Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
widiowy7

Kolejna legenda. Czołg średni T-34

Recommended Posts

Andreas   
Z tym, że Andreasie akurat wieża czołgu T-34/85 była akurat trzyosobowa.

Ale wstyd.... Przepraszam, mój błąd.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Rhiannon   

Mhhm, jeżeli dobrze zrozmiałem Twój wywód i intencje, to uważasz że T-34/76 i T-34/85 górowały nad czołgiem PzKpfw V Panther ??? Trudno się z tą tezą zgodzić.

Swego czasu Robert Michulec społodził dwutomową książkę pt. "T-34- mityczna broń" i chociaż w ogólnej ocenie czołgu i podanych przezeń przykładów, nie bardzo zgadzam się z autorem, to warto abyś to przeczytała.

Nie twierdzę, ze górowały nad panterami, oba czołgi porównywane ze sobą, mają lepsze i gorsze strony. polemizuje z opinią, jakoby t-34 był złomem.W walce bezposredniej, pantera górowała nad nim, ale bynajmniej bezkarna nie była. Jesli zas chodzi o taktyczną przydatnosc obu czołgów ( specyfika działania średnich formacji pancernych) to T - 34 przewyzszał Pantere pod każdym wzgledem. jezeli do tego weźmiemy pod uwagę: Niezawodność, konstrukcję i eksploatację to przewyższał ja także. Porównywać czołgów nie nalezy tylko grubościa pancerza i uzbrojeniem. w czasie IIWW walki czołgów to tylko ułamek działan formacji pancernych. Oceniać czołgi trzeba w bardzo szerokim aspekcie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Rhiannon   

Jakoś tak przed wojną, Rosjanie przeprowadzili testy porównawcze PzKpfw III z aktualnie produkowanym T-34. I.... zaleceniem było wstrzymanie produkcji tego drugiego. Miano wprowadzić model T-34 M. Ale wybuchła wojna i Rosjanie poszli do walki ze złomem. Ale nie mieli wyjścia.

Wady T-34.

Dwuosobowa wieża.

Brak radiostacji.

Silnik o niskim resursie-wadliwe filtry.

Zła skrzynia biegów-jeżdżono praktycznie na drugim biegu = zarzynanie silnika.

Dwa duże otwory w przedniej płycie pancernej-jarzmo kaemu + właz kierowcy.

O podwoziu nie wspomnę.

A i główny zbiornik paliwa w kabinie załogi.

Raczej obrona i kontrataki.

No i ten beznadziejny czołg, otrzymywany przez Rosjan w ramach L-L, jakimś dziwnym trafem, kierowany był przede wszystkim do pancernych jednostek Gwardii.

Wyjaśnisz ten niuans?

P.S.

Pisz, proszę troszkę staranniej

a w jaki sposób Niemcy mieli przed wojna prowadzić takie porównanie, skoro o T-34 nic nie wiedzieli i przygotowani na spotkanie z takim czołgiem nie byli. Ich czołgi w 1941 uzbrojone były w działo ppanc 37MM, nie mogące t-34 wyżądzić krzywdy ( to samo tyczy sie polowej artylerii ppanc) Skoro wiedzieli o T-34, czemu sie nie przygotowali?

niski rezurs? jazda na drudim biegu? Skad bierzesz takie rewelacje? T-34 miał 2.5 raza większy zasieg niz Pantera, gdzie tu miejsce na niski rezurs silnika?

dwa duże otwory... widziałeś kiedyś T-34 z bliska? a próbowałeś otworzyć właz kierowcy? AQ powiedz mi, który niemiecki czołg nie miał jarzma KM-u? Nie miało działo samobieżne Fergynand, ale w jego kontynuacji Elephancie juz je umieszczono.

Brak radiostacji- owszem , ale wyłącznie w początkowym okresie wojny.

Wspomnij właśnie o podwoziu..co było z nim nie tak?

Dwuosobowa wieża to fakt, to nie zadobrze, gdy dowódca zajmuje sie celowanie, miast cały czas obserwować pole walki. ale jesli porównamy zdolność do obserwacji dowódców obu czołgów, czyli sowiecki peryskom kontra niemieckie wzierniki w kopule dowódcy, to punkt dla t-34.

I jeszcze jedna sprawa, skoro T-34 był taki beznadziejny, to czemu niemcy chcieli go skopiować dla własnych formacji pancernych? Nie zrobili tego z jednego powodu. T-34 miał aluminiowy blok silnika (dzieki temu czołg był lżejszy)niemcy aluminium mieli mało i wiekszosć pochłaniała produkcja samolotów. Ale najpierw chcieli skopiowac T-34, a dopiero potem powstała Pantera.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Andreas   
Dwuosobowa wieża to fakt, to nie zadobrze, gdy dowódca zajmuje sie celowanie, miast cały czas obserwować pole walki. ale jesli porównamy zdolność do obserwacji dowódców obu czołgów, czyli sowiecki peryskom kontra niemieckie wzierniki w kopule dowódcy, to punkt dla t-34

Taki nawiasik.

Dowódca w T-34/76 był akurat ładowniczym.

Minus 10 punktów dla T-34.

I jeszcze jedna sprawa, skoro T-34 był taki beznadziejny, to czemu niemcy chcieli go skopiować dla własnych formacji pancernych? Nie zrobili tego z jednego powodu. T-34 miał aluminiowy blok silnika (dzieki temu czołg był lżejszy)niemcy aluminium mieli mało i wiekszosć pochłaniała produkcja samolotów. Ale najpierw chcieli skopiowac T-34,

A sami Sowieci go też skopiowali.

Share this post


Link to post
Share on other sites

niski rezurs? jazda na drudim biegu? Skad bierzesz takie rewelacje? T-34 miał 2.5 raza większy zasieg niz Pantera, gdzie tu miejsce na niski rezurs silnika?

Sorki, że wcinam się w dyskusję, ale...

Primo, nie "rezurs", a "resurs" :)

Secundo, co tu ma zasięg do rzeczy? Resurs, przypomnę, to inaczej przebieg pomiędzy remontami bądź wymianami silnika.

To tak w kwestii wyjaśnienia i uporządkowania dyskusji. Dobrze by było chyba podać konkretne resursy dla Pantery i T-34, czyż nie? ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Rhiannon   

Sorki, że wcinam się w dyskusję, ale...

Primo, nie "rezurs", a "resurs" :)

Secundo, co tu ma zasięg do rzeczy? Resurs, przypomnę, to inaczej przebieg pomiędzy remontami bądź wymianami silnika.

To tak w kwestii wyjaśnienia i uporządkowania dyskusji. Dobrze by było chyba podać konkretne resursy dla Pantery i T-34, czyż nie? ;)

Zasięg jest ściśle związany z resursem (poprawiam ;)) liczy się go albo w godzinach bezawaryjnej jazdy, albo w odległości, jaką czołg może pokonać bez awarii, a to jest właśnie zasięg :)A zatem Pantera w terenie 100Km a T34 230-250km ( w zalezności od wersji)Zresztą na logikę ... nie są to odległości jakie mógł czołg przejechać na jednym tankowaniu to raz, to jest własnie bezawaryjny przebieg. Nie jest on powalajacy, dlatego czołgi w pobliże frontu transportowano koleją. Druga sprawa, jesli T-34 z silnikiem wysokopreżnym był bez porównania lżejszy od Pantery z silnikiem gaźnikowym, to który czołg bedzie miał mniejszy resurs?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Rhiannon   

Taki nawiasik.

Dowódca w T-34/76 był akurat ładowniczym.

Minus 10 punktów dla T-34.

A sami Sowieci go też skopiowali.

co do załogi mogę sie mylić, ale powiedzmy, ża faktycznie dowódca był ładowniczym - to tym lepiej. Obserwuje pole walki, wskazuje celowniczemu cel, odrywa sie od obserwacji tylko na czas załadowania pocisku. Gdy celowniczy zajety jest swoja robotą, szuka następnego celu. To dalej gorzej niż pięcioosobowa załoga, ale lepiej niż by był celowniczym. Tyle, ze mały szczegół t-34/85 miał pięcio osobową załogę.

Sowieci skopiowali T-34? No bez żartów :D A niby z czego go skopiowali? O konkret proszę. Podaj mi przykład chociaż jednego czołgu w latach 1939-1941

I trochę utrudnię ... T-34 miał jak większość sowieckich czołgów przekładnię obok silnika. Nie było trzeba w związku z tym umieszczać wału na spodzie kadłuba. Co czyniło kadłub niższym, a co za tym idzie lżejszym. Podaj mi inny, nie sowiecki czołg (może być do końca wojny)z takim rozwiązaniem. Owszem pomysł był amerykański, ale amerykanie w swoich czołgach go nie zastosowali. Sowieci ten pomysł umieli docenić. Po raz pierwszy zastosowano go w czołgu BT-5 i to właśnie ten czołg był niedocenioną w USA konstrukcją , którą sowieci zakupili i rozwineli. Innym skopiowanym przez sowietów czołgiem był T-26 (Brytyjski Vickers) sowieci go ulepszyli, podobnie zresztą jak Polacy swój 7TP wszystkie te trzy czołgi różnią się tylko wieżą i uzbrojeniem,,, ale wyjściowy był Vickers. Ponadto innych czołgów sowieci nie kopiowali ... no ale jeśli uważasz inaczej, to czekam na przykład.

Edited by Andreas
Ostatni raz widzę post piętrowy. Kolejne będę kasował bez litości.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No właśnie nie... Starsze modele czołgów miały zasięg ok. 100 km, czy oznaczałoby to, że silnik wystarczał tylko na tyle? Zasięg ma się podobnie do czołgów i samolotów. Dla tych pierwszych to dystans, jaki można przejechać na pełnym baku. Dla drugich to dystans lotu tam i z powrotem :)

Np. polski 7 TP miał zasięg ok. 130-160 km. Jeżeli byłoby tak, jak piszesz, to znaczy, że błądzę w swej wiedzy od ok. 30 lat ;)

I tak dla porządku: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasięg_pojazdu

Share this post


Link to post
Share on other sites
Speedy   

Hej

niski rezurs? jazda na drudim biegu? Skad bierzesz takie rewelacje? T-34 miał 2.5 raza większy zasieg niz Pantera, gdzie tu miejsce na niski rezurs silnika?

Zasięg nie ma z tym nic wspólnego, to tylko kwestia zużycia paliwa i pojemności zbiorników. A jak długo silnik wytrzyma do kapitalnego remontu to już inna sprawa.

Co do jazdy na 2-ce, też gdzieś o tym czytałem, nie pamiętam gdzie. Ale skoro prosisz o źródła no to postaram się poszukać. W związku z ogromną trudnością zmiany biegów w T-34 (siły na dźwigniach przekraczające ludzkie możliwości) często jeżdżono tylko na 2. biegu (można było z niego ruszać). Po zdjęciu ogranicznika prędkości obrotowej silnika można było rozwijać prędkość max. ok. 25 km/h co wystarczało w normalnej eksploatacji.

dwa duże otwory... widziałeś kiedyś T-34 z bliska? a próbowałeś otworzyć właz kierowcy?

Ale co to ma do rzeczy? Nie chodzi o otwarcie, ale o trafienie wbijające właz do środka.

Dwuosobowa wieża to fakt, to nie zadobrze, gdy dowódca zajmuje sie celowanie, miast cały czas obserwować pole walki. ale jesli porównamy zdolność do obserwacji dowódców obu czołgów, czyli sowiecki peryskom kontra niemieckie wzierniki w kopule dowódcy, to punkt dla t-34.

Oj nie nie. Jest na odwrót. Pole widzenia wieżyczki obserwacyjnej jest daleko większe niż ruchomego peryskopu. Zresztą najlepszy dowód, że w dalszym toku wojny to Rosjanie wprowadzili wieżyczkę obserwacyjną dowódcy a nie Niemcy zrezygnowali z niej. A 2-osobowa wieża to w ogóle kalectwo (chyba że czołg uzbroimy w automatyczne działko lub zastosujemy mechanizm ładujący).

I jeszcze jedna sprawa, skoro T-34 był taki beznadziejny, to czemu niemcy chcieli go skopiować dla własnych formacji pancernych?

??? Nie chcieli oczywiście. W ramach projektu nowego czołgu średniego (projekt VK 3002) powstały prototypy firm Daimler-Benz i MAN. I ten pierwszy zewnętrznie przypominał T-34 z uwagi na silnie pochylone burty i wieżę mocno przesuniętą do przodu. Niemniej i on miał 3-osobową wieżę z wieżyczką obserwacyjną dowódcy i konstrukcję podwozia całkowicie odmienną od rosyjskiej. Ostatecznie w czasie prób wyżej oceniono maszynę firmy MAN i ten czołg trafił do produkcji jako Pzkpfw. V Panther.

Podobny do T-34 czołg zaproponowała też Skoda (T-25) i też odpadł. BTW ciekawostka miał on właśnie automat ładowania armaty.

T-34 miał aluminiowy blok silnika (dzieki temu czołg był lżejszy)niemcy aluminium mieli mało i wiekszosć pochłaniała produkcja samolotów.

A ponadto musieli zachować olej napędowy dla marynarki wojennej, a szczególnie swej ogromnej flotylli U-bootów. Dlatego wygodniej im było produkować wszystkie wozy bojowe z silnikami benzynowymi, żeby wojska lądowe nie konkurowały z marynarką o paliwo. Ale kiedy w II. połowie 1944 stracili francuskie bazy i ogromną część wybrzeża i UBooty znacznie ograniczyły swe działania, w projektowanych w tym okresie niemieckich czołgach pojawiają się silniki Diesla.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Grzesio   

niski rezurs? jazda na drudim biegu? Skad bierzesz takie rewelacje? T-34 miał 2.5 raza większy zasieg niz Pantera, gdzie tu miejsce na niski rezurs silnika?

Obawiam się, że pisze się o tym w większości rzetelnych opracowań poświęconych T-34. Rzeczywisty resurs silnika W-2 wynosił coś w okolicy 100 godzin, a w 1942 roku nawet około 30 godzin.

Wspomnij właśnie o podwoziu..co było z nim nie tak?

- zajmowało dużo miejsca w i tak ciasnym kadłubie (zastosowanie drążków skrętnych pozwoliłoby na powiększenie przedziału bojowego);

- zła jakość sprężyn powodowała, że podwozie siadało i czołg nie trzymał prześwitu;

- źle dobrana charakterystyka resorów i brak amortyzatorów powodowały, że w trakcie jazdy czołg wpadał w kolebanie, a po strzale z postoju kołysał się silnie i długo.

co do załogi mogę sie mylić, ale powiedzmy, ża faktycznie dowódca był ładowniczym - to tym lepiej. Obserwuje pole walki, wskazuje celowniczemu cel, odrywa sie od obserwacji tylko na czas załadowania pocisku.

Tyle, że w czołgu T-34 to "tylko" trwało w warunkach poligonowych 20-30 sekund... Ogólnie wydaje mi się, że podczas walki dowódca dłuzej ładował niz dowodził.

Edited by Grzesio

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piekalkiewicz swego czasu podawal statystyki wojsk ladowych USA.

Zniszczenie jednej Panthery mialo kosztowac srednio 5 Shermanow i,az 9 T-34.Ale jak oni to liczyli pojecia nie mam.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Rhiannon   
Ale co to ma do rzeczy? Nie chodzi o otwarcie, ale o trafienie wbijające właz do środka.

Jeśli go nie otwierałeś, lub chociaż nie widziałeś otwartego, to nie znasz jego przekroju, warto się zainteresować :) Mechanik otwierał go obiema nogami i musiał mocno się przyłożyć, ja nie dałam rady go ruszyć, a bardzo się starałam, co tylko wywołało chichot kolegów :) I jakie wbicie do środka? Jeśli pocisk Ppanc trafi we właz, to albo go przebije, albo nie ma siły wbić go do środka, zręby włazu są za grube by je siła uderzenia odgięła, jeśli pocisk miałby taką siłę, to powtarzam - właz by przebił, ale równo dobrze mógłby przebić pancerz obok.

??? Nie chcieli oczywiście. W ramach projektu nowego czołgu średniego (projekt VK 3002) powstały prototypy firm Daimler-Benz i MAN.

W takim razie wygoogluj np. "Próby skopiowania T-34 przez Niemców". Wyskoczy Ci wystarczajaco dużo odnośników do stron i forów. Komentarze pomysłu są różne, ale nie neguje się faktu. Przytoczyłabym literaturę, ale biblioteczka mojego ojca jest na drugim koncu Polski :)

- zajmowało dużo miejsca w i tak ciasnym kadłubie (zastosowanie drążków skrętnych pozwoliłoby na powiększenie przedziału bojowego);

- zła jakość sprężyn powodowała, że podwozie siadało i czołg nie trzymał prześwitu;

- źle dobrana charakterystyka resorów i brak amortyzatorów powodowały, że w trakcie jazdy czołg wpadał w kolebanie, a po strzale z postoju kołysał się silnie i długo.

Miejsca w przedziale bojowym było dość. A atutem T-34 właśnie jest to, że jest bardzo oszczędny jesli chodzi o masę czołgu, powiększony przedział bojowy trzeba opancerzyć i uczynić czołg cieższym, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Np Pantera byłaby nizsza i lzejsza, gdyby zastosowano w niej system przekładniowy z T-34. Im mniej kubatury do pokrycia pancerzem, tym lepiej.

Może T-34 "nie trzymał prześwitu", ale to nie on, tylko niemieckie czołgi grzęzły w błocie i śniegu (nie dotyczy Pantery). A już do parodii nalezy to, że Pzkfwg II miał nieznacznie większy nacisk jednostkowy 0,80 kg/cm2 od T-34/85 0,79kg/cm2 Pzkfwg III i IV również, chociaż lżejsze, nacisk miały większy

Widziałam parę kronik ze strzelającymi T-34, ale nie zauważyłam tego "długiego kołysania".

Tyle, że w czołgu T-34 to "tylko" trwało w warunkach poligonowych 20-30 sekund... Ogólnie wydaje mi się, że podczas walki dowódca dłuzej ładował niz dowodził.

Cały czas podkreślam, że to wada ... tyle, że nie dotyczy ona T-34/85. Tyle, że kiedy powstawały pierwsze T-34, nie miały równego przeciwnika i T-34 "brak refleksu" rekompensował sporą "nietykalnością"..Ważne jest też, że ten czołg zaprojektowany został do troszkę innej wojny, w której wojska pancerne przeciwnika, szybko przestaną istnieć, stało się inaczej i ta wada stała się kłopotliwa. (ale to inny temat). "Dwuosobowa wieża to kalectwo"- nie spieram się, ale jaki procent niemieckich czołgów w czasie operacji "Barbarossa" stanowiły PzKfwg II i ilu osobową miały wierzę? (uzbrojenia nawet nie tykam), I jak bardzo przydawała się trzyosobowa wieża PzKfwg III z jego 37mm działem, przeciwko T-34 z jego dwuosobową wieżą?

A ponadto musieli zachować olej napędowy dla marynarki wojennej, a szczególnie swej ogromnej flotylli U-bootów

Czemu i po co ... istotne jest to, ze czołgi niemieckie z tych czy innych powodów, miały silnik gaźnikowy, czyli były bardziej podatne na pożar silnika.

Oj nie nie. Jest na odwrót. Pole widzenia wieżyczki obserwacyjnej jest daleko większe niż ruchomego peryskopu.

Ruchomym peryskopem omiatasz płynnie teren wokół, Każdy wziernik jest nieruchomy i ma swój kąt i szerokość widzenia, gdzie tu przewaga?

Zresztą najlepszy dowód, że w dalszym toku wojny to Rosjanie wprowadzili wieżyczkę obserwacyjną dowódcy

Owszem w T-34/85 pojawia się wieżyczka dowódcy z wziernikami I PERYSKOPEM ... Amerykanie również stosowali peryskopy, także Brytyjczycy ... wszyscy wokół byli głupi i niepraktyczni, tylko Niemcy wiedzieli co dobre :) To czemu współczesne czołgi nie mają wzierników, tylko peryskopy?

Tyle, że w czołgu T-34 to "tylko" trwało w warunkach poligonowych 20-30 sekund

skąd te dane? .... znaczy to, że napoleoński wiarus ładował szybciej odprzodowy muszkiet, niż ładowniczy odtylcowe działo? Jakoś nie sądzę :) A teraz - Średnia szybkostrzelność T-34/85 to 7,8 strzału na minutę, czy w T-34/76 jakiejkolwiek wersji będzie mniejsza? A nawet jeśli - to na pewno nie dwa strzały na minutę.

post-8783-0-47835800-1336338848_thumb.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mechanik otwierał go obiema nogami i musiał mocno się przyłożyć, ja nie dałam rady go ruszyć, a bardzo się starałam, co tylko wywołało chichot kolegów

A próbowałaś podnieś rękoma i nogami całą wieżę? Nie? No popatrz... a trafiona, czasem wręcz "fruwała" ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Grzesio   

Miejsca w przedziale bojowym było dość. A atutem T-34 właśnie jest to, że jest bardzo oszczędny jesli chodzi o masę czołgu, powiększony przedział bojowy trzeba opancerzyć i uczynić czołg cieższym, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Np Pantera byłaby nizsza i lzejsza, gdyby zastosowano w niej system przekładniowy z T-34. Im mniej kubatury do pokrycia pancerzem, tym lepiej.

Przedział bojowy T-34 był ciasny, co prawda głównie wieża. Zastosowanie drążków skrętnych pozwoliłoby powiększyć objętość przedziału bojowego bez powiększania gabarytów czołgu, a także obniżyć masę czołgu. Nawet były w którejś z rosyjskich książek (Swirin? Bariatyński?) przytaczane wyliczenia z epoki, ile by się zyskało na wymianie zawieszenia.

A już do parodii nalezy to, że Pzkfwg II miał nieznacznie większy nacisk jednostkowy 0,80 kg/cm2 od T-34/85 0,79kg/cm2 Pzkfwg III i IV również, chociaż lżejsze, nacisk miały większy

A co w tym z parodii? Najciekawsze jest to, że niski nacisk jednostkowy T-34 niekoniecznie musiał być zaletą - przekłada się to na nadmierną masę gąsienic, ich podatność na uszkodzenia i słabą przyczepność do podłoża. Co ciekawe, w trakcie rozwoju T-34 gąsienice były zwężane, a nie poszerzane... A T-34M miał mieć jeszcze węższe.

Widziałam parę kronik ze strzelającymi T-34, ale nie zauważyłam tego "długiego kołysania".

Widać ludzie testujący T-34, wojskowi, konstruktorzy i inni tacy tych filmów nie oglądali. ;) To nie musi być duże kołysanie, widoczne na filmie - wystarczy kilka cm, aby nie móc trafić w nic dalej niż na kilkadziesiąt metrów.

jaki procent niemieckich czołgów w czasie operacji "Barbarossa" stanowiły PzKfwg II i ilu osobową miały wierzę? (uzbrojenia nawet nie tykam), I jak bardzo przydawała się trzyosobowa wieża PzKfwg III z jego 37mm działem, przeciwko T-34 z jego dwuosobową wieżą?

PzKpfw II miał armatę automatyczną, nie potrzebował ładowniczego.

W 1941 roku do linii wchodziły już PzKpfw III z armatami 50 mm. A wieża trzyosobowa przydawała się tak, że czołgi niemieckie dzięki dobrej widoczności, łączności i wynikającej z tego możliwości skutecznego działania były w stanie wymanewrować T-34 jak chciały i spuścić im manto, że aż miło - mimo, że teoretycznie nie powinny mieć w takim starciu cienia szansy.

Czemu i po co ... istotne jest to, ze czołgi niemieckie z tych czy innych powodów, miały silnik gaźnikowy, czyli były bardziej podatne na pożar silnika.

Łatwopalność to jest sprawa co najmniej dyskusyjna i raczej nie do rozstrzygnięcia.

Owszem w T-34/85 pojawia się wieżyczka dowódcy z wziernikami I PERYSKOPEM ... Amerykanie również stosowali peryskopy, także Brytyjczycy ... wszyscy wokół byli głupi i niepraktyczni, tylko Niemcy wiedzieli co dobre :) To czemu współczesne czołgi nie mają wzierników, tylko peryskopy?

Amerykanie z czasem wprowadzili wieżyczki - póniejsze wersje shermanów, pershingi, chaffee itd. Na czołgach brytyjskich też z czasem pojawiły się wieżyczki - że pierwszego z brzegu cometa wymienię. Wszyscy byli głupi i niepraktyczni, tylko Sowieci wiedzieli co dobre?! Co lepsze, radzieckie czołgi przewidziane do wprowadzone do linii jako standardowe w 1941 roku, T-34M i T-50, też posiadały już wieżyczki.

A tak poza tym, to peryskopy pojawiły się na T-34 dopiero w momencie wprowadzenia wieżyczek obserwacyjnych na wieżach typu mutra (1943, o ile się nie mylę?), czyli razem z wieżyczkami a nie zamiast nich. Wcześniejsze T-34 w ogóle nie miały peryskopów (pomijając niemal bezużytecznego POPa na najwcześniejszych seriach); a co sądzili wojskowi o widoczności z T-34 i jakie efekty dawała ona w praktyce - lepiej pomińmy milczeniem.

skąd te dane? .... znaczy to, że napoleoński wiarus ładował szybciej odprzodowy muszkiet, niż ładowniczy odtylcowe działo? Jakoś nie sądzę :) A teraz - Średnia szybkostrzelność T-34/85 to 7,8 strzału na minutę, czy w T-34/76 jakiejkolwiek wersji będzie mniejsza? A nawet jeśli - to na pewno nie dwa strzały na minutę.

A bo ja pamiętam skąd? Tym niemniej takie dane wynikały z prób poligonowych. Musisz zważyć na jedno - T-34 miał POTWORNIE ciasną wieżę, skonstruowaną do armaty 45 mm. Tak ciasną, że grubość ubrania załogi robiła różnicę. Amunicja ułożona była w dole kadłuba, dodatkowo w niefortunnie skonstruowanych szufladowych zasobnikach i ładowniczy musiał się po nią schylać, wychodząc z wieży, a samo załadowanie armaty w wieży też wymagało cyrkowych technik. Szczerze mówiąc w ogóle nie za bardzo to sobie wyobrażam w czołgu jadącym w terenie? :P

Edited by Grzesio

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.