Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
fodele

Nowinki z wykopalisk

Rekomendowane odpowiedzi

fodele   

Od dłuższego czasu grecki świat archeologiczny niecierpliwie oczekiwał na wyniki badań znalezisk wydobytych z dna morskiego przy wyspie Zakintos (okolice Alikanas). Na głębokości od 2 do 6 metrów i na powierzchni 30 tys. metrów kwadratowych odkryto tam materiały pochodzące z budynku użyteczności publicznej. Gołym okiem widać było wielkie bazy kolumn starożytnych (w ilości co najmniej 20) z otworami w środku. Nikt nie odważył się wprawdzie datować znaleziska, ale sugerowano okres mykeński. We wrześniu tego roku archeolodzy morscy wznowili badania w Alikanas. Tym razem odkrywcy byli jeszcze ostrożniejsi w ferowaniu wyroku co do okresu i pochodzenia znaleziska. I jak się okazuje słusznie! Poproszono o konsultacje geologiczne, które rzuciły zupełnie nowe światło na sprawę. Geolog Uniwersytetu Ateńskiego, Michalis Stamatakis uznał bowiem wstępnie, że rzekome bębny to rzadkie formy koralowców…

Jest to spora niespodzianka dla geologów (i ogromne rozczarowanie dla archeologów!). Wprawdzie minerały są tu jak najbardziej pospolite, jednak zaskakujący jest ich kształt. Jedne przypominają starożytne bazy, inne kolumny… Jednak tak jest tylko wtedy, kiedy zanurzone są w morskiej wodzie. Po wyciągnięciu na powierzchnię widać, iż jest to twór natury, a nie rąk człowieka.

Oficjalne dane zostaną podane po dokładniejszym zbadaniu próbek, które już na znajdują się w laboratoriach ateńskiej uczelni.

Tak więc archeolodzy nie mają już powodu do wznawiania poszukiwań i snucia marzeń o zatopionym mieście, ale sympatycy nurkowania będą mieli atrakcję w postaci możliwości oglądania niezwykłej formy lokalnych koralowców.

r7fx.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Dwa cmentarze słowiańskie odkryto w trakcie wykopalisk archeologicznych podczas budowy nowej autostrady Korynt - Tripoli – Kalamata. Udowadniają one, że Słowianie bardzo szybko zasymilowali się z mieszkańcami Hellady. Najechali Grecję w VI wieku , a już po 200 latach przejęli kulturę i religię lokalnych mieszkańców.

W Asea i Makri, w okolicach Tripoli, odsłonięto ponad 210 grobów.

Na pierwszym cmentarzu znaleziono 51 stosów pogrzebowych pochodzących z początku VII wieku. Druga nekropolia zawierała 66 stosów i 10 pochówków datowanych na przełom VIII i IX wieku. Dary grobowe były podobne i typowo słowiańskie – ręcznie wyrabiana ceramika i kolorowe paciorki.

Archeolog Dimitris Athanasoulis twierdzi, iż jest oczywiste, że na drugim cmentarzu pochowani są Słowianie już schrystianizowani. Współistnieją na nim pochówki barbarzyńskie i chrześcijańskie. Cesarze bizantyjscy wybudowali wiele kościołów na Peloponezie co znacznie przyspieszyło procedurę pełnej asymilacji sporego elementu obcego w tej części Grecji.

Edytowane przez fodele

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

A jak wyglądają te pochówki? Jak wygląda inwentarz grobowy? Jak są datowane? To ciekawa informacja bo ogólnie z tego co kojarzę to jest spory problem z pochówkami słowiańskimi, przynajmniej na naszych ziemiach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

A jak wyglądają te pochówki? Jak wygląda inwentarz grobowy? Jak są datowane? To ciekawa informacja bo ogólnie z tego co kojarzę to jest spory problem z pochówkami słowiańskimi, przynajmniej na naszych ziemiach.

Też jestem ciekawa :) Na razie informacje są bardzo skromne, niestety, pewnie dlatego, że znalezisko świeżutkie. Podano jedynie ilość grobów i ich datowanie na od VII do IX wieku.

cn97.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

Dwa cmentarze słowiańskie odkryto w trakcie wykopalisk archeologicznych podczas budowy nowej autostrady Korynt - Tripoli – Kalamata. Udowadniają one, że Słowianie bardzo szybko zasymilowali się z mieszkańcami Hellady. Najechali Grecję w VI wieku , a już po 200 latach przejęli kulturę i religię lokalnych mieszkańców.

(...)

Zbyt optymistyczne. Napisana przez anonimowego autora po grecku Kronika Morei (Peloponezu), wspomina o tych Słowianach jeszcze w XIII i XIV wieku. W każdym razie byli wówczas tam liczącą się społecznością. Chodzi o plemię Melinges zamieszkałe w dość ważnym strategicznie masywie Taygete. Autor jedną z ważniejszych dolin na Peloponezie nazywa Słowiańską Doliną. W każdym razie w XIV wieku było ich tam sporo.Zdaje się, że tamtejsi Słowianie zasymilowali się z Grekami dopiero pod panowaniem tureckim, czyli ta asymilacja trwała dobre tysiąc lat.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

„Nowinka” ta ujrzała światło dzienne stosunkowo dawno. Już 100 lat temu naukowcy odkryli starożytne miasto egipskie Tebtynis, a w nim liczne papirusy. Wtedy nie zajęli się jednak tłumaczeniem znalezisk pisanych, toteż dopiero w naszych czasach zainteresowano się ich treścią.

Jeden z dokumentów to list sprzed ok. 1800 lat napisany w języku greckim. Epistoła jest „dziełem” żołnierza (prawdopodobnie ochotnika), który nazywał się Aureliusz Polion. Młody żołnierz Legionu II Adiutrix stacjonował gdzieś w Panonii (obecne tereny Węgier).

Gdybyśmy nie wiedzieli, iż list powstał w pierwszych wiekach naszej ery, spokojnie można by powiedzieć, że napisany został przez jakiegokolwiek współczesnego młodego chłopca odbywającego służbę wojskową z dala od rodzinnego domu.

Z listu Aureliusza wyziera ogromny niepokój spowodowany faktem, iż jego pozostawiona w Egipcie rodzina nie koresponduje z nim, mimo iż on systematycznie wysyła listy. On sam napisał już 6 listów i na żaden nie otrzymał odpowiedzi… A przecież nad Nilem pozostawił matkę, siostrę i brata! Nic dziwnego, że młodzieniec czuje się rozżalony, ale przede wszystkim zaniepokojony. Do tego stopnia, że zamierza poprosić zwierzchników o możliwość przerwania służby w celu odwiedzenia bliskich. A przecież podróż z Panonii do Egiptu w tamtych czasach zajęła by mu ponad miesiąc! List Aureliusza miał być dostarczony rodzinie dzięki pośrednictwu weterana, który właśnie kończył służbę w legionie. Nie wiadomo jednak czy kiedykolwiek trafił do rąk adresatów, znaleziono go bowiem poza terenem jednej ze świątyń w Tebtynis…

Sam list znajduje się w bibliotece Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Natomiast jego tłumaczenie wykonane przez Granta Adamsona z Uniwersytetu Rice dostępne jest w Biuletynie Amerykańskiego Towarzystwa Papiroligicznego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Zgodnie z wyliczeniami Egipskiej Rady Starożytności było już 140 nieudanych prób lokalizacji grobu Aleksandra Wielkiego. Dziwi to, zwłaszcza że w antyku był on znanym miejscem pielgrzymek odwiedzanym nawet przez cesarzy.

Jeszcze w IV w.n.e. lokalizacja grobu Aleksandra była znana... Rzekomo podczas zamieszek religijnych w Aleksandrii szczątki Macedończyka miały zaginąć, a miejsce jego pochówku przestało mieć dla chrześcijan znaczenie.

Jest duża szansa, że grobowiec Aleksandra Wielkiego odkryli archeolodzy i historycy Polskiego Centrum Archeologii w Egipcie! Grupa odkrywająca starożytną kryptę kościoła chrześcijańskiego w obszarze Kom El Dikka, w samym środku Aleksandrii, dotarła do mauzoleum wykonanego z marmuru i złota. Znajduje się w nim uszkodzony sarkofag z kryształu i 37 kości.

Zniszczony kryształowy sarkofag mógł stać się „ofiarą” grabieży podczas zawirowań politycznych, które dotknęły Aleksandrię za Aureliusza.

37 kości, które są w większości połamane lub poważnie uszkodzone należy najwyraźniej do tego samego dorosłego mężczyzny. Analiza radiowęglowa i szereg innych testów jeszcze trwa, to one pozwolą określić czy szczątki rzeczywiście należą do króla Macedonii. Pochówkowi towarzyszyła niewielka liczba zniszczonej ceramiki. Natomiast sama budowla jest arcydziełem architektury i sztuki.

Jeżeli przypuszczenia polskich archeologów okażą się prawdziwe będzie to jedno z najważniejszych odkryć w historii. A grób Aleksandra Wielkiego był dokładnie tam, gdzie wskazywały go wszystkie źródła – w Aleksandrii w Egipcie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

A jakie jes prawdopodobienstwo, ze w mauzoleum tak znacznej osoby nie znajdzie sie zadnych oficjalnych inskrypcji?

Faraonom pisali wiele tekstow na droge...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Na ogół nie reaguję na tego typu rewelacje, dopóki nie zostaną potwierdzone. Myślę, że trzeba do tego podchodzić z dużym dystansem. Przecież nie tak dawno, bo w sierpniu ubiegłego roku, gruchnęła wieść, że grobowiec Macedończyka znajduje się być może w Amfipolis na północy Grecji ;)

Pożyjemy zobaczymy. Albo i nie...

Tym razem z radością przeczytałam, bo zwyczajnie miło byłoby gdyby Aleksandra odkryli "nasi", nieprawdaż :D

Dziwi mnie tylko, że mimo iż wiadomość została podana 2 maja przez poważną grecką gazetę Ethnos nie znalazłam jej potwierdzenia na oficjalnej stronie Polskiego Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej.

Edytowane przez fodele

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Znaleziono maleńki bezgłowy i pozbawiony kończyn drewniany posążek! Zachował się dzięki temu, iż przebywał w warstwie błota w odkopanej przez archeologów przydomowej studni. Odkryto go na głębokości ponad 14 m podczas prac nad budową linii metra biegnącej do Pireusu. Pireus posiadał doskonały system zaopatrzenia w wodę, co udowadniają wykopaliska. Sieć składała się z szeregu zbiorników, które gromadziły deszczówkę albo wodę źródlaną i łączyły się ze zbiornikiem głównym. Przy posążku znaleziono fragmenty ceramiki datowanej na koniec okresu hellenistycznego (Iw.p.n.e.) jak również część marmurowej rzeźby Artemidy siedzącej na jeleniu. Sądzi się, że przedmioty pochodzą z domowej kapliczki. Ponadto w studni znaleziono naczynia, deski z otworami, które mogły być częściami mebli, drewnianym grzebyk do rzęs, duży metalowy zbiornik (prawdopodobnie wykorzystywany do transportu wody ze studni) i pozostałości po orzechach włoskich i laskowych, migdałach, oliwkach i winogronach.

Posążek przedstawia postać męską. Drewniana rzeźba jest niekompletna – jej wysokość w stanie zachowanym to 0.47m, a szerokość 0,21m . Wprawdzie pozbawiona jest kończyn, nie posiada również głowy, ale i tak to jeden jedyny tego rodzaju przedmiot starożytny jakim może się pochwalić Grecja. Postać ukazana jest w pozycji stojącej, prawdopodobnie wykonuje krok, przyodziana jest w krótką tunikę.

Na początku przyszłego roku, publiczność będzie mogła oglądać wyniki wykopalisk w muzealnych gablotach. Wśród nich będą również niepowtarzalne drewniane przedmioty.

:)

https://onedrive.live.com/?cid=FF322928A279C9B5&id=FF322928A279C9B5%216040&v=3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Tak, o to właśnie chodziło :) Dziękuję secesjonisto! Ładniutko wycięłam fotkę i... nic. No trudno. Nauczyłam się wysyłać fotki z "żaby". W innej formie widocznie nie potrafię. Jeszcze nie potrafię! :angry:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę wyłączyć a jak miałby się nazywać ten nowy temat?

Część wpisów została wydzielona w odrębny wątek pt.:

"Prehistoryczny pochówek w Diros".

secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Jak wiele informacji z życia starożytnych przynoszą odkrycia cmentarne cały czas przekonują się greccy archeolodzy pracujący na stanowiskach w Ajgaj (Wergina). Badają oni splądrowane - ale zdarza się, że i zachowane w stanie nienaruszonym - groby nekropolii pochodzące z IV w.p.n.e. Ostatniego lata odsłonięto ich dwadzieścia, pięć z nich przetrwało w stanie nienaruszonym. W jednym z grobów (niestety obrabowanym) znaleziono szczątki mężczyzny w wieku około 50 lat. Pochówek bezsprzecznie pochodzi z czasów Aleksandra Wielkiego. Nie odkryto napisu udowodniającego tożsamość zmarłego, jednakże wszystko wskazuje na to, że wewnątrz mógł być pochowany kapłan Dionizosa. Omawiany grób usytuowany jest w niemal centralnym punkcie nekropolii. Jak zwykle w przypadku grobów macedońskich zmarły spoczywał na drewnianym kline (łożu grobowym) twarzą skierowany na zachód, jego czoło zdobił bogaty wieniec ze złoconego brązu kształtem naśladujący liście bluszczu. Razem ze zmarłym na łożu umieszczono wazę czerwonofigurową ze scenami przedstawiającymi sympozjon. Był też mały drewniany stolik na naczynia używane w trakcie uczt. Zmarłemu towarzyszyła również brązowa misa doskonałej jakości, służąca do mieszania wina z wodą. Szczególnie interesujące są liczne pozostałości materiałów organicznych jakże rzadko zachowanych w grobach starożytnych! W tym konkretnym przypadku mowa o tkaninach, którymi zasłane było kline, jak również odzieniu zmarłego, na którym zachowały się ślady purpury. Przetrwały także resztki skór, a zwłaszcza pozostałości drewna, z którego zbudowane było łoże. Przednia strona kline dekorowana była pozłacanymi motywami, co przynosi na myśl bardzo podobne bogate ozdoby z chryzoelefantyny z grobu Filipa II. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się jak nazywał się zmarły pochowany pośrodku cmentarzyska, jako że archeolodzy nie odkryli napisu grobowego pozwalającego poznać jego tożsamość. Nie sądzi się, żeby należał do rodziny królewskiej. Sugestia, że zmarły mógł być kapłanem wynika z faktu, iż bez wątpienia był to człowiek zamożny (szaty barwione porfirą sugerują wysoki status społeczny). Rzadkością jest by dorosły mężczyzna nie otrzymał w ramach daru grobowego żadnego rodzaju broni – brak tu znajdowanego na ogół w pochówkach męskich oszczepu czy chociażby noża! Wszystko to w połączeniu ze znalezionym wieńcem bluszczu, pozwala domniemywać, że zmarły mógł być kapłanem Dionizosa (bluszcz był atrybutem tego właśnie bóstwa) lub wybitnym członkiem czcicieli szanowanej w Ajgaj tzw. Matki Bogów. Wszystko to uzasadniałoby użycie przy budowie grobu elementów architektonicznych pochodzących z budynku o charakterze religijnym.

Odkryte latem 2014 roku pochówki należą do członków dwóch pokoleń tej samej sporej rodziny. Najbogatszy z odsłoniętych grobów zawierał drewniane łoże zdobione terakotowymi płytkami ukazującymi postać bogini Ateny przyglądającej się walkom Greków z barbarzyńcami (zdobywanie Wschodu?).

Rzadkie znaleziska krył także grób młodej dziewczyny. W drogę w zaświaty wyposażono ją w złote ozdoby, kolczyki i koraliki. W jej grobie odkryto jedyne jak do tej pory lustro z brązu (wyjątkowo piękne!) Pokrywę zwierciadełka zdobi przedstawienie bożka miłości w postaci ślicznego uskrzydlonego chłopca lgnącego do Dionizosa siedzącego w towarzystwie pantery.

a7c6169a9109d375med.jpg

/wieczko lusterka z grobu dziewczyny/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.