Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Aparaty sprzedażowe i automatyzacja w przestrzeni miejskiej

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Jak już automaty w przestrzeni miejskiej, to automatyczne zwrotnice na liniach tramwajowych. Nie wiem kiedy weszły, ale przedtem wyglądało to tak: tramwaj zatrzymywał się, motorniczy wychodził z takim żelastwem, wkładał w dziurę, przerzucał, wracał z brechą do tramwaju i jechał dalej.

Potem to było na prąd, sterowane chyba jakimiś czujnikami zbliżeniowymi. Jak się stało z przodu pierwszego wagonu, to było widać, jak ta zwrotnica przed nadjeżdżającym wozem się przestawia.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czas przeszły - to zwrotnicowi, pracownicy co to siedzieli na zydelku, przy torowisku i zmieniali bieg szyn.

Kiedy się ich pozbyto?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

13 czerwca 2007 roku w "Przeglądzie praskim" ukazała się oto ta notka : " Pojawiła się kilka tygodni temu u zbiegu ulic Jagiellońskiej i Ratuszowej. Na początku stała pusta. Budziła zastanowienie i konsternacje przechodniów. Trudno się dziwić, w dobie internetu i telefonii komórkowej, ktoś ustawił na ulicy budkę telefoniczną rodem z PRL-u!

Razem z budką pojawiła się też nowa linia tramwajowa nr 43, która połączyła centrum Pragi z pl. Narutowicza. Cieszy to prażan, że Tramwaje Warszawskie inwestują w rozwój komunikacji w naszej dzielnicy, ale czemu inwestują też w zabytkowe budki? Znajduje się na niej oznaczenia „TW” i stąd wiadomo, że należy do Tramwajów Warszawskich. Dzielnica jest stara, więc może i budka też taka musi być? Ale dosyć tych przemyśleń, zza tramwajowej szyby. Postanowiliśmy sprawdzić, o co chodzi.

W budce, o dziwo, nie było telefonu tylko radio i jakiś człowiek. Nagle, w czasie naszych oględzin, z pętli zlokalizowanej przy Parku Praskim, w stronę Ratuszowej ruszył tramwaj 43. Drzwi budki otworzyły się i zagadka została rozwiązana. Na skrzyżowaniu pojawił się pracownik Tramwajów i przestawił zwrotnicę. Ostatnią ręczną zwrotnicę w Warszawie! Tajemnicza budka, to nic innego, jak jego schronienie przed słońcem i deszczem. – Z tego miejsca obserwuję numery jadących tramwajów – opowiada pan Jacek, zwrotnicowy – W zależności czy jest to 6, 21 czy 43, przestawiam zwrotnice tak, aby każdy z pasażerów, bez problemów dojechał do domu lub do pracy. Przez osiem godzin dziennie, pan Jacek czuwa nad bezpieczeństwem pasażerów. Kolejne osiem godzin, pracuje tu jego zmiennik.

Stara dzielnica, zabytkowa zwrotnica, to przecież i budka nie może być jakaś nowoczesna". Ciekawe czy nadal działa owa zwrotnica?

Edytowane przez adamhistoryk

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Skoro o automatyzacji... to bywając co roku na Wybrzeżu, a konkretnie korzystają kilkakrotnie w sezonie z Dworca Głównego w Gdyni, po remoncie tegoż obiektu toaletka powędrowała do "piwnicy" i akurat w tym roku zdarzyło mi się skorzystać z tego przybytku - uśmiałem się jak fretka. Przy wejściu powieszono automat pobierający opłatę za korzystanie z toalety, ale obok siedzi kobieta za biurkiem, która pilnuje, aby nikt nie wszedł bez opłaty i rozmienia pieniądze jak ktoś nie ma jak wrzucić tych 2 zł. Automatyzacja i ekonomia po Polsku... pracownik pilnujący automatu. :lol:

Zdaje sobie sprawę, że ta osoba zapewne tam sprząta... i tak musiałaby być na miejscu, ale i tak wygląda to pociesznie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A kiedy pojawiły się w przestrzeni miejskiej aparaty telefoniczne?

"1889 r.- pierwszy automat telefoniczny Wiliama Gray’a nawrzucaną monetę w Banku Hartford (stan Connecticut w USA) a w 1890 r. pierwsze aparaty w sieci telefonicznej USA oraz w 1903 r. w W. Brytanii; w Polsce –1911 r."

http://www.sit.org.pl/historia/Historia%20powstania%20i%20rozwoju%20PAS.pdf

Edytowane przez Razorblade1967

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Sprecyzuje: kiedy po II Wojnie Światowej po raz pierwszy pojawiły się aparaty telefoniczne w przestrzeni publicznej?

Hmm nie wiem jak odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie.

Np. na ile mi wiadomo, pierwsze automaty publiczne w Krakowie postawili Niemcy w 1940. Nic nie wiem o tym, by je po wojnie zdemontowano. Raczej służyły przez cały czas.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Hmm nie wiem jak odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie.

Np. na ile mi wiadomo, pierwsze automaty publiczne w Krakowie postawili Niemcy w 1940. Nic nie wiem o tym, by je po wojnie zdemontowano. Raczej służyły przez cały czas.

Ciekawe, chodzi o aparaty publiczne na ulicach czy o aparaty w instytucjach publicznych?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Ciekawe, chodzi o aparaty publiczne na ulicach czy o aparaty w instytucjach publicznych?

Zrozumiałem, że przedmówcy chodzi o to pierwsze - publiczne automaty telefoniczne dostępne dla wszystkich, "budki telefoniczne" (te pierwsze nie były ściślej mówiąc w wolno stojących budkach, instalowano je w sklepach, restauracjach, na dworcach kol., albo po prostu na ulicy np. w bramie domu, kamienicy itp. Te w Krakowie były bodajże w gmachu Sukiennic).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych (ok. 1998 r.) w urzędach pocztowych poczęto instalować automaty wrzutowo-pieniężne firmy Banpol SA JV, umożliwiały one: drukowanie znaku opiaty pocztowej (na samoprzylepnej etykiecie), nabycie książeczek znaczkowych, kart pocztowych, kopert oraz kart telefonicznych.

A czy miały jakichś poprzedników?

Co nieco o tej firmie w Polsce: www.galeoptix.nl/fila/polska/pl_bp_kr.htm.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych (ok. 1998 r.) w urzędach pocztowych poczęto instalować automaty wrzutowo-pieniężne firmy Banpol SA JV, umożliwiały one: drukowanie znaku opiaty pocztowej (na samoprzylepnej etykiecie), nabycie książeczek znaczkowych, kart pocztowych, kopert oraz kart telefonicznych.

A czy miały jakichś poprzedników?

Jestem niemalże pewien, że gdy sprowadziliśmy się do Warszawy (1977 r.), na Poczcie Głównej i na poczcie przy skrz. ul. Targowej/Solidarności (wówczas Świerczewskiego) były automaty do sprzedaży kopert i kart pocztowych. Nawet jeśli pamięć mnie zawodzi i było to trochę później, to z pewnością nie mylę tego z owym 1998 rokiem, bo to już pamiętam jako dorosły człowiek, jak się ucieszyłem, że wracają automaty podobne do zapamiętanych z dzieciństwa.

Z tamtych zamierzchłych czasów pamiętam jeszcze mechaniczne automaty informacyjne na świeżo zbudowanym Dw. Centralnym z wykazem odjazdów pociągów. Jeśli się nie mylę, nie miały one klawiatury alfanumerycznej, lecz kilkadziesiąt przycisków z nazwami miast. Po wybraniu przycisku np. "Gdynia", za oszklonym oknem automatu mechaniczny układ z rodzajem poziomego bębna przerzucał z łoskotem sztywne plastykowe karty z nadrukowanymi rozkładami jazdy pociągów do poszczególnych miast, aż doszedł do karty "Gdynia", która zatrzymywała się w takiej pozycji, że była widoczna przez owe okno.

I jeszcze pamiętam zabawny szczegół dotyczący automatów z kawą, nie pamiętam niestety jakiej firmy. Było to jakoś chyba na początku lat 90., w związku z szalejącą inflacją również i te automaty funkcjonowały na żetony. W przypadku automatów tej właśnie firmy rolę żetonów pełniły monety chyba mongolskie (? a może wietnamskie? czy jeszcze jakieś inne?) z charakterystyczną czworokątną dziurką na środku. Automat taki był na peronie dworca Warszawa Śródmieście, żetony kupowało się w pobliskim kiosku. Chyba też w budynku sądu w Krakowie przy Rondzie Mogilskim był automat tej firmy (tego już nie jestem pewien), tu żetony sprzedawał szatniarz.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.