Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
madhouse

Gwardia Ludowa "walczy" 1942-1944

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

secesjonista: daaaawno daaaawno temu wyszło coś co się zwało "Komunikaty Dowództwa Głównego GL i AL. Do poczytania.

atrix: w naszych dyskusjach zapominamy o jednej ważnej rzeczy. Wojna dla wielu osób stanowiła okazję do zmiany tożsamości, czasem spowodowanej koniecznością "zniknięcia", czasem koniecznością "zatarcia grzechów przedwojennych", lub z dowolnego innego powodu. Oczywiście to, że było się kimś innym wcześniej nie było trąbione każdemu i wszędzie. Ilu osobom wydawało się, że taki Kowalski jest tym Nowakiem, ile razy była to prawda a ile razy "przypadkowe" podobieństwo?

Przy okazji zwróciłeś uwagę na ważną rzecz - takie donosy w małych społecznościach mogły być także formą zemsty, formą pokazania "czyje jest górą", tym bardziej, że tzw. "wiedza powszechna" uzyskiwana na bazie opowiadań, z kolejnej ręki mogła nie być prawdziwa. Ale w takiej wsi wszyscy wszystko wiedzą.

Delwin - legalność czy nielegalność danego ugrupowania rozpatrywana pod względem powiązań z rządem doprowadzi nas do kuriozum. Rząd londyński nie był legalny - ergo, organizacje jemu podległe też. A co zrobić z tymi, które nie uważały tego rządu w jakikolwiek sposób? Każda organizacja podziemna miała takie samo prawo do istnienia i nieistnienia. Była wyrazicielem politycznych takich albo innych poglądów, była zbrojnym ramieniem takiej czy innej partii albo grupy społecznej, walczącej przecie okupantowi. GL potem AL także.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
GL/AL była tak samo legalna / nielegalna jak dowolna inna organizacja. Ani mniej ani bardziej.

Wyjaśniłem to już w powyższym poście: Nawet do lipca 1944r. GL nie podlegała ŻADNYM polskim władzom (a szczególnie tym w Londynie, uznawanym przez społeczność międzynarodową). Ciężko partyzantkę założoną i sterowaną przez obcą agenturę uznać za legalny twór.

Oznacza to że jej działania przynosiły takie same represje względem ludności cywilnej, tak samo się utrzymywały na powierzchni, tak samo zdobywając broń, tak samo gnębiąc swych przeciwników. Kolejna grupa ludzi w lesie. A rzeczywiście walczyła...

Same metody walki (działań) były początkowo różne: bezmyślne, przypadkowe ataki na Niemców, organizowane przez GL, kończyły się zazwyczaj masakrą cywilnej, niewinnej ludności (vide: Karpiówka 31.12.1943r.). W Armii Krajowej wyglądało to trochę inaczej: w marcu 1943 roku rozkaz dowódcy AK przedstawiał wytyczne do działalności bojowej, w których znajdujemy przede wszystkim hasła atakowania komunikacji, przemysłu wojennego, administracji oraz nasilenia terroru względem Volskdeutschów, gestapo, policji, SS i akcji odwetowych za masowe mordy, wysiedlenia i prześladowanie ludności polskiej. Wprawdzie w czerwcu 1943 roku Sikorski pisał do Roweckiego: "Dlatego polecam Panu Generałowi, do czasu wydania definitywnych rozkazów, ograniczenie do samoobrony akcji odwetowej mogącej wywołać represję", .

Bodajże w 1944 roku, kiedy front zbliżał się do Wisły, dziadek i ojciec wrócili do domów. Zmieniły się wojska Niemieckie, żandarmeria, ogólnie bałagan . Więc było możliwość powrotu do domostw, a tym bardziej że domem była gajówka.Pewnej nocy domownicy usłyszeli łomotanie do drzwi i głosy - otwierać. Na pytanie dziadka kto jest, padła odpowiedż - leśni. Od kogo ? - z GL, a od kogo - odpowiedzi nie było. Więc byli to rabusie. A że w okolicy pałętali się ludzie z GL, więc przybysze oświadczyli że właśnie z tej organizacji. Jak by w okolicy działy jakieś oddziały AK, to zapewne przedstawili by się że są z tego ugrupowania.

I jak się skończyła ta rodzinna opowiastka ? Wpuściłże-li ich ojciec i dziadek do domu, czy też nie wpuścił ? Bo jak powszechnie wiadomo, drzwi dzielą się na otwarte i rozbite (wyważone) :)

Jest też znany , lecz nie wyjaśniony do końca przypadek rabunku we dworze w Daniszowie. W 1943 roku zimą do lasów Bałtowskich, gdzieś ze stron kolegi Ciekawego, przybyła grupa zbiegłych Żydów. 9 czy 11 osób. W lesie przygotowali kryjówkę. Niestety by żyć trzeba jeść. Wybrali że we dworze w Daniszowie , coś zdobędą do jedzenia . Sam Bałtów odpadał ze względu na posterunki Niemieckie. We dworze doszło prawdopodobnie do walki z kimś z załogi dworu. Żydzi zbiegli do swojej kryjówki. Przypadek napadu zgłoszono do żandarmeri niemieckiej w Lipsku. Odnaleziono nieszczęśników i rozstrzelano. Nigdy nie wyszło na jaw kto doniósł.Sam dziedzic był członkiem AK, opiekę nad zbiegami mieli GL-wcy. miano jednak pewność że donos nie był dziełem dziedzica.

Postaw się teraz w roli wzmiankowanego dziedzica, właścicela majątku i dworu w Daniszowie. Jesteś członkiem AK, i wszyscy w okolicy to wiedzą: nagle w nocy jakaś banda nieznanych ci bliżej obwiesiów dobija się do drzwi ... Nie znamy szczegółów tychże odwiedzin, ale czasownik "zdobyć coś do jedzenia", oraz stwierdzenie "doszło prawdopodobnie do walki" mówi samo za siebie ... Dziedzic mógł domniemywać, że "konkurencja" przyszła go zlikwidować, a majatek obrabować (wzorem radosnej działalności wcześniej wymienionego "Cienia").

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Daaawno, daaawno temu w tychże komunikatach znalazłem multum kłamstw i przeinaczeń.

Fraza zastosowana przez kolegę FSO "daaawno, daaawno temu..." kojarzy mi się z bajkami, i tak też traktuję owe komunikaty.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: ciekawe jakich, zawsze można skomentować, i powyciągać różności...

ciekawy: każda organizacja podziemna zaczynała walczyć w jakimś momencie, każdy oddział uczył się walczyć. Rozpoczynając od tego jak atakować, jak bronić się, czy jak otaczać wieś by nikt niepowołany się z niej nie wydostał i nie dał znać, że coś się dzieje. AK, i wszystkie inne organizacje miały ten sam etap. Nieco wcześniej jedynie. To tak jakby komuś wyciągać że jest nowicjuszem, wyciągać przez kogoś kto już nie jest...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Ciekawy napisał

Postaw się teraz w roli wzmiankowanego dziedzica, właścicela majątku i dworu w Daniszowie. Jesteś członkiem AK, i wszyscy w okolicy to wiedzą: nagle w nocy jakaś banda nieznanych ci bliżej obwiesiów dobija się do drzwi ... Nie znamy szczegółów tychże odwiedzin, ale czasownik "zdobyć coś do jedzenia", oraz stwierdzenie "doszło prawdopodobnie do walki" mówi samo za siebie ... Dziedzic mógł domniemywać, że "konkurencja" przyszła go zlikwidować, a majatek obrabować

Raczej przeczytaj dokładnie mój opis tego zajścia.Nikt nigdy dziedzica tego majątku o nic nie oskarżył,nawet ludowa władza.

Czyżby według Ciebie wszyscy właściciele majątków ziemskich byli na celownikach GL? Bo według mnie nie, przeżyli okupacje, i nawet w ludowej Polsce żyło im się o wiele lepiej niż niejednemu obywatelowi. I dla info - po parcelacji dworu w Daniszowie, właścicielowi pozostawiono około 30ha do dyspozycji.

Same metody walki (działań) były początkowo różne: bezmyślne, przypadkowe ataki na Niemców, organizowane przez GL, kończyły się zazwyczaj masakrą cywilnej, niewinnej ludności

Większych głupot nie słyszałem.Po zamachu na F.Kutschere w Warszawie, nastąpiły liczne rozstrzeliwania w odwecie.Jaki to rachunek był można łatwo zauważyć, jeden Niemiec za trzystu polaków.To AK miała problemy w liczeniu? Tylko chyba kiedy podjęto decyzję o zlikwidowaniu F. Kutschery, liczono się z represjami odwetowymi.Miało to dać Niemcom sygnał - że nie są bezkarni w swoich działaniach. Przecież po jednym kacie mógł przyjść inny na jego miejsce. Działania Hubala kończyły się pacyfikacjami wsi. Wiele innych działań AK kończyło się masakra ludności cywilnej. Powstanie Warszawskie było chyba najlepszym przykładem masakry ludności cywilnej. Przecież powstanie Warszawskie to dzieło AK. Czyżbyś zapomniał kolego Ciekawy o tym?

I jak się skończyła ta rodzinna opowiastka ? Wpuściłże-li ich ojciec i dziadek do domu, czy też nie wpuścił ? Bo jak powszechnie wiadomo, drzwi dzielą się na otwarte i rozbite (wyważone)

Bądź zamknięte do końca.Czasami nie warto ich wyważac , bo nie wiadomo z czego wypali ten co jest za drzwiami. Łupem złodziei padło trzy gołębię.Podobno jeden wkrótce wrócił.

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
ciekawy: każda organizacja podziemna zaczynała walczyć w jakimś momencie, każdy oddział uczył się walczyć. Rozpoczynając od tego jak atakować, jak bronić się, czy jak otaczać wieś by nikt niepowołany się z niej nie wydostał i nie dał znać, że coś się dzieje. AK, i wszystkie inne organizacje miały ten sam etap. Nieco wcześniej jedynie. To tak jakby komuś wyciągać że jest nowicjuszem, wyciągać przez kogoś kto już nie jest...

Kol. FSO zdaje się nie rozumieć (nie dostrzegać) istoty rzeczy: otóż Armia Krajowa (wcześniej ZWZ) była organizacją podziemną (swoistym państwem podziemnym, o najlepiej rozwiniętych strukturach w stosunku do innych ówczesnych partyzantek europejskich), która od samego początku podlegała rządowi emigracyjnemu, i była jego administracyjno - zbrojnym organem w okupowanym kraju. Po raz kolejny przypomnę, iż nasz rząd z siedzibą w Londynie był do lipca 1945r. jedynym legalnym rządem RP, uznawanym przez społeczność międzynarodową. Partyzanka założona przez ZSRS miała na celu infiltrację AK i NSZ, szkalowanie i propagandę, oraz przygotowanie terenu do przejęcia władzy przez komunistów. Zapatrywania komunistyczno - lewicowe nie mają tu nic do rzeczy - takie były po prostu fakty.

Raczej przeczytaj dokładnie mój opis tego zajścia.Nikt nigdy dziedzica tego majątku o nic nie oskarżył,nawet ludowa władza.

W w/w opisie nie ma nawet słówka o tem ... A o władzy ludowej w szczególności :)

Czyżby według Ciebie wszyscy właściciele majątków ziemskich byli na celownikach GL?

A skąd mnie to wiedzieć ? Spytaj takiego "Cienia", lub "Jastrzębia" :)

Większych głupot nie słyszałem.Po zamachu na F.Kutschere w Warszawie, nastąpiły liczne rozstrzeliwania w odwecie.Jaki to rachunek był można łatwo zauważyć, jeden Niemiec za trzystu polaków.To AK miała problemy w liczeniu?

Decyzję o zamachu na Kutscherę podjęto ... no właśnie - dlaczego ? Jakie okoliczności spowodowały zaplanowanie i wykonanie Akcji "Pług" ?

Tylko chyba kiedy podjęto decyzję o zlikwidowaniu F. Kutschery, liczono się z represjami odwetowymi.

Może spójrzmy na problem inaczej - dlaczego Kutschera skupiał na sobie taka nienawiść i chęc odwetu polskiego podziemia ? Co się zmieniło w W-wie od czasu objęcia przez niego funkcji (wrzesień 1943r.) dowódcy SS i Policji na Dystrykt Warszawski ?

Miało to dać Niemcom sygnał - że nie są bezkarni w swoich działaniach. Przecież po jednym kacie mógł przyjść inny na jego miejsce.

Jednak może na następcę podziała przykład, jak skończył poprzednik ? Może jednak zakończy się bezensowna eksterminacja warszawiaków ?

Działania Hubala kończyły się pacyfikacjami wsi. Wiele innych działań AK kończyło się masakra ludności cywilnej.

Mjr. Henryk Dobrzański "Hubal", samozwańczy dowódca oddziału partyzanckiego nie jest tu najlepszym przykładem - nie podporządkował się absolutnie ZWZ (wcześniejszej SZP), a do "Grabicy" (płk. Grota - Roweckiego, Szefa Sztabu ZWZ) wystosował dosyć "orginalne" pismo.

Powstanie Warszawskie było chyba najlepszym przykładem masakry ludności cywilnej. Przecież powstanie Warszawskie to dzieło AK. Czyżbyś zapomniał kolego Ciekawy o tym?

PW mialo dwa cele: polityczny i militarny. Jednak osobą bardziej kompetentną do prowadzenia dyskusji w tej materii będzie kol. Albinos. Jednak to nie ten temat - tu skupmy się proszę na "wyczynach" GL.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ciekawy: post atrixa doskonale pokazuje jak łatwo było skierować podejrzenia w kierunku dowolnej organizacji "pałętającej" się po okolicznych lasach, jak łatwo takie plotki przeradzały się w prawdę uznawaną za powszechnie obowiązującą...

Rząd tzw. londyński był powołany z naruszeniem prawa, i to bardzo poważnym, ergo - był nielegalny. Oznacza to, że jakkolwiek było to w tym czy innym sensie zbrojne ramię, to było to zbrojne ramię rządu nielegalnego. Uznany w świecie nie znaczy legalny. Ta metodologia oznacza, że po uznaniu za prawowity rząd warszawski, to on był jedynym legalnym, co oznacza, że także jego wcześniejsze działania były legalne, oraz legalne było jego ramię zbrojne... Ciekawe wnioski...

Tak troszkę bardziej na serio: każda organizacja podziemna działająca na obszarze szerszym niż powiat była zorganizowana, nawet ta mniejsza też, każda posiadała dowódcę, każda posiadała współpracowników, wywiad i tak dalej. Oczywiście w każdej z nich i dużej i małej wszyscy byli ciekawi co dzieje się u sąsiadów i konkurencji, co mniej więcej znaczy tyle że plotki i wieści z NSZ-tu były pożądane w AK i GL/AL, wieści z AK w NSZ i GL/AL a te od czerwonych.... Wsjo normalno... tym bardziej w podziemiu. Każda niemal akcja przeciw okupantowi, co było wielokrotnie opisywane skutkowała ofiarami wśród ludności cywilnej. Niemcy naprawdę nie mieli osobnego taryfikatora:NSZ [tych lubimy] to : 2 za 1, AK [i jej podległe] 8 do 1, zaś u komunistów 30 do 1]. Każdą akcję traktowali zależnie od skutków, a nie od wykonawcy... Zaś samo GL/AL walczyło i nie tylko tak jak to wyciągnąłeś czyli "Cień". Każda miała podobnych "Cieniów"... Warunki czyli broń i brak realnego państwa stworzyły pokusę szybkiego i łatwego załatwienia sprawy. Niezależnie od kolorów przekonań.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To nie są ciekawe wnioski - to są błędne wnioski.

Kiedy rząd warszawski został uznany?

A kiedy powstały pierwsze struktury GL/AL?

Jak kolega zestawi sobie obie daty - to sam stwierdzi, że jego model wnioskowania jest całkowicie alogiczny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Ciekawy napisał

PW mialo dwa cele: polityczny i militarny. Jednak osobą bardziej kompetentną do prowadzenia dyskusji w tej materii będzie kol. Albinos. Jednak to nie ten temat - tu skupmy się proszę na "wyczynach" GL.

Ciekawy a co ma piernik do wiatraka. Skoro piszesz że zwykle po akcjach GL, były skutki uboczne w postaci masakry ludności cywilnej, to piszesz bzdury.

Podałem Ci przykłady że po każdej akcji podziemia, skutki w postaci represji były ze strony okupanta.To było to nie uniknione.

Secesjonista napisał

To nie są ciekawe wnioski - to są błędne wnioski.

Kiedy rząd warszawski został uznany?

A kiedy powstały pierwsze struktury GL/AL?

Jak kolega zestawi sobie obie daty - to sam stwierdzi, że jego model wnioskowania jest całkowicie alogiczny.

Jak by się dokładnie zagłębić, to by nam wyszło że wszystko było nielegalne. Tak same rządy, czy to biały czy czerwony. Nawet przedwojenny rząd sanacyjny byłby tworem nielegalnym, bo stworzony przy pomocy siły. Można by się też przyczepić samego J. Piłsudskiego, bo przecież gdyby nie Niemcy Piłsudski był by tylko Piłsudskim a nie bohaterem i wodzem. A przecież Niemcy byli zaborcą i wrogiem.

Armia Andersa nie walczyła o Polskę , tylko o imperium Brytyjskie. Żaden z jego żołnierzy Polski nie wyzwalał.Ale nie o to chyba w tym temacie chodzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może gdyby się zagłębić to rzeczywiście wszystko było nielegalne, nawet jednak w takim ujęciu wnioskowanie FSO pozostaje błędne.

Wstawki o Andersie nie rozumiem, na tej zasadzie Polacy w ZSRR walczyli za sowiecki kraj, do czasu wkroczenia na ziemie polskie, a walki na terenach Rzeszy też już nie były działaniami wyzwalającymi nasze ziemie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Secesjonista napisał

Może gdyby się zagłębić to rzeczywiście wszystko było nielegalne, nawet jednak w takim ujęciu wnioskowanie FSO pozostaje błędne.

Wstawki o Andersie nie rozumiem, na tej zasadzie Polacy w ZSRR walczyli za sowiecki kraj, do czasu wkroczenia na ziemie polskie, a walki na terenach Rzeszy też już nie były działaniami wyzwalającymi nasze ziemie.

No dokładnie.

Tylko rozumny człowiek dojdzie do wniosku, że tak samo żołnierze Andersa walczyli z wrogiem jak również Kościuszkowcy. Tak również działo się w okupowanej Polsce, wszyscy walczyli z okupantem. Tylko najgorsze jest to że rządy czy to Londyński czy to przyszły czerwony, skłoniły polaków do bratobójczej walki.Bardzo możliwe że ta lekcja histori z lat okupacji czegoś nauczyła rodaków. Pokazał to rok 1989, gdzie nie padł nawet jeden wystrzał, nie zginął jeden polak.

Jak by tego nie nazywać , GL byłą potrzebna. Każdy kto z bronią w ręku walczył przeciwko Niemcom, był w okupowanej Polsce potrzebny. Tak samo Londynowi jak i Moskwie.I nikt nie zmieni tego że w pojedynkę, nikt nie był w stanie Niemiec hitlerowskich pokonać.

Nie ważne czy to był czerwony czy biały żołnierz podziemia, tak jednemu jak i drugiemu należy się szacunek.

Szacunku tego nie będzie miał ten kto grabił, mordował i twierdził że walczy o Polskę.Zakładając maskę czy to GL, czy AK czy jeszcze innego ugrupowania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
ciekawy: post atrixa doskonale pokazuje jak łatwo było skierować podejrzenia w kierunku dowolnej organizacji "pałętającej" się po okolicznych lasach, jak łatwo takie plotki przeradzały się w prawdę uznawaną za powszechnie obowiązującą...

Może po raz kolejny zacznijmy od podstaw: na początku - różnice pomiędzy AK i NSZ (bo dla niektórych to jedno i to samo). Otóż dowództwo AK starało się powstrzymywać od akcji zbrojnych przeciwko polskim oddziałom komunistycznym (niby wrodzy ideowo, ale zawsze to Polacy), jednak NSZ uznawał komunistów za takich samych wrogów jak Niemców i z nimi walczył. I dlatego niektórym plączą się akcje przeciwko komunistom (NSZ = AK), co jest oczywistą nieprawdą. Po raz kolejny posłużę się przykładem z mojego powiatu: echem w całej GG odbiła się nagłośniona likwidacja oddziału GL im. Kilińskiego pod Borowem ( wioska położona pomiędzy Zaklikowem a Annopolem) przez oddział NSZ "Zęba" (9 sierpnia 1943 r.). Wiadomo - Borów był "zagłębiem" NSZ, i czerwonym tam wara ! (Niektórzy masakrę tę przypisywali AK). Rozpisała się o tym wydarzeniu komunistyczna prasa, nagłaśniając temat. Na skutki nie trzeba było długo czekać - z nieznanych (do dziś powodów) 2 lutego 1944 r. silne ugruopwanie wojsk niemieckich otoczyło wioskę. W akcji wzięło udział kilka tysięcy żołnierzy Wehrmachtu, żandarmerii, jednostek SS, własowców wspomaganych artylerią, lotnictwem, czołgami i wozami pancernymi. Na dzień przed akcją przeprowadzono rozpoznanie lotnicze. Dokonano masakry - wymordowano niemal całą ludność, która nie zdążyła uciec, i spalono całą wieś. Nie odpuszczono też (przy okazji) sąsiednim miejscowościom. W czasie pacyfikacji Borowa, Karasiówki, Łążka, Łążka Chwałowskiego, Łążka Zaklikowskiego, Szczecyna i Wólki Szczeckiej hitlerowcy zamordowali ok. 1300 osób, w tym co najmniej 300 dzieci i proboszcza parafii w Borowie ks. kpt. Stanisława Skulimowskiego. Tragedia Borowa została przyjęta z satysfakcją przez partyzantkę komunistyczną. "Grupy i wsie reakcyjne otrzymały poważne ciosy od Niemców" - pisał w meldunku z 1 marca 1944 r. Mieczysław Moczar.Jak twierdzi historyk Marek Chodakiewicz, "pacyfikacja Borowa i okolic była przede wszystkim na rękę komunistom". Choć wrogość NSZ i ugrupowań komunistycznych była faktem powszechnie znanym, to jednak Zub-Zdanowicz stanowczo odmawiał współpracy z Niemcami w zwalczaniu zgrupowań komunistycznych. Tymczasem istnieje wiele poszlak wskazujących właśnie na komunistyczną inspirację zbrodni w Borowie. Tak uważa np. wachmistrz Edward Bryczek "Ostoja", żołnierz Batalionów Chłopskich, który twierdzi, że

"pacyfikację przeprowadzono na podstawie komunistycznego donosu do Niemców na NSZ. Donos ten miał widzieć na własne oczy jeden z wywiadowców BCh na posterunku policji granatowej w Kraśniku"
. Zresztą przypadki denuncjowania przez komunistów członków podziemia niepodległościowego hitlerowskim władzom ujawniano też w innych rejonach Lubelszczyzny. Na przykład w Lubartowie przy zabitym komuniście znaleziono listę członków AK adresowaną do gestapo. Opinia o "reakcyjności" wiosek w okolicach Borowa przetrwała do czasów PRL. Komuniści nie zapomnieli walk z partyzantką NSZ. Przez lata śledzono i wyłapywano ludzi związanych w czasie wojny z podziemiem narodowym. Jeden z takich procesów odbył się w 1953 r., a wśród skazanych znaleźli się żołnierze NSZ ze zgrupowania "Zęba" - m.in. Kazimierz Wybranowski "Kret", Leon Cybulski "Znicz", Ryszard Ławruszczuk "Zagłoba", Jan Wtykło "Wojna", a także ks. Władysław Stańczak, kapłan, który przeżył pacyfikację Borowa. Księdza skazano na 6 lat więzienia. I kolejna niechlubna karta z partyzanckiej historii powiatu - zbrodnia w Owczarni. Zbrodnia dokonana w dniu 4 maja 1944 przez oddział Armii Ludowej dowodzony przez Bolesława Kaźmiraka (Kowalskiego), ps. "Cień". W Owczarni na podstępnie zaatakowanych żołnierzach z 3. kompanii 15. pułku piechoty AK ppor. rez. Bronisława Kozunia (ps. "Turnus") , którzy czekali na zrzut broni. "Cień" zamordował z zimną krwią co najmniej 18 partyzantów AK, ktorzy się poddali...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie tu podsumować moje przemyślenia na kilka kwestii z dziejów Gwardii Ludowej PPR.

Często pojawia się zarzut, dlaczego komunistyczna organizacja partyzancka powstała tak późno. Najważniejszą tego przyczyną jest zbrodnicza polityka wodza ZSRR Józefa Stalina i jego konszachty z hitlerowskimi Niemcami. W 1938 roku za jego zgodą Komintern rozwiązał Komunistyczną Partię Polski, potem Polska została podzielona między III Rzeszę i ZSRR. Siłą rzeczy spowodowało to rozbicie i zagubienie sił proradzieckich. Wojnę polsko-niemiecką ogłoszona imperialistyczną czego komuniści nie mogli zrozumieć. Nie oznacza to jednak, że byli oni całkowicie bierni w walce z okupantem hitlerowskim.

Tak więc, dopiero po ataku niemieckim na ZSRR doszło do ponownej konsolidacji ruchu. Zresztą w chwili, gdy zakładano Gwardię Ludową PPR antyniemieckie akcje zbrojne nabierały dopiero rumieńców.

Przesadne jest również nazywanie GL-AL agenturą sowiecką. Owszem rozkazy szły z Moskwy. Analogiczną sytuację mamy z Armią Krajową, tyle że rozkazy szły z Londynu. Też agenty i zaprzańce? Całkowity nonsens.

Obserwuje się obecnie minimalizowanie roli Gwardii w walce o wyzwolenie Polski (podobnie jak to czyniono z AK w latach Polski Ludowej). Owszem AL nie dorównywała liczebnie AK czy BCh, lecz nie oznacza to, że organizacja ta nie zasługuje na szacunek.

Jeśli chodzi o stosunki z innymi organizacjami partyzanckimi. Wojna spowodowała niemałe zdziczenie obyczajów. Powodowało to rywalizację między AL, AK, BCh, GL WRN, NSZ. Wina jest po obu stronach. Walki pomiędzy organizacjami partyzanckimi należą do haniebnych kart historii polskiego ruchu oporu.

Należy jednak zaznaczyć, że (co chwalebne) większość członków AK (mimo rozkazów odgórnych), BCh, AL i GL WRN współpracowała ze sobą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Przesadne jest również nazywanie GL-AL agenturą sowiecką. Owszem rozkazy szły z Moskwy. Analogiczną sytuację mamy z Armią Krajową, tyle że rozkazy szły z Londynu. Też agenty i zaprzańce? Całkowity nonsens

Fakt , nonsens

Londyn Polski Legalny Rzad na Uchodźstwie uznany przez Państwa Koalicji Antyhitlerowskiej

Moskwa - 100% " agenty i zaprzańce "

Obserwuje się obecnie minimalizowanie roli Gwardii w walce o wyzwolenie Polski (podobnie jak to czyniono z AK w latach Polski Ludowej). Owszem AL nie dorównywała liczebnie AK czy BCh, lecz nie oznacza to, że organizacja ta nie zasługuje na szacunek
.

Konkretnie , za co zasługuje na szacunek

Liczebność tego zbrojnego ramienia sowieckiej agentury :blink: 6 tys.

AK -380 TYS

BCH-115 TYS

NSZ-100 TYS

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Liczebność tego zbrojnego ramienia sowieckiej agentury :blink: 6 tys.

AK -380 TYS

BCH-115 TYS

NSZ-100 TYS

Podana przez Ciebie liczba dotyczy fazy początkowej, a wiadomo że początki są zawsze trudne. Przytoczmy opinie historyków:

Leszek Podhorodecki pisze o 15 000 (VII 1944) gwardzistów;

Jerzy Topolski 20 000-30 000;

Andrzej Paczkowski o 20 000 wiosną 1944 roku;

W. Sienkiewicz pisał o 30 000 latem 1944 roku;

A. Chojnowski i H. Manikowska mówią o 30 000;

H. Rolet aż o 50 000;

B. Snoch i R. Tusiewicz mówią 9 000;

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.