Polska lokalnym mocarstwem?

[oredaktor]

Ale kulturalny strajk jest strasznie nieskuteczny. Co by o górnikach nie mówić - oni strajkować to potrafią.

//JKM rozpoczynamy z dużej litery, interpunkcja, literówki

[leonidas]

Musze sie z tobą niezgodzic. To co zrobili górnicy to pokaz prostoty i prymitywizmu. Nigdy niewolno rozwiązywac problemów przemocą zawsze doczegos sie dojdzie zwykła rozmową. No ale niejest to rozmowa na temat "Polska lokalnym mocarstwem".

[ciekawy]

Może niewielu zdaje sobie z tego sprawę, ale pod względem liczebności to w broni pancernej jesteśmy na 4 miejscu (po Rosji, Ukrainie i Turcji, a przed Niemcami czy Francją).

Z przewagą czołgów Leopard" (ponad 10 lat temu wycofanych ze względu na wiek z niemieckiej armii), do ktorych nie mamy częśći, i przeglądy musza dokonywac Niemcy.

Łukaszenko jest sam w Europie i dobrze o tym wie.

Łukaszenko nie jest sam w Europie - w przeciwnym wypadku dawno by juz postradał swój dyktatorski stołek. Bez wsparcia Kremla (zobaczcie, jaki np. tani jest tam m3 gazu, litr ropy, czy tona węgla), Białoruś juz dawno podzieliłaby losy Ukrainy. A tak - mamy za miedzą jednego z ostatnich dyktatorów europejskiej części świata...

pzdr.

[Gervazy]

"Polska Lokalnym Mocarstwem"? A wiecie rok temu pisałem test gimnazjalny (po gimnazjum) i tam była taka ilustracja, siedzieli sobie robotnicy, grali w karty, jeden mówi: "Do Uni weszliśmy, w NATO jesteśmy", drugi "jesteśmy mocarstwem!", a za nimi była nienaprawiona rynna, było pytanie: Jaki charakter ma przedstawiona sytuacja? - zaznaczyłem: KOMICZNY, jak się później okazało (po sprawdzeniu w gazecie)- była to odpowiedź poprawna.

Wiecie co, do mocarstwa nam "trochę" brakuje, Polska ma ok. (ludzie wyjeżdżają) 38mln obywateli, powierzchni w przybliżeniu 322 000 km2(razem z obszarem wodnym), a takie np. Niemcy mają ok.82 mln, w tym 75mln to Niemcy, reszta imigranci, ok.380 000 powierzchnii, dostęp do Bałtyku i M Północnego, mają na swoim terytorium Alpy(mały procent, ale mają),Rudawy, Schwartzwald,Harz, i inne pomniejsze, mają mniej jezior od nas, ale w sumie potencjał gospodarczy, turystyczny, militarny ( te wojska US Army co były przed upadkiem mury, one jeszcze częściowo tam są ), położenie mają lepsze, mają nowszą technologię. A z drugiej strony mamy Rosję, która jak wszyscy wiedzą jest supermocarstwem i to wielkim ok17 000 000 km2 i powyżej 140 mln obywateli, dostali 97% spadku po ZSRR,SU,CCCP, cz jak kto woli, w każdym razie chodzi o Związek Radziecki (w innych językach jest Sowiecki-Soviet Union), wszystkie czołgi, rakiety, pociski nuklearne, samoloty okręty podwodne, czort wie ile tego jest... my potęgą? lokalnym mocarstwem? :shock: (może i jesteśmy lepsi od czech, węgier, litwy, słowacji, ale co z tego?)

[oredaktor]

Cóż znaczą te miliony żołnierzy, tysiące czołgów i samolotów, głowice atomowe, gdy nie mogą współpracować z unią, ani nawet rozpocząć negocjacji gdy taka mała Polska powie "NIE"

[leonidas]

Ale mogą zakręcić kurek z gazem. Ale zeczywiście masz rację. Członkostwo w Unii oraz to ze jestesmy jednym z wiekszych krajów europejskich daje nam tę siłe ze mozemy powiedziec Rosji "nie".

[ciekawy]

Powiedzenie Sowietom "NIE" świadczy raczej o naszej bezsilności i desperacji, niż o potędzę. Z chwilą odejścia do władzy Borysa Jelcyna nasze stosunki zaczęły się psuć, osiągając apogeum upadku podczas rządów braci Kaczyńskich. Sowieci wbrew pozorom mają dużo instrumentów do ekonomicznej walki z nami: zaczynając od ograniczenia importu naszych towarów, aż na sławetnym "kurku od gazu" kończąc. I UE nie ma w tej materii nic do gadania - może jedynie służyc mediacjami. A co do Białorusi - zobaczcie, ile posiada ona samolotow bojowych, a ile my. Ile maja czołgów, a ile my. Jakieś wnioski?

pzdr.

[Hauer]

Powiedzenie Sowietom "NIE"

Ale to juz nie są sowieci. Poza tym z treścią wypowiedzi trudno sie nie zgodzic

[ciekawy]

Ale to juz nie są sowieci

To, ze ktoś 20 lat temu był obywatelem ZSRS, a obecnie nazywa swój kraj Rosją, wcale nie oznacza, iz automatycznie (wraz ze zmianą nazwy) przestał być sowietą. Ludzie ci uświadamiają nam, że Kraj Rad nie upadł, i pomimo zmiany w nowe piórka mentalność mocarstwowa pozostała - Europe Środkową i Wschodnią chcą dalej traktować jako swoją strefę wpływów, a usamodzielnianie się poszczególnych byłych republik związkowych jest dla nich ciężkim ciosem.

pzdr.

[Hauer]

To, ze ktoś 20 lat temu był obywatelem ZSRS, a obecnie nazywa swój kraj Rosją, wcale nie oznacza, iz automatycznie (wraz ze zmianą nazwy) przestał być sowietą. Ludzie ci uświadamiają nam, że Kraj Rad nie upadł, i pomimo zmiany w nowe piórka mentalność mocarstwowa pozostała

Nazwa "sowieci" jest ścisle zwiażana z "krajem rad", Zwoązkiem Radzieckim / Sowieckim. a mocarstwowa mentalność jest dużo starsza niz ZSRR. Przecież oderwane republiki (takie jak Litwa, Łotwa, Estonia czy Ukraina) były zajete juz przez carska Rosje, Polska tez była strefa wpływów carskej Rosji. Na Kaukazie tez z buciorami wkroczyła carska Rosja itd.

To moze tyle OT, ale jak mówimy o Polsce jako lokalnym mocarstwie to trzeba popatrzec troche jak inne mocarstwa działają

[oredaktor]

A co do Białorusi - zobaczcie, ile posiada ona samolotow bojowych, a ile my. Ile maja czołgów, a ile my. Jakieś wnioski?

Samoloty? Dobra - my 93, a oni 212.

Czołgi? My 3200, oni 1608

Ludzi pod bronią mamy około 160 tysięcy podczas gdy oni około 80 tysięcy.

Dane z http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_count...of_armed_forces

[Emmett Brown]

Przed nami jeszcze daleka droga do pozycji "mocarstwa" lokalnego. Nasi sąsiedzi raczej nie uznają roli Polski jako lidera regionu.

Może zacytuję fragment wypowiedzi Bartka Węglarczyka:

To wszystko pięknie, ale rola lidera regionu polega na dwóch elementach:

1. zebraniu do kupy krajów regionu

2. dobrych kontaktach z kluczowymi członkami UE.

Tego drugiego elementu tymczasem nie ma. I dlatego Czesi na przykład prowadzą własną politykę europejską. Również Węgrzy nie korzystają z naszego pośrednictwa w Europie. Oba kraje nie uznają naszej roli przywódcy w regionie, bo nic im takie przywództwo nie daje. Co innego, gdyby Polska miała doskonałe stosunki z Berlinem, Paryżem, czy Londynem. Ale nie ma - i dlatego pani minister nic o tym nie wspomniała.

- cały post tutaj

[Jakub]

Sądzę, że aktualnie Polska bez wątpienia jest mocarstwem lokalnym. Polska pełni obecnie większą rolę niż jej rzeczywisty potencjał. Obecnie wskutek działania NATO i struktur integracji europejskiej potencjalnie słabsze państwa mają szansę uczestniczenia wielkiej polityce i Warszawa tą szansę wykorzystuje. Przejawia się to przede wszystkim w silnym zaangażowaniu naszego wojska misjach zagranicznych. Polska pod tym względem należy do najważniejszych krajów w Europie. Poza tym w Unii Europejskiej z Polską się liczą, jednak obecna władza źle to wykorzystuje. Przez awanturnictwo i groźby zamiast budowanie sensownych sojuszy w UE nikt nas uzna za liderów Europy. Jednak z drugiej strony Polska występuje jako rzecznik państw tego regionu. Przecież sprawa bezpieczeństwa energetycznego, czy Nicei działa na korzyść całego regionu i pewnie dlatego takie kraje jak Czechy, Słowacja, Litwa, czy Rumunia określają Polskę w swoich mediach jako "mocarstwo regionalne" i to chyba najważniejszy argument w tej dyskusji (tego typu określenia pojawiały się m.in. po wizytach naszych władz w tych krajach w ostatnim czasie).

[de Villars]

Sądzę, że aktualnie Polska bez wątpienia jest mocarstwem lokalnym. Polska pełni obecnie większą rolę niż jej rzeczywisty potencjał.

Kolego ty chyba raczysz sobie kpić? :shock: Polska to obecnie kraj beż ŻADNEGO znaczenia na świecie, bez JAKIEJKOLWIEK wizji polityki zagranicznej, bez ZNACZĄCEGO potencjału militarnego, zdolny do odgrywania JEDYNIE roli lokaja obcego mocarstwa. Nawet korzystne położenie geograficzne w kontekście rury pod Bałtykiem mizernieje w oczach. wszystkie atuty dawno wymknęły się nam z rąk. Ostatni niech zgasi światło :evil:

ps. gratuluję dobrego samopoczucia. Powiedz co bierzesz, chcę to samo

[Jakub]

Wbrew pozorom nie jest to tylko moja ocena. Określenia, że Polska jest regionalnym mocarstwem pojawiają się w mediach innych krajów już od 2003 roku (łatwo można je znaleźć w Internecie). Obecnie Polska dzięki zaangażowaniu w misje zagraniczne, przyjaznych, a wręcz sojuszniczych stosunkach sąsiadami (Czechy, Litwa, Ukraina), a pomimo żenującej polityki minister Fotygi utrzymała swoją mocarstwową (a właściwie półmocarstwową) pozycję. Nie ma silniejszego kraju w regionie niż Polska.