Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Działania decepcyjne poszczególnych stron (o kamuflażu, drewnianych czołgach itp.)

Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś nie znalazłem takiego odrębnego tematu ani podobnego wątku w jakimś istniejącym temacie.

Czytając sobie co nieco o kubistach i klasycystach natknąłem się na taki fragment:

"Wielu artystów – warto dodać – wśród nich Charles Dufresne, André Dunoyer de Segonzac, Luc-Albert Moreau, Roger de La Fresnaye i Louis Marcoussis, z inicjatywy Luciena Guiranda de Scevola, telefonisty i malarza, zajęło się też sztuką kamuflażu".

/A. Wierzbicka "We Francji i w Polsce 1900-1939. Sztuka, jej historyczne uwarunkowania i odbiór w świetle krytyków polsko-francuskich", Warszawa 2009, s. 150/

 

Autorka dalej cytuje fragment z opracowania Dana Francka:

"Przez całą wojnę artyści ci będą malować akwarelą fałszywe drzewa, produkowane na tyłach – w cyrkach lub w szkołach sztuk pięknych; zostaną one wyposażone w wewnętrzną drabinę, umożliwiającą wartownikowi obserwację okopów wroga [...]. Na hełmy i armaty będą nakładać gałęzie pomalowane na ich naturalny kolor, postarają się rozbijać kształty maszyn, pokrywając je pstrokatymi barwami lub siatką z rafii, a także ukrywać stanowiska strzelców i stanowiska obserwacyjne w fałszywych ruinach, sztucznych murach, tekturowych młynach, kominach, stertach słomy oraz w trupach ludzi i zwierząt wykonanych pędzlem. Na gigantycznych płótnach będą malować sztuczne lasy z prawdziwymi karabinami maszynowymi w środku, tory kolejowe, słupki kilometrowe. Upozorują całe wioski, okopy, mosty".

/z tegoż, "Bohema. Życie paryskiej cyganerii na początku XX wieku", Warszawa 2000, s. 223-224/

 

Zna ktoś podobne działania w innych armiach, oczywiście poza statkami-pułapkami, które mają odrębny temat.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Nie wiem czy do tematu "łapie się"  Jasper Maskelyn ? Człowiek który w czasie II wojny "zniknął" kanał sueski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Standard drugowojenny. Makiety lotnisk, samolotów czołgów.

Niemcy zrobili "widoczek" z góry Hamburga, w którym port był zupełnie gdzie indziej. Co nic nie dało, bo naprowadzano bombowce chyba Loranem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wdzięcznym wielce za szybkie odpowiedzi, ale nie bez kozery umieściłem wpis w dziale "I wojna światowa (1914-1918)", a nie innym. Zatem prosiłbym o przykładu jednak z tego okresu czasu.

<_<

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A to ja bardzo przepraszam. 

Wynikło to z mojego nieobeznania z nowa wersją forum. Kliknąłem by mi pokazało wszystko co ostatnio napisano i dostałem cała listę. Temat mnie zainteresował i nie zwróciłem uwagi na ramy czasowe.

 

W ramach zadośćuczynienia kamuflaż pierwszo-wojennego samolotu. Niemcy lubili takie "wariackie" malowania. Te nie są jeszcze najbardziej "dojechane".

 

16-08-05-fokker-e-v-oblt-erich-loewenhar

 

16-08-05-fokker-d-vii-640.jpg

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Do wybuchu Wielkiej Wojny Cherry Kearton wraz ze swym bratem Richardem (przyrodnikiem) stworzyli słynny tandem specjalizujący się w fotografowaniu; a z czasem i filmowaniu; dzikiej przyrody. To właśnie Cherry Kearton filmował słynne afrykańskie safari Theodora Roosevelta.

Wraz z wybuchem wojny zmienił tematykę, w 1914 r. zrealizował film w Belgii ("Antwerp under Shot and Shell"), potem pułkownik Daniel Patrick Driscoll (weteran walk w Birmie i południowej Afryce) z 25th Service Battalion Royal Fusiliers (znanych jako "The Frontiersman" czy "Driscoll's Scouts") zwrócił doń by przystąpił do jego specjalnych oddziałów, które miały działać w Afryce Wschodniej. Wybrał Keartona ze względu na jego znajomość tamtejszych obszarów, wraz z tym filmowcem pułkownik włączył do oddziału dość już sędziwego, bo 64-letniego myśliwego i eksploratora Fredericka Courteney'a Selousa.

Ogólnie średnia wieku w tej formacji była wysoka, jako że wielu z tych którzy w niej służyli rekrutowana była z szeregów afrykańskich kolonistów w bardziej niż średnim wieku, gdyż stawiano na doświadczenie i znajomość terenu, stosunków społecznych, realiów przetrwania w afrykańskich warunkach. Stąd w jej szeregach znalazło się dość oryginalne grono osób: klaun, amerykańscy kowboje, śpiewak operowy czy brytyjski milioner. A sama jednostka zyskała stosowny przydomek: "the Old and the Bold".

Później Kearton został wypożyczony (jako fotograf) do Royal Naval Air Service, a potem do Royal Flying Corps. W trakcie swej służby zrealizował trochę materiału filmowego z czego powstało kilka filmów.

 

To tyle tego mocno przydługiego wstępu. W jednym z jego filmów "Operations of the British Expeditionary Forces in East Africa" (z serii zatytułowanej: "Our Grip on The Huns") z 1916 r., zrealizowanym w Kenii, mamy scenę kamuflażu... konia. Tom Rice, wykładowca filmoznawstwa na szkockim Uniwersytecie Saint Andrews, tak opisał tę scenę: "A horse being camouflaged using potassium permanganate to darken its coat".

/komentarz za stroną: www.colonialfilm.org.uk/

 

Spotkał się ktoś by na europejskim froncie wypróbowywano podobne praktyki?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Za jednego z prekursorów ukrywania czy zmieniania kształtów uznaje się Lucien-Victora Guiranda de Scévolę, który w 1914 r. zamalował płachty płótna i narzucił je na nieużywane działa. Jego pomysł na tyle się spodobał, że szybko awansowano go na oficera i utworzono korpus, którego zadaniem miało być kamuflowanie: lotnisk, stanowisk obserwacyjnych czy dział. W końcu 1915 r. został on dowódcą French Camouflage Corps, w którym współpracowało z nim wielu artystów, m.in.: André Dunoyer de SegonzacCharles André MareLouis Guingot, Georges-Charles DufresneCharles Camoin czy Jacques Villon. W 1918 r.  Scévola zarządzał już "przedsiębiorstwem" zatrudniającym około 9200 osób. Choć sam Scévola był pastelistą, w swych poczynaniach posłużył się formami kubistycznymi.

Co ciekawe, kiedy sam Pablo Picasso przechadzał się po Paryżu ze swą partnerką znaną jako Eva Gouel w towarzystwie Gertrudy Stein i Alice Babette Toklas, kiedy zobaczył tak zamaskowane działo, miał skonstatować: " To nasze dzieło" ("C'est nous qui avons fait ça").

/por. G. Stein "The Autobiography of Alice B. Toklas"/

 

Niemcy, w podobnym celu zatrudnili kawalerzystę Franza Marca, który podczas przerwy  w służbie frontowej został poproszony o dziewięciu wzorów kamuflażu na brezentowych płachtach. W cywilu Marc był członkiem grupy malarzy ekspresjonistów "Błękitny Jeździec" (Der Blaue Reiter). Swe wzory wykonał w technice puentylizmu, starając się je wykonać w stylu od Maneta do Kandinskiego, osobiście uważał, że ten ostatni będzie najodpowiedniejszy w przypadku samolotów latających na wysokości 2000 metrów.

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Ciekawe czym inspirował się autor tego kamuflażu?

 

5-7-300x200@2x.jpg

 

 

Bo w tym przypadku inspiracji chyba należałoby szukać w Zoo?

 

 

 

1-12-300x200@2x.jpg

 

 

Zdjęcia ze stronki: http://www.smartage.pl/dazzle-camouflage-nietypowy-kamuflaz-okretow-wojennych/ 

 

 

 

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To "ZOO" to odmiana kamuflażu znanego jako "Dazzle camouflage"  (także Razzle Dazzle) wymyślony przez Normana WilkinsonaRoyal Naval Volunteer Reserve. Miał on na celu zmylić głównie okręty podwodne co do kierunku i kursu. W sumie opracowano 495 odmian tego kamuflażu, 302 zostały zastosowane na statkach handlowych, 193 na okrętach od krążowników przez patrolowce do trałowców. Prócz tego w tego typu kamuflażu pływało 36 amerykańskich niszczycieli operujących na wodach brytyjskich. Nie wypowiadając się co do skuteczności akurat tego wzoru pokazanego na USS "Nebraska", to:

"During the course of the war, over 1200 U.S.vessels were given Dazzle patterns, and only one percent were lost to torpedo attack.

In 1920 the Bureau of Construction and Repair gave the following opinion as to the value of Dazzle camouflage:  “It is considered beyond doubt, however, that camouflage painting was of distinct value, particularly in the case of large and fast vessels, which might be saved from disaster by the momentary confusion of the attacking submarine commander”.

/A. Raven "The Development of Naval Camouflage 1914 – 1945", Part II: "United States Navy – World War I"; tekst dostępny na stronie: www.shipcamouflage.com/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
  W dniu 8/14/2018 o 6:04 PM, gregski napisał:

Ciekawe czym inspirował się autor tego kamuflażu?

 

5-7-300x200@2x.jpg

 

 

Bo w tym przypadku inspiracji chyba należałoby szukać w Zoo?

 

 

 

1-12-300x200@2x.jpg

Zdjęcia ze stronki: http://www.smartage.pl/dazzle-camouflage-nietypowy-kamuflaz-okretow-wojennych/ 

 

 

Gregski, ja tam na morzu nie wychyliłem się poza Zatokę Gdańską, a i tam, jak trochę powiało, to rzygałem tak, że ani wcześniej, ani później nawet nie myślałem, że tak można :o.

 

Więc nie wiem, czy Cię przekonam, ale spróbuję.

 

Komenderujesz stacją torped okrętu podwodnego. Wynurzyliście się na peryskopową i przez ten przyrząd widzicie wrogą jednostkę. Fale kolebią waszym okrętem, woda zalewa soczewki, ale coś tam widać. Przyjmijmy, że do wroga mamy 3 mile, zaś nasze torpedy są szybkie, mkną 90 węzłów.  Czyli wroga dosięgną za 2 minuty.

 

Tyle że wróg płynie, powiedzmy 12 węzłów. Jeśli jego oś jest prostopadła do naszej, w ciągu 2 minut przemieści się o 0,4 mili, ponad 740 m.  I tam musisz celować swoje torpedy - nie tam, gdzie go widzisz, tylko tam, gdzie myślisz, że będzie za 2 minuty.

 

A jeśli jego kurs nie jest prostopadły do naszej osi, tylko pod kątem 45°, to przemieści się w ciągu 2 minut nie o 740 m,  tylko o 520 m w stosunku do naszej osi. I nasze torpedy popłyną sobie w kosmos.

 

Normalnie statek czy okręt ma dziób i rufę.  To widać, gdzie jest dziób, a gdzie rufa. I wiadomo, że płynie dziobem do przodu, nie?

Ale jeśli wymaluję dziób na rufie a rufę na dziobie, to będzie trudniej. Może mi się zdawać, że płynie w lewo, a on płynie w prawo.

 

Podczas I wś takie malowanie okrętów i statków było jak najbardziej uzasadnione, bo utrudniało U-bootom określenie kursu i prędkości, czyli wycelowania torped. Wówczas ów komendant stacji torped mógł przez parę minut patrzeć przez peryskop, jak okręt się wynurzył, miał też dalmierz optyczny, ale to i tak niewiele.

 

Potem wprowadzono lepsze urządzenia i kamuflaż tego typu zanikł.

Edytowane przez jancet
literówka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
  W dniu 8/15/2018 o 3:22 PM, jancet napisał:

Potem wprowadzono lepsze urządzenia i kamuflaż tego typu zanikł

 

Wciąż był stosowany, choć może nie na tę skalę. Proponuję by jancet poświęcił jednak chwilę na przejrzenie ikonografii i uwag z przywołanej przeze mnie strony.

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
  W dniu 12/21/2016 o 9:34 AM, secesjonista napisał:

....o kamuflażu, gumowych czołgach itp.

[...]

...ale nie bez kozery umieściłem wpis w dziale "I wojna światowa (1914-1918)", a nie innym. Zatem prosiłbym o przykładu jednak z tego okresu czasu.

No to raczej powinno być o "drewnianych czołgach", bo przyznam, że mnie te "gumowe czołgi" też zmyliły do to okresu o jakim mowa...

 

Na froncie zachodnim stosowano takie makiety dość powszechnie... były wykonane z desek i imitowały brytyjskie czołgi "romboidalne". W książce W. Ławrynowicza "Prekursorzy - Pierwsze brytyjskie czołgi" na str. 191 jest nawet zdjęcie takiej makiety. Służyły do imitowania miejsc koncentracji czołgów i zmylenia przeciwnika co do właściwego miejsca natarcia z użyciem czołgów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W Wielkiej Brytanii kamuflaż został doceniony przez poetów i artystów.

W Londynie corocznie odbywał się huczny bal kostiumowy organizowany przez Chelsea Arts Club w Royal Albert Hall. Trwająca wojna sprawiła, że w jej okresie tradycję tę przerwano. Dopiero w 1919 r. postanowiono zorganizować kolejny Chelsea Arts Ball. Odbył się on w marcu tegoż roku, a motywem przewodnim był kamuflaż stosowany na okrętach i statkach - dazzle, stąd bal ów przeszedł do historii pod nazwą Chelsea Arts Club's Dazzle Ball.

Co nieco o tym wydarzeniu można poczytać (jak i obejrzeć przykładowe kostiumy) na świetnej stronie poświęconej tej tematyce:

camoupedia.blogspot.com - R.R. Behrens "Chelsea Arts Club Dazzle Ball 1919".

 

Bliżej nieznany Gordon Frederic Norton popełnił poemat w którym poświęcił nieco miejsca kamuflażowi, fragment przywołany został u Normana Wilkinsona w "A Brush with Life":

"Captain Schmidt at the periscope
You need not fall and faint
For it's not the vision of drug or dope,
But only the dazzle-paint.
And you're done, you're done, my pretty Hun.
You're done in the big blue eye,
By painter-men with a sense of fun,
And their work has just gone by.
Cheero!
A convoy safely by
"

/cyt. za: A. Wickham "Designed to Dazzle", w: "Zebras, Artists and Iron Fish. The Story of Dazzle", "Stage" 4, ed. R. Copper, L. Barnes, Liverpool Biennial 2005/

 

Thomas Cairns Livingstone podczas wojny był skromnym księgowym mieszkającym w dzielnicy Govanhill w Glasgow. I pewnie zostałby zapomniany gdyby nie jego dzienniki sumiennie prowadzone od 1913 do 1933 r. (wydane jako: "Tommy's War: A First World War Diary 1913-1918" i "Tommy's Peace: A family diary 1919–1933"), które odnalazł na aukcji historyk amator Shaun Sewell. W katalogu z przywołanej liverpoolskiej wystawy znajduje się rozmowa Jeanne Robinson (kuratorki entomologii w Hunterian Museum w Glasgow) i Neila Johnson-Symingtona (kuratora transportu i technologii w Glasgow Museums) poświęcona multimedialnemu projektowi "Nowhere to Hide: Camouflage at Sea" stworzonemu przez Glasgow Museum of Transport. Johnson-Symington stwierdził, że początkowo eksperymentowano z jasnymi kolorami (jako przykład podano HMS "Drake", pierwsza grafika)), a nawet jaskrawymi. Potem przerzucono się na bardziej stonowane barwy ale w kontrastowym zestawieniu. Zaprezentowano też rysunek wykonany w 1918 r. przez Livingstone'a w porcie (druga grafika), który prezentował: "full of incredible colours –violet, emerald, blue, orange".

b3055cd55d1f22124cfdf1695244ce1c.jpg

e6623343f87e7259f6925c8997088f6b.jpg

/grafiki za: "The Dazzle Ships that Fooled the Iron Fish", tamże/

 

Ktoś spotkał się z taką paletą kolorystyczną?

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.