Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Pancerny

Architektura bizantyjska

Rekomendowane odpowiedzi

Pancerny   

Co wyróżniało architekturę bizantyjską? Jakie budowle charakteryzowały ten styl?

No i Wasze ogólne wrażenia dotyczące architektury bizantyjskiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Zawsze mi się kojarzy z monumentem, cudem techniki jak na tamte czasy, z Hagią Sophią. Budowa tego sklepienia (coś w rodzaju żeber oraz małe kapliczki wokół) to był ewenement i zupełna nowość. Istotne szczegóły architektoniczne z tej świątyni przejęła później Europa Łacińska.

Wystarczy porównać Bazylikę Św. Piotra do Hagii Sophii. Pomysł z kopułą ściągnięty z Konstantynopola.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   

Rzeczywiście Hagia Sophia zachwyca.

Warto zwrócić uwagę na Deesis z Chrystusem Pantokratorem powstałe w czasie renesansu Paleologów (których panowanie przypada na lata 1261-1453). Z wcześniejszego okresu polecam przyjrzeć się mozaice przedstawiającej Maryję Theotokos [Matkę Bożą] (IX wiek, więc za czasów reneansu macedońskiego - 867-X wiek).

Właściwie można zachwycać się każdą mozaiką w tej świątyni.

Dla zainteresowanych bizantyńską architekturą zamieszczam link z "rzutem" Hagii Sophii:

http://www.sacred-destinations.com/turkey/...phia-floor-plan

Q

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Architektura Bizancjum to przede wszystkim kościoły. Z jednej strony mamy tradycje rzymską, z bazylikami,

z drugiej coraz silniejsze, na przestrzeni wieków, wpływy orientu. Bizancjum o Azja. Bazylika otrzymuje kopułę,

co wydaje mi się wyrażnym wpływem sztuki perskiej, podobnie, jak coraz bogatsza ornamentyka, głownie w postaci motywów roślinnych. Późniejsze poszukiwania formy świątyni prowadzą przez budowle na planie krzyża, czasem rotundy, do dojrzałej formy świątyni na planie centralnym, czyli bardziej kwadratowej, niż podłużnej, zwieńczonej kopułą, w której planie wyrażnie widać krzyż, zarówno patrząc na dach , jak w nawie.

Rozwój ornamentyki, to nie tylko wykończenie, ale także eksperymenty z ozdobieniem elewacji, przez ciekawe ułożenia cegieł. Ornament wciska się wszędzie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jakober   
Dnia 24.7.2008 o 01:24, Narya napisał:

Zawsze mi się kojarzy z monumentem, cudem techniki jak na tamte czasy, z Hagią Sophią. Budowa tego sklepienia (coś w rodzaju żeber oraz małe kapliczki wokół) to był ewenement i zupełna nowość. Istotne szczegóły architektoniczne z tej świątyni przejęła później Europa Łacińska.

Wystarczy porównać Bazylikę Św. Piotra do Hagii Sophii. Pomysł z kopułą ściągnięty z Konstantynopola.

 

Hagia Sophia to zaledwie jeden z budynków wzniesionych w stylu bizantyńskim. Fakt – imponujący. Ale nie jedyny będący odzwierciedleniem tego, czym była architektura bizantyńska. I raczej bez bezpośredniego powiązania z Bazyliką Św. Piotra na Watykanie. Samo określenie „ściągnięty” w odniesieniu do wizji artystycznej czy myśli konstrukcyjnej jest niewłaściwe.

 

Rozwój wszelkiego rodzaju stylów w architekturze (i ogólnie w sztuce) jest jednakowo efektem przenikania się wpływów kultur, inspiracji, obserwacji jak i geniuszu jednostek. Stawianie wyroku na zasadzie: kopuła bazyliki Św. Piotra jest ściągnięciem z kopuły Hagii Sophii musi prowadzić do innych uproszczeń typu: kopuła Hagii Sophii jest ściągnięciem z kopuły Panteonu. A ta z kolei z przekrycia jednego z greckich tolosów. A owe z kolei przeniesieniem namiotów królów dynastii achemenidzkiej po podbiciu Persji przez Aleksandra Wielkiego. A może zaratustriańskich świątyń ognia? Grobowców mykeńskich?

Tak się nie da rozpatrywać rozwoju konstrukcji i sztuki. Nie ma prostych, pojedyńczych linii prowadzących od A do B.

W starożytnym Rzymie konstrukcja kopuły była znana i rozwijana na długo przed podziałem na „Zachód” i „Wschód”. Spóścizna kultury i wiedzy hellenistycznej, podboje innych kultur, rozwój własnej cywilizacji, odkrycia w dziedzinie konstrukcji, wznoszenia, materiałów budowlanych itd. były przyczynkiem dla kolejnych rozwiązań i adaptacji. Dzięki temu mógł powstać z czasem, w II w.n.e., Panton. Tak samo czterysta lat później, dzięki wiedzy technologicznej i konstrukcyjnej, również tej z przed czterech wieków i połączeniu jej z techniką budowli starożytnego Bliskiego Wschodu (m.in. przejście z rzutu na planie kwadratu do planu koła kopuły), mogły powstać olbrzymie kopuły Hagii Sophii. Przy czym ta ostateczna, justyniańska forma owego kościoła jest też efektem wielu przebudów, uszkodzeń, napraw i wyburzeń budowli, której los toczył się już od Konstantyna Wielkiego. To ów ciąg zmian i wpływów doprowdził do powstania monumentu, który współczesna nauka o sztuce uznaje za jeden z pierwszych obiektów sakralnej architektury bizantyńskiej. Nie pierwszych w sensie pierwszych stworzonych, lecz pierwszych w sensie wyodrębnionej i konsekwentnej myśli architektonicznej tworzącej nowy styl. W tym samym stylu, pozwalającym się już określić jako wyodrębniony styl bizantyński, powstały, równolegle z Haghią Sophią, bazylika Św. Apolinarego i kościoł Św. Witalisa w Rawennie czy inne kościoły w Konstantynpolu (z nieistniejącym kościołem Św. Apostołów, bardzo ważnym dla dalszego rozwoju architektury bizantyńskiej i prawosławnej). Porównanie tych obiektów pozwala nazwać to, co je łączy, opisując tym samym to, czym jest styl bizantyński, ale pozwala też równocześnie dostrzec różnorodność form składających się na ten styl. A nie należy przy tym zapominać, że architektura bizantyńska, podobnie jak wcześniej miało to miejsce w architekturze starożytnego Rzymu, to nie tylko świątynie, ale również obiekty publiczne i inżynieryjne: obwarowania, pałace, łaźnie, cysterny.

Inna, ważna podkreślenia sprawa, to fakt, iż o ile bizantyńka architektura czy też sztuka konstrukcji rozwinęła się z połączenia wiedzy starożytnego Rzymu i starożytnego Bliskiego Wschodu, o tyle, po zrozdzeniu się Islamu, wpłynęła znacząco na jego sztukę, architekturę i wiedzę konstrukcyjną, jednocześnie sama zmierzając w odmiennym kierunku, redukując się z czasem rzeczywiście do prawosławnej architektury sakralnej. W uproszczeniu można powiedzieć, że coś zakorzenione w jednej kulturze musiało zostać zaadoptowane przez inną, zrewolucjonizowane, zmodyfikowane, by powróciło w nowej odsłonie, w nowym kontekście.

 

Natomiast co do powiązania Hagia Sophia – Bazylika Św. Piotra na Watykanie, to absolutnie nie można mówić o ściągnięciu.

Obecna, forma centralnej części bazyliki Św. Piotra jest odzwierciedleniem projektu Bramantego, który w pewnym momencie swej twórczej pracy poświęcił się w dużej mierze studiom nad budowlą na planie centralnym (krzyża greckiego). Porównując rzuty Hagii Sophii z rzutem Bramantego widać wyraźnie, iż Hagia Sophia jest wynikiem przechodzenia z obiektu osiowego do centralnego, podczas gdy rzut Bramantego jest idealnym rzutem centralnym na planie kwadratu w połączeniu z krzyżem greckim i kopułą w centrum budowli. I tu nasuwa się większa analogia do bazyliki św. Marka w Wenecji niż do Haghii Sophii. Idea rzutu centralnego rozwinęła się w pełni w architekturze bizantyńskiej bowiem kilka wieków po powstaniu Hagii Sophii. Dzisiejsza forma Haghii Sophii, jak pisałem wcześniej, jest też efektem wielu zmian w obrębie jednej budowli.

Kopuła Haghii Sophii, jak pisałem też wcześniej, nie jest bynajmniej wynalazkiem (sama w sobie, jako kopuła) bizantyńskim. Podobnie jak Haghia Sophia nie jest jedynym obiektem VI-wiecznym bizantyńskim, który przesklepiono kopułą. Krótko: Haghia Sophia nie ma wyłączności na kopułę.

Poza tym w planie bazyliki Św. Piotra na Watykanie autorstwa Bramantego widać wyraźnie, iż konstrukcją kopuły, jej przekrojem, nawiązuje on bardziej do Panteonu. Ideę Bramantego przejął, pięćdziesiąt lat po jego śmierci, jeden z kolejnych architektów bazyliki – Michał Anioł Buonarotti. Tenże z kolei był w swym nowym projekcie kopuły bardziej pod wpływem konstrukcji kopuły zaprojektowanej przez Brunelleschiego dla Sanata Maria del Fiore we Florencji. Tę doskonale znał – była za jego młodości największym osiągnięciem konstrukcyjnym renesansu w mieście, w którym sam tworzył. Czym była florencka kopuła Brunelleschiego? Konstrukcyjnie: powiązaniem idei antycznych kopuł, romańskich włoskich budowli na planie centralnym i rozwinięciem łukowych konstrukcji gotyckich. Rozwinięciem na tyle odważnym, iż przekroczyło granice gotyku i dało początek konstrukcjom kopuł renesansu. Analogią łączącą obie kopuły (Michał Anioł i Brunelleschi) może być wykorzystanie łuków, podwójna powłoka kopuły. Ta ostatnia, owszem, charakerystyczna już dla architektury perskiej, ale występująca też w architekturze Europy (wystarczy spojrzeć na przekrój kopuły baptysterium w Pizie czy podwójne kopuły bazyliki Św. Marka). Analogią może być też wykorzystanie tambura, po które sięgnął Michal Anioł podobnie jak i Brunelleschi, przy czym ten pierwszy przeniósł to rozwiązanie z planu oktogonalnego na kolisty. Tambur, konstrukcyjnie bliski rozwiązaniom hellenistycznym czy rzymskim, mający odziweciedlenie w formach romańskich baptysteriów na terenie dzisiejszych Włoch, w architekturze Bizancjum, siłą rzeczy, też był znany. Tyle, że w pierwszych rozwiązaniach konstrukcyjnych bizantyńskich kopuły spoczywały bezpośrednio na pendentywach przenoszących rzut koła (i siły z kopuły) na rzut kwadratu (ściany) budowli. Dopiero dalszy rozwój konstrukcji bizantyńskich sięgnął po tambur. W Haghii Sophii nie ma tambura pod kopułą – rząd okien rozmieszczony jest bezpośrednio w kopule.

 

Przestrzenne przejście z rzutu kwadratu do rzutu koła z przeniesieniem sił działających w kopule na ściany, a w idealnym przypadku na cztery narożniki budowli, nie było też wynalazkiem bizantyńskim. W architekturze perskiej znano już co najmniej trompy. Stamtąd przywędrowały do architektury antycznej, w bizantyńskiej rozwinięte zostały do formy pendentywów. I owe pendentywy przepięknie rzeźbią wraz z kopułami przestrzeń wnętrza Haghii Sophii. Ale i tu – Haghia Sophia nie jest jedynym obiektem bizantyńskim z pendentywami.

 

Czy wybitni architekci renesansu mogli wzorować się na budowlach Konstantynopola, na Haghii Sophii? Zapewne na tyle, na ile pozwalała na to sytuacja polityczna. Czy mogli wzorować się na architekturze bizantyńskiej? Tak, mogli. Wszak mieli ją na Półwyspie Apenińskim. W Ravennie, w Wenecji (XI-wieczne kopuły bazyliki św. Marka w Wenecji, będącej odwozorowaniem nie istniejącego już kościoła św. Apostołów w Konstantynopolu, miały wpływ na renesansowe idee budowli centralnych oraz kopuł). Nie należy też zapominać o pięknej spuściznie muzułmańskiej sztuki budowlanej na Półwyspie Iberyjskim. Ale wiele z tego, co złożyło się na architekturę włoskiego renesansu, było rozwinięciem konstrukcji wcześniejszych gotyckich, romańskich i antycznych rozsianych po miastach włoskich. Co nie zmienia faktu, iż w architekturze bizantyńskiej, po okresie justyniańskim, właściwie nie powstały żadne budowle przewyższające rozmachem i wielkością (również myśli konstrukcyjnej) budowli Konstantynopola z VI wieku a Haghia Sophia jest perłą tej sztuki. I że te budowle wpływały na wyobraźnię twórców architektury innych kultur: tak chrześcijańskich jak i muzułmańskich. Na zasadzie inspiracji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Haghia nieco się rozłazi. 

303g2kp.jpg

Zwróćcie uwagę na zdeformowany łuk (zdjęcie kiepskie bo z telefonu). Turcy twierdzą, że gdyby konstrukcji nie przyparto minaretami to już dawno by się "rozjechała". Nie sprawdzałem tej informacji którą usłyszałem w Istambule.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jakober   

Twierdzenie Turków dosyć zabawne wziąwszy pod uwagę, jak tymi minaretami na przestrzeni kilku ostatnich wieków "przypierano" i jak się waliły pod wpływem trzęsień ziemi.. Również zabawne z tego względu, iż podsuwa w domyśle taką oto myśl, że jakoś się nie rozjechała przez bez mała 1000 lat od swego powstania do momentu podbicia Konstantynopola przez Truków, a najwidoczniej rozjeżdżać zaczęła się za Turka w ciągu ostatnich lat 500, skoro ją minaretami "podeprzeć" trzeba było... kto wie, może dlatego, że najpierw zburzono dzwonnice? ;)

 

A już tak poważniej, to ten rejon kontynentu nawiedzają liczne trzęsienia ziemi. Niszczyły one kopułę Hagii Sophii już w czasie jej wznoszenia (w 553, 557 i w 558 roku). Budowlę wzmocniono systemami przypór. Jej rzut wskazuje, iż ściany biegnące wzdłuż osi budowli (północne i południowe) są charakterystycznym dla budowli na planie osoiwym systemem konstrukcyjnym kolumn i przypór przenoszących obciążenia ze ścian nawy głównej. Usztywnienie ścian wschodniej i zachodniej uzyskano systemem absyd z półkopułami.

Izydor z Miletu Młodszy jeszcze za Justyniana przeprojektował kopułę, która była zbyt płaska i wprowadził system okien obiegających kopułę po obwodzie u jej podstawy. Zasadniczo miało to zapobiec powstawaniu rys u podstawy kopuły i ich przebiegu na ściany.  To również Izydor Młodszy oparł swoją nową kopułę na pendentywach, przenosząc jej główny ciężar na cztery narożne kolumny.

W X wieku, po trzęsieniu ziemi, wzmocniono zachodnie łuki półkopuł. W XIV wieku - wschodnie. I dodano mury oporowe. I to zasadniczo były chyba wszystkie odnotowane prace nad wzmocnieniem konstrukcji i wszystkie miały miejsce przed upadkiem Konstantynopola. Za panowania tureckiego dobudowywano minarety, które się sypały, do tego nigdy jednocześnie cztery po jednym w każdym narożu, lecz bardziej radośnie, to tu, to tam, aż w końcu było ich cztery, każdy inny. Następne, duże prace konserwacyjne i naprawcze miały miejsce dopiero w połowie XIX wieku  i przeprowadził je zespół włosko-szwajcarski pod kierownictwem architektów braci Fossati. Wtedy ponownie wzmocniono kopułę, zajęto się zniszczonymi mozaikami, podwieszono owe olbrzymie dyski z imionami Allaha, Mahometa i pierwszych czterech kalifów. Naprawiono też wszystkie cztery minarety, podniesiono i wyrównano ich wysokość i formę. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
6 godzin temu, jakober napisał:

 

Hagia Sophia to zaledwie jeden z budynków wzniesionych w stylu bizantyńskim. Fakt – imponujący. Ale nie jedyny będący odzwierciedleniem tego, czym była architektura bizantyńska.

(...)

 

Niewątpliwie jest tylko jednym z budynków wzniesionych w stylu bizantyjskim ale wydaje mi się że przełomowym. Przede wszystkim dlatego że wybudowali go teoretycy. Justynian zażyczył sobie żeby nie budowali go mistrzowie murarscy by ustrzec się od rutyny. Dlatego budowę powierzył wybitnym matematykom i fizykom, czyli Anthemiusowi z Tralles i Izydorowi z Miletu którzy w zasadzie nie mieli żadnego praktycznego doświadczenia. Zdaje się że nawiązywali do rzymskiego Panteonu ale pomysł na Hagia Sophia była to myśl czysto teoretyczna wprowadzona w życie z tak wspaniałym rezultatem. Dlatego chyba warto się tą budowlą zainteresować bo przypadek żeby teoria sprawdzała się tak doskonale w praktyce nie jest częsty.

 

Z pewnością późniejsi budowniczowie musieli ją analizować. Nie wykluczone że również budowniczowie bazyliki św. Piotra. Mnie trochę zastanawiało dlaczego Turcy jej nie zburzyli, przecież raczej chyba źle znosili jakieś imponujące budowle chrześcijańskie i to w tak eksponowanym miejscu. Może pozostawili ją na wzór. No bo pewnie budowano meczety na wzór Hagia Sophia.   

 

Wiem że kopułę Hagia Sophia budowano z cegieł które były mniejsze od fug zaprawy. Zdaje się że podobnie postępowano przy budowie florenckiej kopuły. Do zaprawy dodawano krzemianu wapnia dzięki czemu pęknięcia w zaprawie zasklepiają się samoistnie.

 

No i oczywiście że przetrwała mnóstwo trzęsień ziemi. Po paru latach co prawda kopuła się zawaliła ale po naprawie przetrwała wszystkie. Oczywiście 1000 lat stała bez minaretów i było dobrze. Te minarety to chyba stoją tam z 500 lat a głowy bym nie dał czy się podczas jakiegoś trzęsienia nie zawaliły.

Też nie mają się czego czepiać..      

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, euklides napisał:

Z pewnością późniejsi budowniczowie musieli ją analizować. Nie wykluczone że również budowniczowie bazyliki św. Piotra

 

A ta pewność to wynik osobistego przeświadczenia, czy wynik znajomości prac architektów?

To którzy ją analizowali tak z przekładami i cytatami...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jakober   
11 godzin temu, euklides napisał:

 

Niewątpliwie jest tylko jednym z budynków wzniesionych w stylu bizantyjskim ale wydaje mi się że przełomowym. Przede wszystkim dlatego że wybudowali go teoretycy. Justynian zażyczył sobie żeby nie budowali go mistrzowie murarscy by ustrzec się od rutyny. Dlatego budowę powierzył wybitnym matematykom i fizykom, czyli Anthemiusowi z Tralles i Izydorowi z Miletu którzy w zasadzie nie mieli żadnego praktycznego doświadczenia. Zdaje się że nawiązywali do rzymskiego Panteonu ale pomysł na Hagia Sophia była to myśl czysto teoretyczna wprowadzona w życie z tak wspaniałym rezultatem. Dlatego chyba warto się tą budowlą zainteresować bo przypadek żeby teoria sprawdzała się tak doskonale w praktyce nie jest częsty.

Wręcz przeciwnie - to zjawisko dość powszechne. Zarówno architekt jak i konstruktor to wszak teoretycy. W swej pracy bazują dziedzinach wiedzy opartych w olbrzymiej mierze na matematyce, fizyce, chemii, ale od żadnego nie wymaga się, by był mistrzem murarskim. Tak jest dziś. A w przeszłości? Wituwiusz  -rzymski artylerzysta i inżynier wojskowy, twórca machin wojennych, a jednocześnie jednego z najistotniejszych dla sztuki i architektury współczesnej traktatów był, z punktu widzenia architektury, teoretykiem. Teoretykiem był matematyk Hipodamos z Miletu, twórca planów odbudowy Miletu i Pireus (jego projekty urbanistyczne miały olbrzymi wpływ na kształtowanie miast po dziś dzień, wystarczy porównać jego projekty z urbanistyką Manhattanu); opat Suger, twórca pierwszego z kościołów w stylu gotyckim (bazylika Saint-Denis) był zakonnikiem i kronikarzem; wspomniany już w tym wątku Brunelleschi był rzeźbiarzem, twórcą definicji perspektywy linearnej a zarazem twórcą maszyn (przy okazji - jeden z pierwszych nowożytnych wynalazców, który swoje projekty opatentowywał); podobnie rzecz miała się i z Michałem Aniołem - przede wszystkim rzeźbiarzem, malarzem; itd, itd..

Myślę, że należy rozróżnić to, czym jest budowanie, a czym jest projektowanie. Chociaż przed XIX wiekiem rzeczywiście projektowanie wiązało się z tym, że twórca osobiście nadzorował budowy, uczestniczył w procesie wznoszenia budowli ale, bardzo często (zwłaszcza w przypadkach tych twórców odnotowywanych przez historię) startował z poziomu teoretyka i wizjonera, wiedzę praktyczną zdobywając wraz z powstawaniem dzieła lub też czerpiąc ją z innych, bliskich sobie dziedzin. W czasach, gdy nie znano czy nie zdefiniowano jeszcze podstaw mechaniki, chemii, fizyki budowli, wiedzę budowlaną rozwijano w oparciu o empirię, doświadczenie, obserwację, przeniesienie zaobserwowywanych zjawisk, metodę prób i błędów oraz przekazywaną tradycję.

 

A dlaczego Turcy nie zburzyli Hagii Sophii? Może z tych samych powodów, dla których chrześcijanie nie burzyli początkowo wszystkich obiektów antycznych, adaptując i przejmując to, co zaadaptowania warte uznali.

 

Co do analizowania Hagii Sophii przez architektów renesansu - nie wiem, nie słyszałem by zachowały się jakieś dokumenty to potwierdzające. Ale warto też powiązać kilka dat, faktów historycznych, geograficznych, kulturowych, społecznych, by móc choć z grubsza ocenić, co prawdopodobne a co mało prawdopodobne. Osobiście słyszałem, że możliwe, iż Brunelleschi zaczerpnął inspirację do swych projektów ze wschodu, problem z nim jednak taki, że nie zapisywał i nie notował swoich budowlanych idei, strzegąc ich zazdrośnie przed skopiowaniem. Ponoć, jak wspomina w jego biografii Vasari, Brunelleschi wygrał konkurs na budow kopuły we Florencji zadając innym ubiegającym się zadanie, by postawili jajko pionowo na płycie marmuru tak, by pozostało stojąc stabilnie. Żadnemu się nie udało, w końcu, jako ostatni, wziął jajko, uderzył czubkiem o płytę zgniatając go i stawiając jajko pionowo. Gdy inni protestowali mówiąc, że przecie każdy z nich mógł tak zrobić, gdyby wiedział że może, odpowiedział, nawiązując do zadania stowrzenia planu kopuły, że gdyby znali jego projekty, każdy z nich mógłby ją zbudować..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
50 minut temu, jakober napisał:

(...).

W czasach, gdy nie znano czy nie zdefiniowano jeszcze podstaw mechaniki, chemii, fizyki budowli, wiedzę budowlaną rozwijano w oparciu o empirię, doświadczenie, obserwację, przeniesienie zaobserwowywanych zjawisk, metodę prób i błędów oraz przekazywaną tradycję.

(...)

 

No właśnie. Ale czy to nie budowanie Hagia Sphi było takim przełomem? Przedtem założeń teoretycznych na taką skalę chyba nie realizowano. Wszak mamy VI wiek. Przy tym jest jeszcze jedna ciekawa rzecz z Hagia Sophią. Zdaje się że Anthemius za bardzo dał się ponieść fantazjom, ze szkodą dla samej budowli. Po 20 latach (zdaje się) kopula się zawaliła po trzęsieniu ziemi. Wtedy jej naprawą kierował Izydor Młodszy, ten już teoretykiem nie był bowiem zdobywał wiedzę praktyczną u boku swego wuja Izydora z Miletu zwanego Starszym. No i właściwie to chyba jego ingerencja uczyniła Hagia Sophię tym czym jest.

 

50 minut temu, jakober napisał:

(...)

A dlaczego Turcy nie zburzyli Hagii Sophii? Może z tych samych powodów, dla których chrześcijanie nie burzyli początkowo wszystkich obiektów antycznych, adaptując i przejmując to, co zaadaptowania warte uznali.

(...)

 

Chociaż rozwój chrześcijaństwa nie następował bez wstrząsów to jednak te wstrząsy miały charakter raczej wewnętrzny zatem trzeba było się liczyć z poddanymi. Nie zawsze opłacało się ryzykowanie jakichś zaburzeń podczas likwidowania pogańskiej świątyni. To również ma związek z Hagia Sophią bowiem do jej budowy Justynian, a więc władza polityczna, kazał używać materiałów zabieranych z pogańskich świątyń z całego imperium. W ten sposób Justynian pozbył się, raczej bezboleśnie,  wielu pogańskich świątyń. Zatem mamy ciekawy przypadek styku polityki i architektury a nawet religii.  

 

W 1453 roku zwycięstwo Turków było to właściwie zwycięstwo Islamu nad Chrześcijaństwem. Zatem wydaje się że nic nie powinno stać na przeszkodzie żeby Hagię zburzyć. (dobrze że tego nie zrobili)  

 

50 minut temu, jakober napisał:

(...)

. Osobiście słyszałem, że możliwe, iż Brunelleschi zaczerpnął inspirację do swych projektów ze wschodu, problem z nim jednak taki, że nie zapisywał i nie notował swoich budowlanych idei, strzegąc ich zazdrośnie przed skopiowaniem.

(...)

 

No właśnie. Problem również w tym że wówczas często zdarzało się że jeżeli ktoś coś umiał to zachowywał to zazdrośnie dla siebie. Ewentualnie swoim uczniom kazał za to drogo płacić. Pewnie tak było z Brunelleschim. Dzisiaj mamy jakieś prawa patentowe, możliwe że wówczas Brunelleshi nie bardzo im ufał a przed nim w ogóle ich nie było..

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, euklides napisał:

czyli Anthemiusowi z Tralles i Izydorowi z Miletu którzy w zasadzie nie mieli żadnego praktycznego doświadczenia

 

Jak się wydaje Izydor miał jednak praktyczne doświadczenie, Μπάνεβ Γκέντσο, autor m.in. biogramu Izydora w greckiej encyklopedii (: "Εγκυκλοπαίδεια Μείζονος Ελληνισμού, Μ. Ασία"), zauważa: "Isidore had been one of the most famous architects of his age. It was for this reason why Emperor Justinian I (527-565) summoned him to take part in the construction of the church of St Sophia". 

/tłumaczenie anglojęzyczne tekstu "IΔΡΥΜA ΜΕΙΖΟΝΟΣ ΕΛΛΗΝΙΣΜΟΥ", dostępne na: asiaminor.ehw.gr/

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
20 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

"Isidore had been one of the most famous architects of his age. It was for this reason why Emperor Justinian I (527-565) summoned him to take part in the construction of the church of St Sophia". 

(...)

 

To musiałbym znać jeszcze angielski. W każdym razie w innych angielskich tekstach Izydor jest określany jako mechanopoios co oni sami tłumaczą na engeenier, czyli chyba inżynier. Pewnie chodzi o to że był konstruktorem jakichś maszyn które stosowano przy budowie (dźwigów w każdym razie na pewno). Samą architekturą  bardziej zajmował się chyba Anthemius. W każdym razie to on tworzył jakieś modele bez których i dzisiaj architektura nie może się obejść.   

 

Z tym że i Izydor i Anthemios wyglądają raczej na moli książkowych którzy dokonywali jakiś tam obliczeń na papierze, rysowali plany, budowali modele na podstawie których powstała Hagia Sophia. Z tym że, jak napisano wyżej. Anthemios bardziej zajmował się architekturą a Izydor bardziej organizacją pracy i urządzeniami potrzebnymi na budowie, 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jakober   
Dnia 1.8.2017 o 10:56, euklides napisał:

(...) W każdym razie w innych angielskich tekstach Izydor jest określany jako mechanopoios co oni sami tłumaczą na engeenier, czyli chyba inżynier. Pewnie chodzi o to że był konstruktorem jakichś maszyn które stosowano przy budowie (dźwigów w każdym razie na pewno). Samą architekturą  bardziej zajmował się chyba Anthemius. W każdym razie to on tworzył jakieś modele bez których i dzisiaj architektura nie może się obejść.   

 

Z tym że i Izydor i Anthemios wyglądają raczej na moli książkowych którzy dokonywali jakiś tam obliczeń na papierze, rysowali plany, budowali modele na podstawie których powstała Hagia Sophia. Z tym że, jak napisano wyżej. Anthemios bardziej zajmował się architekturą a Izydor bardziej organizacją pracy i urządzeniami potrzebnymi na budowie, 

Euklidesie, tylko nadal nie rozumiem, co w tym wyjątkowego?

Przytoczyłem przykład Witruwiusza - inżyniera machin wojennych, rzymskiego artylerzysty, który pisze traktat o architekturze - traktat, który waży w przyszłości na rozwoju architektury w Europie! Witruwiusz żył na długo przed projektantami Hagii Sophii (I w.pn.e.). Wskazałem też na Hipodamosa z Miletu (498-408 r.p.n.e.!) - w głównej mierze matematyka i filozofa, który znalazł swe miejsce w historii architektury dzięki projektom dwóch miast starożytnej Grecji. Można sięgnąć Apollodorosa z Damaszku (60 - 130 r.) - twórcę rzymskiego Panteonu, który służył dla Trajana w trakcie wojny dackiej jako inżynier wojskowy. Fidiasz, słynny w historii sztuki starożytny rzeźbiarz grecki, miał swój wkład w budowę Akropolu.

Historia, również ta starożytna, pełna jest przykładów twórców, którzy, właśnie, tworzyli. To znaczy: łącząc wizję, ideę, doświadczenie, obserwację odpowiadali na zgłoszoną ze strony zamawiającego potrzebę, przyczyniając się do powstania dzieła. Nie musieli przy tym być murarzami, cieślami, etc. Biegłość "praktyczna" była pomocna, ale nigdy gwarantem powstania nowatorskiego (nawet mniej nowatrorskiego) dzieła. Tak jest po dziś dzień.

Owi "mole książkowe, którzy dokonują jakichś tam obliczeń na papierze, rysują plany" są właśnie twórcami powstających na podstawie tych wyliczanek i bazgrołów budowli. Nie do końca pojmuję, dlaczego tak trudno to zrozumieć? Ale bez zrozumienia tego trudno zaakceptować, że największą wartością, jaką wkłada twórca w dzieło, jest idea połączona z wiedzą i doświadczeniem. Doświadczeniem praktycznym bo umiejętność zaplanowania czegoś, co będzie istnieć i służyć do celu, dla którego zostało stworzone, jest umiejętnością praktyczną. Dlatego napisałem też: ważne, by rozróżnić, czym jest projektowanie a czym budowanie. Ale bynajmniej rozróżnienie to nie ujmuje projektowaniu miana wiedzy i umiejętności praktycznej. Bez pomysłu, który przy bardziej złożonych obiektach przelewa się na karty planu czy projektu i w którym kompiluje się cała wiedza, czasem albo i często czerpiąca i tworząca w oparciu o teoretyczne obliczenia, nie powstałoby w historii ludzkości nic nowego.

Edytowane przez jakober

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wituwiusz  -rzymski artylerzysta i inżynier wojskowy, twórca machin wojennych,

 

Architekt. Wtedy architekt musiał umieć zbudować miasto, obronić je i zdobyć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.