Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
lengol

Budowa portu i rozwój miasta Gdyni

Rekomendowane odpowiedzi

lengol   

Chciałbym poruszyć temat jednego z największych gospodarczych osiągnięć okresu międzywojennego czyli budowy portu w Gdyni, a także szybkiego rozwoju miasta. Może ktoś dysponuje materiałami źródłowymi bądź zdjęciami...

Zapraszam do dyskusji :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam opowiadania mojej nieżyjącej już, prababci. Mieszkała w Gdynii. Pamiętała Gdynie jako wioskę rybacką i budowe portu. Niestety żadnych zdjęć nie posiadam z tamtego okresu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja natknąłem się na dane pokazujące liczbę ludności Gdyni w poszczególnych latach i tak:

1910 r. - 0,3 tys.

1921 r. - 1,3 tys.

1931 r. - 30 tys.

1939 r. - 120 tys.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze znalazłem informacje dt. ruchu statków handlowych (tonaż statków przy wejściu):

Gdynia:

1913 r. - -

1928 r. - 1,0 mln ton

1932 r. - 2,8 mln ton

1936 r. - 4,9 mln ton

1937 r. - 5,6 mln ton

Gdynia w 1937 r. wyprzedzała pod tym względem m.in. Gdańsk, Sztokholm, Helsinki, czy Lubekę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Chciałbym poruszyć temat jednego z największych gospodarczych osiągnięć okresu międzywojennego czyli budowy portu w Gdyni, a także szybkiego rozwoju miasta. Może ktoś dysponuje materiałami źródłowymi bądź zdjęciami...

Zapraszam do dyskusji ;)

Co do gospodarczych osiągnięć-warto przypomnieć fakt że budowa Gdyni była inwestycją państwową/deficytową.Gdynia była dotowana z budżetu państwa .A w tej dumie i chlubie II RP było 10% zarejestrowanych bezrobotnych.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Przy takim rozwoju ludnościowym i gospodarczym Gdyni była ona dotowana i było tam, aż 10% bezrobocia? O jakim okresie mówisz i o jakich sumach dotacji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Przy takim rozwoju ludnościowym i gospodarczym Gdyni była ona dotowana i było tam, aż 10% bezrobocia? O jakim okresie mówisz i o jakich sumach dotacji?

W całym okresie budowy i rozbudowy portu w Gdyni inwestycja była DOTOWANA z budżetu centralnego II RP.

Owszem Gdynia miała tysiące zarejestrowanych bezrobotnych a paradoksalnie była miastem bardzo drogim(wysokie były koszty utrzymania).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

gdzieś na forum - bodajże w dziale ceny i place, zamieszczalem dość dokladne wyliczenie pensji urzędników państwowych lub osób będących "na państwowym garnuszku". Z tego co pamiętam dodatek do pensji w Gdyni byl bodajże 10 czy 15% co na warunki przedwojenne bylo calkiem pokaźną kwotą.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Witam;

gdzieś na forum - bodajże w dziale ceny i place, zamieszczalem dość dokladne wyliczenie pensji urzędników państwowych lub osób będących "na państwowym garnuszku". Z tego co pamiętam dodatek do pensji w Gdyni byl bodajże 10 czy 15% co na warunki przedwojenne bylo calkiem pokaźną kwotą.

pozdr

Owszem-a dotatek spowodowany był m.in tym że Gdynia była miastem drogim(wysokie były koszty utrzymania).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wielki sukces, jakim była budowa Gdyni miał także swoją drugą stronę. Nowoczesnej architekturze śródmieścia towarzyszyły slumsy (i to całkiem od tego śródmieścia niedalekie). Trochę przypominało to puchnące miasta III-świata otoczone dzielnicami biedy, zamieszkałymi przez ludzi, których zachęciły perspektywy "lepszego życia". Ot, takie favele.

W Gdyni były to np: "Pekin", "Budapeszt", "Drewniana Warszawa", "Meksyk".

Wspaniałym źródłem fotografii dawnej Gdyni jest książka S. Kitowskiego, Gdynia. Miasto z morza i marzeń, Gdynia 1997.

A tak BTW ;) - Słonimskiego i "m.ż.G.s.r." pamiętacie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
A tak BTW ;) - Słonimskiego i "m.ż.G.s.r." pamiętacie?

Ta Piękne lata trzydzieste Garlickiego ;).

A co do samej Gdyni to ostatecznie najpierw należy zainwestować a potem można czerpać korzyści, tyle tylko, że DWS nie pozwolił na przekonanie się jak duże by one były.

Poza tym Gdynia to nie tylko ekonomia, budowa portu i miasta miała inny, chyba znacznie ważniejszy wymiar. Przecież to miała być wizytówka Polski, synonim jej potęgi, więc grosza nie szczędzono, zresztą w II RP właśnie "przeinwestowanie" Gdyni w stosunku do reszty kraju było głównym zarzutem pod adresem Kwiatkowskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niby tak, ale wyobrażacie sobie dziś uczyć się o II RP w której nie ma Gdyni? ^^ Takie dziwne... Gdynia to piękna wizytówka, no i skutki odczuwamy do dziś. Jeden z 4 portów o znaczeniu międzynarodowym w Polsce. Osiągnięcie bardzo duże, zważywszy na tak młody wiek ^^ ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
zresztą w II RP właśnie "przeinwestowanie" Gdyni w stosunku do reszty kraju było głównym zarzutem pod adresem Kwiatkowskiego.

Też słyszałem takie zarzuty, ale port jest port.

Albo robi się go porządnie, z całą wymaganą infrastrukturą (port to nie tylko doki, dźwigi i magazyny, ale też na przykład połączenia kolejowe, drogowe i lotnicze resztą kraju) albo nie powinno się robić tego w ogóle.

Niedoinwestowany port to strata czasu i marnotrawienie środków.

Gdynia została zaprojektowana i zbudowana na tyle dobrze, że po niemal 90 latach świetnie funkcjonuje i ma perspektywy na rozwój.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Uzupełniając wypowiedzi przedmówców, w Gdyni narodziła się dość specyficzna architektura, nawiązująca do konstrukcji statków, słynne, gdyńskie zaokrąglone elementy, jak nadbudówki na statkach.

Trochę zdjęć starej Gdyni znajdziecie tutaj: http://members.lycos.co.uk/samuelgoldsztaj...staraGdynia.htm.

Jednak na największą kolekcję starych natraficie odwiedzając miasto osobiście. W centrum Gemini (kino Silverscreen) znajduje się fotoplastykon prowadzony przez pana Waldemara Rudzieckiego, dotowany przez miasto, gdzie zgromadzono największą jak dotychczas kolekcję zdjęć z okresu przed wojną i czasów okupacji.

Bezrobocie przed wojną było wynikiem nie tylko wielkiego kryzysu światowego, ale też dość entuzjastycznym i niekontrolowanym napływem mas ludności z całej Polski, większym niż potrzeby. Stąd wprowadzono pewne regulacje zakazujące osiedlaniu się zbędnych osób. Przeprowadzano kontrole w pociągach np. już od Tczewa i wysadzano osoby nie będące mieszkańcami miasta, letnikami, czy podróżującymi służbowo bądź do rodziny. Niestety, wiara waliła do Gdyni "drzwiami i oknami", stąd mnożenie się wspomnianych przez Bruna "Meksyków", "Pekinów", itd.

Ciekawostką jest, że dzielnica portowa była przed wojną bardziej "portowa" niż obecnie. Mnóstwo knajpek, podejrzanych miejsc, domów schadzek. No i wszechobecne awantury, bójki, itd. Teraz już tego nie ma...

W Gdyni powstało dość specyficzne społeczeństwo, w większości składające się z ludności napływowej, jednak o silnym poczuciu patriotyzmu lokalnego i odczuwające mocną więź wewnętrzną.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze znalazłem informacje dt. ruchu statków handlowych (tonaż statków przy wejściu):

Gdynia:

1913 r. - -

1928 r. - 1,0 mln ton

1932 r. - 2,8 mln ton

1936 r. - 4,9 mln ton

1937 r. - 5,6 mln ton

Gdynia w 1937 r. wyprzedzała pod tym względem m.in. Gdańsk, Sztokholm, Helsinki, czy Lubekę.

Tytułem uzupełnienia, dokładniej to wyglądało to tak:

(liczba statków/pojemność t.r.n)

1923 - 3/5 455

1924 - 29/40 469

1925 - 85/74 919

1926 - 314/209 928

1927 - 542/426 722

1928 - 1108/984 893

1929 - 1567/1 442 492

1930 - 2238/2 029 822

1931 - 3144/2 649 268

1932 - 3610/2 831 604

1933 - 4355/3 425 660

1934 - 4592/4 142 142

Zaś globalne obroty w tonach w latach 1913-1934:

(rok/przywóz+wywóz)

Gdańsk:

1913 - 2112 101

1923 - 1717 793

1924 - 2374 557

1925 - 2722 747

1926 - 6300 301

1927 - 7897 614

1928 - 8615 682

1929 - 8559 651

1930 - 8213 092

1931 - 8330 505

1932 - 5476 052

1933 - 5152 975

1934 - 6369 162

Gdynia:

1924 - 10 167

1925 - 55 571

1926 - 404 561

1927 - 898 094

1928 - 1957 769

1929 - 2822 502

1930 - 3625 748

1931 - 5300 114

1932 - 5194 288

1933 - 6105 866

1934 - 7191 913

Jarpen Zigrin napisał:

Ja natknąłem się na dane pokazujące liczbę ludności Gdyni w poszczególnych latach i tak:

1910 r. - 0,3 tys.

1921 r. - 1,3 tys.

1931 r. - 30 tys.

1939 r. - 120 tys.

Trochę to niedokładne dane.

W 1931 roku było 33 tysiące, a po skorygowaniu o wcielone nowe dzielnice mamy 36 000.

Biuro Ewidencji ludności na 31 III 1934 roku podaje liczbę ludności 47 000 osób.

Wielki sukces, jakim była budowa Gdyni miał także swoją drugą stronę. Nowoczesnej architekturze śródmieścia towarzyszyły slumsy (i to całkiem od tego śródmieścia niedalekie). Trochę przypominało to puchnące miasta III-świata otoczone dzielnicami biedy

To fakt.

W 1931 roku około 65% to budownictwo barakowe, na mieszkania złożone tylko z kuchni i jednej dwu izb przypada około 85% ogółu mieszkań.

Na 3 500 budynków w końcu 1934 r. baraki zajmowały 75% ogólnej liczby mieszkań.

ad gregski:

Albo robi się go porządnie, z całą wymaganą infrastrukturą (port to nie tylko doki, dźwigi i magazyny, ale też na przykład połączenia kolejowe, drogowe i lotnicze resztą kraju) albo nie powinno się robić tego w ogóle

Kilka błędów jednakże popełniono, właśnie w zakresie dodatkowej infrastruktury.

Choćby brak organizacji arbitrażu bawełnianego, przez długi czas powodował, że część towaru trzeba było poddać przeładunkowi w Bremie. A była to druga co do wielkości pozycja wwozowa tego portu.

Za to z Łuszczarnią Ryżu (Łuszczarnia Ryżu Wasserberger i S-ka) przy nabrzeżu Indyjskim była strzałem w 10, podobnie z zakładami Union.

ad Wolf:

Co do gospodarczych osiągnięć-warto przypomnieć fakt że budowa Gdyni była inwestycją państwową/deficytową.

A można tak coś konkretniej?

1. Jaki był koszt budowy portu poniesiony przez Skarb Państwa, i przed 4 VII 1924 i późniejsze wydatki

2. Jaki był wkład własny firm prywatnych

3. Jaki był koszt działania portu w latach 1924-1939

4. Jaki dochód/stratę przynosił port w tym okresie.

W analizach przyjmuje się, że właśnie działalność portu miała wręcz pozytywny wpływ na polski bilans handlowy i korzyści z każdym rokiem rosły, wskazują na to prace Hilchena "Wpływ organizacji handlu zagranicznego na bilans płatniczy", czy Nowackiego "Organizacja zaplecza portów polskich".

Spójrzmy na obroty w porównaniu do innych portów:

1932

Gdańsk 5 476 052 ton

Gdynia 5 244 490

Göteborg 2 828 400

Kopenhaga 5 136 388

Królewiec 1 669 000

Szczecin 3 287 000

1933

Gdańsk 5 152 894 ton

Gdynia 6 105 866

Göteborg 2 896 900

Kopenhaga 5 374 000

Królewiec 2 116 518

Szczecin 4 530 000

1934

Gdańsk 6 369 162 ton

Gdynia 7 191 913

Göteborg b.d.

Kopenhaga 4 512 013

Królewiec 2 699 000

Szczecin 5 725 000

Całkiem nieźle jak na świeżo upieczonego bałtyckiego Kopciuszka.

Spójrzmy tedy na największe europejskie porty:

(obrotu w tys. ton)

Hamburg:

1931 - 23249

1932 - 19827

1933 - 19580

1934 - 20303

Brema:

1931 - 5193

1932 - 4894

1933 - 5188

1934 - 6123

Antwerpia:

1931 - 18841

1932 - 15924

1933 - 17345

1934 - 18824

Rotterdam:

1931 - 27008

1932 - 20107

1933 - 21602

1934 - 25878

Marsylia:

1931 - 5971

1932 - 5318

1933 - 6318

1934 - 5946

Gdynia ma więc tutaj czwarte miejsce, co uważam za niezły wynik jak na świeżo upieczonego bałtyckiego Kopciuszka.

a dotatek spowodowany był m.in tym że Gdynia była miastem drogim(wysokie były koszty utrzymania

To jak się kształtowały ceny za mieszkania w latach 1931-1934?

Gdynia miała tysiące zarejestrowanych bezrobotnych

Bez przesady, do 1935 roku największą liczbę bezrobotnych zanotowano w 1931 roku.

1930 - b.d.

1931 - 2 167

1932 - 1322

1933 - 1166

Nie widzę tych tysięcy.

O jakich wielkościach zarejestrowanych przez P.U.P.P kolega Wolf mówi?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.