Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Don Pedrosso

Legitymizacja "Londynu","leśnych" i "Warszawy"

Rekomendowane odpowiedzi

Witam;

secesjonista: [O.T.] byl to okres kiedy nie podsluchiwali, zaś same listy [nie wiem czy je czytaleś] są calkiem niezym odbiciem tego co myślalo spoleczeństwo. Tzw. paszkwile też są publikowane, niechętne takoż. Dodatkowym problemem z Twoją niewiarą jest to, że na znakomitą część z nich M.F.R. po prostu odpisal. Tzn. na te gdzie byl podany adres oraz imię i nazwisko, a nie bylo wymienione że adres falszywy...

pozdr

Poważnie... to chyba jednak musisz zapoznać się z Rakowskim bardziej dokładnie, a nie wybiórczo - otóż był podsłuchiwany.

A co ma fakt odpisywania na listy, do procedury wyboru listów?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista [O.T.] bo Rakowski wielokrotnie wspominal, podobnie jak i inni o nim, że w miarę możliwości odpisywal na wszystkie listy do niego adresowane, a już na pewno czytal. Co tak między nami dziś tak naprawdę bardzo rzadko się zdarza.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas: uwag kilka - o jednej w ramach pewnego O.T. przypominam głośno i dobitnie: PKWN, czy szerzej rząd warszawski miał takie same, o ile nie lepsze podstawy do legitymizacji swych działań i to pod względem formalnym jak też w formie "poparcia" wielkich. Druga: działania rządu od '45 r. a nawet nieco wcześniej sprawiły, że zwykła ludność, ta biedniejsza ich popierała [reforma rolna, alfabetyzacja, przejęcie największych zakładów]. Jest to poniekąd dziedzictwo tego co działo się za czasów II R.P. W końcu na koniec - fakt niezgody na to co się dzieje w kraju nie oznacza automatycznego przyzwolenia na zbrojne wystąpienia przeciw tym co mają inne poglądy, lub działania nowych władz im się nie podobają. To co pisali "gieroje umysłu" spod znaku KWP przypomina drakońską wersję znanego cytatu "Polska nie ważne, biedna czy bogata, ważne że katolicka". Tutaj - nie ważne, zniszczona czy cała, zmieniana czy nie, ważne by była na naszą modłę [czyt. modłę KWP - i im podobnych...]. Jeśli nie - kula w łeb.

pozdr

Uwaga mod.: Posty 78 i 79 zostały przeniesione z dyskusji: https://forum.historia.org.pl/topic/12885-dziaalno-konspiracyjnego-wojska-polskiego/page__st__270

Edytowane przez Bruno Wątpliwy
Przeniesienie postów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Andreas: uwag kilka - o jednej w ramach pewnego O.T. przypominam głośno i dobitnie: PKWN, czy szerzej rząd warszawski miał takie same, o ile nie lepsze podstawy do legitymizacji swych działań i to pod względem formalnym jak też w formie "poparcia" wielkich.

...który to istniał tylko dzięki obecności Armii Czerwonej. Narzucony czerwonymi bagnetami, z odezwą napisaną w Moskwie, złożony z ludzi, którzy byli wszelakiej maści sprzedawczykami i agentami. Ani jednej osoby zasłużonej pozytywnie dla Polski.

Druga: działania rządu od '45 r. a nawet nieco wcześniej sprawiły, że zwykła ludność, ta biedniejsza ich popierała [reforma rolna, alfabetyzacja, przejęcie największych zakładów].

1. Szkolnictwo funkcjonowało także w czasie II RP, a procent analfabetów uległ zmniejszeniu. I każdy rząd by go jeszcze bardziej zmniejszał, londyński także. Nie widzę więc powodu, jakoby ten fakt mógł decydować o poparciu.

2. Owszem, popierali ich małorolni, którzy mieli po hektarze ziemi, I to oni, a także różnego rodzaju kryminaliści i zdrajcy, pierwsi wstąpili do PPR. Z tym, że ludzie ci stanowili mniejszość w RP.

W końcu na koniec - fakt niezgody na to co się dzieje w kraju nie oznacza automatycznego przyzwolenia na zbrojne wystąpienia przeciw tym co mają inne poglądy, lub działania nowych władz im się nie podobają.

To znaczy, że państwo może mnie bić bezkarnie po twarzy, wyrywać paznokcie, łamać palce za to, że byłem w AK i byłem bohaterem w walkach z Niemcami, a ja oczywiście nie mam najmniejszego prawa podnieść na nie ręki?

Dlaczego więc tak bronisz z Samuelem terrorystów z KPP?

Z tym, że stawianie na równi AK z obcą agenturą jest wysoce niesmaczne, więc przepraszam.

To co pisali "gieroje umysłu" spod znaku KWP przypomina drakońską wersję znanego cytatu "Polska nie ważne, biedna czy bogata, ważne że katolicka".

No popatrz, a wujo Stalin uważał, że Boga nie ma. I tak samo miało być w Polsce.

Co lepsze?

Tutaj - nie ważne, zniszczona czy cała, zmieniana czy nie, ważne by była na naszą modłę [czyt. modłę KWP - i im podobnych...]. Jeśli nie - kula w łeb.

Nieważne, czy bohater, czy nie - za orła w koronie i przynależność do faszystów - kula w łeb.

Za dywizję wołyńską, nie kwiaty i wianki -

Szubienica w Lublinie. Ojczyste Majdanki.

Za sygnał na północy, bój pod Nowogródkiem -

Długi urlop w więzieniu. Długi i ze skutkiem.

Za bój o naszą Rossę, Ostrą Bramę, Wilno -

Sucha gałąź lub zsyłka na rozpacz bezsilną.

Za dnie i noce śmierci, za lata udręki -

Taniec w kółko: raz w oczy, a drugi raz w szczęki.

Za wsie spalone, bitwy, gdzie chłopska szła czeladź -

List gończy, tropicielski: dopaść i rozstrzelać!

Za mosty wysadzone z ręki robotniczej -

Węszyć gdzie kto się ukrył, psy spuścić ze smyczy.

Za wyroki na katów, za celny strzał Krysta -

Jeden wyrok: do tiurmy. Dla wszystkich. Do czysta! (...)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas: jedne oddziały były jak to piszesz "narzucone z Moskwy", drugie - "narzucone" przez Londyn i Paryż. Paryż zaczął - Londyn skończył. Realpolitik londyńska była taka, że Churchill czy Eden sami pisali odpowiedzi do różnych stolic, bo to co nasze władze wymyślały nadawały się jedynie na podpałkę do c.o....

Ilość analfabetów była okrutna. Zajrzyj do rocznika z '39 r. Dla większości osób podstawówka z różnych racji kończyła się na czterech klasach, szkolnictwo średnie i wyższe było w wielu wypadkach odpłatne. Nowa władza wprowadziła je bezpłatne, od początku do końca. To jest znacząca różnica. Podobnie jak choćby reforma rolna - przeludnienie wsi, przekazywanie wsi - leżało i kwiczało, a to co działo się na wsi - pokazują strajki chłopskie i ich intensywność. Z ówczesnej sytuacji istniały dwa wyjścia - reforma rolna i utworzenie średnich gospodarstw rolnych i komasacja ziemi, by zlikwidować najdrobniejszą własność a nadmiar rąk do pracy wysłać do miast -> industrializacja. To nowa władza od początku zaczęła przeprowadzać zmiany własnościowe na wsi, które podobały się mieszkańcom, którzy wcale nie byli łeb w łeb komunistami, lewicowcami i kryptokomuną..

Władza sanacyjna jak rozumiem gentlemeńsko podchodziła do swoich przeciwników: proszę dziękuję, zapraszamy do radiowozu, żadnych wymuszeń, tortur, wszystko zgodnie z prawem... ech... powiedz to tym co w Berezie. Rząd londyński jak wiadomo równo traktował tych co z sanacją byli związani - niezależnie od tego dlaczego w miarę możliwości byli izolowani. I najciekawsze: jeżeli jakaś partia współpracuje z Londynem, Waszyngtonem czy Paryżem [ba słucha ich jak dzieci, godzi się na ustalenie zasad kto do rządu a kto nie] to jest niezależna i w ogóle, a jeżeli współpracuje z Moskwą to jest agenturą? A może na odwrót? Czyli ci co z Zachodem - agentura , a ci co ze Wschodem - patrioci o sercach gorących..?

Wujcio Stalin jeśli uważał że Bóg jest to był, a jeśli Boga nie ma to nie. Dotyczy to władz państwowych [!!!] a to czy Bóg jest czy nie jest w sercu na to wpływu nie miał. Przy okazji - w takich sytuacjach Bóg znaczyło zwykle katolicki, a katolicki - to kościelna hierarchia, która naprawdę miała wiele za uszami. Na koniec - odwołania do Boga we wojsku, w ustawach czy w państwie nie są i nie były gwarancją tego, że państwo jest o.k.

Za orła w koronie? W '46 r.? Za to że pracuję i odbudowuję kraj? Czy za to, że w imię kolejnej wojny, w imię nienawiści do komunistów idę i zabijam sołtysa, szefa spółdzielni, milicjanta, wojskowego? Jest różnica.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Wujcio Stalin jeśli uważał że Bóg jest to był, a jeśli Boga nie ma to nie.

(...)

pozdr

Bóg jest - to był...

Hę? Można to przetłumaczyć na polski.

:o

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Andreas: jedne oddziały były jak to piszesz "narzucone z Moskwy", drugie - "narzucone" przez Londyn i Paryż.

Londyn nie narzucał nikomu niczego - przynajmniej nie widziałem zdjęć, by rząd emigracyjny wjeżdżał tu przy wsparciu alianckich czołgów. Większość oddziałów podporządkowała się Londynowi, bo była to legalna władza, uznana na arenie międzynarodowej, a nie jakaś obca agentura.

Nowa władza wprowadziła je bezpłatne, od początku do końca.

Z utrudnieniami dla rodzin inteligenckich i bogatych.

Władza sanacyjna jak rozumiem gentlemeńsko podchodziła do swoich przeciwników: proszę dziękuję, zapraszamy do radiowozu, żadnych wymuszeń, tortur, wszystko zgodnie z prawem... ech... powiedz to tym co w Berezie.

Ale odpowiedz mi na pytanie: jeśli Wyklęci nie mieli prawa podnosić broni na rząd warszawski i mogli być za to wywieszani na latarniach, to dlaczego nie można stosować tego samego podejścia wobec organizacji agenturalno-terrorystycznej, czyli KPP?

Rząd londyński jak wiadomo równo traktował tych co z sanacją byli związani - niezależnie od tego dlaczego w miarę możliwości byli izolowani.

I dzięki histerii Sikorskiego brakowało oficerów, kropka.

I najciekawsze: jeżeli jakaś partia współpracuje z Londynem, Waszyngtonem czy Paryżem [ba słucha ich jak dzieci, godzi się na ustalenie zasad kto do rządu a kto nie] to jest niezależna i w ogóle,

A z kim mogli się układać? Z sojusznikami czy okupantami? Jakieś inne wyjście?

a jeżeli współpracuje z Moskwą to jest agenturą?

Aha, czyli współpraca z wrogiem, który napadł kilka lat wcześniej na kraj, to oczywiście nie jest wg Ciebie zdrada?

Wskaż mi członków PKWN-TRJN, którzy byli jakoś zasłużeni dla Polski przed wojną i w jej czasie.

Za orła w koronie? W '46 r.? Za to że pracuję i odbudowuję kraj?

Odpowiedz mi na jedno pytanie: co zrobili Mazurkiewicz czy Fieldorf, że władza ludowa ich tak potraktowała?

Czy za to, że w imię kolejnej wojny, w imię nienawiści do komunistów idę i zabijam sołtysa, szefa spółdzielni, milicjanta, wojskowego? Jest różnica.

A jakim prawem władza ludowa może odbierać mi to, na co ja pracowałem latami?

A jakim prawem władza ludowa fałszuje wybory?

A jakim prawem władza ludowa może mnie bić, torturować, zabijać, skoro w życiu nie zrobiłem nic przeciw niej - chyba, że za zbrodnie uzna się przynależność do AK czy NSZ...

Dziwny sposób myślenia - Kali może zabijać, torturować, grabić, palić, ale jak Kalego zacznie się tak traktować - to już źle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...0

I najciekawsze: jeżeli jakaś partia współpracuje z Londynem, Waszyngtonem czy Paryżem [ba słucha ich jak dzieci, godzi się na ustalenie zasad kto do rządu a kto nie] to jest niezależna i w ogóle, a jeżeli współpracuje z Moskwą to jest agenturą? A może na odwrót? Czyli ci co z Zachodem - agentura , a ci co ze Wschodem -

(...)

pozdr

O jakiej partii konkretnie mowa?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Za to że pracuję i odbudowuję kraj?

Skoro o tym mowa: to nie komuniści odbudowali kraj po II wojnie światowej. Komuniści przeznaczali kilkakrotnie więcej pieniędzy na ministerstwo bezpieczeństwa niż na ministerstwo odbudowy. A trzyletni plan odbudowy (1947-1949) opracował CUP pod wodzą Czesława Bobrowskiego (działacza PPS), a nie komuniści typu Minc.

współpraca z wrogiem, który napadł kilka lat wcześniej na kraj

Niestety, w polityce nie ma przyjaciół i wrogów, a tylko sojusznicy i przeciwnicy. A sojusze czasem ulegają odwróceniu. Bywa, że najpierw ktoś jest przeciwnikiem, a potem sojusznikiem lub odwrotnie. Przecież np. w 1755 w Europie doszło do odwrócenia sojuszy, gdy Francja sprzymierzyła się z Austrią, a Prusy z Anglią.

Wskaż mi członków PKWN-TRJN, którzy byli jakoś zasłużeni dla Polski przed wojną i w jej czasie.

Andrzej Witos (poseł PSL i SL), Zygmunt Berling (za odparcie ataku Sowietów w 1920 dostał order Virtuti Militari, a poza tym w II RP był odznaczony Krzyżem Niepodległości i Złotym Krzyżem Zasługi), Stanisław Kotek-Agroszewski (w II RP działacz kółek rolniczych, a potem żołnierz BCh), Wincenty Rzymowski (przedwojenny publicysta, członek Polskiej Akademii Literatury, w 1937 współzałożyciel Klubu Demokratycznego w Warszawie, a w 1938 SD).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Jakie utrudnianie studiowania inteligencji(a nie ziemiaństwu które sekowano w okresie 1949-1956) masz na myśli? Inteligencja Była na wyższych uczelniach grupą b.liczną.

Co do czołgów.

Jedyną szansą rządu emigracyjnego był wjazd za alianckimi/anglosaskimi czołgami, bo własnych czołgów nie miał a na radzieckie z oczywistych przyczyn nie mógł liczyć. Na samodzielne wyrzucenie Niemców jego konspiracyjne ekspozytury w kraju były za słabe.Nie mówiąc już o przejmowaniu władzy -odpowiednio-na terytorium ZSRR uznawanym przez całą Wielką Trójkę a potem-w strefie operacyjnej Armii Czerwonej.Stąd stawka na Trzecią Wojnę Światową od 1945. Po bankructwie poprzednich koncepcji-koncepcji "wykrwawienia się 2 wrogów" (tzn Niemiec i ZSRR),odwołaniu pomysłów KG ZWZ-AK na powstrzymanie RKKA przez AK na linii Wisły w tzw Redutach i kolejnym fiasku politycznym -"Burzy" gdy nie udało się inscenizowanie,że rząd emigracyjny dysponuje w kraju podległą tylko jemu wielką regularną siłą zbrojną zorganizowaną w dywizje i korpusy ,która samodzielnie wyzwala Polskę na zachód od granicy ryskiej i występuje "w roli gospodarza" gdy RKKA i lWP tylko do niej wkracza. W Warszawie ta demonstracja skończyła się hekatombą ludności. Granica wschodnia została wstępnie ustalona juz w Teheranie 1943-niejasny był jeszcze status Lwowa. Nikt w koalicji Wielkiej Trójki nie miał zamiaru jej zmieniać z powodu lokalnych wystąpien partyzantki. Tę szansę (na Lwów)Mikołajczyk latem 1944 zmarnował.

A represje władz spowodowane były po części działalnością podziemia. Np obowiązującym w 1944 bezwględnym zakazem wstępowania do wojska/Armii Berlinga (pod grozbą kary śmierci) czyli nakazem zbojkotowania ogłoszonej mobilizacji/poboru obowiązkowego .Nakazem prowadzenia działalności konspiracyjnej przez AKowców w wojsku. Względnie rozkazem zignorowania wydawanych po przejściu frontu poleceń radzieckich komendantur wojskowych(a potem MO) o zdawaniu broni i sprzętu radiowego jasno zapowiadających określone sankcje za nieskładanie broni czyli nakazem ukrywania broni i kontynuowania konspiracji na zapleczu radzieckiego frontu.

W wierszu wspomniana jest wileńszczyzna i nowogródczyzna czyli tereny uznawane przez mocarstwa Zachódnie za część ZSRR. Na tych terenach aż do wiosny 1944 oddziały AK miały ustalony system raportowania:

straty Niemców

straty kolaborantów niemikeckich(policja litewska,policja białoruska)

straty partyzantki sowieckiej(co w raportach lokalnej AK pisano często jako bandy bolszewicko-rabunkowe).

Potem-już po rozwiązaniu AK(przy czym Okulicki rozkazał ukrycie całej broni ,zachowanie sztabów i całej sieci łączności radiowej a sam zadeklarowął przejście ze sztabem do NIE ) walkę zbrojną kontynuowały DSZ, NZW ,NSZ po części organizacja WiN. O tym że ZSRR nie będzie tolerował po przejściu frontu nieskładających broni odziałów leśnych(żadnych-bo broń po przejściu frontu musiała składać także partyzantka radziecka,słowacka czy AL-internowania to inna sprawa ) czy żadnych konspiracyjnych struktur w rodzaju NIE ani na swoim terytorium państwowym(czyli na wschód od linii Bugu) ani na tyłach swojego frontu powinien wiedzieć każdy kto miał ponad 4 klasy.Zarówno "Bór" Komorowski(C.K matura),Sosnkowski jak i Mikołajczyk mieli ponad 4 klasy analogicznie jak miała je kadra oficerska AK . Za te decyzje(organizację NIE,nakazany bojkot ogłoszonej mobilizacji,polecenie ukrywania broni,polecenie prowadzenia działalności konspiracyjnej w lWP itd.) i ich skutki ponoszą więc współodpowiedzialność.

FSO-PKWN w 1944 formalnie nie był rządem-był surogatem rządu i nie miał uznania międzynarodowego ani kontroli nad większą częścią kraju.Rząd kontrolujący gros terytorium kraju i jego ludności powstał w 1945 a latem 1945 został uznany przez Zachód.

Rząd nie miał zamiaru tolerować jakiejkolwiek działalności zbrojnej,antyrządowej czy konspiracyjnej i pacyfikował tę działalność.W 1944 i początkach 1945 główną rolę odegrali radzieccy-od połowy 1945 siły rządowe -siły TRJN.A w 1947 do zwalczania podziemia nie była już potrzebna żadna jednostka radziecka. A podziemie antykomunistyczne rozleciało się głównie nie wskutek obław i aresztowań a wskutek dążenia większości jego członków do powrotu do normalnego życia,masowego wycofywania się z konspiracji , ujawniania się w toku I i II amnestii w roku 1945 i 1947.

A co do składu PPR to w 1945-1946 jej trzon stanowili robotnicy.W mniejszym stopniu chłopi.W najmniejszym -inteligenci. Z domieszką takich(jak np faktyczny dowódca obrony Westerplatte kpt Dąbrowski czy Mossor),którzy uznali w 1945-1946 że w istniejącej sytuacji należy wstąpić do PPR. A represje okresu stalinowskiego nie przeszkodziły tysiącom AKowców dostosować się do powojennej rzeczywistości a 23 z nich-dosłużyć się w lWP stopni generalskich.Aż po b.AK-owca ze wspomnianej w tym wierszu 27 dywizji AK (którą jej ówczesny dowódca rozwiązał na drodze do Lublina nie chcąc wstępować do lWP)-w składzie WRON-Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.A ów dowódca po internowaniu w ZSRR do 1947 -wylądował ostatecznie w PAX-ie-we władzach stowarzyszenia PAX.

Secesjonisto-do wsparcia rozłamowej grupy Niećki i Wycecha w PSL w roku 1947 a potem do wieloletniej,trwającej wiele lat aż do 1973 aktywnej działalności w ZSL A.Witos też został zmuszony? Nie mógł w chałupie czekać na III wojnę i powrót emigracyjnych rządów(obu bo były wtedy 2 a czasem 3 ośrodki)?

Co do "Nila":

Fieldorf był w 1944-1945 organizatorem i pierwszym dowódcą (a potem zastępcą komendanta )antysowieckiej organizacji konspiracyjnej NIE.Ze względu na ten jego przydział organizacyjny i funkcję pełnioną kiedyś w NIE bezpieka zamierzała go użyć do kierowania /firmowania fikcyjną V komendą WiN.Zatrzymany przewieziony do lokalu konspiracyjnego,gdzie przedstawiono mu propozycję odmówił a ponieważ zorientował się w skali prowokacji(tzn stopnia zinfiltrowania resztek podziemia i grze prowadzonej wtedy z wywiadami zachodnimi) i zachodziła obawa dekonspiraji operacji został aresztowany,odizolowany i pospiesznie powieszony. Nb. zgładzenie Fieldorfa było jedynym w PRL przypadkiem stracenia osoby mającej stopień generała. A samych generałów AKowców (jak np Kossakowski czy Skroczyński ) było wtedy w Polsce kilku.Zastanawiam się także w kontekście zarzutów w akcie oskarżenia czy torturowany dowódca AKO(b.dowódca białostockiego okręgu ZWZ-AK)-ppłk Liniarski( który miał ze starszym stopniem i funkcją "Wellerem" ostry konflikt w obszarze białostockim w okresie 1940-1941 zakończony służbowym odwołaniem Fieldorfa z białostockiego przez zwierzchników z KG )świadomie czegoś Fieldorfowi w zeznaniach nie dołożył i w celu zrzucenia z siebie odpowiedzialności nie obciążał go winą za nakazane w okręgu przez siebie samego(tzn Liniarskiego) a wykonywane m.in przez Kedyw akcje jak to ujął w rozkazach z 1943 likwidacji "band partyzancko-bolszewickich" które z jego rozkazu inspektorzy na swoim terenie mieli śledzić i likwidować. Tzn czy gdy pojawiła się "gardłowa" kwestia wydanych kiedyś przez komendanta okręgu białostockiego pisemnych rozkazów o likwidacji "band partyzancko-bolszewickich" chcąc złagodzić własny wyrok (a miał zasądzoną karę śmierci ,którą następnie zamieniono mu na więzienie) i zrzucić odpowiedzialność na przełożonych nie obciążył Fieldorfa odpowiedzialnością za własne/nakazane przez siebie jako komendanta okręgu akcje zbrojne(jak to ujmował w rozkazach Liniarski "likwidacje" kontra partyzantce radzieckiej i sympatykom komunistów.

Bo do odwołania tych zeznań w 1957 przebywając na wolności się nie kwapił a zrobił to po parokrotnych ponagleniach b.oficerów KG AK.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Z miejsca w którym przygotowywał się do działania Polski Komitet Narodowy w skład którego A.Witos wchodził na przełomie 1943/1944 i z ZPP do którego A.Witos należał.

Wiem oczywiście że w 1943 W.Wasilewska(pierwotnie przypuszczając że chodzi o Wincentego) wyciągnęła go z łagru gdzie oczekiwał na wykonanie wyroku śmierci .Uwagę z 1944 o pogodzie w republice Komi znam.

Czy to rzutuje na jego działalność w roku 1947 i aktywność w ZSL aż do lat 70? Czy może nie było to tak czarno-białe? Witos w 1945 przeszedł z SL do PSL potem jako jeden z pierwszych z PSL do PSL-Lewicy a w końcu wstąpił(nawet 2-krotnie) do ZSL.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas: bardzo proszę przeczytaj lekturę "Cata" Mackiewicza p.t. Historia Polski. Bardzo ciekawe opinie w temacie tego jak rząd polski był traktowany... W zasadzie bardzo to ciekawie wyglądało. Z racji tego "jak" powstał rząd, owe władze, które formalnie były uznawane do '45 r., były na jednym poziomie z PKWN-em. Jedni mają poparcie tu - inne tam. C'est la vie. Zapomniałem - to nie Anders usłyszał : "Pana żołnierze są mi niepotrzebni" [wersje są różne, ale sens jeden - swoich ludzi sobie możesz wziąć i iść w diabła].

Wolf napisał bardzo ciekawą rzecz: jeśli przychodzi wojsko i mówi: żadnej konspiracji na naszych tyłach nie uznajemy, w razie czego kula w łeb, tam jest pierwszych czterech co nie usłuchali - bo tu jest prawo wojenne - to o kim to świadczy? Jeżeli jedni odbudowują kraj - starając się by jakoś działał w nowej sytuacji geopolitycznej - to jak określić tych co zabijają i dezorganizują jego życie w imię bzdurnych mrzonek? Przy okazji zwykle w normalnym kraju walka z bronią w ręku przeciw rządowi - jest przestępstwem najcięższej wagi. Tym cięższej i więcej owo podziemie zachowuje się tak jak się zachowywało: tortury, mordy, zabójstwa milicji, szefów spółdzielni, sołtysów i tak dalej..

Przy okazji małe pytanie: dlaczego Kwiatkowski ma być gorszy od tych wszystkich nawiedzonych z bronią ręku? Dlatego, że budował i starał się by kraj powstał z ruin?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas: bardzo proszę przeczytaj lekturę "Cata" Mackiewicza p.t. Historia Polski. Bardzo ciekawe opinie w temacie tego jak rząd polski był traktowany... W zasadzie bardzo to ciekawie wyglądało. Z racji tego "jak" powstał rząd, owe władze, które formalnie były uznawane do '45 r., były na jednym poziomie z PKWN-em. Jedni mają poparcie tu - inne tam. C'est la vie. Zapomniałem - to nie Anders usłyszał : "Pana żołnierze są mi niepotrzebni" [wersje są różne, ale sens jeden - swoich ludzi sobie możesz wziąć i iść w diabła].

To jak powstawał ten rząd w Londynie? Cały czas piszesz o tym, że konstytucja kwietniowa była nielegalna, więc i Sikorski z całą resztą także. W takim razie chciałbym znać Twój pogląd, jak całość powinna zostać uregulowana w 1939 r. kiedy władzę przekazywano wedle wytycznych powyższej ustawy zasadniczej. Wybory we Francji? Ludzie z GG i Kraju Warty wysyłają swoje głosy listownie do Paryża? Kto miał wtedy reprezentować państwo polskie jak nie Sikorski z Raczkiewiczem? Towarzystwo Przyjaciół ZSRR? Gdzie byli twoi komuniści aż do wybuchu wojny radziecko-niemieckiej?

W ramach małego rewanżu przedstawię Ci jak komuniści "organizowali" swoje władze.

"w odezwie [programowej PPR - przyp. D.P] nie można zmienić ani przecinka, gdyż została ona zatwierdzona przez Komintern"

Za: Władysław Gomułka, Pamiętniki, s. 102.

"Oficjalne odcinanie się od Kominternu miało na celu przekonanie społeczeństwa polskiego, że PPR - w odróżnieniu od dawnej KPP - nie jest sterowana z zewnątrz przez Komintern, czyli przez Moskwę, jest natomiast partią nową, samodzielną, kierującą się własną polityką"

Za: Ibidem, s. 312,313.

Przypomnę, że PPR prowadziła rozmowy z AK. Żądała wprowadzenia swoich przedstawicieli do sztabu AK, jednakże z zachowaniem autonomiczności GL (sic!), równoprawnego miejsca w PKP, wykluczenia sanatorów i endeków oraz powołania rządku podziemnego.

W kwestii cytatu z Andersa - uderz w stół a nożyce się odezwą. Nie wiem FSO Ci znane ci jest to co powiedział Lampe po tym jak usłyszał, że tworzone jest LWP:

"Na h... nam to potrzebne! My mamy Armię Czerwoną i to nam wystarczy"

Za: Zygmunt Berling, Wspomnienia, t. 2, s. 60.

Wolf napisał bardzo ciekawą rzecz: jeśli przychodzi wojsko i mówi: żadnej konspiracji na naszych tyłach nie uznajemy, w razie czego kula w łeb, tam jest pierwszych czterech co nie usłuchali - bo tu jest prawo wojenne - to o kim to świadczy?

Strasznie to uprościłeś pod swoją tezę. AK-owcy chcieli wraz z Armią Czerwoną współdziałać i wyzwalać Polskę, jednak dostali wybór: albo idziecie do LWP, albo rozbrojenie, wywózka etc.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.