Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jaś Puchatek

Adam Michnik

Rekomendowane odpowiedzi

Rapaczyńska (do której jako szefowej Agory poszedł Rywnin ze swoim pomysłem) go do niego wysłała, by Michnik mógł rozmowę z propozycją korupcji nagrać i opublikować.
To jedna z możliwych , wersji

Mulabie, to nie jedna z możliwych, tylko wersja wypadków, tak jak się one odbyły. Jak potrafisz udowodnić, ze było inaczej (Rywnin nie poszedł do Rapaczyńskiej? Rapaczyńska nie doesłała go do Michnika? Michnik nie nagrał rozmowy? GW nie opublikowała rozmowy?) to wykaż. I co w tej całej historii Michnika w jakikolwiek sposób pogrąża? Nic.

orientujesz się kiedy ww rozmowa dwu znanych postaci się odbyła , a kiedy pojawił się pierwszy "demaskujący " artykuł w GW ?

Oczywiście. Czy znasz jakies terminy obowiazujace w takim przypadku? Za wczesnie? Czemu? Za późno? Czemu? A moze źle, że opublikowali?

Wiesz w jakim tygodniku dziennikarze jako pierwsi napisali o zdarzeniu , ubiegając "śledczych jurnalistów "z Wyborczej

Oczywiscie. I co z tego humorystycznego tekściku wynikło? Nic. Michnik opowiedział o zdarzeniu ok. 100 osobom. I jakos dopóki nie było artykułu w GW nic sie nie działo. Nikt do prokuratury nie poszedł. Dopiero po artykule w GW politycy np. z PIS podnieśli wielkie halo, choc znali wczesniej sprawę. Ciekawe.

To dlaczego poszedł do R. ?

A komu miał zaproponować łapówke, skoro miała dotyczyć Agory, jak nie prezesowi zarządu Agory? Prezesowi TVNu? Ministrowi obrony RFN?

Michnik jest znienawidzony przez wielu i usilnie nienawidzący go starają się przypisać mu jakies straszne czyny. Tylko jakos nic im z tego nie wychodzi, jak oddcedzic tu ziarno od plew.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie zaproponował. Ciekawe dlaczego ?

A stać Ciebie na wybulenie interesującej Rywina kwoty? Masz możliwości, by coś Rywinowi załatwić? Po co miałby Ciebie korumpować? Jaki miałby w tym interes? Chcesz i jesteś w stanie kupić Polsat?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Zawłaszczył. To miała być gazeta całego spektrum OKP. Jednak tylko "różowi" mieli do niej dostęp. Gdy Wałęsa w końcu zabrał GW znaczek "Solidarność" płacz był wielki ale gazeta nadal pozostała w łapkach salonu.

Sprawdźcie timing tych spacerów Rywina i Michnika. Ciekawe dlaczego chłop tak późno zakablował "Grupę trzymającą władzę". Czyżby tyle czasu zajęło mu studiowanie nagrań (i czasopism)?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Mulabie, to nie jedna z możliwych, tylko wersja wypadków, tak jak się one odbyły. Jak potrafisz udowodnić, ze było inaczej (Rywnin nie poszedł do Rapaczyńskiej? Rapaczyńska nie doesłała go do Michnika? Michnik nie nagrał rozmowy? GW nie opublikowała rozmowy?) to wykaż. I co w tej całej historii Michnika w jakikolwiek sposób pogrąża? Nic.

O Wielki Bwana , a ty potrafisz udowodnić ze Rapaczyńska wysłała Rywina do Szlachetnego Michnika nie w celu ubicia interesu :lol:

Oczywiście. Czy znasz jakies terminy obowiazujace w takim przypadku? Za wczesnie? Czemu? Za późno? Czemu? A moze źle, że opublikowali?

i

Oczywiscie. I co z tego humorystycznego tekściku wynikło? Nic. Michnik opowiedział o zdarzeniu ok. 100 osobom. I jakos dopóki nie było artykułu w GW nic sie nie działo. Nikt do prokuratury nie poszedł. Dopiero po artykule w GW politycy np. z PIS podnieśli wielkie halo, choc znali wczesniej sprawę. Ciekawe.

A jusci panocku , ja sem ciemny chlap ale tak sobie poysliwam ze nim 100 osobą cegus chlapnę to se rodzynek na miarę "Afery Rywina " dla swojego pismidelka zachowam , panial towariszcz :blink:

a tak seryjnie Herr Balum

to jak sadzicie ze tam wsio wpariadku po stronie Wielkiego Wydawnictwa i Adasia toście się słowami Ryszarda Ochodzkiego : z ....na łby pozamieniali , albo udowodnijta ze się mylę :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zawłaszczył.

Nie. Skoro nigdy nie miał ani nie ma udziałów w Agorze.

To miała być gazeta całego spektrum OKP. Jednak tylko "różowi" mieli do niej dostęp.

Zalecam lekturę archiwalnych numerów GW z pierwszych lat. Tam publikowali z różnych orientacji Okapu i nie tylko Okapu. Wobec rozpadu Okapu jak miała ta byc gazeta zwalczajacych się nawzajem obozów? Miała splajtować?

Gdy Wałęsa w końcu zabrał GW znaczek "Solidarność" płacz był wielki ale gazeta nadal pozostała w łapkach salonu.

Pozostała w rękach właścicieli. Tak to wyglada w przypadku spółek prawa handlowego.

Ciekawe dlaczego chłop tak późno zakablował "Grupę trzymającą władzę".

Wielkoroć to wyjaśniał. Bardzo chciałbyś coś strasznego Michnikowi przypisać, tylko nie masz co. Bo to niby straszna zbrodnia, ze nie opublikował wcześniej?

potrafisz udowodnić ze Rapaczyńska wysłała Rywina do Szlachetnego Michnika nie w celu ubicia interesu

Jak tylko udowodnisz, że np. Roman Dmowski nie był pedofilem. Od kiedy to należy stosować zasade wymyślania zarzutów i udowadniania, że są fałszywe?

to se rodzynek na miarę "Afery Rywina " dla swojego pismidelka zachowam

Mulabie, gdyby rednacz taki ordzynek odpuścił, to by działał na szkodę własnej gazety. Masz szczerą chęć dokopać Michnikowi , tylko amuniocji nie masz. zarzucasz mu, że zrobił to, co powinien.

jak sadzicie ze tam wsio wpariadku po stronie Wielkiego Wydawnictwa i Adasia

Jakbym tak sądził, to bym tak napisał. Swoje za uszami mają. Ale akurat nie te wymysły, które w tym wątku padły.

albo udowodnijta ze się mylę

Jak wyzej. Stawiasz gołosłowna tezę. I ma byc słuszna, póki nie zostanie obalona. Czyli dopóki nie obalisz tezy, że Roman Dmowski pedofilem nie był, winieneś wedle swojej metody uwazać, że podofilem był.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Słowo "zawłaszczyć" ma daleko szersze znaczenie niż "posiadanie udziałów w spółce", taki erudyta jak kolega Widłobrody winien to wiedzieć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Słowo "zawłaszczyć" ma daleko szersze znaczenie niż "posiadanie udziałów w spółce", taki erudyta jak kolega Widłobrody winien to wiedzieć.

zawłaszczyć — zawłaszczać

1. «przejąć coś na własność»

2. «przyznać sobie prawo do czegoś»

Znaczenie piersze nie ma tu zastosowania. czy ma zastosowanie znaczenie drugiew? Michnik został rednaczem GW i wykonywał tu obowiązki wynikajace ze stosunku pracy. Oraz korzystał z uprawnień wynikajacych z tego stanowiska. Z pożytkiem dla firmy, skoro GW ma taka pozycję na rynku jaką ma. Czyli znaczenie drugioe tez odpada.

Pretensje sprowadzaja sie do tego, że nie redagował pisma, tak jak by chciał tego np. Gregski. Tylko czy Michnik miał taki obowiazek? Nie. Miał obowiązek wykonywać zadania wyznaczone mu przez wydawcę. Skoro wydawca nie miał zastrzeżeń, to wykonywał je dobrze. Czy stosujac sie do oczekiwań Gregskiego, działałby z pożytkiem dla wydawcy? Wątpię.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Dlatego nie napisałem, że ukradł. Napisałem, że zawłaszczył, gdyż gazeta ta stała się de facto jego prywatnym ranchem i główną tubą medialna postsolidarnościowej lewicy. Zresztą medialna dominacja tej opcji trwała (w dużej mierze dzięki GW) aż do "afery Rywina". A właśnie, a propos tej sprawy. Nie jestem prawnikiem więc poprawcie mnie jeśli błądzę. Z tego co wiem jeśli ktoś jest w posiadaniu wiedzy (ten koszmarek językowy dla wprowadzenia w klimat epoki) na temat jakiegoś przestępstwa powinien niezwłocznie powiadomić organy ścigania. Czyżby pan Adam nie miał wiedzy o tym obowiązku?

I jeszcze jedno mnie zastanawia. A. Michnik znany jest z tego, że wytacza procesy na prawo i lewo o byle głupstwo. Tymczasem Waldemar Łysiak od wielu lat stawia mu niezwykle poważne zarzuty a nasz "bohater" nie reaguje. Dla mnie dziwne. Czyżby bał się Łysiaka?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Procesu nie wytoczy jako że on wielkim pisarzem jest, zaś Łysiak to grafoman niewart dodatkowej reklamy.

Co do zawiadomienia... ponieważ Adam Michnik wielkim człowiekiem jest, uznał za stosowne mieć własną interpretację "zawiadomienia", jego zdaniem artykuł był takim zawiadomieniem.

Z drugiej strony powiadomił... Leszka Millera; pomylił jedynie adresata, co swoją drogą wystawia jemu niezbyt chlubne świadectwo, było nie było piewcy społeczeństwa obywatelskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie napisałem, że ukradł. Napisałem, że zawłaszczył, gdyż gazeta ta stała się de facto jego prywatnym ranchem

Nie. Ewentualnie o tyle, o ile każdy tytuł jest prywatnym ranczem jego rednacza. Michnik wykonywał obowiązki rednacza. Zgodnie z oczekiwaniami wydawcy. Nie Gregskiego. Normalność.

i główną tubą medialna postsolidarnościowej lewicy.

A miał obowiazek wydawać tubę niesolidarnosciowej lewicy? Solidarnościowej prawicy? Gazeta była tubą obozu Solidarności. Bo w tym celu została założona. I te zadanie wykonywała do rozpadu owego obozu (przed czym zreszt a Michnik ostrzegał i nawoływał do zachowania jedności). Zaś w sytuacji, gdy ów obóz sie rozpadł i chłopaki wzieły się za łby, nie pozostało rednaczowi nic innego niż kierowac sie własnym rozumem i oczekiwaniami wydawcy. I czynił to znakomicie, skoro GW sporzedawała sie świetnie i przynosiła zyski. Ze sie Gregskiemu nie podobała? Widocznie Gregski poza targetem.

Zresztą medialna dominacja tej opcji trwała (w dużej mierze dzięki GW) aż do "afery Rywina".

Na pewno? Michnik w pierwszych powszechnych wyborach prezydenckich poparł Mazowieckiego. Zagłosowało na niego raptem 10% wyborców. Czyli raptem co 10 obywatel posłuchał Michnika. Dominacja?

A właśnie, a propos tej sprawy. Nie jestem prawnikiem więc poprawcie mnie jeśli błądzę. Z tego co wiem jeśli ktoś jest w posiadaniu wiedzy (ten koszmarek językowy dla wprowadzenia w klimat epoki) na temat jakiegoś przestępstwa powinien niezwłocznie powiadomić organy ścigania. Czyżby pan Adam nie miał wiedzy o tym obowiązku?

Zgodnie z treścią przepisu art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego, każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub policję. Użyte określenie oznacza, iż jest to moralny obowiązek każdego praworządnego człowieka. Z uwagi na to, iż jest to moralny obowiązek, to za jego naruszenie (tj. nie zgłoszenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa) nie grozi żadna kara, za wyjątkiem wyraźnie prawem przewidzianych szczególnych sytuacji. Czy wydrukowanie artykułu w GW nie było owym powiadomieniem? Raczej trudno założyć, że prokuratura nie dowiedziała się po publikacji o sprawie.

I jeszcze jedno mnie zastanawia. A. Michnik znany jest z tego, że wytacza procesy na prawo i lewo o byle głupstwo.

Biorac pod uwagę, ile inwektyw się sypie pod jego adresem, a ile procesów wytoczył, to bliższe prawdy byłoby stwierdzenie, ze składa pozwy bardzo powściagliwie. I jeszcze je wygrywa. Czyli pieniactwem sie nie trudni.

Tymczasem Waldemar Łysiak od wielu lat stawia mu niezwykle poważne zarzuty a nasz "bohater" nie reaguje. Dla mnie dziwne. Czyżby bał się Łysiaka?

Bo Łysiak, gdyby przegrał proces, o by Michnika zabił? To faktycznie, jest sie czego bać. A jakie konkretnie zarzuty podpadajace pod zniesławienie stawia Michnikowi Łysiak?

Z drugiej strony powiadomił... Leszka Millera; pomylił jedynie adresata, co swoją drogą wystawia jemu niezbyt chlubne świadectwo, było nie było piewcy społeczeństwa obywatelskiego.

A co niechlubnego w tym, ze chciał sie dowiedzić od Millera, co on na to? Byłoby dziwne, gdyby tego nie sprawdził, skoro Rywin powoływał sie na Millera.

Cały czas w tym wątku jest wyraźna chęć dokopania Michnikowi, tylko jak na razie strzały samymi ślepakami. Jakieś michałki.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Cały czas w tym wątku jest wyraźna chęć dokopania Michnikowi

Fakt mało tu czołobitności, ale może po prostu są to opinie osób krytycznie oceniających tą postać? Michałka zaś widzę tylko jednego (ale pod innym nickem).

Osobiście nie ukrywam, że dla mnie jest to postać co nieco obrzydliwa.

Chyba takim pierwszym sygnałem był fakt zawłaszczenia GW. Jakich karkołomnych tez byś nie wygłaszał to faktem jest, że człowiek który podobno walczył o pluralizm i o wolność prawem kaduka zakneblował dużą część solidarnościowego środowiska. Dosyć sławne jest to, że swego czasu powiedział on do Krzysztofa Leskiego, że jeśli Leski chce robić wolną gazetę to po jego trupie. Ważne dla Michnika było to aby postrzegać jego poglądy (i poglądy środowiska UD) jako poglądy całego środowiska postsolidarnościowego. Świadczy o tym jego reakcja gdy Wałęsa odebrał GW znaczek "Solidarność". To zdarzenie nieco przeszkodziło mu fałszować sytuację.

Podobny mój niesmak wzbudziła jego filipika przeciw lustracji. Filipika wygłoszona w sytuacji której on sam załatwił sobie możliwość buszowania w aktach bezpieki. Czyli, mnie wolno, jestem lepszy.

Od niego dowiedziałen się, że sowiecki namiestnik PRL-u i jego kumpel "oberzomowiec" to ludzie honoru, natomiast jego postsolidarnościowi przeciwnicy polityczni to oszołomy. Jego popijawy z Urbanem też mu w moich oczach sympatii nie przysporzyły.

Podobnie z resztą jak zachowanie wobec Maleszki. Krycie obrzydliwego konfidenta tak długo jak się da a w końcu gdy nazwisko Maleszki zaczęło tak cuchnąć, że nie dało się go utrzymać na łamach gazety umożliwienie mu w miarę miękkiego lądowania.

Michnikowe zaangażowanie w aferę Rywina też musi rodzić wiele pytań, szczególnie wśród osób, które nie wierzą w kryształowość (z definicji) charakteru tego człowieka.

Suma summarum uważam, go za niezłego cwaniak i manipulatora któremu roiły się "rządy dusz" "przewodnictwo moralne", rola "Sumienia Narodu" i tym podobne bzdety. (No ale co się spodziewać po człowieku który jak sam się przyznaje został w znacznej mierze ukształtowany przez Słonimskiego.

Co do Łysiaka

Procesu nie wytoczy jako że on wielkim pisarzem jest, zaś Łysiak to grafoman niewart dodatkowej reklamy.

To jest pomysłowe wytłumaczenie ale moim zdaniem kupy się nie trzyma. Łysiakowi akurat reklama nie jest potrzebna, jego książki sprzedają się świetnie a on sam ma sporą grupę wielbicieli. Poza tym kiedyś sfrustrowany przegranym procesem RAZ w swym felietonie umieścił sporą listę ludzi z którymi Michnik się procesował. Przyznam, że wielu nazwisk nie znałem, a już na pewno były tam osoby o wiele mniej popularne od Łysiaka.

Bo Łysiak, gdyby przegrał proces, o by Michnika zabił? To faktycznie, jest sie czego bać.

No, nawet moja chora wyobraźnia nie podsunęła mi obrazu skradającego się Łysiaka i walącego z za węgła seriami do Michnika. Może po prostu boi się przegranej? No ale to by oznaczało, ze Łysiak może mieć jakieś poważne argumenta...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Chyba takim pierwszym sygnałem był fakt zawłaszczenia GW.

Mantrowanie. Nie zawłaszczył. Wykonywał robotę red. nacza. zgodnie z oczekiwaniami wydawcy.

Jakich karkołomnych tez byś nie wygłaszał to faktem jest, że człowiek który podobno walczył o pluralizm i o wolność prawem kaduka zakneblował dużą część solidarnościowego środowiska.

Nawet nie miał takich możliwości. Decydował o tym, kto może i co publikować w TySolu, Głosie, występowac w TVP, Ekspersie wieczornym, Rzeczpospolitej, Globie, Obserwatorze i czym tam jeszcze ? Nie. Jako red. nacz GW decydował reptem o profilu GW. GW prezentowała obóz Solidarnosci, dopóki ten obóz był. Jak sie ów obóz rozpadł, GW nie mogła reprezentować, coś co przestało istnieć.

Ważne dla Michnika było to aby postrzegać jego poglądy (i poglądy środowiska UD) jako poglądy całego środowiska postsolidarnościowego.

Twierdził po tym jak obóz się rozpadł, że reprezentuje Wałesę, Macierewicza, Kaczyńskich, Gwiazdę itd? Bzdura.

Podobny mój niesmak wzbudziła jego filipika przeciw lustracji.

De gustibus. Po latach uważam że cała lustracja była parą w gwizdek. Należało zastosować rozwiązanie hiszpańskie.

Filipika wygłoszona w sytuacji której on sam załatwił sobie możliwość buszowania w aktach bezpieki.

Kolejny mit nie majacy potwierdzenia w faktach. Bo fakty są takie, że został tam wysłany jako członek komisji sejmowej i nijak nie buszował, tylko wykonywał zadanie zlecone przez sejm. Do tego niemrawo. Z członków komisji udzielał się najmniej. Zamiast pisać bajki, można sprawdzic dokumenty komisji na temat. Ale po co weryfikiwać mity, jak można je powielać?

Od niego dowiedziałen się, że sowiecki namiestnik PRL-u i jego kumpel "oberzomowiec" to ludzie honoru, natomiast jego postsolidarnościowi przeciwnicy polityczni to oszołomy. Jego popijawy z Urbanem też mu w moich oczach sympatii nie przysporzyły.

Nikt nie każe zgadzac się z opiniami Michnika, ani darzyć go sympatią. Sam sie z wielu jego opiniami nie zgadzam. Np. w ocenie Jaruzelskiego i kiszczaka. Potepiac jego chrześcijańskiej umiejętnosci wybaczania i pojednania nie widzę powodu. Ani tego z kim pije.

Podobnie z resztą jak zachowanie wobec Maleszki. Krycie obrzydliwego konfidenta tak długo jak się da a w końcu gdy nazwisko Maleszki zaczęło tak cuchnąć, że nie dało się go utrzymać na łamach gazety umożliwienie mu w miarę miękkiego lądowania.

Nie ma możliwosci zwolnić kogos dyscyplinarnie, bo był kiedyś TW. Nie ma takiego paragrafu w Kodeksie Pracy. Jak okazało się, że Maleszko był agentem, został zwolniony z obowiązku przychodzenia do redakcji. Siedział w domu i robił korekty. Poniewaz wyrosłem z tradycji chrześcijańskiej, miłosierdzie nie budzi we mnie wstrętu.

Michnikowe zaangażowanie w aferę Rywina też musi rodzić wiele pytań, szczególnie wśród osób, które nie wierzą w kryształowość (z definicji) charakteru tego człowieka.

A jakiś konkret? Bo z powyższego nic nie wynika. Bo co tu mamy konkretenie? Że może ktoś ma Michnika za kryształ? Możliwe. I co z tego na temat Michnika? Nic. Sam mam go za megalomana. Jak twierdził, ze nie moze opuscic GW, bo musi powstrzymać Leppera, ładnie to wykazał. Nie przesłania mi to jednak zasług i umiejętności michnika.

Może po prostu boi się przegranej?
Gdybanie, gdy brak faktów. Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Mantrowanie.

Ja mam swoją mantrę a Ty swoją. A faktem jest, że Michnik przekształcił gazetę OPK-ów w tubę ROAD.

Twierdził po tym jak obóz się rozpadł, że reprezentuje Wałęsę, Macierewicza, Kaczyńskich, Gwiazdę itd? Bzdura

Ano bzdura i to jawna, bo ja mam na myśli czas zanim Wałęsa musiał zarządzić "wojnę na górze".

Bo fakty są takie, że został tam wysłany jako członek komisji sejmowej i nijak nie buszował, tylko wykonywał zadanie zlecone przez sejm. Do tego niemrawo. Z członków komisji udzielał się najmniej. Zamiast pisać bajki, można sprawdzic

dokumenty komisji na temat.

Można powiedzieć w pewnym uproszczeniu, że będąc w tamtym czasie bardzo prominentną osobą w ówczesnym Sejmie miał wielki wpływ na to co i komu ów Sejm zlecał. A że udzielał się najmniej? Może znalazł czego szukał? W dokumentach komisji będzie tylko to co komisja chciała żeby było.

Co do nieszczęsnej afery Rywina to zachowanie Michnika, jego działania oraz ich czas muszą rodzić pytania. A brak jednoznacznych odpowiedzi z kolei musi rodzić bardzo różne przypuszczenia. Podobnie jak unikanie sądowego starcia z Łysiakiem. Trochę to dziwne u człowieka znanego z tego, że potrafi procesować się o pojedyncze słowa.

Na koniec mały offtop na temat chrześcijańskiego miłosierdzia. Od razu zaznaczam, że jestem bardzo złym Katolikiem i nie należy czerpać ze mnie wzoru. Jednak z tego co wiem to moja religia nie wymaga ode mnie bezwarunkowego miłosierdzia (aczkolwiek go nie zabrania). Aby dostąpić przebaczenia należy spełnić kilka niezbędnych warunków takich jak: rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, szczera spowiedź i zadośćuczynienie pokrzywdzonym. Sam pomyśl, czy wcześniej wymienieni panowie je spełnili.

No i jeszcze, żeby nie było, że jestem tak zupełnie na "nie" to jest jednak w tym człowieku coś co mnie bawi. Mianowicie jego reakcja na słowo "pedały" które padło z ust Anity Błochowiak (pseudonim "WC Kaczka" powstały w wyniku jej zainteresowania toaletami).

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.