Legenda o Świętym Oleksym

[poldas]

Ten chłop wychowywał się od "gówniarza" niedaleko mojej wiochy, nad rzeką Łubinką w Nowym Sączu.

Potem został I Sekretarzem w Białymstoku.

Potem jeszcze zrobił karierę za III RP jako premier i Marszałek Sejmu.

Nie zgadzałem się z jego linią polityczną i nigdy na niego nie głosowałem.

Podobała się mi jednak jego przyjemna postawa. Mało który polityk takie coś w sobie miał.

W każdym razie;

Cześć Mu i Chwała - Józefowi Oleksemu.

[bavarsky]

[']

[secesjonista]

(...)

W każdym razie;

Cześć Mu i Chwała - Józefowi Oleksemu.

Tak z ciekawości, za co: chwała?

[poldas]

I tu właśnie wychodzi Twój wredny cynizm;

Nie potrafisz uszanować śmierci człowieka.

Wstyd.

[Tomasz N]

Wredny to on może jest, ale cynizm w tym pytaniu ? Nie widzę ?

[poldas]

Proponuję zrozumieć iż tworzę epitafium nie dla Secesjonisty, tylko dla Oleksego.

[Tomasz N]

To ja będę cyniczny. Ile dni po śmierci wolno być wrednym ?

[poldas]

40

[Tomasz N]

40 ? Jeżeli tak, to tytuł tematu dałeś za frywolny.

Jest to jedyny premier, który uprościł i zmniejszył mi podatki.

[jancet]

Potem został I Sekretarzem w Białymstoku.

Nie w Białymstoku, tylko w Białej Podlasce .

Ad rem.

Nieco mnie zdumiewa ten chór hołdów pośmiertnych, podczas gdy za swej politycznej aktywności był jednym z najbardziej atakowanych polityków. Najpierw "afera Olina", która w końcu okazała się być "aferą Milczanowskiego", potem jakaś dzika lustracja, i jeszcze później jakieś gówniane nagranie Gudzowatego.

Ja osobiście "Józka" nie znałem, choć miałem okazję go raz czy dwa widzieć na własne oczy, a nie w mediach.

Nie wiem, czy był dobrym, czy kiepskim premierem. Szanuję go za to, że ustąpił po ujawnieniu "afery Olina", choć grube nici, którymi była szyta, były już wówczas aż nadto widoczne. Podobnie jak to, kto szył - dobrze, że choć pośmiertnie dziś przeprosił.

Natomiast niezwykle go cenię jako "publicystę" - w cudzysłowie, bo chodzi mi o jego publiczne wypowiedzi w mediach. Zawsze na bardzo wysokim poziomie merytorycznym, bez ataków typu "a u was to Murzynów biją", formułowane w zrozumieniu racji drugiej strony.

Chyba zawsze, po jego wystąpieniu w mediach, żałowałem, że tacy ludzie mają tak nikły wpływ na naszą politykę.

Więc może za to CHWAŁA.

[secesjonista]

Na chwilę obecną nie potrzebuję epitafium - czuję się w miarę dobrze.

Jakoś poldas nie odpowiedział na me pytanie, czyżby jedynym powodem do chwały miałby być sam fakt zgonu?

Każdy m prawo do swej oceny, zatem jancet może głosić chwałę pana Oleksego z racji tego, że jego wypowiedzi medialne były merytorycznymi.

Ja nie będę.

I to nie z racji tego, że Oleksy "komuchem" był.

Nie będę też powiadał: "Cześć i Chwała" pod adresem kompetentnej pogodynki czy niezwykle profesjonalnego pracownika biura podróży, który mnie nader sprawnie obsłużył.

Może nadto konserwatywnym w tym zakresie jestem, ale wedle mej wrażliwości językowej, sformułowanie: "Cześć i Chwała" przynależy się osobom, które dokonały czegoś znacznie bardziej większego niźli sprawne premierostwo bądź kompetentne wypowiedzi w mediach. Jak dla mnie to po prostu deprecjacja tych pojęć. I z racji takiego oglądu tych kwestii do żadnego wstydu się nie poczuwam.

Do wredności - to i owszem.

[poldas]

Jancet;

"Nie w Białymstoku, tylko w Białej Podlasce ."

W Białej Podlaskiej, ale... Dzięki za sprostowanie.

Edytowane 10 Styczeń 2015 przez poldas

[TyberiusClaudius]

Szacunek mu się należy... Ten kto go lubił i szanował nie powinien czytać jego ostatniego wywiadu... niestety mnie nikt nie ostrzegł...

[secesjonista]

A czemu miano ostrzec?

Szacunek za co?

[Furiusz]

A czemu nie powinien?