Cyrankiewicz Józef

[Bruno Wątpliwy]

Koledzy epatują oczywistościami z zakresu umiejscowienia geopolitycznego i ustroju PRL. Kwestia poboczna, którą poruszyłem, dotyczy pytania, czy służba zawodowa w ówczesnym WP automatycznie hańbiła? Moim zdaniem - nie. Zdaniem Kolegów - tak. I tu się nigdy nie zgodzimy.

[kszyrztoff]

Jak wiec rozumiem "W Świecie według gregskiego" przychodząc na świat w latach 50-ych
pod koniec lat 60-ych nie moglem sobie marzyć o pracy w policji czy w wojsku. Powinienem
pewnie być "ambitny" chodzić w dziurawych butach stać w kolejkach uczyć dzieci abecadła
albo pracować na poczcie. Przyznam że "takiego profesjonalizmu" to sie na tym portalu
nie spodziewałem. A jak w to wszystko wpisuje sie postać Ryszarda Kuklińskiego?
Tez sie okrył hańbą? Ja tak to zrozumiałem.

 

[secesjonista]

34 minuty temu, kszyrztoff napisał:

przychodząc na świat w latach 50-ych pod koniec lat 60-ych nie moglem sobie marzyć o pracy w policji czy w wojsku

 

A kto powiedział, że nie można?

Poproszę o stosowny cytat.

 

35 minut temu, kszyrztoff napisał:

Przyznam że "takiego profesjonalizmu" to sie na tym portalu
nie spodziewałem

 

A na czym polega profesjonalizm w ocenie PRL?

 

36 minut temu, kszyrztoff napisał:

przychodząc na świat w latach 50-ych
pod koniec lat 60-ych nie moglem sobie marzyć o pracy w policji czy w wojsku. Powinienem
pewnie być "ambitny" chodzić w dziurawych butach stać w kolejkach uczyć dzieci abecadła
albo pracować na poczcie.

 

Wedle wiedzy kszyrztoff - ambitni ludzie stali w kolejkach i chodzili w dziurawych butach, ale ci co poszli do wojska i milicji (w latach 60-tych nie mieliśmy policji - zauważył to kszyrztoff?) to już - nie. Zatem mamy nową kastę? Może nam podać kszyrztoff statystykę chodzenia w dziurawych butach - tak byśmy mieli pole do interpretacji?

 

Bruno - chyba to  nadinterpretacja.

[Bruno Wątpliwy]

Cytuj

uczyć dzieci abecadła

Jak przypuszczam, uczenie dzieci abecadła w latach 1944-1989, zdaniem niektórych także mogło być hańbiące. Myślę, że Secesjonista jest w stanie przytoczyć jakieś wskazówki metodologiczne szkół PRL-owskich, o tym na jakich obywateli ma szkoła wychowywać.

Cytuj

Bruno - chyba to  nadinterpretacja.

Ale przecież z wypowiedzi Gregskiego to wprost wynika. Jego zdaniem, człowiek honoru, człowiek o czystym sumieniu nie mógł być żołnierzem zawodowym. Fakt, że występuje też u naszego Kolegi spora dawka liberalizmu. Bo czystym sumieniem mogą się cieszyć chodzący na pochód, nauczyciele od abecadła i odbywający w PRL zasadniczą służbę wojskową.

[secesjonista]

5 minut temu, Bruno Wątpliwy napisał:

Jak przypuszczam, uczenie dzieci abecadła w latach 1944-1989, zdaniem niektórych także mogło być hańbiące. Myślę, że Secesjonista jest w stanie przytoczyć jakieś wskazówki metodologiczne szkół PRL-owskich,

 

Mógłbym, tylko po co?

Czy Bruno uważa podobnie jak kszyrztoff, że trzeba było być członkiem resortów siłowych by nie chodzić w dziurawych butach?

 

[gregski]

3 minuty temu, Bruno Wątpliwy napisał:

Fakt, że występuje też u naszego Kolegi spora dawka liberalizmu. Bo czystym sumieniem mogą się cieszyć chodzący na pochód, nauczyciele od abecadła i odbywający w PRL zasadniczą służbę wojskową.

No widzisz jakie mam liberalne podejście? A Ty mnie wręcz o radykalizm posądzałeś! I to tylko dlatego, że czasem założę koszulkę od Surge Polonia. (A tak w ogóle to zapomniałeś o pocztowcach)

 

Godzinę temu, kszyrztoff napisał:

A jak w to wszystko wpisuje sie postać Ryszarda Kuklińskiego?
Tez sie okrył hańbą? Ja tak to zrozumiałem.

 

Może tu zachodzić przypadek opisany w Ewangelii Świętego Łukasza  (15,11-32). Kto wie...?

[Bruno Wątpliwy]

Cytuj

Czy Bruno uważa podobnie jak kszyrztoff, że trzeba było być członkiem resortów siłowych by nie chodzić w dziurawych butach?

Nie. Nie uważam też, że rodzaj noszonych butów, czy koszulek musi mieć cokolwiek wspólnego z rzeczywistym patriotyzmem, czy hańbą.

[kszyrztoff]

Być może przesadziłem trochę w swoim wpisie dotyczącym butów czy spodni wynika to jednak stąd że podszedłem zbyt emocjonalnie do wpisu gregskiego. Nie uważam aby pracujący w resortach siłowych PRL ludzie okrywali sie przez to hańbą.  Podobno to "Nie szata zdobi człowieka". Moim zdaniem i "Nie mundur hańbi".

[secesjonista]

2 godziny temu, Bruno Wątpliwy napisał:

Ale przecież z wypowiedzi Gregskiego to wprost wynika.

 

No moim zdaniem - nie wynika. Gdzie?

[Bruno Wątpliwy]

Wynika, już aż tak mało rozgarnięty nie jestem, poza tym Gregski nie jest chyba pozbawiony zdolności samodzielnego formułowania zdań (i ewentualnego zaprzeczania, jeżeli uważa, że został źle zrozumiany i jego zdaniem służba zawodowa w wojsku PRL wcale nie hańbiła).

[secesjonista]

Powtórzę: gdzie?

[Bruno Wątpliwy]

Wybacz Secesjonisto, ale taka zabawa mnie nie interesuje. Moim zdaniem, przekaz jest jasny. Jeżeli Gregski uważa, że został źle zrozumiany - nic nie stoi na przeszkodzie, aby nas o tym poinformował.

[kszyrztoff]

Wstyd się przyznać ale wygląda na to że namieszałem biorąc za "dobrą monetę" wpis Bruna
 "czy służba zawodowa w ówczesnym WP automatycznie hańbiła?" Zasugerowałem sie nim
sądząc że jest on wnioskiem z wpisu gregskiego. Nie zgadzam się z opinią gregskiego ale
w jego wpisie nie ma wspomnienia o "hańbie" jak początkowo sądziłem dlatego tez mój wpis
powinien był mieć nieco  łagodniejszy ton. Za powstałe zamieszanie Przepraszam.

[jancet]

Bardzo ciekawa dyskusja.

 

Wyróżniłbym w niej dwie kwestie:

 

1. Czy osoby, typu Osóbka "Morawski", "Rola" Żymierski, Cyrankiewicz, Jabłoński czy w końcu Jaruzelski mogły powiedzieć "nie, nie chcę tego awansu, nie chcę obejmować tego stanowiska" bez narażenia się na poważne fizyczne czy ekonomiczne szykany?

 

2. Czy gdyby takie osoby odmawiały przyjęcia awansu i obejmowania ważnych stanowisk, to dla Polski (z pełni nacjonalistycznego punktu widzenia) byłoby lepiej, czy gorzej?

 

A wiąże się z tym trzecie pytanie:

 

3. Czy ciężka, uczciwa praca, tak na maksimum swoich możliwości, w epoce realnego socjalizmu, gdy to SOCJALISTYCZNE PAŃSTWO było głównym, a niekiedy jedynym pracodawcą, było zbrodnią, czy zasługą ?

 

Moje odpowiedzi brzmią:

 

1. Nie, nie było takiej możliwości. Podkreślam - niby była, ale była związana z co najmniej ekonomicznymi szykanami. Np. mój ojciec konsekwentnie odmawiał wstąpienia do PZPR, więc zawsze był wice-, i nie miał dostępu do materialnych przywilejów, związanych ze stanowiskiem. Głodny nie chodziłem, ale żyliśmy biednie.

 

2. Byłoby gorzej. USA i inne państwa "Zachodu" nie zdecydowały się na III wojnę światową po sfałszowanym referendum, wyborach i ucieczce Mikołajczyka, i gdyby ówczesne władze zadeklarowały chęć stania się kolejną republiką radziecką, bylibyśmy przyjęci. Później też zawsze istniał wybór między silniejszą lub luźniejszą integracją. Za niewątpliwą zasługę dla Polski uważam forsowanie wariantu "luźniejszej integracji".

 

3. Ciężka, uczciwa praca zawsze jest zasługą dla kraju, w którym żyjemy. Także ciężka, uczciwa praca w wojsku czy milicji.

[secesjonista]

6 godzin temu, jancet napisał:

1. Czy osoby, typu Osóbka "Morawski", "Rola" Żymierski, Cyrankiewicz, Jabłoński czy w końcu Jaruzelski mogły powiedzieć "nie, nie chcę tego awansu, nie chcę obejmować tego stanowiska" bez narażenia się na poważne fizyczne czy ekonomiczne szykany?

 

To znaczy, że premier Polski stał się nim - z obaw przed szykanami??

 

6 godzin temu, jancet napisał:

2. Czy gdyby takie osoby odmawiały przyjęcia awansu i obejmowania ważnych stanowisk, to dla Polski (z pełni nacjonalistycznego punktu widzenia) byłoby lepiej, czy gorzej?

 

To może inne pytanie: czy byłoby lepiej gdyby nikt nie popierał Stalina?

 

6 godzin temu, jancet napisał:

. Czy ciężka, uczciwa praca, tak na maksimum swoich możliwości, w epoce realnego socjalizmu, gdy to SOCJALISTYCZNE PAŃSTWO było głównym, a niekiedy jedynym pracodawcą, było zbrodnią, czy zasługą ?

 

To tylko jancet wskazuje na taką alternatywę: zbrodnia versus zasługa.

Nie sądzę by Cyrankiewicz "zatrudnił" się jako Przewodniczący Rady Państwa z braku innego pracodawcy, innymi słowy: co innego majster stawiający dom a co innego premier stawiający nowy system polityczny.

 

8 godzin temu, jancet napisał:

3. Ciężka, uczciwa praca zawsze jest zasługą dla kraju, w którym żyjemy. Także ciężka, uczciwa praca w wojsku czy milicji.

 

To o Cyrankiewiczu?