Skocz do zawartości

czeslaw

Użytkownicy
  • Zawartość

    215
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O czeslaw

  • Tytuł
    Ranga: Starszy wykładowca

Informacje o profilu

  • Zainteresowania
    chemia elektrotechnika materiały wybuchowe
  1. Polacy milczą o swoich zbrodniach

    U mnie w pracy gdy powiedziałem o tych czerwonoarmistach z 1920r. to pada jedyna odpowiedź: A kto ich tu prosił! I nic z takim nie pogadasz. Tak może odpowiedzieć w zasadzie każda walcząca strona na jakiejkolwiek wojnie. Ale i tak nie uważam aby Polacy to był zbrodniczy naród. Świadczy o tym np. odstąpienie od przeprowadzania przymusowej kolektywizacji rolnictwa w latach 50-tych (jedyny taki przypadek w krajach komunist.), łagodniejsze w Polsce niż w innych komunist. krajach traktowanie opozycji antykomunistycznej czy też łagodne odejście od komunizmu (w porównaniu do innych komunist. państw). pozdr
  2. Polakami rządzą marki firmowe

    "Jest to mi obojętne. Ciuch/but ma byc przede wszystkim wygodny." Ja też tak uważam. Ciuch ma być wygodny i niewiele mnie to obchodzi czy akurat znajduje się w modzie, no chyba że jest poharatany czy zbrudzony... A co do kupowanego towaru to cenię sobie sprzęt z USA, wbrew temu co mi próbuje wmówić mama. Niestety w Polsce nie można (może się mylę) zbyt łatwo kupić amerykańskiego towaru, głównie dominuje niemiecki, francuski, brytyjski no i może chiński. Pozdr
  3. Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?

    Oczywiście. Oglądałem niedawno w TV jak jakaś dziennikarka wmawiała, że komuniści pozwalali uczcić pamięć Powstania warszawskiego tylko do 1946r. Później -podobno jak twierdziła- za samo wspominanie o nim groziła kara. Dziwne trochę, bo ja wziąłem do ręki książkę z 1984 r i tam było napisane, że niedawno uczciliśmy 40 rocznicę powstania. Mama też mi mówiła, że za PRLu zawsze obchodzono uroczystości rocznicy Powstania warszawskiego. No więc tak, skoro ta reporterka tak bezczelnie usiłuje fałszować historię, to jaką możemy mieć pewność, że obecnie media także nie ukrywają jakichś niewygodnych faktów z życia 2 Rzeczpospolitej? Pozdr.
  4. Ciekawi mnie, dlaczego w ogóle podzielono Berlin. Już trochę się naszukałem i zawsze w opracowaniach można znaleźć coś w rodzaju ..."podobnie jak Rzeszę na strefy okupacyjne podzielono także Berlin...", ale nigdzie nie opisują dlaczego to w ogóle zrobiono. Nie wystarczyło tylko podzielić Rzeszę, musiano brać się za Berlin? Moim zdaniem Koalicja antyhitlerowska narobiła sobie tylko problemów podziałem Berlina. Pozdr.
  5. Ja w każdym razie odczułem znaczny postęp. Być może za bardzo uogólniłem, ale mieszkam w okolicy Krakowa i faktycznie odczułem poprawę. Być może w innych województwach nie jest tak fajnie, sorry jak uraziłem kogoś komu się pogorszyło. pozdr.
  6. Z wstąpienia do Unii mogę być tylko zadowolony. Łatwo znalazłem pracę, moje zarobki zwiększyły się o ponad 60% w przeciągu 2 lat. Znacznie obniżyły się ceny używanych aut, więc w niezbyt długim czasie odłożyłem na samochód o jakim od dawna marzyłem i mam. A co było przedtem? Bezrobocie, wyzysk, godzenie się na bezpłatne wymuszanie nadgodzin w obawie o utratę pracy itp. Szkoda gadać. Jest jeszcze ten kryzys finansowy, ale ja akurat jestem wśród tych "szczęściarzy", których on ominął. Zresztą kryzys podobno nie dotknie niezbyt dużych przedsiębiorstw (poniżej 200 pracowników). pozdr
  7. Sąd nad autorami stanu wojennego

    Jaruzelskiemu powinni w ogóle dać spokój, bynajmniej nie tylko ze względu na wiek czy stan zdrowia. Spokój mu się należy przede wszystkim za to, że rząd komunistyczny dobrowolnie i bezkrwawo zrzekł się władzy, powierzając przyszły los Polski i Polaków demokratycznie wybranym nowym władzom. Jak wiadomo nie we wszystkich krajach tak spokojnie przebiegała transformacja ustrojowa. Pozdr.
  8. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam. Andreas, przyznaję posiadasz dokładniejszą wiedzę ode mnie na temat niemieckich samolotów. Dla ścisłości do torped była przystosowana jedna z wersji Fw190, zaś do przenoszenia bomb to każdy z tych trzech (bf109, bf110, fw190) miał przynajmniej jedną wersję produkcyjną. Ale nie oto mi chodzi. Być może w połowie 1940 roku nie istniały jeszcze wersje bombowe czy torpedowe, ale dlaczego? Bo Hitler w ogóle nie chciał zająć wysp brytyjskich. Ten plan "Lew Morski" miał tylko nastraszyć Brytyjczyków i zmusić do zawarcia pokoju. Gdyby Hitler rzeczywiście na serio planował zajęcie wysp Brytyjskich (jak np. Francję) to już pod koniec 1939 roku, a może i wcześniej niemieccy eksperci wojskowi przesłaliby odpowiednie wytyczne producentom lotniczym mające dostosować niemieckie samoloty do wojny morskiej. Skoro wersje bombowe czy torpedowe nie powstały przed "lwem morskim" to chyba nikt nie planował rzeczywistej inwazji na wyspy brytyjskie. A czy ta Wielka Brytania była rzeczywiście fortecą nie do zdobycia? Przecież potencjał przemysłowy Niemiec zwłaszcza po podbojach zdecydowanie przewyższał brytyjski. Niestety nie dysponuje dokładnymi danymi, ale np. po podboju Francji niemiecki koncern "Hermann Goering" wchłonął ośrodki metalurgiczne Alzacji, Lotaryngii i Luxemburga zwiększając niemiecką produkcję stali o ok 15 mln ton/rok, czyli więcej niż dzisiejsza Polska! Jakość prawdopodobnie też była lepsza np. Niemcy po zajęciu Norwegii mieli dostęp do szwedzkiej rudy żelaza zawierającej wanad. Zasoby ludzkie też na korzyść Niemiec. Gdyby Hitler skupił wysiłek wojenny tylko na opanowaniu Wysp Brytyjskich to prędzej czy później Anglia musiałaby zostać pokonana. Ale już od lata 1940 Hitler planował atak na ZSRR, a jesienią 1940 cała bitwa o Anglię zaczęła schodzić na drugi plan wobec przygotowań do planu Barbarossa. Wspomniałeś o Scapa Flow, czy ja wiem aby była taka nie do zdobycia? Tragedia "Royal Oak" chyba tego nie dowodzi. Uważam, że Anglię uratowała nienawiść Hitlera do ZSRR, którą zdradzał jeszcze przed wojną. Pozdr..
  9. Lew Morski szanse powodzenia

    "Od kiedy myśliwiec ma za zadanie niszczyć okręt? Mi się zdawało, że to samolot do niszczenia wrogich samolotów? A lekki bombowiec to znaczy jaki? Z jakim udźwigiem? Bo np. ''Storcha'' też niektórzy nazywali lekkim bombowcem." Samoloty bombowe: W okresie II wojny światowej ich orientacyjne średnie charakterystyki były następujące: * lekkie – 1-silnikowe, rzadziej 2-silnikowe, udźwig do ok. 1 t, załoga 2-3 osoby * średnie – 2-silnikowe, rzadziej 3-silnikowe, udźwig do ok. 3 t, załoga 3-6 osób * ciężkie – 4-silnikowe, rzadziej 2- lub 6-silnikowe, udźwig powyżej 3 t, załoga 5-10 osób - patrz źródło Wikipedia Myślę, że by tu spasował Ju-87, który z lotu nurkowego mógłby w miarę precyzyjnie trafić duży okręt. Może też He-111 chociaż nie jestem tego pewien ze względu na sporą masę. A myśliwce skoro były tylko do niszczenia wrogich samolotów, to dlaczego niektóre wersje Bf-109, Bf-110, FW-190 miały podczepiane bomby lub torpedy, czy taki samolot nie miałyby żadnych szans zrobić krzywdy okrętowi? Storch - lekkim bombowcem? Jakim sposobem, przecież ten samolocik ważył chyba mniej niż większość dzisiejszych samochodów osobowych! Nawiasem mówiąc przy pomocy Storcha Skorzenny uwolnił Mussoliniego. A lotniskowce owszem przydałyby się, ale czy były aż tak niezbędne? Nie wystarczyłyby do tego bazy z północnej Francji lub Norwegii? Bogusław Wołoszański czasem wspominał w swoich książkach: "Największym wrogiem okrętów były samoloty" Walki na Pacyfiku wykazały, że to lotnictwo zadecydowało o starciach na morzu. Nie należy też zapominać o U-Bootach, w połowie 1940 alianci jeszcze nie złamali kodu Kriegsmarine. Wydaje mi się więc, że jednak środki by się znalazły?
  10. Lew Morski szanse powodzenia

    Bombardowania strategiczne. To powinni Niemcy zrobić przed inwazją, produkować odpowiednie samoloty mające odpowiednio duży udźwig bomb, duży pułap i zasięg. Alianci przed inwazją w 1944 przeprowadzili intensywne bombardowania (niszcząc przy okazji wiele francuskich zabytków). Zaś bezpośrednie miejsce operacji "Overlord" ostrzeliwali artylerią pancerników (1 pocisk zawierał 1000 kg materiałów wybuchowych), tę rolę po stronie niemieckiej w trakcie operacji "lew morski" mogłyby spełniać ciężkie działa, których budowę na francuskim wybrzeżu chyba nawet nakazał Hitler. Zaś niemieckie myśliwce i lekkie bombowce mogłyby rozgromić silną brytyjską flotę. W zasadzie środki były, tylko Hitler z niewyjaśnionych powodów chciał raczej zmusić Wielką Brytanię to zawarcia pokoju niż ją podbić.
  11. Kryzys wywołali fizycy

    Che che..Proste, bo przepowiadacze to naciągacze. Wróżbici, kapłani, szamani przepowiadali wojny, Hitlera, zabójstwo Keneddyego (oczywiście już po fakcie) itp. ale żaden z nich nie przewidzi np. jaka nas czeka pogoda. Ogólna ich zasada jest taka: Nabierać wody w usta lub odwracać kota ogonem wtedy gdy trzeba przewidzieć coś co praktycznie wykorzystasz w przyszłości; niekoniecznie akurat cyfry w totku, ale jakąkolwiek informację która będzie w przyszłości pozytywnie praktycznie wykorzystana. A wracając do tematu. To dziwie się dziennikarzom jak ostatnio jęczą nad bezrobociem, dramatyzują z grupowymi zwolnieniami itp, a przecież wskaźnik bezrobocia to ok. 10.5%. Ciekawe tylko dlaczego w 2003r. dziennikarze siedzieli cicho jak bezrobocie sięgało 20%? pzdr
  12. PZPN

    Popularne w TV określenie "ustawianie wyników meczów" moim zdaniem brzmi dość naiwnie, jak można ustawić wynik np. 3:2 dla kogoś tam... Aby "ustawić wynik" tak dokładnie to trzeba byłoby mieć w kieszeni nie tylko sędziów ale i chyba po połowie piłkarzy z każdej drużyny, a i tak mogłoby wiele nawalić... Możliwe natomiast byłoby (chyba) skorumpowanie sędziów aby ci rozstrzygnęli którąś z trzech opcji: 1 - wygrywa gospodarz, 2 - wygrywa gość, 3 - remis. I właśnie na takie trzy opcje obstawiam kolegom zakłady u bukmachera. Jak na razie niestety bez spektakularnych wygranych. Czasem żartujemy szkoda, że nie znasz kogoś z gangu Fryzjera, albo że nie masz kontaktów z Listkiewiczem to byś wiedział kto wygra, przegra czy zremisuje na długo przed odpowiednimi meczami. Tak, że korupcja będzie zawsze i czy to będzie Listkiewicz, Lato czy Boniek. Jak ktoś ma znajomości w środowisku piłkarskim i dużo postawi na wytypowane mecze to logiczne, że będzie chciał mieć pewność, że dobrze obstawił. Podejrzewam, że korupcja też jest w środowiskach piłkarskich Europy Zachodniej, tyle że oni są bardziej dyskretni...
  13. Kryzys wywołali fizycy

    No i stało się. Kryzys finansowy "doszedł" też do mojej firmy. Znacznie spadła ilość zamówień. Na razie nie ma zwolnień, lecz niestety już ograniczono czas pracy. Mój szef usłyszał wczoraj "mądrą" wypowiedź posłanki PiS:"...w następstwie kryzysu padnie 50% małych i średnich przedsiębiorstw...". Ciekawe czy to jest realne? Chyba nie. Nie wiem jak w Polsce, ale w Japonii to 70% dochodu narodowego pochodzi właśnie od małych i średnich przedsiębiorstw. pzdr.
  14. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Zgadza się w 100% i żaden dziennikarz tego nie zauważa, albo nieznacznie mało. Wystarczy sobie przypomnieć co było w Poznaniu ze 2 lata temu, jak policjanci zabili dziewiętnastolatka, a jego kolegę zrobili inwalidą i co? Sąd ich uniewinnił... Ciągną tą sprawę z tymi poległymi górnikami z początku stanu wojennego. A co było niedawno w Halembie jak zginęło 23 górników, a ich przełożeni dobrze wiedzieli, że wszystkie metanomierze miały wykręcone czujniki i wysłali ekipe do pracy pod ziemią. Tu też jakoś ukarać nikogo się nie da... Pozdr.
  15. Czy w czasach PRL był lepiej?

    No to miałeś zacięcie, żeby je wszystkie czytać. Zresztą do większości z nich obecnie wolałbym się nie przyznawać. W PRL to kilka lat pożyłem, ale za bardzo nie mogłem być świadomy tego co wokół zachodziło. Cóż teraz jest już lepiej, ale ze 3 lata temu to tak różowo jeszcze nie było. "Norma" pracy to było 10 godzin i każda sobota conajmniej 5, chociaż pracownicy wpisywali się po 8 h i bez sobót, urlopów nie przyznawano bez problemów, a tak najchętniej to je "sprzedawano" itp. Wiem bo wtedy akurat przyszło mi rozpocząć pracę. A jak się komuś coś nie podobało to mógł usłyszeć:"Nikt pana tu nie trzyma...". I to wszystko po 4 do 5 zł na godzinę. Czy o taką demokratyczną Polskę chodziło? Być może wywodziłeś się z zamożniejszej rodziny - Twoje szczęście. Ja niestety takiego szczęścia nie miałem. Niektórzy korespondenci odpowiadali, że tak musi być bo pracodawca musi mieć swobodę gospodarczą by efektownie prowadzić firmę. Jeżeli tak mówią teraz nauczyciele na historii czy wiedzy o społeczeństwie, to kiedy następnym razem ci nauczyciele zastrajkują wówczas zatrzymajcie ich na siłę w szkole i powiedzcie, że dyrektor musi tak postąpić aby mieć swobodę gospodarczą by móc efektownie gospodarować finansami szkoły... Ciekawe co w tedy powiedzą? Teraz jest już na szczęście lepiej, ale nie dzięki naszym premierem i prezydentem (PiS) co teraz na siłę reklamują w telewizji, ale TYLKO dzięki Unii Europejskiej. Pozdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.