Przyzwyczajenia, dziwactwa, natręctwa

[Granat]

Sprawdzajcie, czy wszystko ze sobą zabraliście!

Właśnie... jeszcze jeden nawyk :]

Jak:

- wychodzę z domu, szkoły, klasy, tramwaju, autobusu

i jak wchodzę do autobusu bądź trawmaju ( szczególnie po biegu do takowego ) zawsze macam kieszenie czy mam wszystko :] Nawet kilkakrotnie

Inny nawyk - chodzenie po ruchomych schodach, często aby szybciej to po 2 schodki

[Avaritia]

Będzie ciekawie.

- Chodzę tak, aby nie nadepnąć na linię, co równa się z tym, że czasami robię szpagat na środku ulicy

- Jak kładę się spać, a w pobliżu mnie jest lustro odwrócone do mnie, kładę je taflą do dołu lub zakrywam, bo w nocy boję się luster

- Kiedy wyłamuję palce w jednej ręce, natychmiast sprawdzam, czy strzelą mi też w drugiej

- Nawet podczas mycia się mam ustaloną kolejność i kiedyś tak zamotałam, że zapomniałam wypłukać włosów

- Odruch poprawiania grzywki i przeczesywania palcam włosów

- Podczas pisania wychylam się w lewo do tego stopnia, że kładę się na blacie

- Irytujące strzelanie długopisem na lekcjach

- Umyślne sprawianie sobie bólu (czyt. dzień bez wykręconego/wygiętego/bolącego palca jest dniem straconym)

- Piję tylko z kubków lub szklanek, na myśl o filiżankach dostaję białej gorączki

- Kupuję masę książek, których potem nie czytam

- Mam manię kupowania kolczyków, na dzień dzisiejszy zebrałoby się już ze 100 par

- Lubię wchodzić do sklepów z bielizną i udawać, że wybieram coś na randkę lub do sklepów z odzieżą ciążową i udawać, że jestem w ciąży :shock: (nie pomyślcie sobie o mnie źle)

- Średnio 20 razy w ciągu godziny otwieram klapkę mojej komórki tylko po to, żeby ją otworzyć

- Nadaję wszystkim moim tworom (opowiadaniom, wierszom) łacińskie tytuły i nie wiem, dlaczego :roll:

- Wszystko robię lewą ręką, noszę torebkę na lewym ramieniu, mimo że jestem praworęczna

- Kidy siadam na tylnim siedzeniu, zawsze po lewej stronie. Nigdy nie usiądę po prawej.

- Aby się oswoić z przyszłym egzaminem na prawko, podczas jazdy słucham samochodu i zastanawiam się, kiedy nacisnąć sprzęgło i zmienić bieg. I ukradkiem naciskam niewidzialny pedał lewą nogą :lmao:

- Od jakiegoś czasu prześladuje mnie liczba 23 i godzina 21.37

- Kiedy widzę godzinę np. 12:12, 11:11 czy 09:09, od razu wymyślam życzenie

Jak coś mi się przypomni, to się pochwalę. Ale nie jest ze mną aż TAK źle, prawda? :__:

[Granat]

- Aby się oswoić z przyszłym egzaminem na prawko, podczas jazdy słucham samochodu i zastanawiam się, kiedy nacisnąć sprzęgło i zmienić bieg. I ukradkiem naciskam niewidzialny pedał lewą nogą :lmao:

Przypomniało mi się coś jeszcze. Gdy jadę samochodem z moją siostrą to :

- często mówię jaki powinien być bieg teraz ( choć w życiu nie jeździłem wyżej niż na 2 ), potrafię wyczuć ten moment bez patrzenia na obrotomierz czy słuchania silnika xD

- jak widzę jakąś nieciekawą sytuację na drodze, lub gdy widzę jak szybko się zbliżamy do przeszkody wykonuję wirtualne hamowanie połączone z zaparciem się o podłogę samochodu .

Z innych jeszcze rzeczy :

- książki u mnie tylko w 50 % stoją na półce. Większość gdzieś leży, lub tworzy dość wysokie stosy przeplatane gazetami i czasopismami ( teraz to się nawet boję, bo taka większa "budowla" chwieje się na półce przy łóżku )

-czasami idąc do szkoły staram się iść co druga płytę chodnikową

Może dlatego że za dużego problemu mi to nie sprawia, ja się staram chodzić co jedną Dziwnie to wygląda bo robie strasznie małe kroczki

-Jeżeli jestem ostatnią osoba w domu która nie śpi zawsze sprawdzam czy drzwi od mieszkania są zamknięte, nawet, jeżelibym dopiero co zamykał.

Mam tak samo jak Ty... :] Najlepsze jest to, że zawsze kiedy przechodzę obok drzwi to odruchowo łapię za klamkę. Kiedyś po ciemku szukałem gazety jakiejś i przechodziłem 3 razy obok drzwi - za każdym razem sprawdziłem czy są zamknięte xD

Na dodatek boję się jakichkolwiek dźwięków od strony drzwi ( nieraz to sam zamek sobie "szczęknie" ) i wtedy zawsze wstaję i sprawdzam zamek ( w nocy )

[Tofik]

- zawsze, gdy używam komputera słucham jakiejś muzyki (zwykle KoRn, Sabaton i Rammstein, czasami trafi się coś innego),

- bawię się długopisem na lekcjach (typu rzucanie nim),

- zawsze, gdy mi się nudzi, rysuję punkt i kilka przechodzących przez niego linii,

- gdy gram w Fifę, zabawę zaczynam od sprawdzenia tabeli ligowej,

- gdy coś robię nudzi mnie to, gdy czegoś nie robię, chce coś robić.

[ Dodano: 2008-04-13, 09:38 ]

I jeszcze dwa dziwactwa związane z bytnością na forum:

- gdy zaczynam posta i jakaś osoba jest w pokoju, to najpierw patrzę się na osobę, a potem piszę (i tak do kilku razy),

- gdy robię coś na komputerze, wstaję z krzesła idę do innego pokoju i zaraz wracam - właściwie nie wiem po co.

[ Dodano: 2008-05-13, 14:37 ]

Niedawno mnie to cholerstwo dopadło - czytanie każdej książki po kolei na półce. Czasami chciałbym przeczytać jakąś książkę, która jest na końcu półki, ale nie mogę, bo nie doszedłem nawet do połowy półki i muszę przeczytać wszystkie aż do tej, którą chciałbym przeczytać :roll: To się nazywają chore ambicje.

[Samuel Łaszcz]

-ciągłe sprawdzanie czy zamknąłem drzwi; czasem wracam się w połowie drogi do szkoły by sprawdzić (dobrze, że nie jest daleko) a i tak ciągle myślę, że ktoś mnie okradnie.

-ciągłe macanie się po kieszeniach by sprawdzić czy wszystko zabrałem i czy nic nie wyleciało;

-jak czytam to co chwila przewracam kartkę na poprzednią stronę żeby sprawdzić czy coś mi się nie przywidziało;

-nałogowe bujanie się na krześle w czasie lekcji;

-nałogowe ścieranie tablicy;

-nałogowe kupowanie ksiąg maści wszelakiej i odkładanie ich "na potem"(zwykle zbieram się do solidnego przeczytania po dwóch miesiącach)

-nałogowe obgryzanie paznokci

[4313_1481369817]

Witam, z moich zwyczajów też mam sprawdzanie kilkakrotnie czy zamknąłem drzwi, wtrącanie makaronizmów do naszego języka, sprawdzanie czy mam wszystko po kieszeniach.

[Furiusz]

hehe, Tofik ciekawa sprawa

ja tam w sumie nie mam jakiś dziwactw, no może to, że 3-4 razy w tygodniu jestem an siłowni a w pozostałe 3 dni biegam tak do 40 minut 9cholernie przeszkadza w ty zima) Nie znoszę też kart kredytowych i uwielbiam chodzić ew. stać lepiej mi się wtedy myśli

[Brodson]

Klucze i telefon w prawej kieszeni od spodni, a długopis i inne mniej ważne rzeczy zawsze w lewej.

Zawsze gdy wejdę do siebie do pokoju muszę zerknąć na mapę świata która wisi na ścianie i popatrzeń chwilke, nie umiem przejść tak po prostu obojętnie

Po wejściu do domu zawsze wszytkie rzeczy z kieszeni rzucam na biurko

[secesjonista]

A w której grzebień?

[DiTo]

Ja lubię mieć wszystko pod kontrolą , a że jestem praworęczny to wszystko mam w za przeproszeniem cholernie wypchanej prawej kieszeni : klucze , komórka , legitymacja szkolna i kasa ( najczęściej drobniaki na ''Snickersa'' itp - gorzej było by z całym portfelem

i jakoś nie lubie mieć czegoś w lewej kieszeni...

- jachu, zgodzę się w stu procentach wchodzę do domu parę metrów za mną ojciec , a ja odruchowo drzwi na zamek ;D

- czekam na autobus zamyślony spoglądam na zegarek ... 30 sekund później uświadamiam sobie , że w rzeczywistości nie wiem która godzina

[Brodson]

A w której grzebień?

Ja nosze w lewej jeśli nie zapomnę wziąć

[Intur]

Nie zasnę bez zgaszonego światła, zamkniętego okna

Nie zasnę w skarpetkach, spodniach, koszuli z długim rękawem, ale bez niczego na klacie tez nie zasnę ;]

Jak spię potrafie dziesiątki razy przewrócić poduszkę na "zimna" stronę

Łóżko musi stać przy zimnej scianie daleko od grzejników

Przeszkadza mi tykanie zegarka

Jak gdzieś jade to zawsze słuchawki w uszach i na miejscu przy oknie =]

Jak wchodzę po schodach zawsze po 2 stopnie

Jak sobie przypomnę to dodam=]

[czytacz1967]

Głaszczę się po prawym ramieniu .....

[secesjonista]

Patrząc na powyższe posty można by mniemać, że każdy jest tu co najmniej detektywem Monkiem.

Jestem psiarzem, przekonanym o wyższości posiadania psa nad trzymaniem kotów, z racji tego... mam dwa koty*.

Nie posiadam prawa jazdy (choć egzamin zdałem - z ciekawości) i telefonu komórkowego.

Nigdy nie sprzedaję książek, nawet tych bezwartościowych - a jedynie składuję je u różnych osób.

Stosuję własny system stenotypiczny.

Nie lubię niechlujstwa językowego, sam zaś prawie do końca podstawówki dostawałem dwie oceny z języka polskiego, jedną z nich była dwója za ortografię i gramatykę.

Nadużywam trójkropków...

*- to nie tyle objaw dziwactwa co nieumiejętności dyskutowania ze współmałżonką stosującą zadziwiający system argumentacji "... bo - nie".