi) czy stały. Po wojnie Mausery, tak jak piszesz produkowane były w Hiszpanii przez firmy Astra i Royal i chyba pierwszy maszynowy był właśnie Royal w 1920 r., z niewymiennym (stałym) magazynkiem na 20 naboi. Niemcy zrobili swój maszynowy na początku lat 30., wprowadzając od razu ważną zmianę - wymienny magazynek na 10 i 20 naboi (ale nadal z możliwością ładowania z łódki). I tu mała skucha, bo piszę z pracy a dokładnie nie pamiętam tych oznaczeń. Ale zdaje mi się że równolegle wytwarzany był model Schnellfeuer - maszynowy, oraz M712 - samopowtarzalny, taki sam model, z wymiennym magazynkiem, ale bez przełącznika ognia. Choć być może zawodzi mnie pamięc i M712 to właśnie Schnellfeuer, a tamten samopowtarzalny miał inne oznaczenie.

A jeszcze w ramach ciekawostki dodam, że maszynowy Mauser produkowany jest poniekąd do dzisiaj. Chiński pistolet maszynowy Typ 81 to właśnie taki Mauser, z pewnymi zmianami w konstrukcji, no ale widać jednak dokładnie o co chodzi. Zewnętrznie ma bardziej taki "kanciasty" wygląd, chwyt pistoletowy o normalnym prostokątnym zakończeniu zamiast półokrągłego jak w oryginale, oraz zamiast dostawnej kolby-kabury bardzo elegancką metalowo-plastykową kolbę w kształcie litery L. Przypomnę `ze na początku XX w. Mauser C96 był dosyć masowo kupowany przez Chiny (i chyba też produkowany na miejscu, ciekawostka, także w kalibrze .45ACP), więc może stąd jakiś tam sentyment do niego.

Generalnie podoba mi się w Mauserze to co w innych takich pistoletach z ogniem ciągłym, "kieszonkowa siła ognia", niewielka broń o dużej szybkostrzelności. Ale ma on te same wady co inne takie pistolety. Tak lekka broń maszynowa generuje bardzo silne drgania i podrzut a takiego pistoletu nie ma jak dobrze złapać druga ręką. Więc i trochę trudno kontrolować ten szybki ogień i wymaga to dużej wprawy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Sten jest idealną bronią do walki na dystansie od 120 - 180m. Był on łatwy w obsłudze i szybkostrzelny

540 - 575 strz./min . Lubię ten pistolet maszynowy, ponieważ często używany był do akcji dywersyjnych przez AK :lol:Sub%20Machine%20Gun%20Sten%20Gun%20Mark%202.jpg

Chciałbym jeszcze powiedziec,że mój pradziadek mi opowiadał, że jak strzelało się z ppsha to w zimę nie przebijał kożucha :D

Edytowane przez FSO

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Po pierwsze(jestem na tym punkcie okrutnie wrażliwy): nie ma czegoś takiego jak PPSh!!! Jest PPSz-Pistolet Pulemiot Szpagina!

Po drugie: post możesz edytować, a nie nabijać kolejne.

Co do STEN-a... moim zdaniem, nadawał się świetnie dla partyzantów ze względu na ilość części(47 wraz ze śrubkami i sprężynkami-sprawdzam osobiście przy smarowaniu)i jego prostotę, wręcz prymitywność.

Szybkostrzelność STEN-a była podobna do szybkostrzelności niemieckich peemów, a z pewnością o wiele mniejsza od szybkostrzelności pepeszy. Warto wiedzieć, że STEN jest maksymalnie uproszczoną wersją niemieckiego MP-28.

Co do twojego stwierdzenia... pistolet maszynowy rzadko nadaje się na walkę na dystans dłuższy niż 80 m(zasięg amunicji pistoletowej tyle wynosi), a to o czym mówisz, to zasięg maksymalny.

A pepesza, rzeczywiście, ze względu na bardzo słaby nabój (7,62 mm), mogła nie przebić nawet kożucha. W porównaniu do standardowego naboju do peemów, czyli 9 mm wypada dość blado, a przy takiej armacie, jak Thompson kal. 11, 43 mm...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

A pepesza, rzeczywiście, ze względu na bardzo słaby nabój (7,62 mm), mogła nie przebić nawet kożucha. W porównaniu do standardowego naboju do peemów, czyli 9 mm wypada dość blado, a przy takiej armacie, jak Thompson kal. 11, 43 mm...

Wybacz ale to brednie jakieś. Może z jakiejś rozkalibrowanej pepeszy z przegrzaną lufą byłyby takie efekty (jak i z kazdej innej broni). Generalnie jednak nabój 7,62x25 absolutnie nie może być uznany za słaby, a jego zdolność przebijania lekkich osłon jest wręcz bardzo wysoka. Energia początkowa jest rzędu 450-500 J a więc na tym samym poziomie co 9 mm Para i .45ACP. Zarazem pocisk jest bardziej wydłużony co też sprzyja duzej penetracji. Pocisk z pistoletu TT może przebijać kamizelki kuloodporne klasy IIA (odporne na 9 mm Para z pistoletu) a w kazdym razie coś takiego się okazało na początku lat 90., później chyba podniesiono wymagania na klasę odporności.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.