Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Najlepszy czołg II Wojny Światowej

Najlepszy czołg II WS to:  

187 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • PzKpfw VI "Tiger"
      36
    • PzKpfw V "Panther"
      38
    • M4 Sherman
      5
    • T-34/85
      30
    • Grant
      0
    • Cromwell
      0
    • JS-3 Stalin
      7
    • Panzer IV
      2
    • M26 Pershing
      2
    • Inny jaki?
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Speedy   

Hej

Jeżeli już jestemy o pociskach - mam pewnš probę - o rzetelne opisanie na marginesie dyskusji o czołgach kilku podstawowych i stosowanych w czasie wojny typów pocisków [podlaibrowy, przeciwpancerny etc] w taki sposób by można bylo owe opisy zrozumieć.

Najprostszy pocisk ppanc. to monolityczny pocisk pełnokalibrowy - po prostu obrobiony kawał stali odpowiedniej jakości, zaopatrzony w pierścienie wiodące. Przebija on przeszkodę dzięki swej energii kinetycznej, a wpadając do wnętrza chronionej pancerzem struktury rozrzuca wokoło odłamki które się od niego (i od pancerza) oderwały przy tym przebijaniu. Nagrzewa się oczywiście przy tym dość znacznie (od samego uderzenia i tarcia o pancerz przy przebijaniu) i te odłamki także. Są więc pewne szanse na jakiś tam pożar.

Można go oczywiście trochę poulepszać. Często spotykane są karby (rowki) na obwodzie przedniej części mające kanalizować pękanie: jeśli pocisk zacznie się rozpadać przy uderzeniu w twardy pancerz, to trzaśnie właśnie na tych rowkach i dalej już nie będzie pękał, a więc zachowa część swej masy i zdolności przebijania. Zazwyczaj pociski ppanc. mają smugacz - kapsułę z masą pirotechniczną umieszczoną w tylnej części. Masa zapala się przy wystrzale i płonąc w locie powoduje wyrzut gorących świecących gazów spalinowych, często z pozostawieniem smużki dymu. Pozwala to na śledzenie lotu pocisku, co w przypadku strzelania do ruchomego celu (jadącego czołgu) ma spore znaczenie bo jak się nie trafi, to od razu widać, o ile trzeba skorygować wycelowanie. Zazwyczaj pełnokalibrowe pociski ppanc. mają też niewielki ładunek wybuchowy czy zapalający + odpowiedni zapalnik ze zwłoką, powodujący eksplozję po przebiciu przeszkody dla spotęgowania zniszczeń wewnątrz chronionej pancerzem struktury.

Kolejnym wdzięcznym polem do ulepszeń jest kształt części czołowej. Pociski o bardziej zaostrzonym kształcie (ostrogłowicowe) mają oczywiście lepsze własności balistyczne i lepiej przebijają pancerz niż pociski bardziej "tępe", o mniej zaostrzonym wierzchołku. Ale za to pociski tępogłowicowe mają lepsze parametry wnikania w przeszkodę i mniejszą skłonność do rykoszetowania przy małych kątach uderzenia. Więc trzeba było wypracować jakiś kompromisowy kształt, albo zastosować czepiec balistyczny - osłonę z cienkiej blachy nadającą tępogłowicowemu pociskowi lepsze własności balistyczne. Ponadto, ponieważ przy dużych prędkościach uderzenia pociski mają tendencje do rozkruszania się o pancerz, można jeszcze zastosować czepiec przeciwpancerny: osłonę z bardziej miękkiej stali lub nawet lekkiego stopu, mającą zamortyzować uderzenie w pancerz i zmniejszyć przy okazji szansę rykoszetowania.

Tak więc idealny przeciwpancerny pocisk pełnokalibrowy to taki z czepcem ppanc., czepcem balistycznym, smugaczem i z ładunkiem wybuchowym.

Za chwilę będzie o podkalibrowych, teraz muszę chwilę popracować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shadow   

Witam

Shadow: każdy silnik ma obroty, powyżej których ulega zniszczeniu, na obrotomierzu jest to po prostu zaznaczone na czerwono z przykazaniem by tam "nie wchodzić". Sądząc po mocy i obrotach kiedy jest osiągana, przypuszczam, że ten zakres następował nieco powyżej 2200 obr/min... Diesel sam z siebie ma to że "ciągnie" od samego dolu do samego końca - tym bardziej wolnossący lub taki, w którym moc wynika z pojemności a nie z elektronicznych sztuczek. Sam fakt mniejszych obrotów przy jakich jest osiągana moc to i mniejsze zużycie silnika i spokojniejsza jego praca. Wystarczy porównać przebiegi silnika benzynowego i diesla... Różnica jest spora.

Nie rozumiem, a raczej nie mogę domyśleć się, co chcesz nam przekazać prowadząc wywody na temat obrotów, momentu obrotowego oraz typu silnika w odniesieniu do T-34 oraz "Pantery".

Odnośnie pocisków, to tytułem lekkiego uzupełnienia odnośnie nazewnictwa pocisków ze względu na budowę wyróżnić możemy:

- pocisk AP czyli zwykły monolityczny pocisk, który zawierać może dodatkowy materiał wybuchowy (stąd HE),

- pocisk APBC czyli monolityczny pocisk przeciwpancerny wraz z czepcem (czapeczką) balistyczną,

- pocisk APC - pocisk przeciwpancerny z czepcem ochronnym,

- pocisk APCBC - pocisk przeciwpancerny z czepcem ochronnym oraz czepcem/czapeczką balistyczną.

Jak wygląda niemiecki pocisk APCBC można zobaczyć tutaj:

http://i217.photobucket.com/albums/cc311/s...cmPzgr39-43.jpg

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Pociski podkalibrowe mają w środku rdzeń - penetrator, o średnicy siłą rzeczy mniejszej od kalibru pocisku. A po co taka kombinacja: otóż jest sobie taki parametr jak obciążenie przekroju poprzecznego pocisku, stosunek masy pocisku do pola owego przekroju. Dla skrócenia i wygody nazwijmy to sobie dQ. Wiadomo, że z dwóch różnych pocisków o tym samym kalibrze ten, który jest krótszy, a więc lżejszy, ma niższe dQ, niż pocisk bardziej wydłużony a więc cięższy. I co z tego wynika - mówi nam balistyka. A mianowicie to, że pocisk o małym dQ (lekki) łatwo i szybko rozpędza się w lufie do wielkiej prędkości. Ale też łatwo tę prędkość wytraca w locie, jak i w trakcie przebijania przeszkody. I odwrotnie, pocisk cięższy i dłuższy, o dużym dQ, trudniej rozpędzić w lufie (wymaga to większego ciśnienia) ale za to wolniej też będzie wytracał swą prędkość.

No i pojawiła się koncepcja, by zrobić lekki i krótki pocisk (małe dQ) ale mający w środku wydłużony rdzeń z materiału o dużej gęstości (duże dQ). Taki pocisk zostanie wystrzelony z wielką prędkością, dzięki swemu małemu dQ, a gdy uderzy w przeszkodę, jego lekka konstrukcja ulegnie zniszczeniu, a masywny rdzeń (o dużym dQ) zapewni wysoką zdolność przebijania pancerza.

No i już. Takie pociski oznaczano skrótem APHC (Armor Piercing Hard Core, przeciwpancerny z twardym rdzeniem) lub HVAP (High Velocity Armor Piercing, przeciwpancerny o wielkiej prędkości). Zwykle były smugowe. Nie zawierały materiału wyb. z uwagi na wielką prędkość uderzenia (duże prawdopodobieństwo samorzutnego wybuchu). Rdzeń wykonywano ze specjalnej stali lub węglika wolframu. Skorupa pocisku była ze stali, często też były elementy z lekkich stopów, dla uzyskania jak najmniejszej masy a więc jak największej prędkości początkowej. Niemieckie pociski miały czepiec ze stopu magnezowego, który przy trafieniu w twardą przeszkodę, ściśnięty między nią a rdzeń, zapalał się dając dodatkowy efekt niszczący a przede wszystkim dobrze widoczny błysk identyfikujący trafienie.

No i fajnie, tylko jest jeden minus. Lekki pocisk (o małym dQ) szybko wytracał prędkość w locie i na pewnej odległości jego przewaga nad zwykłym pociskiem przeciwpancernym znikała. Żeby coś z tym zrobić, próbowano najpierw zastosowania luf o stożkowo zwężającym się przewodzie. Pocisk wyposażony był w specjalnie wyprofilowane kołnierze z miękkiej stali, które w miarę zwężania się lufy obciskały się, dopasowując się do zmiennego kalibru. Dzięki tej sztuczce, w początkowej fazie wystrzału pocisk miał większą średnicę - a więc małe dQ, a więc szybko rozpędzał się do wielkiej prędkości. W miarę zbliżania się do wylotu lufy średnica pocisku się zmniejszała a więc dQ rosło i opuszczając lufę pocisk miał już stosunkowo duże dQ, a więc dobre właściwości balistyczne. Pomysł był teoretycznie niezły, jednakże technologia produkcji stożkowej lufy była dosyć skomplikowana, a więc i kosztowna. Ponadto lufy takie stosunkowo szybko ulegały zużyciu. Dlatego broń tego rodzaju nie stała się nigdy bardzo popularna. Na większą skalę używali jej w czasie II ws tylko Niemcy (armaty kal. 28/20 mm, 42/28 mm i 75/55 mm), a w niewielkich ilościach także Brytyjczycy (tzw. Littlejohn Adapter, nakładka kal. 40/30 mm na lufę armaty 2-funtowej).

Brytyjczycy wymyślili o wiele sprytniejszy sposób na manipulowanie dQ. Skonstruowali oni pocisk podkalibrowy, w którym masywny rdzeń (stanowiący w zasadzie cały mini - pocisk, z płaszczem, czepcem, smugaczem itp.) obudowany był lekką osłoną o specjalnej konstrukcji, zwaną sabotem, złożoną z kilku sekcji, podzielonych wzdłuż promienia pocisku. W trakcie wystrzału sabot zapewniał prowadzenie pocisku w lufie, współpracę z gwintem, uszczelnienie itd. Połączenia pomiędzy poszczególnymi sekcjami ulegały jednak przy tym zniszczeniu i po wystrzale zaraz po opuszczeniu lufy sabot rozpadał się na kawałki, zaś uwolniony z jego wnętrza rdzeń samodzielnie kontynuował lot. Tak więc w lufie, gdy dzięki sabotowi pocisk miał większą średnicę, czyli małe dQ, łatwo rozpędzał się do ogromnej prędkości. A po wystrzale i odrzuceniu sabotu pocisk miał małą średnicę i wysokie dQ, a więc dobre własności balistyczne, i długo zachowywał tę wysoką prędkość, a więc i zdolność przebijania. Taki pocisk oznaczono APDS (Armor Piercing Discarding Sabot - pocisk ppanc. z odrzucanym sabotem). Po pokonaniu pewnych początkowych trudności z prawidłową separacją sabotu, stabilizacją itp. pociski APDS stały się na wiele lat podstawową amunicją przeciwpancerną, spotykaną w zasadzie nawet dziś w miarę powszechnie. Nie jest to już co prawda amunicja z II wojny ale wypada wspomnieć krótko o kolejnej generacji ppanc. pocisków kinetycznych, oznaczonych APFSDS - Armor Piercing Fin Stabilized Discarding Sabot - pocisk przeciwpancerny o stabilizacji brzechwowej z odrzucanym sabotem. Chęć dalszego zwiększania zdolności przebijania sprawiła, że projektowano pocisk z coraz bardziej wydłużonym rdzeniem. Jednak pocisk o stabilizacji obrotowej nie może być za długi (długość około 5 średnic, czyli wydłużenie równe 5), gdyż nie będzie stabilnie leciał. Stąd w latach 50. pojawiła się a w 60. została zrealizowana koncepcja gładkolufowej armaty ppanc. wystrzeliwującej bardzo długie (obecnie dochodzi już do 30) pociski o stabilizacji brzechwowej. Współcześnie jest to podstawowa amunicja ppanc. do armat czołgowych. Pociski APFSDS można zresztą konstruować także do dział gwintowanych, sabot musi mieć wtedy specjalną budowę (łożyska ślizgowe) zapewniającą nieprzenoszenie rotacji nadanej przez gwint na sam pocisk. W czasie II ws Niemcy prowadzili prace nad takimi pociskami, które można by określić jako HEFSDS - pociski odłamkowo - burzące o budowie podobnej do wyżej opisanej. Służyły one jako amunicja przeciwbetonowa dla ciężkich moździerzy, do niszczenia szczególnie odpornych fortyfikacji i głębokich podziemnych obiektów, oraz w eksperymentalnych działach dalekonośnych jak K 5 Glatt czy HDP (wielka prędkość początkowa zapewniała im wielki zasięg).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich po raz pierwszy na forum dotyczącego tego tematu. Wchodziłem wcześniej jako gość, bo bardzo interesują mnie czołgi, a w szczególności czołgi II Wojny Światowej. Mam bogatą literaturę, weryfikuję różne dane, słucham różnych opinii ekspertów. Tak się złożyło, że czytając o różnych czołgach wpadł mi kiedyś pomysł, który z nich jest najlepszy??? Dlaczego??? Trochę to trwało... Zastosowałem prostą metodę (nie wiem czy słuszną). Wziąłem 51 konstrukcji i ustaliłem 13 kryteriów ogólnych dotyczących: masy, załogi, uzbrojenia głównego , kalibru, liczby pocisków, mocy silnika, prędkości droga teren, zasięgu droga teren, pancerza, grubości w mm, wysokości , szerokości , długości kadłuba i całkowitej, proporcjonalności, opinie i uwagi itd. Wyłoniłem 21 konstrukcji. Najwyższa nota dotyczyła tylko jednego czołgu - zdobył 10/13, następne 4 czołgi zdobyły 8/13, potem 3 czołgi 7/13 itd. Byłem zaskoczony takim wynikiem, bo były tam czołgi bardzo różniące się między sobą w bardzo istotny sposób: opancerzeniem, mobilnością i uzbrojeniem. Każdy miał zalety i wady. Zawsze podaje się najlepszą 10, tzw. TOP 10, czegokolwiek. Postanowiłem więc wyłonić 10 z tych 21. Porównałem je miedzy sobą, tak jak to się robi: mobilność, opancerzenie i uzbrojenie. Zastosowałem poprzednie kryteria (ale zaostrzone) + produkcja, wszystkie wersje, innowacje, walka, "skuteczność"... Dostałem listę. Jestem bezstronny w ocenie, nigdy nie kieruję się sympatią do danego kraju czy czołgu (np. bo fajnie wygląda). Liczę na Wasze zdanie i opinię na temat tej listy i najlepszego czołgu II Wojny Światowej.

Lista najlepszych 10 czołgów II Wojny Światowej:

1. T - 34

2. PzKpfw V Panther

3. JS - 2

4. PzKpfw VI Tiger II Koenigstiger

5. M26 Pershing

6. PzKpfw VI Tiger I Tiger

7. PzKpfw IV

8. M4 Sherman

9. A22 Churchill

10. PzKpfw III

Moim zdaniem najlepszym czołgiem II WŚ jest T - 34. Cała konstrukcja była innowacyjna. Zawieszenie Christiego, pierwszy prawdziwy czołg średni najlepszy w swojej klasie, pierwszy na świecie uzbrojony w armatę kal. 76,2mm (żaden inny czołg średni na świecie nie miał armaty o takim samym lub większym kalibrze), skośny pancerz zwiększający rykoszet, ciągła modernizacja, przezbrojenie w armatę ZIS-S53 L/54 kal. 85mm (armata charakterystyczna dla czołgów ciężkich, np. L/56 kal. 88mm dla Tigera), duża ilość pocisków, w miarę dobrze opancerzony (max 90mm), świetna mobilność: zasięg 300 km na drodze (podobny ma Crusader;-)) i 250 km w terenie (to o 50 km więcej niż max zasięg Pantery na drodze!), prędkość max dochodząca do 55 km/h na drodze (tylko Cromwell jest szybszy, a przewozi słabsze uzbrojenie i ustępuje opancerzeniem!), 25 km/h w terenie. Mobilność T - 34 to jego największy atut (utrzymywał mobilność przy najcięższych śniegach i mrozach, pokonywał trudny teren). T-34/76 w 1941 roku zaskoczył wojska niemieckie, gdyż górował nad wszystkimi konstrukcjami niemieckimi (i wszystkimi innymi czołgami wprowadzonymi przed 1941 rokiem do służby na świecie we wszystkich krajach). Następnie posłużył niemieckim inżynierom do wykorzystania najlepszych rozwiązań technicznych w Panterze. Następnie modernizowany - opancerzenie i uzbrojenie - zostały polepszone. Łatwy w produkcji i mało skomplikowany w obsłudze, produkowany w ogromnych ilościach utrzymywał w latach 1943 - 45 przewagę liczebną na froncie wschodnim. Świetny silnik wysokoprężny W-2 o mocy 500KM dawał moc/masa ok. 15,6KM/t. Niski, szerokość ok 3,00 m, łatwy do zamaskowania, do walki z zasadzki. Siła tego czołgu polega na jego mobilności i przewadze liczebnej. To pozwalało deklasować przeciwnika o wiele lepiej uzbrojonego i opancerzonego.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
miles   

Już na samym początku tego zestawienia popełniłeś podstawowy błąd w metodologii.

Z tego co wiem podczas drugiej światowej, czołgi dzieliły się na ciężkie, średnie i lekkie. Dany czołg może rywalizować z innym czołgiem tylko w obrębie własnej grupy. Tutaj natomiast mamy wymieszane średnie z ciężkimi.

Zresztą podobnie jest z klasyfikacją i ankietą tego tematu.

PS. Użytkownik Amon, w temacie o najlepszych bombowcach II wojny, również poruszył kwestię czasu.

Czołgi z kampanii 1939 roku różniły się od tych używanych w kampanii 1944 toczonej np. na zachodzie.

Edytowane przez miles

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Ponadto jak można porównywać czołgi szybkie z czołgami wsparcia piechoty (pokroju Churchilla) itd.? Nie wziąłeś, moim zdaniem, pod uwagę podstawowego czynnika- czyli przeznaczenia (wg. konstruktorów i doktryny wojennej kraju, w którym ową maszynę zaprojektowano) maszyny- taki np. Sherman w założeniu miał być maszyną wspierającą piechotę, zaś do walki z pojazdami opancerzonymi wroga miały służyć niszczyciele czołgów. Trudno porównywać Tygrysa z Crusaderem a tego z T-34 (nomen omen na tym forum wcale nie zbierał pochlebnych recenzji- słaba ergonomia, zawodność- nie wiem, czy przeglądałeś u nas tematy poświęcone czołgom w IIWŚ).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sowa   

Czołg lekki: Matilda Mk II

Czołg średni: pocżatek i środek wojny T34; od 1944 Pantera

Czołg ciężki: IS - 3;

Tygrys II - za ciężki, zbyt skomplikowana produkcja i obsługa; duża liczba roboczogodzin na budowę pojedynczego egzemplarza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Czołg średni: pocżatek i środek wojny T34; od 1944 Pantera

W 1939 i w 1940 T-34 już były? No proszę... Jakoś w Finlandii ich nie widziałem.

A poza tym, czołg utracony w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy ma pretendować do miana najlepszego? To jakiś dowcip?

Czołg ciężki: IS - 3

A jaki był wkład tego czołgu w II WŚ? Mogę znać coś konkretniejszego czy nic? Zdjęcia, dokumenty, raporty?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

tak naprawdę oprócz kryteriów oceny podanych przez kolegów czyli:

1. Czas - wejścia do służby [gdzieś były podane okresy na jakie można podzielić etapy wal pancernych pod względem typów]

2. Przeznaczenia - zadania jakie miał dany czołg wykonywać [patrz na różnice w taktyce czołgów w wojskach WH i RKKA a wojsk amerykańskich i brytyjskich

3. Masy czołgu [lekkie, średnie i in.];

można wprowadzić jeszcze kilka następnych i zastanawiać się jakie czołgi porównywać z jakimi. W teorii mówi się że Panthera to czołg średni, ale.... jego masa jest typowa dla radzieckiego ciężkiego. To też kolejny argument do dyskusji - jak w ogóle dzielić czołgi, i czy da się przeprowadzić ich podział. Poza tym - jak porównać Pz III Ausf B z Pz III Ausf N? I tak dalej. Model ten sam niby tylko wspólna nazwa bo reszta jakoś się zgodzić nie chce... A czołgi pływające?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Czołg lekki: Matilda Mk II

O kurczę. A maluch to ciężarówka.

Bo jak się ma 25-tonowa Matilda (Mk II), w 1940 roku najcięższy czołg armii brytyjskiej do jego lekkiego odpowiednika z tego okresu- Vickersa Mk VI (niewiele ponad 5 ton) czy lekkiego czołgu US Army z lat 1942-44 M5 Stuart (13 ton)?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shadow   

Witam

Cała konstrukcja była innowacyjna. Zawieszenie Christiego,

Nie określałbym zawieszenia T-34 jako innowacyjnego, skoro zawieszenie Christiego stosowane już było wcześniej w rosyjskich czołgach, np. serii BT.

skośny pancerz zwiększający rykoszet

To nie była zasadnicza korzyść, jaka płynęła z pochylenia pancerza.

ciągła modernizacja

Prawdę powiedziawszy, to powyższe stwierdzenie odnieść można do wielu czołgów z okresu II WŚ, tak więc nie wiem czemu odnosić ma się ono tylko do T-34.

przezbrojenie w armatę ZIS-S53 L/54 kal. 85mm (armata charakterystyczna dla czołgów ciężkich, np. L/56 kal. 88mm dla Tigera)

W czym to działo ma być charakterystyczne dla czołgów ciężkich?

w miarę dobrze opancerzony (max 90mm),

T-34 można uznać za dobrze opancerzona w latach 1941-42.

świetna mobilność: zasięg 300 km na drodze (podobny ma Crusader;-)) i 250 km w terenie (to o 50 km więcej niż max zasięg Pantery na drodze!)

Zapomniałeś dopisać: operacyjna.

prędkość max dochodząca do 55 km/h na drodze (tylko Cromwell jest szybszy, a przewozi słabsze uzbrojenie i ustępuje opancerzeniem!), 25 km/h w terenie.

Prędkość maksymalna to parametr w jakiś sposób ważny, ale w czasie prowadzenia walki tracący na znaczeniu na rzecz prędkości średniej oraz przyśpieszenia.

Następnie posłużył niemieckim inżynierom do wykorzystania najlepszych rozwiązań technicznych w Panterze.

Słucham? Jakich to rozwiązań technicznych? Pochyłego pancerza, który Niemcy znali już dawniej?

Świetny silnik wysokoprężny W-2 o mocy 500KM dawał moc/masa ok. 15,6KM/t.

Stosunek moc silnika/masa czołgu może być w pewnych warunkach wyznacznikiem dzielności terenowej, nie mniej niesie on ze sobą to zniekształcenie, że w żaden sposób nie uwzględnia on strat mocy wynikających ze sprawności < 1 oraz z konieczności napędzenia oprzyrządowania silnika (np. wentylatory, jakieś dodatkowe pompy).

W teorii mówi się że Panthera to czołg średni, ale.... jego masa jest typowa dla radzieckiego ciężkiego.

I co w związku z tym? Różnice w masie wynikają m.in.: z grubości opancerzenia, przestrzeni przedziału bojwego z przyjętego rozmieszczenia elementów układu napędowego, wysokości silnika oraz jego oprzyrządowania, zastosowanego zawieszenia.

Pozdrawiam

Edytowane przez Shadow

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Shadow: ano pytanie takie: czy jest to czołg średni czy nie, jak masa ma na niego wpływ jak osłabia lub nie właściwości bojowe i tak dalej. Poza tym do wymienionych przez Ciebie zastrzeżeń w kwestii "dzielności bojowej" można dołożyć "posiadanie lub nie" szerokich gąsienic, czyli jaki był jednostkowy nacisk na grunt.

Ba - do tego wszystkiego wpływ na to jak się dany model sprawował miał sposób jego wykorzystania w danej armii - czy były to pojedyncze sztuki, czy serie idące w tysiące...

Uzupełniając zaś post mch90 można stwierdzić, że o ile w '40 r. czołg o masie 25 t był jednym z najcięższych wagowo, o tyle w '44 były od niego o wiele wiele cięższe, zaś sama masa nie należała do nadzwyczajnych...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sowa   
W 1939 i w 1940 T-34 już były? No proszę... Jakoś w Finlandii ich nie widziałem.

Czołg T34 został przyjęty na wyposażenie RKKA 19 grudnia 1939r.

Pierwsze 3 szt, zeszły z linii fabryki nr 183 w Charkowie we wrześniu 1940r.

Opóźnienia były związane z walką pomiędzy Kulikiem (nie chciał czołgu) i Woroszyłowem (chciał czołg).

Co do Finlandii to były plany wysłania dwóch prototypów czołgu na front fiński.

A poza tym, czołg utracony w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy ma pretendować do miana najlepszego? To jakiś dowcip?

Jak na skalę produkcji ok. 57 tys. szt to i straty musiały być odpowiednio duże.

Problemem było nie to, że czołg był kiepski.

Prawdziwym problemem było słabe (bardzo krótkie) wyszkolenie załóg.

Drugim problemem było to, że dowódcy różnych szczebli wykorzystywali T34 w sposób niewłaściwy.

A jaki był wkład tego czołgu w II WŚ? Mogę znać coś konkretniejszego czy nic? Zdjęcia, dokumenty, raporty?

Pierwsze egzemplarze IS - 3 zdążyły wziąść udział w walkach nad Balatonem i o Berlin.

Wikipedia podaje, że nie zdążyły ...

Podobne pytanie można zadać o wkład M-26, Comet, Centurion.

O kurczę. A maluch to ciężarówka.

Bo jak się ma 25-tonowa Matilda (Mk II), w 1940 roku najcięższy czołg armii brytyjskiej do jego lekkiego odpowiednika z tego okresu- Vickersa Mk VI (niewiele ponad 5 ton) czy lekkiego czołgu US Army z lat 1942-44 (13 ton)?

A niemiecki Pz I w wersji F do jakiej kategorii należał przy wadze 21 ton?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
A niemiecki Pz I w wersji F do jakiej kategorii należał przy wadze 21 ton?

A mogę prosić o jakieś informacje na temat wersji F tego czołgu? To co najmniej dziwne, że miałby on ważyć wg. Ciebie 21 ton skoro podstawowy Pzkpfw I ważył niewiele ponad 5,4 tony. To raczej już nie była (jeśli faktycznie taką masę on osiągnął) ta sama maszyna, to tak według mnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
zabs82   
A mogę prosić o jakieś informacje na temat wersji F tego czołgu? To co najmniej dziwne, że miałby on ważyć wg. Ciebie 21 ton skoro podstawowy Pzkpfw I ważył niewiele ponad 5,4 tony. To raczej już nie była (jeśli faktycznie taką masę on osiągnął) ta sama maszyna, to tak według mnie.

Nie chciało się poszukać w wikipedii, bo taki czołg istniał.

W niemieckiej terminologii był to czołg lekki i tyle. Porównywanie ich z A.12 " Matilda " jest bezproduktywne, bo Anglia w tym czasie miała zupełnie inny podział czołgów. A ten Pz I/F to jakaś egzotyka, która ma trzeciorzędne znaczenie dla klasyfikacji czołgów " Panzerwaffe " w omawianym okresie wojny.

Pierwsze egzemplarze IS - 3 zdążyły wziąść udział w walkach nad Balatonem i o Berlin.

Nie brały. jest to farmazon zaczerpnięty prawdopodobnie z pozycji Popowa i Solorza " Czołgi Sowieckie 1939 - 45 " Popowa i Solarza.

Użytkownik Grzesio na historykach :

" Dokumentacja IS-3 została zatwierdzona dopiero 21 maja 1945!

Wszystkie dwa prototypy IS-3 (IS-3 No 1 i No 2) dotarły do Kubinki w dn. odpowiednio 16 i 23 marca 1945 i testowane tam były do połowy kwietnia. Wcześniej, w końcu 1944 funkcjonowały tylko takie dwa przedprototypy - Obiekt 701 i Obiekt 703 vel Kirowiec 1 vel Obraziec A.

Wg stanu na 29 maja 1945 tylko 17 z 29 seryjnych czołgów przeszło próby fabryczne. "

A wcześniej użytkownik TZaw1 w tym samym temacie : " Jedyne czołgi ciężkie, jakie wzięły udział w walkach w Mandżurii to 21 szt. KW z 21 spczc. "

Jak poczytasz posty tych panów na róznych forach i materiały na jakich się opierają, jestem pewien, że będziesz wierzył im a nie panu Solorzowi.

Edytowane przez zabs82

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.