Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Kochanki i agenci

Rekomendowane odpowiedzi

Czy faktycznie jest tak, że, agent był spalony/dezawuowany z racji posiadani kilku kochanek?

Ilu agentów (cokolwiek pod tym terminem rozumieć) posługiwało się kobietami związanymi emocjonalnie z nimi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Czy faktycznie jest tak, że, agent był spalony/dezawuowany z racji posiadani kilku kochanek?

Ilu agentów (cokolwiek pod tym terminem rozumieć) posługiwało się kobietami związanymi emocjonalnie z nimi?

Niektórzy chyba tak uważali. Szef Abwehry, Canaris, któremu kompetencji nikt nie odmówił, przestrzegał takiej zasady: "Kobiety mogą być bardzo użyteczne w służbie wywiadowczej. To prawda. Można się nimi posługiwać ale nie można z nimi spać. Jeżeli się dowiem o kimś kto będzie z nimi spał, zostanie natychmiast odesłany z Abwehry".

Krótko mówiąc wygląda na to że agent mógł podstawić komuś jakąś panią ale jemu samemu tego towaru ruszyć nie było wolno.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Przepraszam że utworzyłem nowy post ale nie mogłem uzupełnić poprzedniego bo nie ma edycji, a akurat coś znalazłem na ten temat w książce Gillesa Perrault „Czerwona Orkiestra”. Przytacza on taki fakt:

W 1941 roku w Brukseli u szefa najlepszej siatki szpiegowskiej DWS, którą później nazwano „Czerwoną Orkiestrą”, zameldowało się dwóch nowych agentów przybyłych z Moskwy i powtórzyli swemu szefowi instrukcje jakie tam otrzymali. Między innymi tę, że nie wolno im mieć żadnych przygód z kobietami i że mają się trzymać z daleka od knajp. Ów szef, polski zresztą Żyd, Trepper, był bardziej wyrozumiały i odpowiedział: „O, fatalnie! Wiecie co wam powiem? Jeżeli jakaś pani wam się spodoba nie krępujcie się. Bądźcie tylko ostrożni”

W każdym razie w obu wymienionych przeze mnie wypadkach nie ma mowy o wykorzystywaniu jakiegoś emocjonalnego zaangażowania się kobiety.

Wracając do poprzedniego postu, to chciałem jeszcze dodać że Canaris wyraźnie zabronił takich metod w związku ze sprawą Sosnowskiego-Nałęcza. Jest to zatem dodatkowa wskazówka na to, że Sosnowski niczego nie zdziałał. Canaris znał na pewno doskonale sprawę od podszewki i wiedział, że polskiemu wywiadowi przyniosła ona tylko szkody. Według mnie była to nie tyle afera szpiegowska co seksafera w którą nasz „as” dał się wplątać.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jakoś chyba z tym tematem wiąże się afera Profumo. Tylko czy P. Keller faktycznie zdobywała materiały dla sowietów ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Jakoś chyba z tym tematem wiąże się afera Profumo. Tylko czy P. Keller faktycznie zdobywała materiały dla sowietów ?

Czy tu chodzi o żonę Władimira Kellera, pracownika firmy Simex będącej przykrywką "Czerwonej Orkiestry"? O ile jej mąż miał coś wspólnego z tą siatką to o jej działalności podczas wojny nic nie wiem. Po wojnie pracowała w jakimś ministerstwie, czy to wtedy przekazywała owe materiały? Nic też nie wiem o firmie Profumo. Może tu chodzi o paryską firmę "Parfums Coty" . W budynku zajmowanym przez tę firmę był sądzony Keller za jakieś przestępstwa gospodarcze.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Chodzi o brytyjskiego sekretarza stanu d/s wojny Johna Profumo, który miał kochankę C. Keeler, będącą w kontaktach z sowieckim attache. Teraz już się wyjaśniło, że była sowiecką agentką.

- Byłam głupią młodą dziewczyną. Gdybym wiedziała, nie zrobiłabym niczego, co zraniłoby mój kraj - dodała kobieta, dodając na swoją obronę, że została zwerbowana przez "sprytnego, charyzmatycznego, ale niebezpiecznego" mężczyznę, czyli Stephena Warda, koordynatora sowieckiej siatki w Londynie.

Zadanie Keeler było proste: wyciągnąć w łóżku od Profumo dane na temat pocisków atomowych przewożonych do Niemiec. - Historia mówi, że w moim przypadku chodziło o seks. Oczywiście, ale tylko część. Przez wszystkie te lata seks przesłonił szpiegów - wyznała Keeler.

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&ved=0CCsQFjAC&url=http%3A%2F%2Fwww.tvn24.pl%2Fwiadomosci-ze-swiata%2C2%2Fafera-profumo-po-50-latach-przyznala-ze-byla-szpiegiem%2C332302.html&ei=YeidU5P6OpGe7Ab8nYDICA&usg=AFQjCNEzCPl1BGY6TVc74k6I_8rMLPqvsw&sig2=r9yUZWonpX-UUFvmreZn7w

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Może trochę nie na temat bo to co napiszę jest raczej z gatunku agentki i ich kochankowie ale nie ma chyba sensu robić nowego tematu.

W czasie DWS cenne informacje uzyskiwały komórki francuskiego wywiadu zwane potocznie „Robotą Niemiecką”. Pod tą nazwą kryło się penetrowanie Wehrmachtu. Ich najbardziej wysunięte pozycje stanowiły młode bojowniczki które miały za zadanie wabić żołnierzy i oficerów by uzyskać od nich możliwie jak najwięcej informacji. Było to bardzo delikatne. W jednym z raportów francuskiego ruchu oporu można przeczytać:

One [czyli te bojowniczki] miały do czynienia z mężczyznami dla których były obiektem pożądania. Należało trzymać ich na dystans zdobywając jednocześnie ich zaufanie i śmiało można powiedzieć, że przejście ze „sfery erotycznej” na „sferę polityczną” nie było łatwe.

Z tego wszystkiego wynika że owe agentki jednak się poświęcały i że dobra agentka musi być w dużym stopniu altruistką.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A przeslawna Mata Hari? To dzieki swemu seksapilowi potrafila sie zblizyc do panow oficerow.

(Inna sprawa czy rzeczywiscie byla tak skuteczna jak jej to przypisywano?)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
zyxu   

A propos wykorzystania kochanek - Arthur Ransome korzystał z pomocy sekretarki Trockiego, która stała się jego kochanką. Dzięki temu miał dostęp do dokumentów i bolszewickiej wierchuszki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Latem 1718 roku do holenderskiego La Haye przybywa pan Chavigny. Jest zrujnowany. We Francji przegrał proces o majątek do którego zresztą jego prawa były mniej niż trefne. Na dodatek został pozbawiony stopnia oficerskiego w elitarnym korpusie żandarmerii i wygnany z ojczyzny. Ukojenia od swych trosk szukał (i znalazł) w ramionach służącej z oberży w której się zatrzymał.

Pewnej nocy, którą spędzali razem w jej pokoju, do drzwi rozległo się natarczywe walenie. Moment był bardzo delikatny bowiem kochankowie byli akurat sobą szczególnie zajęci. Wystraszony Chavigny schował się w szafie. W tak dramatycznej sytuacji nic innego, oprócz tego klasycznego zresztą wyjścia, nie przyszło mu do głowy. Z miejsca swego ukrycia usłyszał jak weszła właścicielka oberży, oznajmiła że przybyli dwaj znamienici goście i kazała dziewczynie przygotować osobny pokój gdzie rano mieli jeść śniadanie.

Chavigny to zainteresowało. Przekonał swoją kochankę by ukryła go w pokoju w którym ci dwaj mieli się posilać i rozmawiać. Tak się też stało i słyszał wszystko o czym owi przybysze rozmawiali. W ten sposób podsłuchał jeszcze kilka innych rozmów. Zorientował się, że omawiano w nich plany obalenia Regenta, który od śmierci Ludwika XIV rządził Francją w imieniu młodocianego, 8-śmio letniego wówczas, Ludwika XV. Cały ten spisek był knuty przez hiszpańskiego ministra Alberoni i zmierzał do zastąpienia Ludwika XV, Bourbonem z Madrytu.

Ze wszystkich tych podsłuchanych rozmów Chavigny złożył raport który wysłał w trzech listach do Paryża. Nie doczekał się żadnej odpowiedzi i wobec tego zdecydował o swym powrocie do Francji. Jakimś sposobem udało mu się uzyskać audiencję u Regenta. Przebiegła bardzo niepomyślnie. Tego dnia Regent był wyjątkowo zblazowany i wysłuchiwał go ze śmiertelnym znużeniem. Nie pozwolił mu nawet dokończyć i wyrzucił go za drzwi. Chavigny postawił się wówczas mówiąc, że gotów jest siedzieć w więzieniu do czasu aż potwierdzi się to co powiedział.

To udało mu się uzyskać i Regent kazał go wtrącić do Bastylii. Nie przebywał tam jednak długo bo niecałe 3 tygodnie. W grudniu 1718 roku ujawniony został bowiem spisek, znany w historii pod nazwą „Spisku Cellamare”. Chavigny pospiesznie został wyciągnięty z Bastylii, kazano mu opowiadać co wówczas w oberży podsłuchał i w ogóle wszystko co wie o całej tej sprawie. Spisek został udaremniony. Dokonano potrzebnych aresztowań oraz egzekucji i zamysły hiszpańskiego ministra spaliły na panewce.

Wydarzenia te stały się początkiem dyplomatycznej kariery Chavigny. Sporo jednak ryzykował. Gdyby to co opowiadał okazało się banialukami, to z Bastylii nigdy by pewnie nie wyszedł. Co do jego kochanki, owej służącej z oberży, to nic nie wiem o jej dalszych losach. Wątpię jednak by kiedykolwiek dowiedziała się, że uratowała Ludwikowi XV tron.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Pan Chavigny miał imię?

To trochę skomplikowane. Kiedy później, to jest po Spisku Cellamare, został ambasadorem w Portugalii a później przy Karolu VII, elektorze Czech, podawał się jako Anne-Theodore de Chavigny. Ale to nie były jego prawdziwe dane i wszyscy o tym wiedzieli. Wiem że naprawdę nazywał się Chevignard, bez partykuły de. Dla tej partykuły, wykorzystując podobieństwo, podszył się pod inne nazwisko, właśnie Anne-Theodore de Chavigny. Jeżeli ktoś zainteresowałby się Spiskiem Cellamare powinien pamiętać że Chevignard i Chevigny to może być jedna i ta sama osoba.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.