Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Rycerz1984

"Akcja Wisła" - ocena

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym rozpocząć dyskusję na temat "Akcji Wisła". Jak ją oceniacie i czy rzeczywiście należy ja stanowczo potępić, nie potępiając równocześnie mordów UPA na Polakach, jak to dzisiaj czynią przywódcy Polski. Dla mnie "Akcja Wisła" była konsekwencją wojny, którą wypowiedzieli Polakom nacjonaliści ukraińscy w 1942/1943 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Dla mnie "Akcja Wisła" była konsekwencją wojny, którą wypowiedzieli Polakom nacjonaliści ukraińscy w 1942/1943 roku

Owszem, zgodze się - to była tego konsekwencja.

Ale na tę akcję można spojrzeć z dwóch stron- działanie na korzyść Polski, obrona jej i powstrzymanie planów co do zagarnięcia ziem polskich, ale z drugiej strony- karanie niewinnych ludzi, podejście totalitarne, przesłuchania a potem obóz w Jaworznie. Nie ulega wątpliwości- sprawa budzi konsekwencje.Wogóle obiektywne spojrzenie na tę sprawę jest trudne- z jednej storny antypolski program OUN-UPA, z drugiej komunistyczny program walki z tym. Uważam jednak, że usprawiedliwianie Wołyniem akcji "Wisła" jest nie na miejscu. A UPA można było inaczej jakoś pokonać.

W sobotniej Reczpospolitej na stronie A17 są dwa artykuły przedstwiające sprawę z dwóch różnych punktów widzenia. Polecam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
A UPA można było inaczej jakoś pokonać.

Jak ? Praktycznie zawsze pokonanie partyzantów wymaga represji na ludnosci cywilnej. Pierwszy przykład to obozy koncentracyjne zakładane przez Brytyjczyków w wojnie burskiej. Dzis Rosjanie robia to samo w Czeczenii tylko obozy nazywają już "filtracyjnymi". "Akcja Wisła" wpisuje się w te schematy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Jest to temat trudny i kontrrowersyjny (Kwaśniewski bodajże juz przeprosił Juszczenkę i Ukraińców za Akcję "Wisła"), i jak zwykle w taki mwypadku istnieja dwa punkty widzenia:

PUNKT. UKRAIŃSKI:

- Cywilnym mieszkańcom stała się krzywda: wysiedlono około 140 000 ludzi (oprócz ludności ukraińskiej "beknęli" jeszcze Łemkowie, Bojkowie, Dolinianie, a także wszyscy wyznający grekokatolicyzm i prawosławie, oraz mieszane, polsko - ukraińskie małżeństwa. Przesiedlania były organizowane z premedytacją i na masową skalę - UPA i UON została pozbawiona zaplecza logistycznego i oparcia - musiała być zdana tylko na siebie (w tym czasie sowieci i Czesi uszczelnili granicę). Osobną sprawą byl wzmiankowany obóz w Jaworznie, gdzie zatrzymano inteligencję (m.inn. księży i popów), nauczycieli, a także członków i podejrzanych o członkowstwo w UPA (przewinęło się przez niego około 4000 osóB). Przesiedlona rdzenna ludność, mieszkająca tam od wielu lat, zostawiła domostwa i mienie (mogli zabrać w ciągu 5 godzin tylko tyle, co zmieści się na 2 furmankach). Przesiedlono ich w opuszczone poniemieckie domostwa, na ziemiach odzyskanych.

POLSKI PUNKT WIDZENIA:

UPA pozbawiona zaplecza poczęła tracić wpływy, i jej siły topniały. Wreszcie można było rozpocząć rozprawę zbrojną z bandami, grasującymi jak dotąd niemal bezkarnie w południowo - wschodniej Polsce. Przy okazji pozbyto się z ogarniętych pożogą terenów mniejszości narodowej, która była kłopotem dla władz PRL-u; stanowiła zaplecze dla UPA (podjęto próby ich polonizacji). Zaczęto wreszcie odnosić sukcesy, a do wysiedlonych wiosek zaczęli napływać polscy osadnicy. I jeszcze jedna ważna rzecz - porównując sytuację ludności polskojęzycznej na Wołyniu, latach 1940 - 1943 (kiedy brutalnie ją wymordowano, nabijając małe dzieci na sztachety od płota, zabijając wszystkich siekierami, łomami i toporami, a kobiety w ciąży krajano piłą - wymordowano wtedy ponad 40 000 Polaków) decyzja o przesiedleniu ze strony władz polskich wydaje się być łagodną karą - naszym rodakom z Wołynia szansy takiej nie dano...

P.S. Ukraińcy (podobnie jak Rosjanie w/s Katynia) jak na razie nie chcą nazwać "Rzezi Wołyńskiej" masowym ludobójstwem. Zawsze pisząc o tych wydarzeniach, mam przed oczyma zdjęcie, które widziałem kiedyś w zamojskim "Arsenale" na wystawie poświęconej tej rzezi. Zapamiętam je do końca - zrobiło na mnie porażające wrażenie... :

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Jak ?

Znajdując niezadowolonych z działalności partyzantów- zawsze tacy są i z nimi współpracowac, ustalać gdzie są partyzanci etc.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Znajdując niezadowolonych z działalności partyzantów- zawsze tacy są i z nimi współpracowac, ustalać gdzie są partyzanci etc.

Za długo by nie powspółpracowali, upowcy od razu wyrżnęliby tych co pomagają Polakom. Tam panowała psychoza strachu, nawet po przesiedleniach w Bieszczadach nikt nie chciał się osiedlać, pamięć o bestialskich mordach paraliżowała. Należało w końcu zaprowadzić tam porządek, powstaje pytanie, czy rzeczywiście takimi metodami. Należy nie zapominać, że decyzję o akcji podjęło wąskie grono PRL-owskich decydentów, które realizowało także założenia, iż Polska powinna być krajem jednolitym etnicznie. To prawda ludności cywilnej wyrządzono olbrzymią krzywdę, ale z drugiej strony położono kres mordom, które mnożyły się w południowo-wschodniej Polsce.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Należy nie zapominać, że decyzję o akcji podjęło wąskie grono PRL-owskich decydentów, które realizowało także założenia, iż Polska powinna być krajem jednolitym etnicznie.

Jest też i taka teoria, iz decyzja o Akcji "Wisła" zapadła w Moskwie - przeciez to bez jej zgody przeprowadzenie takiej ofensywy przeciwko UPA i UON nie było by możliwe.

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czeslaw   

Tylko co robiły bandy UPA w Polsce po 1945, skoro jej granice już przesunięto tak daleko na zachód? Na zachód za Bugiem to chyba nie powinni się znajdować.

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Tylko co robiły bandy UPA w Polsce po 1945, skoro jej granice już przesunięto tak daleko na zachód?

Bandy UPA w głównej mierze działały na terenach, gdzie niestety występowała polska mniejszość etnicza (chociaż nie zawsze, i nie wszędzie), a podobnie jak nasza AK czy późnieszy WiN nie uznała ustaleń konerencji jałtańskiej - dla nich tereny położone na zachód od Bugu to był "zakurzionnyj kraj" (czyli kraj położony za starą linią - granicą, pomysłem wersalskim lorda Curzona). Liczyli, że to co sie stało jest stanem tymczasowym, a lada - chwila wybuchnie III WŚ, i Ukraina dzięki niej niej stanie się niezależnym państwem. Nie zdawali sobie sprawy z wielkiej polityki, ani jak bardzo się mylą...

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Nie zdawali sobie sprawy z wielkiej polityki, ani jak bardzo się mylą...

A rodowici mieszkańcy to o UPA opowiadaja histoie mrożace krew w żyłach :? A i do dziś mozna znaleść miejscowości, kóre nie zostały ponownie zasiedlone, "wioski - widmo".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Nie zdawali sobie sprawy z wielkiej polityki, ani jak bardzo się mylą...

A rodowici mieszkańcy to o UPA opowiadaja histoie mrożace krew w żyłach :? A i do dziś mozna znaleść miejscowości, kóre nie zostały ponownie zasiedlone, "wioski - widmo".

A ile tych naprawdę "rodowitych" mieszka tam do dziś, a ile z tych, co tak opowiadają zasłyszane, mrożące krew w żyłach opowieści przyjechało w latach 40-tych, zajmując opuszczone domostwa wysiedlonych Łemków czy Bojków?

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
A ile tych naprawdę "rodowitych" mieszka tam do dziś

ano niewielu, niewielu. Na szczęscie nie jestem turystą, który tu zagląda na tydzień i łyka wszystko jak głodny pelikan.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czeslaw   

Obiło mi się jeszcze o uszy, że ci mordercy, którzy zdołali umknąć sprawiedliwości mają czelność jeszcze starać się o dodatki kombatanckie.

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.