oredaktor

Trzeba było naprawdę Niechcieć pracować, być bardzo sprytnym i wytrwałym by naprawdę nie pracować Bez przesady, ze sprzętem nie było aż tak źle, ale mógłby być lepszy (czyt. było jak dzisiaj). eeee... nikt nie dzwonił po karetkę za granice by 15 lat na telefon czekać

Bez dwóch zdań Leopard 2 jest najlepszym czołgiem na świecie. Po nim stawiał bym na Challenger 2. Wystarczy porównać liczbę straconych Challengerów i Abrmasów w Iraku

1. Polska - Za mistrzowskie (aczkolwiek niewystarczające) wykorzystanie potencjału kawalerii. No i tam gdzie sie pojawialiśmy znikały wszelkie nastroje kapitulacyjne (jak np. było w Anglii po klęsce Francji) 2. Finlandia - Niewielka armia doskonale broniła się przed nawałnicą Radzieckich wojsk. Stracili pewne terytoria, ale ostatecznie obronili swoją niepodległość i to naprawdę małymi siłami. 3. ZSRR - No bo w gruncie rzeczy, oni najbardziej zwycięsko z tej wojny wyszli...

U nas panował po zamachowy autorytaryzm. Na Węgrzech i Rumunii także. W Czechach była taka typowa wolność i demokracja

Samoloty? Dobra - my 93, a oni 212. Czołgi? My 3200, oni 1608 Ludzi pod bronią mamy około 160 tysięcy podczas gdy oni około 80 tysięcy. Dane z http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_count...of_armed_forces

Cóż znaczą te miliony żołnierzy, tysiące czołgów i samolotów, głowice atomowe, gdy nie mogą współpracować z unią, ani nawet rozpocząć negocjacji gdy taka mała Polska powie "NIE"

A w życiu! Jak ktoś tracił pracę to niemal automatycznie dostawał nową Założę się, że obecnie, przy okazji składania pitów do skarbówki trafiało znacznie więcej donosów niż za PRLu sratatata // ciekawy - za to sformuowanie dostajesz automatycznie ostrzeżenie !

Ale kulturalny strajk jest strasznie nieskuteczny. Co by o górnikach nie mówić - oni strajkować to potrafią. //JKM rozpoczynamy z dużej litery, interpunkcja, literówki

Oficjalnie nie ma armii, tylko skromne siły samoobrony w liczbie około 240 tysięcy. Jak na taki kraj jak Japonia to bardzo mało. Jednak konstytucja zabrania im mieć armii, mimo to zamierają to zmienić. Ale to prawda, to jest 2 bądź 3 mocarstwo świata, a to ze względu na innowacyjną gospodarkę.

Rosja nie sprzeciwia się gdyż to uderza w jej interesy. Oni są wściekli, że Amerykanie zaczęli z nami negocjacje nie pytając ruskich o zgodę. Rosjanie sądzą, iż Polska, Czechy i wszystkie inne kraje bloku wschodniego to nadal ich podwórko i oni (teoretycznie) mają decydować o ważniejszych sprawach dotyczących naszego państwa. Ta tarcza musi powstać, choćby po to, żeby naszym wschodnim braciom pokazać, że już g***o mogą u nas haha, strona nie działa, jaki zbieg okoliczności Referendum w sprawie tarczy antyrakietowej, referendum w sprawie wysłania wojsk do Afganistanu, referendum w sprawie... niedobrze mi się robi na samą myśl słowa referendum :? Od takich decyzji mamy zwierzchnika sił zbrojnych - Prezydenta. Nie najlepszy, ale trudno, mogło być gorzej. On jest od takich decyzji, a jak nie zna się na rzeczy to ma od tego doradców. Nie oszukujmy się, większość społeczeństwa nie jest kompetentne do podejmowania takich decyzji gdyż nie ma o tym pojęcia. Zresztą w każdym kraju tak jest, nieważne czy to Polska, USA bądź Zjednoczone Emiraty Arabskie. W takiej sprawie nie może się odbyć referendum.

Białoruś ma sporą armię ale logistycznie - no comments. Poza tym zmobilizować potrafimy podobne liczebnością armie, ale mamy przewagę w lotnictwie, a w czołgach to ich poprostu miażdżymy. Powiedział bym, że znacznie więcej niż połowę Może niewielu zdaje sobie z tego sprawę, ale pod względem liczebności to w broni pancernej jesteśmy na 4 miejscu (po Rosji, Ukrainie i Turcji, a przed Niemcami czy Francją). warto zajrzeć tu - http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_count...of_armed_forces gdy posortujemy w kategorii "tanks" malejąco do w skali światowej będziemy na 11 miejscu

No to wiedzą chyba wszyscy ale najbardziej mnie interesuje wasza odpowiedź na pytanie "Czy sądzicie, iż są to oznaki odradzania się siły politycznej w Polsce?"

Ale rewolucja została przeprowadzono m.in. dzięki właśnie Niemcom. Zależało im na pokoju by móc więcej ludzi przerzucić na zachód. Tak czy siak Niemcy by wygrali

No dobra prorosyjska drobna pomyłka. Ale i tak byli pod dużymi wpływami kremla jak my do '89. Teraz stosunki między nami się zacieśniły. A bajzel u nich jest nie większy niż u nas po '89. I co? Powiesz, że rok 89 to też żaden sukces? Poza tym bez rewolucji o euro 2012 byśmy mogli sobie pomarzyć.

Czy jesteśmy świadkami tworzenia się z Polski takiego "lokalnego" mocarstwa? W obliczu dzisiejszych, kompromitujących się rządów może się to wydać z deczka głupie, ale patrząc z perspektywy ostatnich lat oraz możliwej przyszłości... Otóż powoli stajemy się taką przeciwwagą dla Rosji. Niby małe państewko nie mające szans - a jednak. Pomarańczowa rewolucja - poza samymi Ukraińcami to także zasługa Polaków. Teraz Ukrainie bliżej jest do Polski niż do Rosji jak to niegdyś było. Litwa też uniezależnia się od Rosji poprzez Polskę ( http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=1441 ). Dodatkowo wspieramy opozycję na Białorusi i co może doprowadzić do upadku dyktatury Łukaszenki i zgadnijcie do kogo zbliży się Białoruś Wywieramy coraz większy wpływ na to co się w tej części Europy (którą Rosjanie pogardliwie zwą "swoim podwórkiem") dzieje. I jeszcze Polskie veto w sprawie negocjacji Unia - Rosja Czy sądzicie, iż są to oznaki odradzania się siły politycznej w Polsce?