Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

atrix   

Jak wyglądały zarobki w II RP. Robotnik nie wykształcony (łopaciarz) 1,50 do 2,50 za 8-10 godzin pracy. Ceny przykładowe towaru- cukier 1,50 zł, kiełbasa 1,50-2 zł. Źródło- mój własny ojciec.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Jak wyglądały zarobki w II RP. Robotnik nie wykształcony ( łopaciaż ) 1,50 do 2,50 za 8-10 godzin pracy. Ceny przykładowe towaru - cukier 1,50zł kiełbasa 1,50 - 2 zł. Zródło - mój własny ojciec.

To może coś za rocznikiem statystycznym 1939

przeciętny zarobek tygodniowy robotnika w przemyśle (o ile oczywiście miał pracę bo faktyczne bezrobocie w czasach kryzysu podchodziło pod 30%)-mężczyzny-23,9 zł

kobiety-12,4 zł

Znacznie mniej zarabiali robotnicy rolni.

cena cukru-kilogram -1 zł

kilo masła w mieście 3,54 zł

kilo jajek-1 zł 90 gr

Roczne spożycie mięsa w 1938 na głowę mieszkańca -21 kilogramów-ułamek tego co za Gomułki,Gierka czy Jaruzelskiego.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

[O.T.] za Wolfem - przeciętny zarobek dzienny robotnika rolnego to w '33 r. dla zachodnich [bogatych województw maks. 3 zł dziennie [21 / tydzień] a z parą koni [tak jak dziś pewnie ciężarówka i traktor z oprzyrządowaniem w jednym] ok 150 zł [ale konie itd. trzeba utrzymać]. W biednych województwach odpowiednio [12 zł i 45 zł], w przemyśle do 33 zł lecz liczba tygodni jakie prcaowali rzadko przekraczała 35 na 52 czyli stawki średnioroczne powinny być mnożone ok razy 0,7... Zaiste kraj miodem i mlekiem.... Liczba studentów w szkołąch wyższych to ok 50 tys w czasie gdy kraj liczył w granicach 35 mln ludzi, czyli kształciło się grubo poniżej 1% ludności na dobrą sprawę w granicach [0,15 - 0,18]!. Skolaryzacja do 12 roku życia to ok 85 - 90%, potem spada drastycznie o 10.. do ok 75. W szkołąch średnich [licea gimnazja - około 220 tys uczniów], na grubo ponad 5 mln dzieciaków startujących do podstawówek!. Czyli ledwie 5 % z maluchów idzie wyżej niż podstawówka, 0,5 % dochodzi na studia...Zawodówki to kolejne max 200 tys osób... Zaiste rewelacyjny system i super skolaryzacja. W kwestii Analfabetyzmu - w '31 roku średnio 23 %, ale są województwa gdzie niemal co druga osoba... Można to ciągnąć w nieskończoność. Niemal. Tak naprawdę, to że robotnicy umieli napisać swoje postulaty, hasła umieli zrozumieć co mają na pasku, potrafili czytać gazety, mieli pracę, mieli możliwość studiów jest zasługą wrednego PRL-u...

2. Do tematu - Zaiwsza: to że jestem nudny jak flaki z olejem pisząc o ekonomii [dokładniej braku], niemożności porównywania tego co było wcześniej z tym co jest dziś, i kilku innych równie nudnych sprawach - gdyż wymagają wzięcia do ręki pisadełka, kartki i liczenia kolejnych slupków, z różnymi opisami ma swoje żródłow w tym, że gdyby nie fakt że to właśnie system w PRL-u był niewydolny pod wzglęędem ekonomicznym spowodowało wydarzenia któe doprowadziły do Stanu Wojennego. Patrząc z ekonomicznego punktu widzenia postulaty w stylu : dodatki drożyźniane, wyższe płące za krótszą pracę powodują wzrost kosztów, spadek konkurencyjności przedsiębiorstwa i co tam jesczze można wymyślić. W sytuacji gdy ceny [jak pisałem urzędowe] są poniżej tego, to państwo musi doplacać w jakiś sposób tą różnicę, a w pewnym momencie pęka. Nie wydala dlużej. W sytuacji niemożności zreformowania sytuacji w gospodarce, gdyż spowodowałoby to eskalację konfliktow, S.W. była to calkiem niezla droga. Pod jednym warunkiem - postawa Zachodu pozostaje bez zmian. Dłużnik który placi odestki i część kapitalu jest lepszy od tego który mówi że nie będzie placil. Ekonomia podpowiada także, dlaczego wzrost płac, przy braku możliwości adekwatnego wzrostu cen, powodowal fakt, że auto używane było droższe od nowego, że ludzie wydawali pieniądz kupując wszystko co było na rynku. Bez zrozumienia tych prawideł [nudnch, bo opartych na cyferkach] nijak nie zrozumieniu czemu to co się dzialo w gospodarce doprowadziło do S.W., czemu było to niebezpieczne i czym to groziło, a także czmu w '88 r. byla hiperinflacja, czemu Balcerowicz wprowadził "popiwek", czemu zamknięto Stocznię Gdańską, czemu ustawa Wilczka - Rakowskiego bylą taka ważna... czemu... Niestety Ekonomia i jej cyferki są nudne. Czasem bardzo.

3. Porównywanie cen tamtych i obecnych jest niemożliwe z tego samego powodu dlaczego, nie było możliwe podwyżki w '76, '80 i td. Po oprostu nierelane place, gdyż ich niski poziom rekompensowano socjalem w różnej postaci, nierealne ceny towarów [ceny urzędowe], nierealne kursy. Prosty przykład. Dziś zarabiając [strzelam] 2000 zł [na rękę] prz cenie półlitrówki 20 zł / flaszkę oznacza, że przy normalnej grze popytu / podaży dostaje się na rękę realną placę, a w sklepie płąci się realną cenę, czyli stać taką osobę na 100 flaszek. W '81 roku przy zarobkach 2000 zł [na rękę] i cenie za flaszkę 20 zł [cena urzędowa] oznacza że: należy wziąć pod uwagę że robotnik dostawał na : wczasy pod gruszą, deputaty, dodatki i to czym państwo rekompensowało brak możliwości "przeskoczenia" pewnego pułapu. Cena zaś będąc urzędową sprawiałą że koszt flaszki mógł sprawić, iż realne będzie zarówno 10 jak i 30 złociszy. Oznacza to że cho formalnie mógl kupić tak samo sto flaszek, to w rzeczywistości mogło to być tak samo 200 jak i 67... Aby to jednk sprawdzić trzeba by wziąść realny koszt produkcji i odnieść to do cen sprzedaży, a realny koszt produkcji to także wszystko to co zakład fundował pracownikowi n.p. via FWP... i kółko się zamyka. Stąd każde porownanie okresu PRL i obecnego jest z ekonomicznego gruntu fałszywe.

4. Przy okazji. [znów ekonomia]. Balcerowicz uwolnił ceny, które dość szybko dostosowały się do gry popytu i podaży, urealnił stopy procentowe. Zmusił zakłady do realnego obliczenia, realnych kosztów jakie ponoszą. Dla mnie - norma.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

FSO nie wysilaj się. Tylko człowiek patrzący w lewo i w preawo różnice widzi. Jeżeli ktoś idzie jedną linią widokową , reszta jest nie ważna. Ktoś komuś zrobił niezłe pranie mózgu i mu się udało. Jeżeli teraz mamy taki poziom nauczania , to dzieki że ja edukacje pobierałem za PRL-u

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zawisza   

FSO nie wysilaj się. Tylko człowiek patrzący w lewo i w preawo różnice widzi. Jeżeli ktoś idzie jedną linią widokową , reszta jest nie ważna. Ktoś komuś zrobił niezłe pranie mózgu i mu się udało. Jeżeli teraz mamy taki poziom nauczania , to dzieki że ja edukacje pobierałem za PRL-u

Pociesze cię. Twoje teksty pachną PRL-owską edukacją więc nie martw się. Mentalnie z III Rzeczypospolitą nie masz wiele wspólnego. (Chciałem też zaapelować by poprawiono edytor tekstu "Rzeczypospolita" jest podkreślana jako błąd. A i jeszcze coś. Jak się pisze "polak" z małej litery to nie podkreśla a jak "rosjanin" to podkreśla...Warto to skorygować.

Na resztę odpowiem jutro bo nie mam zbytnio czasu natomiast ktoś tak wcześniej wspominał o rodzinie Blikle:

Ha Ha Ha Ha

(oddajmy głos samej rodzinie Blikle)

"We wczesnych latach 1950-tych firma została usunięta przez ówczesne władze Polskiego Związku Łowieckiego (warto pamiętać kto w owych czasach mógł uzyskać pozwolenie na broń!) z nowo odbudowanej pracowni, którą następnie zburzono by na jej miejscu postawić biura Związku. W okresie następnych trzydziestu lat Jerzy Blikle prowadził firmę na przekór politycznym tendencjom ówczesnych władz zmierzającym do likwidacji sektora prywatnego. Oczywiście najcięższym okresem były lata stalinowskie, kiedy upaństwowiono olbrzymią większość prywatnych przedsiębiorstw. Przetrwanie naszej firmy w tym okresie należy zawdzięcza przede wszystkim nieugiętej postawie jej właściciela, wyrażanej słowami: jak zabiorą to siła wyższa, ale sam nie oddam. Należy pamiętać że w tamtych czasach wielu prywatnych przedsiębiorców dobrowolnie oddawało swoje firmy państwu nie wytrzymując psychicznej presji politycznego terroru. Nie bez znaczenia dla przetrwania firmy był też zapewne fakt, że ówczesne władze o często sybaryckich upodobaniach nie chciały pozbawiać się właściwej jakości deserów na własnych stołach.

Jerzy Blikle zmarł 26 lutego 1981 roku nie doczekawszy czasów kiedy mógłby rozwinąć firmę na miarę swoich planów i ambicji. Po śmierci Jerzego prowadzenie firmy przejęli jego syn Andrzej oraz Maria Szukałowicz prawnuczka założyciela, która już wcześniej przez okres około dziesięciu lat pracowała u boku szefa. Do roku 1989-go ich główny wysiłek szedł w kierunku utrzymania renomy firmy. Nie myśleli o rozszerzaniu działalności, gdyż nie było po temu warunków. Trzecia Rzeczpospolita otworzyła przed firmą nowe możliwości rozwoju"

Ha Ha ha Ha....

Edytowane przez Zawisza

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Zawisza napisał

Pociesze cię. Twoje teksty pachną PRL-owską edukacją więc nie martw się. Mentalnie z III Rzeczypospolitą nie masz wiele wspólnego.

Zawisza to żadna ujma , że akurat pobierałem edukacje za komuny. I zmartwie Cię, bo nie uczono jak napisałeś teori Lenina czy Marksa . I nikomu nie wkładano do łba jaka to II RP była nie dobra. Tylko Ty mieszasz kolego lata 50' z 80'.

W okresie następnych trzydziestu lat Jerzy Blikle prowadził firmę na przekór politycznym tendencjom ówczesnych władz zmierzającym do likwidacji sektora prywatnego. Oczywiście najcięższym okresem były lata stalinowskie, kiedy upaństwowiono olbrzymią większość prywatnych przedsiębiorstw. Przetrwanie naszej firmy w tym okresie należy zawdzięcza przede wszystkim nieugiętej postawie jej właściciela, wyrażanej słowami: jak zabiorą to siła wyższa, ale sam nie oddam.

A to ciekawe czym tak pan Blikle niedopuścił do przejecia jego firmy przez komune. Bo znam przypadki gdzie upaństwiowiono młyny, a ich właściciele poszli za kratki. a dokładnie miało to miejsce w bodajże 1949r. Ale znam też właścicieli sklepików , ktorzy prowadzili swoje interesy przed wojną, jak i po wojnie. I czerwoną legitymacją się nie legitymowali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Lekarze - prof. Religa musiał chodzić rok po urzędach by sprowadzić apraturę z USA, do tego przejść na nim szkolenie. Wiesz w czym mieliśmy dobrych lekarzy? w aborcjach. Tych dokonywano taśmowo i od ręki. Inżynierowie - haha pokaż mi drogi które budowano? porządne ładne budowle które wznoszono? pokaż mi porządny samochód rodzimej produkcji? pokaż mi wynalazek PRL-u który by się przyjął na zachodzie - po za kotletem schabowym? A II RP ? - COP, Gdynia, matematycy rozszyfrujący Enigmę, kolej Śląsk-Gdynia, fabryki Fiat i General Motors w Warszawie, Zakłady Azotowe, Ursus i wiele wiele innych dokonań. A ludzi, wybitnych umysłów sławiących II RP bez liku. Od aktorstwa po muzykę.

Żartujesz oczywiście?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zawisza   

Zawisza to żadna ujma , że akurat pobierałem edukacje za komuny. I zmartwie Cię, bo nie uczono jak napisałeś teori Lenina czy Marksa .

To żadna teoria, tylko praktyka. Wcielona w Polsce pod postacią PRL.

I nikomu nie wkładano do łba jaka to II RP była nie dobra. Tylko Ty mieszasz kolego lata 50' z 80'.

Tak w latach 50 jak i 80 II RP była tematem tabu. Wszystko łącznie z Powstaniem Warszawskim mogło być na wakondzie tylko nie Piłsudski. Albo go szkalowano albo o nim nie mówiono.

A to ciekawe czym tak pan Blikle niedopuścił do przejecia jego firmy przez komune.

No bardzo ciekawe jest nawet napisane w tym tekście...

Bo znam przypadki gdzie upaństwiowiono młyny, a ich właściciele poszli za kratki. a dokładnie miało to miejsce w bodajże 1949r. Ale znam też właścicieli sklepików , ktorzy prowadzili swoje interesy przed wojną, jak i po wojnie. I czerwoną legitymacją się nie legitymowali.

Aha, dobra, kolejne "mojsza prawda". Jutro więcej napiszę bo wiele tutaj pół-prawd i kłamstw wypisano łącznie z zarobkami i kosztami w II RP. Teraz niestety czasu - niet.

Do jutra mam nadzieję, że odpowiesz na pytania:

- w jakim języku obcym cię uczono za komuny?

- z czego pisałeś magisterium/ jakie pytania dostałeś na maturze?

Edytowane przez Zawisza

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Tak w latach 50 jak i 80 II RP była tematem tabu. Wszystko łącznie z Powstaniem Warszawskim mogło być na wakondzie tylko nie Piłsudski. Albo go szkalowano albo o nim nie mówiono.

W Muzeum Wojska Polskiego, była taka sala poświęcona I wojnie światowej. I kilka gablot z mundurami m in.

Legionów Polskich. I to jeszcze w latach 70-tych . I pewien przewodnik oprowadzając wycieczkę radzieckich robotników, powiedział że jest to salka poświęcona jedynej przegranej przez ZSRR wojny. Ale nie za to chciano go wyrzucić.

w jakim języku obcym cię uczono za komuny?

- z czego pisałeś magisterium/ jakie pytania dostałeś na maturze

Uczono mnie w języku polskim. Język którego mnie uczono w podstawówce to rosyjski. W szkole średniej to rosyjski i niemiecki.

Na maturze pisałem o literaturze MacLeana. Był jeszcze temat o poezji Norwida i coś o Odrodzeniu. Nic nie było o życiorysie W.I.Lenina

Lekarze - prof. Religa musiał chodzić rok po urzędach by sprowadzić apraturę z USA, do tego przejść na nim szkolenie. Wiesz w czym mieliśmy dobrych lekarzy? w aborcjach

Nie wiem jacy byli lekarze, którzy szkolili prof, Religę? Ginekologami?

Inżynierowie - haha pokaż mi drogi które budowano?

Taka trasa nazywana "gierkówką". Przez litość, nie będę podawał skąd i dokąd ona wiedzie

pokaż mi porządny samochód rodzimej produkcji?

No nie pokażę, chociaż ciekawe prototypy to skonstruowano. Jadnak jakieś pojazdy mechaniczne to w PRL-u produkowano. Z tym że nie jest to żaden argument.

Pokaż mi wkład do motoryzacji takich krajów jak : Holandia, Szwajcaria, Portugalia, Norwegia.

A nie były to państwa z gospodarką centralnie sterowaną :P

pokaż mi wynalazek PRL-u który by się przyjął na zachodzie

Coś co przychodzi mi do głowy to takie urządzenie nazwane "kretem". Służyło do przeciągania kabli i rur pod powierzchnią drogi, bez rozkopywania nawierzchni. ale niestety, plany wykradło CIA i opatentowali to u siebie.

fabryki Fiat i General Motors w Warszawie,

Polskie fabryki państwowe?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Zawisza prosze o żródło twojej wiedzy?

Oto IIRP

Zaangażowanie państwa w gospodarkę pod koniec lat trzydziestych przekraczało 20 %, by w niektórych gałęziach sięgnąć nawet 100 % (sektor zbrojeniowy, produkcja samochodowa). - http://www.bryk.pl/teksty/studia/historia/...za_w_ii_rp.html

................................................................................

.................................................................................

...............................................

O stagnacji świadczy także fakt, że odsetek robotników pracujących w wielkim i średnim przemyśle w 1938r. był niższy niż w 1927r. i wynosił tylko 2,2% ogółu ludności. Wzrastało bezrobocie i odsetek zatrudnionych w drobnotowarowych warsztatach rzemieślniczych - http://www.studia.korba.pl/sciagi/1,1355,611,art.html

................................................................................

.................................................................................

.....................................................

Bezrobocie w II RP - http://www.mojeopinie.pl/bezrobocie_w_ii_r...ej,3,1238371398

Małe porównanie -

Przyjrzyjmy się czasom, z których mamy więcej danych, czyli początkowi XX wieku. Są to końcowe lata Polski pod zaborami, lata I wojny światowej a w jej konsekwencji wolnej II RP. Oto garść faktów z tego okresu:

- PKB (wg PSN, ceny roku z 1997) na mieszkańca wynosiło około 1700 dolarów,

- umieralność niemowląt nadal koło 200 na 1000 urodzeń,

- średnia długość życia ? około 50 lat,

- wysoki poziom analfabetyzmu (około 70 proc. ogółu ludności umie czytać i pisać),

- system opieki zdrowotnej dopiero w powijakach,

- emerytura nie jako powszechność, tylko jako nagroda dla nielicznych, którzy przeżyli dziesięciolecia ciężkiej pracy,

- ponadto odbudowa zniszczonej zaborami i wojną Polski. Liczne walki o nowo utworzone granice,

- w latach Wielkiego Kryzysu bezrobocie wzrosło do 43,5 proc., a płace spadły o 38 proc..

Oto zapis z pewnego pamiętnika w latach Wielkiego Kryzysu:

?Za droga jest nafta, więc idzie się spać z kurami, za droga jest szyba w oknie, więc zatyka się ją starym workiem, gdy zostanie zbita, dziurawy garnek zatyka się szmatą, by nadal gotować w nim strawę, a że za drogie są buty i ubrania, więc chłop dziczeje, nie pokazuje się nieraz cały rok Panu Bogu w kościele, ani ludziom"

Pamiętnikarz z Białostocczyzny w okresie "Wielkiego Kryzysu"

PRL

W okresie PRL-u nastąpiła przebudowa polskiej gospodarki z rolniczej na przemysłową i znaczy postęp gospodarczy, a także w opiece społecznej, jednak system gospodarki centralno-planowanej wyrządził Polsce wiele szkód. Są to min. zaprzepaszczenie szans rozwoju Polski, degradacja środowiska naturalnego, zapóźnienia cywilizacyjne i zadłużenie. Fakty z tamtego okresu:

- PKB na mieszkańca (wg PSN, ceny roku z 1997) - 3350 dolarów,

- śmiertelność niemowląt 38 na 1000,

- długość życia mężczyzn 66 lat, kobiet 74 lat,

- opieka zdrowotna dla wszystkich,

- przeciętne miesięczne wynagrodzenie realne brutto (1992=100) - 97,4,

- zatrudnieni w tysiącach 8517,

- przeciętna liczba osób na 1 izbę ? 1,47,

- studenci szkół wyższych ? 269 tys.,

- łóżka w szpitalach ogólnych ? 148 tys.

Do tego dodajmy ogromne zniszczenia, jakie pozostawiła po sobie II wojna światowa. Dotyczy to wielu miast, ważnych ośrodków gospodarczych, ale również, a może przede wszystkim wyniszczeniem tego, co ekonomiści nazywają kapitałem ludzkim (prawie 7 milionów Polaków zginęło, z czego bardzo duża cześć ludzi wysoko wykształconych)

Żródło - http://www.wiadomosci24.pl/artykul/histori...lski_53935.html

Czyli państwo prawie centralnie zarządzane .

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Chciałem też zaapelować by poprawiono edytor tekstu "Rzeczypospolita" jest podkreślana jako błąd.

A dlaczego na forum to piszesz? To nie my jesteśmy autorami edytora tekstu. Zalecam skontaktować się z tymi, którzy pracują nad Twoją przeglądarką.

Lekarze - prof. Religa musiał chodzić rok po urzędach by sprowadzić apraturę z USA, do tego przejść na nim szkolenie. Wiesz w czym mieliśmy dobrych lekarzy? w aborcjach. Tych dokonywano taśmowo i od ręki.

A wiesz, to ciekawe. Mój ojciec jest lekarzem. Nie musiał chodzić po żadnych urzędach, ginekologiem nie jest, a i tak gro ortopedów w Warszawie kieruje swoich pacjentów do niego. Dalej masz jakieś ciekawe teorie w tym temacie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Zawisza: na wszelkie twoje arumenty o ilości izb na przysłowiową głowę, ilościu studentów, lekarzy, samochodów, kilometrow torow i co tam jeszcze się wymyśli wystarczą dwie pozycje, niechby i trzy. Pozycja nr 1: Rocznik Statystyczny [przedwojenny], np. Mały z '39 r., roczniki statystyczne powojenne. Dwa dla lepszej interpretacji - pierwszy to z okresu tzw. prosperity czyli Gierka / Kani niechby i '79, potem późniejszy np '82 i w koncu '89. [Dodałem jeden gdyż lepiej pozwoli to unaocznić sytuację]. Potem zwykłe "przelizanie" odnośnych stron w danych ogólnych i "na głowę" i zwykle porównanie. Do tego wystarczy jeszcze lektura [opluwanych i wyśmiewanych przez Ciebie] "Dzienników..." oraz tego co atrix bodajże cytowal. Są dostępne także wydane uchwały czy rozporządzenia dotyczące sytuacji na wsi w czasie Wielkiego Kryzysu,, w serii DNiPP jest dość szczegółowo to opisane. Potem spojrzenie i porówanie.

W kwestiach motoryzacyjnych - zawsze byliśmy "młodszym bratem" wielkich koncernów, ale inżynierów jakoś zawsze mieliśmy zdolnych - ba wystarczy wspomnieć kolejne projekty, Warszaw, Syren, Fiatów, Warsów, Beskidów i innych cudów. Problemów bylo multum, a jeden podstawowy - brak kasy na ich rozwój, brak możliwości "wypuszczenia" tego na rynek. O autobusach wspominał nie będę. Przy okazji: Jelcz - jako ciężarówka, to lata 70-te; Autosan H9 - bodajże koncówka lat 60-tych. Podobnie ogromnym falszem jest twierdzenie że PRL to tylko trzaskanie obcasami do portretów Stalin i Lenina... przy okazji: moja mama w liceum w niedużym podkrakowskim mieście uczyla się niemieckiego i to na takim poziomie że jak wspomina tuż po maturze mogla czytać w oryginale dowolne książki. Przy okazji: a co zlego w rosyjskim? Trędowaty on czy gorszy?

Z zupelnie innych powodów to że obecnie jest ani sochjalizm ani kapitalizm działa tak na ludzi jak działa. Ale wracając do lat 70 tych i pytania czemu one takie ważne w dywagacjach nad S.W. Bo lata 70 to próba dogonienia świata w przeciągu kilku lat - dokładniej nieco ponad dekady [od ok. 67 r do 81 r.] - tego co stracono przez wcześniejszych lat dwadzieścia, wojnę, i od rozbiorów zaczynając. Gdzieś można przeczytać różne opinie czemu Zachód nas finansował, czemu dawal nam kredyty "na wygląd" i wiele innych czemu. Jedna z nich do mnie przemawia - po postu wtedy glównym poglądem eknomicznym byl keynsizm, czyli skrótowo - pompowanie pieniędzy w gospodarkę, obniżanie stopy kredtyów w taki sposób, że realny koszt pieniądza byl poniżej zera czasem. Branie kredytow w takiej sytuacji jest rewelacyjne, i tanie, do tego. Odbiór albo w wyrobach - zawsze można ustalić bardzo atrakcyjną cenę na przelicznikową maszynę. Doprowadziło to tylko do inflacji i braku rozwoju gospodarczego, zagrożenia dla systemu pieniężnego [na Zachodzie]. Od końca lat 70 tych dominującym poglądem staje się tchatcherym lub reaganomika czyli nasz Balcerowicz: wysokie stopy procentowe, zduszenie inflacji jako zagrożenia. Tutaj nam się to czkawką odbilo... A teraz nad Wisłę - czyli kupując technolgię, nieraz na Zachodzie taką sobie, lecz na nasze waunki szczyty nowoczesności Gierek próbował unowocześnić kraj jak się dalo. Czy mu to wyszlo i w jakim stopniu to osobna dyskusja. W roku '80 okazało się że koszty kredytów [raty i odsetki] pochłaniają coraz więcej wplywów z eksportu a zakupy części / technologii za dewizy stają się coraz droższe. W takiej sytuacji bardzo ważnym było aby w gospodarce nie było podwyżek [koszty], nie było strajków [koszty], nie było niekonktrolowanego rozwoju sytuacji. Ów raport który wyśmiewasz [podejrzewam że nie czytając go....] dokładnie to opisywał, co oznaczało że władze przynajmniej w pewnej części miały świadomość czym grozi załamanie całej gospodarki i wstrzymanie jakiejkolwiek wymiany z Zachodem [lub jej znacznie ograniczenie z powodu niewywiązywania się z kontraktów]. N.b. coś takiego stalo się owcem sankcji ekonomicznych wprowadzonych przez USA na Polskę [vide zabranie w '83 autoryzacji Fiata dla FSO, w związku z czym z Fiata 125p nazwa obowiązującą stało się FSO 1300/1500; vide niemożność zakupu silników do Poloneza - 1,6 , 1,8 , 2,0 z Fiatów 132 do tej pory uchodzących za bardzo dobre...].

Jeszcze raz monotonnie będę się powtarzał - nie wystarczy cytować - wredne państwo zabiera mi 3,5 mln z zarobionych 5 mln złotych, należy jeszcze powiedzieć jaka jest średnia płaca. Zupełnie inaczej wygląda owe 1,5 mln na tle średniej krajowej 25 tys. zł a inaczej na tle 1,5 mln. Przy okazji dziś najniższa płaca obciążona jest różnymi przymusowywami opłatami w wysokości ok 40%, im wyższa płąca tym więcej, sięgając w najgorszym ukłądzie około 50%. Ciąg dalszy moich wynurzeń - z powodów nierealności kosztó niemożliwe jest porówanie siły nabywczej pieniądza z okresu PRL-u i obecnie. Z tego iż istniały ceny urzędowe. Taką operację można jedynie przeprowadzić w odniesieniu do wspominanych flaszek kupowanych "na mecie" z tego powodu, że była to cena uwzględniająca grę popytu i podaży oraz jakość.

I na koniec - każdy system ma swoje anse i niuanse - pomysł reformy rolnej był jak najlepszy, wykonanie jak zwykle. Z drugiej strony tak na dobrą sprawę państwo ze swoimi możliwościami także i dzisiaj ma możliwość zniszczenia dowolnego malego przedsiębiorcy a we wzajemnych kontaktach jest stroną dominującą. By nie szukać daleko - płacę VAT co miesiąc [do 25-go], lecz Państwo mi go zwraca po okresie od 3 do 6 mcy, ba, do tego muszę się tlumaczyć dlaczego chcę swoje pieniądze z powrotem.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zawisza   

II RP przez cały okres swojego istnienia nie zdołała wprowadzić w praktyce powszechnego wykształcenia i wyegzekwować realizowania obowiązku szkolnego na poziomie choć podstawowym.(szkoły podstawowej).W 1939 było około 20% analfabetów.Zaś czteroklasówki(gros szkół na wsi)wprowadzone tzw Jędrzejowiczowską reformą poważnie utrudniały zdobycie choćby średniego wykształcenia .O wyższym(studia były dość wysoko płatne) nawet nie mówiąc.

Trzeba wykazać się wyjątkową złą wiarą by akcję upowszechniania szkoły w II RP tak deprecjonować. A zwłaszcza jej efekt. Jeżeli 90% dzieci zdobyło elementarne wykształcenie to jest to wielki sukces. A tam gdzie wymagano od dzieciaków pracy (niziny robotnicze i rzemieślnicze) stworzono system kursów i szkół zawodowych ? powszechnych.

"Odzyskanie niepodległości wpłynęło w sposób naturalny na rozwój wszelkich dziedzin kultury, w tym także szkolnictwa wyższego. W okresie II RP wzrosła liczba ludzi mających wyższe wykształcenie, a w skład inteligencji kultywującej w jakiejś mierze tradycje ziemiańskie wchodzili przedstawiciele warstw ludowych i mieszkańców uboższych dzielnic miejskich. Obok istniejących już wyższych uczelni w pierwszych latach niepodległego bytu powstawały nowe uniwersytety, m.in. Uniwersytet w Wilnie im. Stefana Batorego, podtrzymujący tradycje tamtejszej akademii, i w Poznaniu. W 1918 r. powołano do życia, dzięki prywatnym funduszom, Katolicki Uniwersytet Lubelski (KUL).

Największy autorytet naukowy miała Polska Akademia Umiejętności, związana z UJ, ważną rolę naukową odgrywało także załozone w 1907 r. Towarzystwo Naukowe Warszawskie (TNW). Działał Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie (Uniwersytet Lwowski), restytuowano Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie (Uniwersytet Wileński). Powołano kilka nowych uczelni: Uniw. Pozn. (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu), Akad. Górn. w Krakowie (Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica), Katolicki Uniwersytet Lubelski, Wyższą Szkołę Handlową (obecnie Szkoła Główna Handlowa), Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, Wolną Wszechnicę Polską;. Rozwinęła się istniejąca już od 1915 Politechnika Warszawska. Ogółem w 1938 r. istniały 32 uczelnie akademickie i wyższe szkoły zawodowe."

Historia nauki polskiej

Rok 1922/23 - 17 Szkół wyższych/38 tyś studentów

Rok 1937/38 - 32 Szkoły wyższe/50 tyś studentów

Widać progres?

A nauczyciele doby jędrzejewiczowskiej przynajmniej nie mieli takich refleksji:

,, Niedobrym w ostatnim czasie objawem u niektórych nauczycielek było jawne solidaryzowanie się z gorliwymi uczestnikami obrzędów kultu religijnego w czasie rekolekcji . Warto tu jednak zaznaczyć , że nauczyciele tutejszej szkoły w ciągu całego roku szkolnego rzadko odwiedzają dom kultu religijnego? .

To nawet w czasie zaborów nie było takich rugów.

Teraz kilka pytań:

Skoro tak ciężko było dostać się na studia -

To jakim cudem Witold Jarosiński czy Władysław Bieńkowski ukończyli przed wojną UW? obaj ministrowie w PRL obaj "robotniczo-chłopskie pochodzenie" obaj zagorzali komuniści. (To ciekawe zjawisko, gdzie tutaj polityczna dyskryminacja).

?W latach 30 55% studentów stanowiła młodzież pochodzenia inteligencko-pracowniczego, 27% pochodzenia drobnomieszczańskiego, 18% pochodzenia robotniczo-chłopskiego?

Jest więc bzdurą, że studia była zablokowane (nawet przez finanse) dla robotnika. Selekcja była większa niż teraz i b. dobrze. Mało tego, gdyby wziąć pod uwagę np tylko studia dzienne to statystyki byłyby podobne. Człowiek wychowany w rodzinie inteligenckiej pójdzie na studia, człowiek wychowany na roli najpewniej nie. To wszystko zależy od większej ilości czynników niż dostępność.

Teraz kontra do edukacji PRL. II RP może pochwalić się takimi postaciami jak:

Antoniewicz,Michałowski,Handelsman,Tokarz,Krzywicki,Czarnowski,Chałasiński,Lipiń

ski,Kalecki,de Courtenaty,Doroszewski,Łukaszewicz,Leśniewski,Kotarbiński,Świętosławski,Huber,Wi

tuszyński,Sierpiński,Dembowski

(uznani w PRL albo uznana ich praca) ale przede wszystkim II RP to naukowcy z przełomowym warsztatem z którym PRL nie może się równać nawet w 1%

Jan Szczepanik ? twórca rejestratora dźwięku do filmu.

Wojciech Alojzy Świętosławski ? (dwukrotnie nominowany do nag. Nobla) skonstruował termometr przemysłowy z dokładnością do 0,005 s.Celcjusza

Władysław Tryliński ? twórca tzw. ?trylinek?

Jan Czochralski ? twórca rewolucyjnej metody hodowli kryształów krzemu (wykorzystywana dzisiaj w produkcji mikroprocesorów)

Edmund Żyliński ? wynalazca pneumatycznego działa, ułatwień wykorzystywania dynamitu w celach militarnych

Rudolf Gundlach ? wynalazca obrotowego peryskopu czołgowego

Paweł Kozieradzki ? opracował metodę kąpieli cyjanowych, hartujących odporność stali

Stefan Felkis Janczarski ? twórca polskiego telewizora (jako jeden z pierwszych na świecie w dziedzinie telewizji)

Stefan Pieńkowski ? świetlówka

Kazimierz Pruszyński ? twórca pierwszej kamery filmowej. Producent pierwszego dzieła kinematografii polskiej w 1918 r.

Tadeusz Sendzimir ? zbudował jedną z najlepszych na świecie walcownię blach

Stefan Bryła ? napisał ponad 250 rozpraw naukowych o zagadnieniu konstrukcyjno-architektonicznych. Twórca Prudentialu i mostu spawanego na Słudwi.

Henryk Magnuski ? twórca Motoroli SCR-300, popularnego walkie talkie.

Jan Szal ? wynalazca w dziedzinie zbrojnych aspektów lotnictwa.

Zespół Rusznikarski Józefa Maroszka ? konstruktorzy najlepszego prototypu karabinu samopowtarzalnego

Stanisław Marcin Ulam ? współtwórca bomby termojądrowej

Henryk Zegalski i Jerzy Różycki ? wiadomo

Są to ludzie których działalność naukowa przypadła na czasy II Rzeczypospolitej, niektórzy z ojczyzną byli związani mniej inni bardziej. Są jednak zapisani na konto personalnych sukcesów II Rzplitej, z prostej przyczyny, udzielając się w życiu intelektualnym Ojczyzny, publikując, udzielając seminariów, tworząc sympozja albo po prostu wykładając i tworząc swoje wiekopomne przełomowe dzieła. Więcej wymieniać mi się już nie chce.

Co do tego jak piknie mieszkało się przed wojną przeciętnym Polakom w przestronnych kamienicach -przed wojną średnia statystyczna w Polsce wynosiła po trzy osoby na izbę(nie na mieszkanie-na 1 izbę).

Nie, wskaźnik jest akurat bardzo dobrze znany

W 1939 roku było 2,1

W 1970 1,2

Polacy na wsi dosyć powszechnie mieszkali pod jednym dachem z inwentarzem(oczywiście nie w Wielkopolsce czy na Pomorzu).

A w czasach stalinowskich nie mieli prawie w ogóle inwentarza - no to zdecydowanie progres jak w mordę strzelił. Do tego aspekt rolniczy kraju, obszar, był odmienny od struktury PRL. To żaden argument.

To tak dla przypomnienia.

Co do oszałamiającego tempa rozwoju gospodarczego II RP -to tempo było tak oszołamiajace, że w 1938 roku osiągnięto w podstawowych gałęziach przemysłu stan produkcji sprzed 25 lat-z 1913 roku -sprzed I wojny światowej.

Chcesz myślącym ludziom wmówić, że Fiat czy General Motors produkował badziewie sprzed 1913 roku? a może chcesz wmówić ludziom, że COP działał i produkował na poziomie sprzed I wojny światowej? To ciekawe b. ciekawe co piszesz. Rozumiem....szkoda, że cytując wybiórczo Roszkowskiego nie chcesz uznać innych jego argumentów np.:

1. Świeżo wybudowana Gdynia przekroczyła tonażem (materiałów handlowych)?.Gdańsk

2. Zbudowano magistralę Śląsk-Gdynia (zgadnij czemu u nas jedzie się pociągiem jak na wycieczkę krajoznawczą wokół Polski a jakość usług PKP jest na poziomie sprzed powstania kolei? ? bo komuniści zniszczyli transport kolejowy)

3. ?wskaźnik produkcji przemysłowej? to nie fetysz i tak:

Sam COP to

-HSW, otwarta dopiero w 1939 r. produkująca stal szlachetną, sprzęt rolniczy i zbrojeniowy. Oczywiście ?twórca? większości zamówień w PRL.

-?Dębica?, powstała wytwórnia kauczuku, fabryka opon, fabryka produktów syntetycznych (wykorzystywana przez III Rzeszę do testów V-2 i V-3) w latach 70. przemieniona na Iglopol.

-PZL: producent najszybszych samolotów o silniku gwiazdowym w Europie.

PZL. P 24 eksportowany do 4 krajów: Turcji, Bułgarii, Rumunii i na Węgrach. Rumuński IAR-80 walczący jak równy z Huricane-ami był dolnopłatem zbudowanym na rewolucyjnym prototypie PZL.

W zawodach Chalange 1932 na samolocie polskie konstrukcji RWD-6 zdobyte 1 miejsce. Pokonując Heinkle i Klemmy. Warto też zaznaczyć, że PZL-19 pobił maszyny francusko-czechosłowackie

-Huta Stalowa Wola i casus nowego miasta to chyba oczywisty przykład, że myśli radzieckiej narody świata nie zawdzięczają powstanie nowych ośrodków urbanistycznych o znaczeniu przemysłowym.

-Kielecczyzna: fabryka dział i amunicji w Starachowicach, fabryka karabinów w Radomiu, wytwórnia materiałów wybuchowych w Pionkach czy też fabryka amunicji w Skarżysku. W okręgu 'Sandomierskim' eksploatowano złoża ropy naftowej i gazu ziemnego.

O broni chyba nie trzeba wiele mówić. Jakość świetna nie odstępująca niczym na zachodzie. Zwłaszcza w strzeleckiej broni indywidualnej

- Lubelszczyzna, powstaje fabryka podzespołów do samochodów (Lilpop, Rau i Lowenstein)

Za komuny FSC

Powstała Podlaska Wytwórnia Samolotów

Fabryka Wyrzutników do bomb inż. Władysława Świąteckiego, Lubelska Wytwórnia Części lotniczych, Fabryka Masek Przeciwgazowych, walcownia Spółki Górniczo-Hutniczej Karwina-Trzciciniec. Fabryka Urządzeń Telekomunikacyjnych, Fabryka Prochu i Materiałów Wybuchowych, Fabryka Żelatyny. Fabryka Maszyn Rolitza i Wolskiego, Lubelskie Fabryki Wag. Rozwinięto przetwórstwo mięsa, cukrowni, drożdżowni, browarów, młynów, i zakładów rektyfikacji. Rozbudowano przemysł elektro-maszynowy, transportowy i rolno-spożywczy. Automatycznie rozwinął się sektor prywatny. Lublin staje się rezerwowym miastem administracji na wypadek wojny. Rozwój kultur miasta: KUL wybudowano w 1918 r, za prywatne pieniądze, TPN, LSM- największa szkoła talmudyczna świata.

- W celu zabezpieczenia nowego okręgu przemysłowego przed odcięciem dostaw węgla ze Śląska w wypadku agresji postanowiono rozbudować sieć gazowniczą. Chodziło też o to, by gaz ziemny przestał być jedynie lokalnym źródłem energii. Budowano gazociągi na linii Jasło-Mościce, z odgałęzieniami do Dębicy i Mielca, oraz linię Jasło-Starachowice przez Sandomierz, z odgałęzieniami do Rzeszowa, Niska, Radomia i Skarżyska.

Do tego elektrownie, tamy, elektryfikacja?nie potrzeba było czerwonej komuny by budować. Warto nadmienić, że przed wojną dokonano badań geodezyjnych i pierwszych wykopów pod konstrukcję metra, którego doczekaliśmy się?kiedy? Ha ha ha! No i olimpiada był szykowana na lata 40?ale, w końcu była przecież w Moskwie.

Wersja optymistyczna-osiągnięto stan przedwojenny-wersja pesymistyczna(realistyczna)poziom produkcji na głowę mieszkańca spadł bo liczba ludności w granicach II RP wzrosła o kilka milionów osób.

Wersja optymistyczna ? mylisz się

Wersja pesymistyczna ? manipulujesz

Na bazie jakich rachunków to oszacowałeś? Zrobiłeś kwerendę z danych produkcyjnych wszystkich 3 zaborów przed wielką wojną? Wątpię.

Cóż za rachunek!

To była sinusoida-znaczny spadek w latach wojny-wzrost do1929-duży dołek w latach wielkiego kryzysu do 1935-wzrost do 1938/1939.Efekt -w 1938 osiągnięto stan z 1913 roku a w niektórych dzielnicach (Śląsk,Pomorze,Wielkopolska)odczuwano wyrazny spadek poziomu życia a np na Śląsku-regres cywilizacyjny-nie osiągnięto podstawowych wskazników sprzed I wojny światowej..

Ciekawe, ciekawe, naprawdę ciekawe. Co do jakości życia na przykładzie budownictwa.

W latach(na przykładzie Warszawy):

1924-1929 zbudowano 58 tys. mieszkań

1930-1934 zbudowano 58 tyś mieszkań (wielki kryzys)

1935-1939 zbudowano 87 tyś mieszkań

1971-1975 zbudowano 90 tyś mieszkań

To chyba świadczy wystarczająco nt ?progresu? budownictwa w PRL. O raptem przez 4 lata 3 tysiące mieszkań więcej. A wyciągając współczynnik postępu to dramat totalny. W latach 30 budownictwo szybciej się rozwijało niż w latach 70. W latach 1962-1964 Warszawa miała taki sam przyrost naturalny jak przed wojną do tego ale już w altach 70 zanotował wyż (sic!). Sieć wodociągowa wzrosła z 611 km w 1938 r. do 1093 km w 1970. Czyli 400 km budowano przez ponad 30 lat. Analfabetyzm w Warszawie był po 1918 r. 40% przed 1939 szacowany na niespełna 5%. Przed wojną w II RP istniało około 15 samych gazet o zabarwieniu robotniczo-rewolucyjnym! To mniej niż wszystkich w PRL. A sama Warszawa była tak źle zarządzana (centralnie ?haha!) za komuny, że zatrudnienie w pięciolatce 1966-1970 było trzykrotnie mniejsze od lat 1956-1965 i to wszystko na polecenie Komisji Do Spraw Ograniczeniu Wzrostu Zatrudnienia (sic!!) no parodia władzy. Tabor tramwajowy:

1939 ? 710 wozów

1970 ? 893 wozy

W latach 60 zrezygnowano i z mostu na Wiśle i z metra które planowano na lata 40.

Niesamowite co za głupoty wypisujesz.

Ja? A kto protestował na uczelniach i w szkołach warszawskich? Kto protestował w zakładach Ursusa i na Żeraniu? No chyba nie krasnale? Poziom naukowy PRL wyraża lista 34 ? poczytaj o niej.

Nowatorskich tez o nieistnieniu własności prywatnej w PRL-nie będę nawet komentował.Radzę jednak sprawdzić co robili wówczas np Blikle,,Grycan,Stokłosa,Leksztoń,Grabek i multum im podobnych ludzi prywatnej inicjatywy.

"Multum ludzi prywatnej inicjatywy" ahahaa, no rewelacja. Mówisz o przemytnikach czy tak humorystycznie zapodajesz? W ramach "mojszej prawdy" aby wiarygodnie wyglądało "multum" dodałeś?

Relacja rodziny Blikle chyba nie zostawia wątpliwości, nie?

?Przetrwanie naszej firmy w tym okresie należy zawdzięcza przede wszystkim nieugiętej postawie jej właściciela, wyrażanej słowami: jak zabiorą to siła wyższa, ale sam nie oddam.(?) Jerzy Blikle zmarł 26 lutego 1981 roku nie doczekawszy czasów kiedy mógłby rozwinąć firmę na miarę swoich planów i ambicji. Po śmierci Jerzego prowadzenie firmy przejęli jego syn Andrzej oraz Maria Szukałowicz prawnuczka założyciela, która już wcześniej przez okres około dziesięciu lat pracowała u boku szefa. Do roku 1989-go ich główny wysiłek szedł w kierunku utrzymania renomy firmy. Nie myśleli o rozszerzaniu działalności, gdyż nie było po temu warunków?.?

Ha ha ha ha ha?.

Powtarzam jeszcze raz, to że budowano mieszkania nie jest żadnym super ewenementem. Za to jak je budowano i w jakiej ilości ? śmiech na sali. Co innego propaganda, ta zrobiła ludziom wodę z mózgu, że trzeba było rządów monopartii aby zbudować osiedla robotnicze. Kolejny raz powtarzam, że angaż na uczelnię synów rodzin chłopskich to nie jest żaden argument. Dla proporcji politycznych zwiększono takich kandydatów, na uczelnie o średnim jak nie kiepskim poziomie, mające na celu indoktrynować ludzi. Dobry system to ten w którym studiuje zdolny a nie każdy. Do tego w dziedzinie odkryć, procesu modernizacji czy uspołecznionej i patriotycznej postawy walki z przeciwnościami II RP jest 100 razy lepsza i skuteczniejsza nić drugie tyle trwający PRL.

Na resztę zagadnień/pytań odpowiem w tygodniu. A jeszcze bo bym zapomniał:

Robotnik zarabiał 1 zł za godzinę (nie dziennie).

Co do spożycia mięsa to ? hahahahahahhahaha, zapewniam, że statystycznie większość mięsa było spożywanego na lewo i to na lewo (nie do oszacowania) zostało wliczone w statystyki. Do tego dochodzi efekt chomikowania który jest kolejnym przeciwnikiem normalności w liczeniu. To jakbyś robił wykaz statystycznego spożycia amfetaminy na głowę. To prostu wprowadza ludzi w błąd, bo zakładam, że stąd statystyki. Zwłaszcza czołowe tezy ?konsumpcja była wyższa w PRL? tylko jakoś liczba sprzętu przypadającego na głowę jak fury czy komputer temu zaprzeczają. Balcerowicz kradnący dzieciom mleko jest niestety humoreską raczej niż źródłem. W badaniach prym wiedzie Prof.Czapliński i jego opinie już nie są takie ?ultra-konsumpcyjne?. Pozostanie za pewne tajemnicą poliszynela system przydziału na węgiel i ogłoszonych przez Gierka wydobyciu jego 200 ton, albo 1, 7 ton produkcji cukru i kartki na owy cukier. Jeżeli nawet takie dane są rację to jest tylko jeszcze lepszy przykład na gospodarcza chorobę toczącą PRL ze wzrastającymi cenami i porcjonowaniem.

Proszę też się nie ośmieszać szemranymi danymi z pierwszej łapanki. Czekam aż mi zaczniecie cytować Gazetę Wyborczą w kwestii ?Powstanie Warszawskie w liczbach?. No naprawdę, stać was chyba na więcej?

Pozdro.

Edytowane przez Zawisza

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Włochy to inna struktura rolnicza bo inny zupełnie teren, tak jak i Grecja. Do tego na 95 średnia to 17,5 czyli ponad 15, jeszcze coś? U nas średnia ile? 5 -buah... W Czechach? na Węgrzech? a Ukraina, Białoruś? Daj spokój.

Ale Jaśnie Pan sam pisał że to żadne gospodarstwo, a proszę w Unii funkcjonuje.

Nie, teraz mam homo sovieticusów którzy po latach komuny potrafią tylko albo lawirować, albo kraść a wielu wielu siedzi jeszcze mentalnie w czasach gdy jadło się przemycane i zarabiało na lewo. No i wszechobecne narzekanie gdy państwo nie poda, państwo nie zrobi...

To fakt. A do tego narzekanie, że to ta wredna komunistyczna szkoła tak kształciła...

Ohhh straszne. Ciemiężony lud wsi polskiej co im Unia wszystko kradnie a przez KRUS bankrutują. No ale tekst "kiedyś zabierała tylko płody rolne" jest świetne. No bo co ta wolność - znaczy, nie? Pisząc o BCh chyba pomyliłeś temat. Nadajesz się bardziej jako skryba GL-u.

No, tak, ale to Jaśnie Pan napisał,że kontyngenty były złem. A to tylko była forma podatku. Teraz też podatki trzeba płacić, jakby Jaśnie Pan nie zauważył. Podatek w naturze to złodziejstwo i pogwałcenie wolności, a podatek w pieniądzu już jest OK?

Jeżeli chodzi o linię rolnictwo polskie - UE, to niezupełnie jest ten temat, ale jeśli Jaśnie Pan jest chętny, to możemy podyskutować w innym miejscu. Może nie mam takiej porażającej wiedzy jak Jaśnie Pan, ale jako były pracownik ARiMR, obecny pracownik KRUS, a także klient obu tych instytucji myślę, że coś niecos wiem.

Zdziwiłbyś się gdybyś usłyszał zdanie chłopa na temat np. cen żywca czy mleka w skupie obecnie i za lata 79-80 ub. wieku.

Nie słucham defetystów.

A szkoda. Jak rozumiem Jaśnie Pan ma lepszy pogląd na ten temat z pozycji mieszkańca dużego miasta, gdzie "świńskie" i "bydlęce dołki" to wymysł pogrobowców komuny.

Nie mam przy sobie biuletynów IPN ale tak na oko to przez polskich/rosyjskich komunistów licząc od złapania Grota-Roweckiego do śmierci ks. Popiełuszki to gdzieś ZSRR winien nam jest ze 3 miliony istnień ludzkich.

ZA NIELEGALNY PRZEMYT MIĘSA ZE WSI DO MIAST?!?!

Jakim? Przepraszam bardzo jakim elementem? Ile w ich sprawie było KS-ów? hahah

Podejrzanym jako element potencjalnie wrogi Marszałkowi jednemu i drugiemu, a że Marszałkowie=państwo, to to państwo potrafiło sobie z nimi nieźle radzić. Żeby daleko nie szukać-Jan Pasiak, dowódca lubelskich BCh - Jako element wrogi nie miał prawa pracy, w końcu wyrzucono go do zapadłej dziury w moim powiecie. Na wojnę 1939 nie poszedł - jak to element podejrzany /mimo stopnia podporucznika rezerwy/. Żeby nie było, że kolaborant-po 1944 dwa razy więziony, bez prawa zamieszkiwania w rodzinnym województwie.

No bo o Leninie cię uczyli o Stalinie też ale o Polsce zapomnieli.

Trochę o Leninie uczyli, o Stalinie przeważnie już nie, bo XX wiek rzadko się cały mógł zmieścić przy różnych tyłach.

Znaczy pod jakim względem?

Pod względem pokoleń które wykształcili.

Szkoda, że sami bywali "do tyłu". Pierwszy z brzegu, komendant przemyskich BCh, Roman Kisiel, słuchacz studium nauczycielskiego. Jak wynika z jego wspomnień i opracowań nosił pseudonim "Sęp". Problem polega na tym, że na wszelakich dokumentach z czasów wojny jest podpis "Semp", a "Sęp" pojawia się dopiero po wojnie. Że o nazwie bechowskiego pistoletu maszynowego nie wspomnę. Ale czego mozna wymagać od jego konstruktora, który zaliczył tylko przedwojenne szkoły?

Albo dowódca jednego z dwu największych oddziałów BCh-Jan Sońta. W 1935 rozpoczął naukę w szkole średniej. Jako pierwszy w swojej wsi, co chyba świadczy o mozliwościach chłopów w tamtych czasach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.