Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
jancet

O reformie emerytalnej i po nam OFE

Rekomendowane odpowiedzi

jancet   

Gdy Polską rządziło AWS w koalicji z UW wprowadzono reformę emerytalną, dzieląc ją na 3 filary - ZUS, OFE i wolnych ubezpieczycieli.

Ja się zastrzegam - z wielkim wstydem - że dość słabo się na tym znam. Kiedy ten system wprowadzano, nie miałem nawet 40 lat i sprawy emerytury były dla mnie nader odległe. Dziś do wieku emerytalnego dzieli mnie wciąż lat kilkanaście, które zamierzam spędzić na twórczym działaniu, a nie na liczeniu emerytury. A poza tym - jeśli zdrowie pozwoli - chciałbym pracować jeszcze długo po osiągnięciu wieku emerytalnego. Szczerze mówiąc - gdyby emerytura zapewniała mi godziwe warunki życia, a uczelnia zapłaciłaby za taksówkę, gotów byłbym wykładać za "dziękuję". Co uczestników tego forum nie powinno dziwić - toć poświęcamy znaczący czas, by dzielić się naszą wiedzą i przemyśleniami z osobami, które nawet "dziękuję" nie powiedzą.

I filar miał być "socjalno-solidarnościowy" - zapewnić choćby minimalne środki do życia osobom starszym. Uczestnictwo w nim było obowiązkowe.

II filar miał być "kapitałowy", a może "kapitałowo-solidarnościowy", bo też obowiązkowy. Jakąś część naszych składek mieliśmy doń (czyli do wybranego OFE) odprowadzać, oni mieli tę kasę korzystnie inwestować i potem nam finansować "najdłuższe wakacje życia".

III filar miał być czysto kapitałowy, oparty na zawieraniu zupełnie swobodnych umów pomiędzy osobami fizycznymi, a komercyjnymi ubezpieczycielami. Początkowo składki mogły być odliczone z funduszu socjalnego, potem już nie (zupełnie nie rozumiem, dlaczego, ale o to mniejsza).

Tak na logikę, jak ktoś zarabia mało, powinien składać się tylko na fundusz socjalno-solidarnościowy, czyli I filar. Emerytury socjalne powinny być... no może nie jednakowe, bo to by osłabiało motywację do pracy, ale dość wypłaszczone. Podobnie wypłaszczone powinny być składki - oczywiście z zachowaniem zasady solidarności. Czyli ktoś zarabiający więcej, niż dwukrotność płacy minimalnej, musi się dorzucić do tych, zarabiających mniej, ale nie koniecznie ma dawać dwa razy większą składkę, skoro jego emerytura z I filaru będzie taka sama lub niewiele większa.

Dopiero ci lepiej zarabiający powinni się zrzucać na II filar. Tymczasem ustanowiono, że na II filar zrzuca się każdy, nawet najbiedniejszy. Po co i dlaczego? Nie rozumiem filozofii II filaru. Nie, no tak - ludzie są głupie, więc trzeba ich zmusić do odkładania na emeryturę, bo potem będą narzekać.

No ale co z tego? Niech narzekają. I filar powinien zapewnić im egzystencję. Poza tym istnieje system świadczeń społecznych. Jak ktoś chce mieć więcej, niech płaci na III filar. Albo po prostu składa kasę na koncie lokacyjnym. Ja nie bardzo rozumiem logikę istnienia II filaru.

A że północ już minęła i wczoraj zmieniło się w dziś, to na tym stwierdzeniu tymczasem pozostanę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Jancecie, przeczytałam Twoje przemyślenia, chcesz powiedzieć, że powyżej określonej kwoty powinno następować zaniechanie poboru składek na ubezpieczenie emerytalne?

Z tego co rozumiem ZUS ma za mało pieniędzy z pierwszego poziomu (I filar) żeby opłacić emerytury bieżące.

I chyba czerpie pieniądze z drugiego poziomu (II filaru) na bieżące emerytury.

Ergo - nic lub prawie nic nie inwestuje.

Za lat kilka-kilkanaście system zbankrutuje.

Dlatego nie zastanawiaj się nad swoją emeryturą, bo z ZUSu najprawdopodobniej jej nie otrzymasz. A jak to mówią, skoro nie możesz na coś czegoś poradzić, po co myśleć o tym?

Jak masz nadwyżki - inwestuj, podobno w whisky jest najwyższa stopa bezpiecznego zwrotu.

Jak nie masz forsy - kochaj swoje dzieci, by i one Cię kochały i utrzymywały za te kilkanaście lat.

Najlepiej jak tych dzieci jest kilka, bo jeden syn (tylko o nim wiem), to może nie dać rady finansowo. Nawet z dość dobrą pensją

Edytowane przez fraszka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Podobnie wypłaszczone powinny być składki - oczywiście z zachowaniem zasady solidarności. Czyli ktoś zarabiający więcej, niż dwukrotność płacy minimalnej, musi się dorzucić do tych, zarabiających mniej...

A niby dlaczego tak ma być?

Jeśli ktoś zarabia więcej to dzięki sobie, zadbaniu o swój rozwój zawaodowy itd. Czemu ma się dokłądać do innych? Moim zdaniem najsprawiedliwszy system polegałby na tym, że każdy ma taką emeryturę jaką sobie wypracował i proporcjaonalnie do składek jakich wnosi.

Przyznam, że osobiście jestem przeciwnikiem w ogóle skłądek obowiązkowych, jak dla mnie powinny być dobrowolne i powinna z nich wynikać wysokość emerytury. A jeśli już trzeba zmuszać, to na zasadzie proporcjonalnej do składek emerytury, a nie na zasdadzie jakieś "solidarności", bo niby czemu miałbym dokładać do czyjejś emerytury? Ile sobie wypracował tylwe będzie miał... i to uważam za sprawiedliwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Razor! To Ty niemal korwinista jesteś!

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

O tym,że system emerytalny oparty na solidarności międzypokoleniowej się posypie było wiadomo od dawna. Zresztą smutny koniec miał on wpisany w strukturę od początku w założeniach. Gwarancją wypłaty emerytury są dzieci w odpowiedniej ilości, a te jak wiadomo pogarszają standard życia młodym. W epoce sprawnej antykoncepcji i negatywnego nastawienia społeczeństwa do rodzin wielodzietnych efekt zwijania się demograficznego społeczności jest zrozumiały.

Reforma próbowała go pożenić pół na pół z systemem kapitałowym, ale jak wszystkie rozwiązania połowiczne, musiała skończyć jak się kończy. Sens miałaby, gdyby miała wpisany zmienny wskaźnik rozdziału między emeryturę "solidarnościową" i "kapitałową", w którym część "solidarnościowa" malałaby do zera w miarę ubywania beneficjentów obecnego (ZUS-owskiego) systemu.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Gwarancją wypłaty emerytury są dzieci w odpowiedniej ilości,
Była taka koncepcja, że dzięki postępowi technicznemu produktywność wzrośnie tak, że jeden pracownik z łatwością utrzyma 2-3 emerytów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Do tego rencistę, nieletniego, nauczycieli, służbę zdrowia i urzędników. Czyli podatki na poziomie 95 %. Komu będzie się chciało pracować ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Czyli podatki na poziomie 95 %. Komu będzie się chciało pracować ?

No i to własnie rola naszego Tyberiusza aby przekonać ludzi by pracowali za "Bóg zapłać".

A swoją drogą to zastanawiam się czy ci brodacze z ruchu "Razem" którzy postulowali bodajże próg podatkowy 75% naprawdę wierzą, że na przykład taka Radwańska po skoszeniu dwóch baniek zielonych wróciłaby z Singapuru i wyskoczyłaby z kasy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jancecie, przeczytałam Twoje przemyślenia, chcesz powiedzieć, że powyżej określonej kwoty powinno następować zaniechanie poboru składek na ubezpieczenie emerytalne?

Z tego co rozumiem ZUS ma za mało pieniędzy z pierwszego poziomu (I filar) żeby opłacić emerytury bieżące.

I chyba czerpie pieniądze z drugiego poziomu (II filaru) na bieżące emerytury.

Ergo - nic lub prawie nic nie inwestuje.

(...)

Całkowite nieporozumienie, ZUS nic nie inwestuje bo nie ma takich ustawowych uprawnień, a poza tym nie posiada żadnych zasobów gotówkowych, inna jest rola tej instytucji. A czerpie z budżetu państwa, jeśli nie liczyć ostatnich zmian (w zakresie obligacji w portfelach OFE).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.