Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andreas

Iwo Jima 19.02-26.03.1945

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Witam serdecznie!

Zanim ja wyprodukuję się w temacie mojej ulubionej bitwy na Pacyfiku-pytanie.

Z czym najbardziej Wam się kojarzy bitwa o Iwo Jimę?

Czy decyzja o desancie była słuszna?

Jak oceniacie jej przebieg?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pan NR   

Z jednymi z najcięższych walk w II wojnie światowej w tym rejonie światach (Wschodnia Azja, Zachodni Pacyfik), jeśli chodzi o końcówkę wojny.

Amerykanie przystąpili do szturmy, gdy mysleli, że już wszystko udało im się zmieść z powierzchni ziemi, ale sprytni Japończycy potrafili się nieco pochować, stąd też niemałe straty amerykańskie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas: tak naprawdę to chyba nie wie nikt. Być może Amerykanom wydawalo się że zdobywając Iwo Jimę zrobią to szybko latwo i przyjemnie a przy okazji opanują kawalek lądu należący do Japonii nie w wyniku podbojów a od dawna i z dumą i szybko i przyjemnie wkroczą na teren Japonii.

Zdobycie Okinawy odleglej o kilkaset km, a nie drugie tyle mil bylo znacznie ważniejsze i mialo znacznie większe znaczenie strategiczne niż Iwo Jimy. Być może operacja okazala się większą klapą można bylo przypuszczać, to trzeba bylo dorobić jakąś ideologię...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bitwa o Iwo Jimę od zawsze kojarzy mi się z niezwykłą zaciętością walk, o każdy fragment ziemi. Ziemi, która dla Japończyków była już nie jakimś podbitym teren. To już wyspa należąca do rdzennej Japonii. Dowódca obrony wyspy był żegnany przez Tojo słowami "cała armia i naród polegać będą na panu w obronie tej kluczowej wyspy". "Siarczana wyspa" , "niezatapialny okręt" miała stała się miejscem jednej z najważniejszych bitew na Pacyfiku, ten kto był w jej posiadaniu ułatwiał sobie drogę do zwycięstwa. Andreasie skąd u Ciebie zainteresowanie tą bitwą? Widziałeś może album "Iwo Jima" Hammela Erica. Świetna sprawa, jak sobie odłożę kasę z chęcią zakupię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Kupiłem to dzieło, nawet zdążyłem przejrzeć. Jestem jednak rozczarowany paroma sprawami, jak brakiem nazwisk żołnierzy zatykających sztandar(i pierwszy i drugi-tych drugich to na pamięć znam :P).

Bitwa ta mnie zainteresowała dość niedawno, odtąd zacząłem zbierać wszelkie informacje.

Jak dla mnie Hammel jest wart wydania 70-80 zł. :)

A tymczasem może jutro napiszę coś o Iwo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Dobrze, jakem obiecał, takem zrobię. :)

Najpierw o geografii(piszę z pamięci, więc jak wychwycicie błędy, to poprawcie proszę): Iwo Jima to maleńka wysepka, o powierzchni zaledwie 21 km kw., leży ona 650 mm na południe od Honsiu( i około 1200 km od Tokio), w archipelagu Ogasawara. Kształtem przypomina nieregularny trójkąt, którego wierzchołek jest skierowany na południowy zachód. Wierzchołek ten stanowi najwyższy punkt na wyspie-wygasły wulkan Suribachi(jap. 'Szlifowana misa') oraz cypel Tobiishi. Dwa pozostałe wierzchołki stanowią cyple Tachiiwa i Kitano. Na północny zachód leżą dwie malutkie skały: Kama i Kangoku. Na wyspie nieregularny trójkąt tworzą wzgórza 382, 362A, 362B i 362C.

Iwo Jima to wyspa pochodzenia wulkanicznego, plaże i całkiem duża część wyspy jest pokryta miałkim pyłem wulkanicznym. Nad wyspą unos się zapach siarki, która znajduje się również w zbiornikach wodnych(stąd nazwa 'Iwo Jima'-'Siarkowa Wyspa'). Na wyspie w 1945 znajdowały się cztery wioski: Nishi, Minami, Motoyama, Kita.

Na wyspie znajdowały się także trzy lotniska, z których jedno było w budowie, ustawione w jednej linii, na północny wschód od Suribachi.

Pod koniec maja dowódcą twierdzy Iwo został generał-porucznik Tadamichi Kuribayashi.

Był to niezwykły człowiek. Ukończył szkołę kawalerii, z drugą lokatą został absolwentem Cesarskiej Akademii Sztabowej. Miał za sobą trzydzieści lat służby w armii Cesarza, z których dwa spędził jako zastępca attache wojskowego w USA. Kochał jeździć konno. Stronił od samobójczego fanatyzmu, ataków banzai. Jako jeden z nielicznych naprawdę doceniał Amerykanów. W liście do żony napisał: 'Stany Zjednoczone to ostatni kraj na świecie, z którym Japonia powinna walczyć'. Gdy objął dowództwo nad wyspą, wiedział, że nie wygra tej bitwy. Ale chciał zadać jak największe straty Amerykanom.

Dlatego od razu przystąpił do działań. Jedną z jego pierwszych decyzji była ewakuacja całej ludności cywilnej z wyspy. Rozkazał też usunąć wszelkie stanowiska polowe z plaż, natomiast nakazał budować umocnienia w głębi wyspy, drążyć tunele i budować bunkry w jaskiniach. Taką siecią została pokryta góra Suribachi. W bazalcie kuto schrony i bunkry, stanowiska karabinów i moździerzy. Bunkry były tak dobrze zamaskowane, że wyglądały jak skały bądź stosy kamieni. Generał zakazał żołnierzom wychodzić z bunkrów, dopóki nie zostaną wysadzeni albo siłą z nich wyciągnięci. Całą wyspę pokrywały pola ostrzału wszelkiej broni cięższej.

Garnizon docelowo składał się z nowo utworzonej 109. DP(14 tys. ludzi), dodano także 2. Samodzielną Brygadę Mieszaną(5000 ludzi) z Chichi Jimy, 145. pp(2700 ludzi), batalion budowlany(1200 ludzi) oraz 2200 żołnierzy piechoty morskiej i personelu naziemnego, później przybyło parę oddziałów(m.in. pięć batalionów ppanc)oraz 26. pułk pancerny podpułkownika barona Takeichi Nishi.

To także był niezwykły człowiek. Pochodził z ze starej i bogatej rodziny arystokratycznej, podobno miał koligacje rodzinne z samym Cesarzem. Podobnie jak Kuribayashi, kochał konie, ukończył także szkołę kawalerii, w 1932 zdobył złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles na swoim koniu, Uranie, kupionym we Włoszech dwa lata wcześniej. Znał i przyjaźnił się z takimi sławami Hollywood, jak Douglas Fairbanks i Mary Pickford(których gościł w swoim domu w Tokio). Gdy tylko Japonia się o niego upomniała, wrócił natychmiast, stając na czele 26. pcz w Mandżurii, następnie wysłano go na Iwo Jimę, gdzie przybył w lipcu 1944r. Gdy przepadło większość czołgów(storpedowanych przez amerykański okręt podwodny), udał się do Tokio, gdzie Kuribayashi poprosił go o zdobycie większej ilości czołgów. W Japonii sugerowano mu pozostanie. Ale odmówił. Nie chciał opuszczać swych żołnierzy. Wrócił, przywożąc 22 czołgi.

Na Iwo Jimie stan artylerii zwiększył się do:

-361 dział o kal. 75 mm lub większym,

-94 dział plot o kal. 75 mm,

-33 dział okrętowych o kal. 80 mm lub większym,

-12 moździerzy kal. 320 mm,

-65 moździerzy o kal 150 mm i 81 mm,

-ponad 200 działek plot o kal. 20 i 25 mm,

-69 działek ppanc o kal. 47 i 37 mm,

-22 czołgów(każdy z nich okopano, wykorzystując jako nieruchomy element fortyfikacji)

25 % żołnierzy z garnizonu skierowano do budowy fortyfikacji. Tunele budowano tak, by wytrzymały ostrzał i bombardowanie i zapewniały łączność. Tworzono także najróżniejszy system bunkrów-od jednoosobowych dołków strzeleckich,(nazywanych przez Amerykanów ''pajęczymi norami''-'Spiders holes') po potężne bunkro-schrony.

Kuribayashi dopiął swego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
puella   

Mieli do wyboru, co by bliżej Japonii być, wyspy w grupach Bonin, Idziu i Valkono-padło na wysepkę w grupie ostatniej, pewno nie drogą losową..

Według mnie obie strony popełniły jakieś tam błędy -Amerykanie, bombardując bez ładu i składu, czym wielkiej krzywdy, przekładając to na ilość, nie zrobili... Japończycy natomiast chociażby zapomnieniem, że przy wyspie zakotwiczone są okręty wojenny wroga, które stawały sie łatwym celem, co by je można było przytorpedować...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Pytanie, droga puello, brzmi: czym mieli je torpedować? Ataki Japończyków kończyły się najczęściej klęską samurajów, tak było np. pod Okinawą. Ataki kaitenów też niespecjalnie im wychodziły. Ale zostawali zawsze kamikadze-i ataki te się udały. Zatonął lotniskowiec ''Bismarck Sea'', a ''Saratoga'' wyglądała strasznie.

Krążyła taka opowiastka w US Navy.

Po ataku kamikadze i ugaszeniu pożarów na ''Saratodze'', wieczorem wylądował samolot. Pilot z niego wysiadł i poweidział do obsługi:

-Uf, cieszę się, że to nie ''Saratoga'', z góry wygląda jak piekło.

-No to stary, witaj w piekle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Dziś mamy 23. luty, dzień bardzo szczególny, zwłaszcza w kontekście bitwy o Iwo Jimę. Dziś mija 65. rocznica zatknięcia sztandaru na Suribachi przez patrol porucznika Schriera, gdzie Joe Rosenthal zrobił jedno z najsłynniejszych zdjęć II WŚ, przedstawiające pięciu marines z 28. pułku zatykających drugą flagę.

W związku z tym, należy napisać coś niecoś o Iwo Jimie.

Dlaczego wybrano Iwo Jimę?

Amerykanie mieli ''do wyboru'' trzy konkretne wyspy. Były to Tajwan (Formoza), Okinawa i Iwo Jima.

Podczas konferencji najwyższych rangą dowódców amerykańskich na Dalekowschodnim TDW, gen. Harmon, dowódca USAF na Pacyfik, porównał wyspy:

''(...) Z Marianów do Okinawy jest tylko o 60 kilometrów mniej niż do Tokio, Natomiast z Okinawy do Tokio jest jeszcze półtora tysiąca kilometrów. To prawda, że odległość z Okinawy do południowych krańców wyspy Kiusiu wynosi tylko nieco powyżej 600 km, jednakże główne ośrodki przemysłu zbrojeniowego Japonii znajdują się na wyspie Honsiu, zwłaszcza w rejonie otaczającym stolicę Cesarstwa. Do tych rejonów jest jednak znacznie bliżej z Iwo Jimy. Poza tym, Okinawa jest położona zaledwie o 500 km od Formozy, co swobodnie mieści się w zasięgu wszystkich japońskich samolotów bojowych, ze wszelkimi wynikającymi stąd skutkami. (...) Potrzebna jest nam baza pośrednia (...), w grę wchodzą tylko te dwie wyspy, na których istnieją już lotniska, czyli Okinawa i Iwo Jima. Okinawa wydłużyłaby jednak trasę lotu Superfortec w dość poważnym stopniu i byłaby stale zagrożona przez japońskie lotnictwo działające z Formozy, natomiast Iwo Jima zapewni nam bazowanie odpowiednio silnej osłony myśliwskiej dalekiego zasięgu, będzie stanowiła lotnisko ratunkowe dla uszkodzonych bombowców (...).''

Wiceadmirał Richmond Turner:

''Według danych wywiadu, garnizon japoński na Iwo Jimie liczy zaledwie kilka tys. żołnierzy, podczas gdy na Okinawie przekroczył już liczbę stu tys. Poza tym, zdjęcia rozpoznawcze wykazują, że na Okinawie Japończycy szeroko rozbudowali system umocnień obronnych (...), podczas gdy na Iwo Jimie dotychczas nie wykryto szerzej rozbudowanych systemów obronnych.''

Dodatkowo, na Iwo Jimie znajdowała się 53. Hikodan Sentoki, brygada myśliwska oraz stacja radarowa. Dzięki temu Japończycy odpowiednio wcześnie mogli uprzedzić Tokio o zbliżającym się nalocie, a kiedy wyprawa bombowa wracała znad celu, piloci myśliwców często atakowali uszkodzone samoloty. Był to ''niezatapialny lotniskowiec'', na którym można było wybudować kilka lotnisk, mieszczących duże siły powietrzne. Dodatkowo, samoloty uszkodzone nad Japonią często musiały wodować, albowiem nie były w stanie dolecieć do baz na Marianach. Załogi przy tym albo dostawały się do japońskiej niewoli, albo ginęły w oceanie, rzadko się udawało uratować załogi przez alianckie okręty podwodne. Wyprawy bombowe leciały nad cel bez osłony myśliwskiej, polegając tylko na ogniu własnych kaemów i przysłowiowemu łutowi szczęścia.

III. Siły Amerykanów.

Operacja lądowania na Iwo Jimie nosiła kryptonim ''Detachment'' (''Oderwanie''). Miała to być największa operacja desantowa Korpusu Piechoty Morskiej USA. I była nią, a także pozostaje nią do dziś.

W skład V. Korpusu Desantowego, dowodzonego przez generała-porucznika Hollanda Smitha, zwanego przez podwładnych ''Howlin Mad'' (''Ryczący szaleniec''), weszły trzy dywizje marines:

4. Dywizja Piechoty Morskiej generała-majora Cliftona Catesa, złożona z weteranów wcześniejszych walk na Kwajalein, Saipanie i Tinianie, miała dokonać desantu w I rzucie w sile trzech batalionów na plażach: Żółtej 1, Żółtej 2 i Niebieskiej 1, następnie uderzać w kierunku lini O-1.

5. Dywizja Piechoty Morskiej generała-majora Kellera Rockeya, złożona głównie z nowicjuszy, miała desantować się po raz pierwszy (i, jak się później okazało, jedyny) podczas II WŚ. Siła jej desantu wynosiła również trzy bataliony, desantowane na plażach: Zielonej, Czerwonej 1 i Czerwonej 2, następnie nacierać w głąb wyspy.

28. Pułk, którego rdzeniem byli spadochroniarze - weterani z Wysp Salomona - miał ruszyć w poprzek wyspy i uderzyć na Suribachi.

26. i 27. Pułki miały uderzać razem z 4. Dywizją.

3. Dywizja Piechoty Morskiej generała-majora Gravesa Erskine'a, w której służyło wielu weteranów z Bougainville z 1943r. oraz Guamu, miała być odwodem Korpusu.

Osłonę 495 statków miał stanowić Task Force 58 adm. Raymonda Spruance'a, złożona z 11 ciężkich lotniskowców klasy ''Essex''. dwóch ciężkich lotniskowców do działań nocnych, pięciu lekkich lotniskowców klasy ''Independence'', ośmiu lotniskowców eskortowych, ośmiu krążowników liniowych, dwunastu ciężkich krążowników, 61 niszczycieli. Na pokładach lotniskowców bazowały 53 dywizjony lotnicze, liczące 1213 samolotów bojowych.

Nad naprawą uszkodzeń maiło czuwać 10 batalionów ''Seabees''(CB- ''Construction Brigades'').

V. AC miał oprócz ww jednostek samodzielny baon łączności, samodzielny baon medyczny, szpital ewakuacyjny, samodzielny baon inżynieryjny, skład polowy, dwa baony haubic kal. 155 mm, baon opancerzonych pływających wozów bojowych, cztery baony amfibii, kompanię saperów i 5 oddziałów uzupełnień.

Dywizje marines posiadały z 3 pułki piechoty(każdy z trzech baonów), pułk artylerii(4 baony haubic 75 mm/105 mm), baon medyczny, baon logistyczny, baon pancerny, baon saperski i baon zmechanizowany. Przed desantem każda dywizja otrzymała uzupełnienia w liczbie 2500 ludzi, jako zabezpieczenie przed stratami.

Swoistym ewenementem było pojawienie się Sił Floty USMC (FMFPac), najwyższego dowództwa USMC, dowodzonego początkowo przez gen. Smitha, zastąpionego później przez Harry'ego Schmidta.

Siły USMC liczyły 70 647 żołnierzy marines, a cała siła wynosiła około 250 tys. ludzi.

''Dzień Zero'' nadszedł...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
natomiast Iwo Jima zapewni nam bazowanie odpowiednio silnej osłony myśliwskiej dalekiego zasięgu, będzie stanowiła lotnisko ratunkowe dla uszkodzonych bombowców

I o to chodzi - B-29 z Marianów musiały latać nad Iwo, i nie było lepszego miejsca, gdzie uszkodzone B 29 mogły by lądować w drodze powrotnej.

Inna sprawa, że wyspę amerykanie mogli bez większego trudu zająć wcześneij, przed przybyciem 109 DP.

Amerykanie, bombardując bez ładu i składu, czym wielkiej krzywdy, przekładając to na ilość, nie zrobili...

Zrobili - zniszczyli wszystkei ciężkie działa nadbrzeżne na Suribach na przykład - w te nsposób siły lądujące na plaży miały jednak o wiele łatwiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam... Pomimo, że Iwo Jima przysłużyła się wielu pilotom uszkodzonych bombowców powracających znad Japonii, to czy nie straciła ona sporo ze swojego strategicznego znaczenia po zajęciu Okinawy przez Amerykanów. Admirał Pratt postawił takie pytanie: "Czy sensowne było poświęcenie tak wielkiej liczby ludzi w celu zdobycia małej, zapomnianej przez Boga wyspy, bezużytecznej dla armii jako baza etapowa i dla marynarki wojennej jako baza floty...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Po pięciu latach wracam z przypomnieniem: dzisiaj minęła 70. rocznica zakończenia bitwy na Iwo Jimie, najkrwawszej bitwy na Pacyfiku. A także z zapowiedzią dokończenia tej kroniki bitewnej, kiedy tylko dorwę się do swoich źródeł. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.