Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mer

Wasza ulubiona lektura szkolna

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Ja też nie mam zamiaru z nikim na ten temat dyskutować, nie podobają się komuś książki Sienkiewicza to ok, ja nie będę nikogo przekonywał. Znam wiele osób dla których "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego czy też "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa są dziełami wiekopomnymi a dla mnie są to tylko dość interesujące (mejscami) książki. Dla mnie naprawdę wspaniałymi książkami są np. opowiadania Hłaski, "Dziennik" Kisielewskiego, "Dziennik 1954" Tyrmanda, Trylogia tolkienowska, książki Ryana czy też "Wesele" Wyspiańskiego. Jak napisał w4w o gustach się nie dyskutuje, mi się Sienkiewicz podoba a Masłowska jest dla mnie tylko sezonową pisarką, którą ludzie się zachwycają "bo to jest w modzie". I nikt mnie nie przekona, ze powinienem myśleć inaczej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jachu   
Moim zdaniem zmuszanie kogoś do czytania książęk których jak ktoś przede mną zauważył nie da się przebrnąć i przede wszystkim zrozumieć jest pozbawione sensu. Nauka powinna nauczyć ucznia samodzielnego kreatywnego myślenia, a czytanie i uczenie się niektórych lektur jest bez celowe. Po co omawiać po 10-15 książęk rocznie z których i tak się mało co zapamięta. (...)

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. w4w na Prezydenta! :mrgreen:

Nauczyciele w gimnazjum i liceum mówili mi że sobie nie poradzę na małej maturze i na maturze. W Gimnazjum z polskiego miałem 90%, za tydzień próbna matura jeśli zdobędę 70-80% punktów to znaczy że to JA miałem rację i będę mógł powiedzieć przyszłemu pokoleniu nie czytajcie lektur nie warto.
Ja miałem tak samo :mrgreen: A za pół roku skończę studia 8) A ogólnie rzecz biorąc, wszystkie książki narzucane w szkole przyprawiały mnie o mdłości. Pomimo dużej doży samozaparcia nie udało mi się doczytać do końca żadnej książki, którą rozpoczynałem (rozpocząłem chyba ze 3). Nikt nie lubi być do niczego zmuszany i takie zjawisko budzi opór. U mnie opór był do takiego stopnia, że sięgałem po tzw. opracowania...

Moja koleżanka kiedyś określiła: Dobrze, że dano nam przekrój przez światową literaturę i teraz sami możemy wybrać to, co naprawdę nam się podoba.

Ja się z tym poglądem nie zgadzam. Sam dobrze wiem co jest dla mnie najlepsze 8)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Ulubiona lektura? Tylko i wyłącznie "Chłopcy z Placu Broni" - chyba jedyna lektura, którą chciałem czytać z własnej woli kilka razy, nieprzymuszany :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. w4w na Prezydenta!

A ja nie. Zgadzam się, że w szkołach jest wiele książek, których przeczytanie może sprawiać spore problemy, ze względu na trudny język, niemożność zrozumienia intencji autora. Jednak bądźmy szczerzy, ile osób sięgnie po takie "Wesele", "Cierpienia młodego Wertera" czy też "Nieboską komedię" z własnej woli? Podejrzewam że niewiele. Jest może grupa takich co tak zrobią, ale stanowi ona niewielki procent. A mając w szkole obowiązek ich przeczytania może część z tych niechętnych nagle znajdzie w nich coś fascynującego, co sprawi, że nagle taka właśnie literatura im się spodoba. Osobiście nie sięgnął bym raczej do "Roku 1984" Orwella, "Wesela" Wyspiańskiego czy też "Tanga" Mrożka. A tak będąc do tego zmuszonym, niemal rozkochałem się w tym pozycjach. Utwory stanowiące pewien kanon, element kultury wysokiej, są czymś niezbędnym, czymś co chroni nas przed popadnięciem w "kulturę", jaką prezentują "artyści" pokroju Masłowskiej. Osobiście nie mam ochoty znaleźć się nagle w świecie, gdzie tandeta i prostactwo artystyczne jest cenione wyżej od prawdziwej sztuki. Rocznie około 1/5 naszego społeczeństwa czyta powyżej 7 książek rocznie, a około 1/3 kupuje jakiekolwiek książki. Jeśli wszyscy będą czytać tylko opracowania, z czasem liczba osób czytających książki zacznie się zmniejszać. Jak dla mnie przerażająca perspektywa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jachu   
ile osób sięgnie po takie "Wesele", "Cierpienia młodego Wertera" czy też "Nieboską komedię" z własnej woli? Podejrzewam że niewiele.
Oczywiście, wszystko sie zgadza. Każdy sięga po to, co go najbardziej interesuje. Dlaczego ktoś ma decydować o tym, co mam czytać?
A mając w szkole obowiązek ich przeczytania może część z tych niechętnych nagle znajdzie w nich coś fascynującego, co sprawi, że nagle taka właśnie literatura im się spodoba.
Wątpię. Jeśli ktos lubi czytać książki, to i tak bedzie czytał (lub nie) lektury. Natomiast jeśli nie lubi czytac i ma wstręt do książek, to lektury na pewno nie sprawią, że zmieni zdanie :wink: Lektury są nudne i sam fakt, że TRZEBA je przeczytać, sprawia, że człowiek je odrzuca. Powinno być tak, że każdy ma wybór własnych lektur. Odgórne narzucanie kanonu sprawia, że ja MUSZĘ czytać to, co jakiś jajogłowy ekspert sobie wymyśli. Nie zgadzam się na to. Chce sam decydowac o tym, co czytam.
Rocznie około 1/5 naszego społeczeństwa czyta powyżej 7 książek rocznie, a około 1/3 kupuje jakiekolwiek książki. Jeśli wszyscy będą czytać tylko opracowania, z czasem liczba osób czytających książki zacznie się zmniejszać. Jak dla mnie przerażająca perspektywa.
Niestety, moim zdaniem w twoim rozumowaniu jest brak pewnej logiki. Jeżeli bedziemy wmuszać w dzieciaki książki, które kompletnie nie są dla nich atrakcyjne, to jeszcze bardziej obrzydzimy im książki. Należy ich zachęcać do czytania, a nie nakazywać czytanie "arcydzieł". Mam wrażenie, że działa tutaj aspekt z "Ferdydurke": lektury trzeba czytać, bo to kanon arcydzieł jest :?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Należy ich zachęcać do czytania, a nie nakazywać czytanie "arcydzieł".

Hmm, a masz pomysł jak to zrobić?

Jeżeli bedziemy wmuszać w dzieciaki książki, które kompletnie nie są dla nich atrakcyjne, to jeszcze bardziej obrzydzimy im książki.

No patrz, a jeszcze 4 lata temu jakby mi ktoś powiedział, że "Wesele" i "Kordian" to będą książki, do których będę z chęcią powracał, to bym go chyba wyśmiał. A jednak tak jest.

Lektury są nudne i sam fakt, że TRZEBA je przeczytać, sprawia, że człowiek je odrzuca.

A skąd będziesz wiedział, że są nudne, nie czytając ich? Chyba dopiero po przeczytaniu można stwierdzić czy dana książka jest nudna czy nie. No chyba, że ktoś ocenia każdą pozycję na podstawie pierwszych 5 stron.

Nie zgadzam się na to. Chce sam decydowac o tym, co czytam.

Zgoda, i nikt Ci tego nie broni, ale znajomość chociaż kilku pozycji będących elementem historii i kultury Polski, czy też całego świata, przydałaby się. A może to ja jestem staroświecki :roll: , i nie rozumiem pewnych rzeczy.

Niestety, moim zdaniem w twoim rozumowaniu jest brak pewnej logiki.

Bywa i tak.

Jeżeli bedziemy wmuszać w dzieciaki książki, które kompletnie nie są dla nich atrakcyjne, to jeszcze bardziej obrzydzimy im książki.

Powtarzam pytanie, skąd będą wiedziały czy książka jest atrakcyjna, jeśli jej nie przeczytają? Bo tak zostaną nastawione do książek przez starszych?

Mam wrażenie, że działa tutaj aspekt z "Ferdydurke": lektury trzeba czytać, bo to kanon arcydzieł jest :?

Jeśli tak to interpretujesz proszę bardzo. Jednak w mojej ocenie są pewne pozycje, które wypadało by znać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jachu   
Hmm' date=' a masz pomysł jak to zrobić?[/quote']Gdybym wiedział, byłbym Ministrem Edukacji Narodowej :mrgreen:
No patrz' date=' a jeszcze 4 lata temu jakby mi ktoś powiedział, że "Wesele" i "Kordian" to będą książki, do których będę z chęcią powracał, to bym go chyba wyśmiał. A jednak tak jest.[/quote']To się ceni. Jestem naprawdę pełen podziwu. Ja bym tak nie potrafił.
A skąd będziesz wiedział' date=' że są nudne, nie czytając ich? Chyba dopiero po przeczytaniu można stwierdzić czy dana książka jest nudna czy nie. No chyba, że ktoś ocenia każdą pozycję na podstawie pierwszych 5 stron.[/quote']Przecież chyba z góry potrafisz ocenić czy dana tematyka książki/filmu cie interesuje, prawda? Jak podczas przeglądania gazety z programem telewizyjnym widzisz zapowiedź świetnego romansu wyświetlanego np. na TVN, to momentalnie stwierdzasz, że "tego filmu oglądać nie bedę, bo to film: a) jest nudny, B) nie interesuje mnie jego tematyka, c) jest dla kobiet". Ja robię tak samo - nie oglądam romansów, melodramatów, horrorów itp. I podobnie z książkami - czytam tylko to, co mnie interesuje. Lektury nie pociągały mnie swoją tematyką i dlatego nie rpzeczytałem ani jednej i wcale nie jestem przez to mniej inteligentny :wink:

Poza tym, ja tylko uważam, że lektury są nudne. Nigdy też nie napisałem, że są to mierne książki o niskiej wartości itp. Po prostu sa nudne :P

znajomość chociaż kilku pozycji będących elementem historii i kultury Polski' date=' czy też całego świata, przydałaby się.[/quote']"Znajomość treści" - tak, "Przeczytanie" - nie :( Ja znam treść lektur, bo uczestniczyłem w zajęciach języka polskiego.
A może to ja jestem staroświecki :roll: ' date=' i nie rozumiem pewnych rzeczy.[/quote']To akurat dobrze, bo kobiety lubią staroświeckich mężczyzn. Staroświeccy faceci są ponoc bardziej romantyczni 8)
Powtarzam pytanie' date=' skąd będą wiedziały czy książka jest atrakcyjna' date=' jeśli jej nie przeczytają?[/quote'']Książkę oceniać się powinno przez pryzmat tematyki jaką porusza. Jak ktoś nie lubi tematyki sportowej, to przykładowo autobiografia Roberta Kubicy nie bedzie dla niego atrakcyjną lekturą. Powtarzam raz jeszcze - powinniśmy sami sobie wybierać to, co nas interesuje. Ludzie różnią sie od siebie i każdy ma inne zainteresowania, w których powinien sie realizować.
Jeśli tak to interpretujesz proszę bardzo. Jednak w mojej ocenie są pewne pozycje' date=' które wypadało by znać.[/quote']Znać - tak, czytać - nie :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Wybacz, nie chciałem cię urazić.

Nie uraziłeś mnie:)

Gdybym wiedział, byłbym Ministrem Edukacji Narodowej :mrgreen:

Odważny facet z Ciebie, konkurować z legendą Romusia;)

Ja robię tak samo - nie oglądam romansów, melodramatów, horrorów itp.

A widzisz, to się różnimy. Ja chociaż mam dość dokładnie określony zakres programów, które ze względu an tematykę mogą mnie zainteresować, to jednak jeśli trafię na jakiś ciekawy film, typu horror czy też romans (chociaż za nimi nie przepadam) to siadam i oglądam.

"Znajomość treści" - tak, "Przeczytanie" - nie :wink: Ja znam treść lektur, bo uczestniczyłem w zajęciach języka polskiego.

Widzę że Cię nie przekonam. Jednak dla mnie przeczytanie "Wesela", a poznanie tylko jego treści, to dwie zupełnie inne sprawy.

To akurat dobrze, bo kobiety lubią staroświeckich mężczyzn. Staroświeccy faceci są ponoc bardziej romantyczni 8)

Jakoś nie zauważyłem:)

Książkę oceniać się powinno przez pryzmat tematyki jaką porusza.

Czasem nie da się od razu zrozumieć ani tematyki ani przesłania książki. "Wesele", "Nieboska komedia", "Rok 1984", "Kordian" etc. to książki, które trzeba przeczytać w całości aby znać coś poza treścią, nie wszystkie elementy danej książki można zrozumieć na podstawie opracowań.

Jak ktoś nie lubi tematyki sportowej, to przykładowo autobiografia Roberta Kubicy nie bedzie dla niego atrakcyjną lekturą.

Autobiografia Kubicy to może istotnie nie jest pozycja, którą każdy będzie chciał przeczytać, jednak tutaj już na pierwszy rzut oka widać, o czym jest książka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nautilos   

Już do samego słowa " lektura szkolna " czuję odrazę .Nie wiem czy w życiu przeczytałem jakąłś lekture do końca . Nie jestem typem konformisty , który powtarza za tłumem ,że Sienkiewicz wielkim pisarzem był . Choć powody dla których pisał książki są bardzo szczytne to nie mogę powiedzieć ,że był on jakimś wybitnym pisarzem .

Czytam tylko te ksiązki które mnie interesują ,zaciekawią jednym słowem te które chce, bo nie ma nic gorszego od podróży z przymusu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   

Może niektórzy zdziwią , ale "Potop", najciekawsza dla mnie lektura , przeczytałem ją kilka razy , choć jeszcze nie brałem jej na polskim.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piterzx   

Witam,

lubię Sienkiewicza, przede wszystkim "Potop" (jako powieść, nie jako książkę historyczną :P ), a także parę innych utworów, ale IMHO najlepszą książką jaką czytałem, jeśli chodzi o lektury jest "Inny świat" Gustawa Herlinga–Grudzińskiego. Moim zdaniem książka świetna, polecam...

Pozdrawiam :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

"Kamienie na szaniec" - piekna lektura, bardzo ciekawa i poruszajaca.

"Cierpienia młodego Wertera" - całkiem inny temat, ale również rusza człowieka (bynajmniej mnie :D ) To dla mnie najlepsze lektury.

Obecnie czytam "Zbrodnię i karę" - mam nadzieje, że będzie interesująca, z resztą z waszych opisów wynika, że jednak ksiażka warta jest przeczytania. No zobaczymy :( Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Zdecydowanie "Cierpienia młodego Wertera" Goethego- śmiem twierdzić, że to jedna z najniebezpieczniejszych książek, jakie czytałem w życiu. Każdy z nas może być wszakże Werterem..

"Jądro ciemności" Conrada- na motywie tej książki Coppola nakręcił "Czas Apokalipsy". To naprawdę wstrząsająca i brutalna rozprawa o człowieku jako o bestii, która w cywilizowanym świecie jest trzymana na uwięzi przez zwyczaje, obyczaje i prawa, a która ujawnia swoje prawdziwe mroczne, brutalne oblicze w buszu, w miejscu, gdzie obowiązuje jedynie prawo silniejszego. Świetna choć trudna.

No i oczywiście twórczość Orwella z "Rokiem 1984" na czele- przerażająca antyutopia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.