Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Obrona środkowej Wisły w 1939r.

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

jak rzadko muszę zgodzić się z RR. To czym jest Blitzkrieg tak naprawdę nie było to żadną tajemnicą, jakie wojska mają Niemcy - wystarczyło wysłać kilku agentów do Hiszpanii i sobie pooglądać, lub nieco bliżej na pokazy do Berlina... Żadna tajemnica. Problemem było myślenie wojskowe [tu ciekawa lektura Kirchmayera czy Kuropieski. W Polsce sprowadzało się to raczej do próby jakoś to będzie. I tak było.

Linia środkowej Wisły była niepoprawna politycznie bo na zachód od niej była nasza Macierz, były ziemie odwiecznie i co tam jeszcze trzeba mówić. W wojsku nigdy nie było dobrze jeżeli cele politycznie mieszane były z myśleniem realnym - wtedy zwykle nie wychodziło nic.

Tomasz N: to co pisał Porwitt powinien widzieć naprawdę średnio rozgarnięty planista. Problem jest jeden - szkoły wyższe wojskowe kształciły oficerów, którzy nie mieli wiedzy dotyczącej strategii - dotyczącej wielkich armii, wyżej - całego wojska. Manewry odbywały się także "zgodnie z polskimi możliwościami" czyli namiastka manewrów. Do tego sama organizacja wojska [na samej górze] była taka sobie. Pomijam "detal", że o tym iż wojna z Niemcami może być czymś realnym, dowódcy nasi obudzili się na początku '39 r.

Ogólnie planowanie na łapu capu.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
A czy planista wiedział ?

Planując wojnę musiał brać pod uwagę konflikt ograniczony, czyli poprzestanie przez Hitlera na zajęciu Śląska, Pomorza i Wielkopolski przy biernej postawie sojuszników. Ich gwarancje tyczyły istnienia Polski, nie granic. Zatem to nie jest żadna demonstracja, tylko niezbędny element planu.

Słuszna uwaga. Rozważano wiele wariantów: od całkowitej bierności i blefu Hitlera, poprzez demonstracyjnego zajęcia FS Danzig (przez to do obrony stworzono Korpus Interwencyjny), zajęcie wzmiankowanej Wielkopolski i Śląska, aż po zajęcie całej lewobrzeżnej Polski, po Wisłę. Powstawało pytanie: jak w takim wypadku zachowają się nasi sojusznicy, wobec naszej bierności ? Czy bedzie to Monachium bis ?

Tenże sojusznik radzi obronę rzek.

... I jednocześnie akceptuje (w osobie gen. Gamelina) kordonowe ustawienie obrony, mające na celu danie czasu Francuzom na zmontowanie ofensywy :). Przypomne też, iż Szef SG, gen. Stachiewicz założył, że pełne rozwinięcie Sił Zbrojnych miało być ukończone do 10 września (przy mobilizacji 31.08.1939r.).

Trzeba zatem wybrać takie pozycje by ataki lotnicze były w miarę nieszkodliwe, a jednocześnie atak lądowy można było także na nich zatrzymać

Lotnictwo (Luftwaffe) niezbyt zważało na przeszkody terenowe, wodne, tudzież leśne ostępy - realizowało z porażajacym skutkiem powierzone zadania. Natomiast co do wojsk lądowych: 900 tys. naszych, kontra 1 600 tys. wrażych. 700 tys. przewagi Wehrmachtu. Dla zobrazowania przewagi: to jakieś 41 dywizji, a więc sama przewaga wynosiła więcej dywizji, niż my wystawiliśmy ich w sumie w 1939r. .....

Do tego fatalnie usytuowana-zagrożona atakiem ze wszystkich stron Armia Pomorze

W każdym przypadku innego ustawienia byłyby i tak zagrożone z 3 stron (zachód, północ, wschód). Armia "Pomorze" była armią, która jeszcze przed wybuchem wojny znajdowała się w najtrudniejszej sytuacji z wszystkich naszych związków operacyjnych. Nie dość, że jej obszar operacyjny przedzielała pionowo rz. Wisła, i armia ta musiała siedzieć "okrakiem" (4 dywizje na zach. brzegu, dwie na wschodnim) to jeszcze odległości pomiędzy poszczególnymi dywizjami były znaczne (np. pomiędzy 26 a 27DP). Tylko z zachodu uderzyły na nią jednostki 4.Armii: 5 dywizji piechoty, 2 pancerne, i 2 zmotoryzowane. Ale dość tego - wróćmy do zasadniczego tematu wątku :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

ad FSO:

To czym jest Blitzkrieg tak naprawdę nie było to żadną tajemnicą

Proszę wskazać, źródła swych informacji, że przyszli alianci, jak i Polska mieli taką wiedzę.

Tak konkretnie jakie dokumenty na to wskazują?

To czym jest Blitzkrieg tak naprawdę nie było to żadną tajemnicą, jakie wojska mają Niemcy - wystarczyło wysłać kilku agentów do Hiszpanii i sobie pooglądać, lub nieco bliżej na pokazy do Berlina...

W Hiszpanii można było spotkać się z Blitzkriegiem?

Kolega oczywiście żartuje.

Żadna tajemnica.

Pewnie - dla nas, a zwłaszcza dla fanów podejścia ahistorycznego jak kolega FSO.

Problemem było myślenie wojskowe [tu ciekawa lektura Kirchmayera czy Kuropieski.

A coś poza nimi?

Bo te nazwiska kolega wciąż powtarza, a literatura znacznie obszerniejsza.

Linia środkowej Wisły była niepoprawna politycznie bo na zachód od niej była nasza Macierz

Kolega może wskazać tropy tegoż myślenia w źródłach, czy opiera się na własnych przemyśleniach?

Pomijam "detal", że o tym iż wojna z Niemcami może być czymś realnym, dowódcy nasi obudzili się na początku '39 r.

Fakt - faworyzowany przez kolegę Stalin budził się wcześniej...

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Planując wojnę musiał brać pod uwagę konflikt ograniczony, czyli poprzestanie przez Hitlera na zajęciu Śląska, Pomorza i Wielkopolski przy biernej postawie sojuszników. Ich gwarancje tyczyły istnienia Polski, nie granic. Zatem to nie jest żadna demonstracja, tylko niezbędny element planu.

Akurat Kolega tu powiela wielkopomne tezy Porwita, stąd reszta to znane z czasów PRL "Porwity".

Nie mam pojęcia kim był Porwit i zupełnie mnie to nie obchodzi.

Chodzi tu o elementarne zasady sztuki wojennej.

Książę Poniatowski w 1792 pisał do Kościuszki by ten skoncentrował armię, bo kto broni wszystkiego-nie broni niczego, wszędzie jest słaby i wszędzie przegrywa.

Zasada by nie rozpraszać sił była znana w wojskowości od najdawniejszych czasów, czemu więc nie znał jej Śmigły ?

Warto też zauważyć jakie było ustawienie polskich armii w przededniu kampanii wrześniowej-daleko od siebie, z wielkimi lukami, bez oparcia w terenie, bez możliwości współpracy.

Po pierwszych dniach wojny obrona lini Wisły była już niemożliwa, armie w odwrocie, zdezorganizowane.

Słuszna uwaga. Rozważano wiele wariantów: od całkowitej bierności i blefu Hitlera, poprzez demonstracyjnego zajęcia FS Danzig (przez to do obrony stworzono Korpus Interwencyjny), zajęcie wzmiankowanej Wielkopolski i Śląska, aż po zajęcie całej lewobrzeżnej Polski, po Wisłę. Powstawało pytanie: jak w takim wypadku zachowają się nasi sojusznicy, wobec naszej bierności ?

Oczywiście nie byłoby żadnej bierności, gdyż toczyłyby się walki nad Narwią, po przerzuceniu jeszcze przed walkami Armii Pomorze w ten rejon nasi

mieliby nawet szansę kontrakcji w tym kierunku, w razie zatrzymania Niemców na lini Pilicy i Nidy moglibyśmy jeszcze przerzucić nad Narew Armię Prusy, której rejon koncentracji powinien być wyznaczony nie tam gdzie był a np. w rejonie Mińska Mazowieckiego, stąd możnaby ją łatwo przerzucić w razie potrzeby do Warszawy lub nad Narew.

Lotnictwo (Luftwaffe) niezbyt zważało na przeszkody terenowe, wodne, tudzież leśne ostępy - realizowało z porażajacym skutkiem powierzone zadania

Pięknie napisane-tak górnolotnie, ale mniejsza z tym.

Lotnictwo niemieckie atakowało wedle mej szczątkowej wiedzy głównie wycofujące się po drogach oddziały, tak że Śmigły bardzo ułatwił im zadanie.

No i nie trzeba eksperta od wojskowości by wiedzieć że ostrzał oddziałów stojących w lesie jest o wiele mniej skuteczny niż idących drogą czy stojących w szczerym polu.

Trudno też zbombardować skutecznie kryjące się w lesie oddziały.

Mam też pytanie do znawców tematu-czy są jakieś źródła wskazujące na możliwość zdrady Rydza-Śmigłego, w końcu trudno być aż takim [ciach] jak on w tej kampanii za darmo ?

Prosiłbym o umiar w operowaniu inwektywami//ciekawy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Roman Różyński napisał:

Chodzi tu o elementarne zasady sztuki wojennej.

I słusznie. A na jakim poziomie ? Strategii ? Operacji ? Taktyki ? Bo ja tu widzę pomieszanie z poplątaniem.

Czy Kolega gra w brydża ? Jeżeli wylicytuje się szlema (a raczej przelicytuje się) w którym można rozgrywać rozsądnie i bez ryzyka wtopić bez dwóch, albo zagrać na tę jedyną szansę dającą kontrakt, ale jak się źle rozkłada, to się wtapia bez siedmiu, to co Kolega by grał ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Nie mam pojęcia kim był Porwit i zupełnie mnie to nie obchodzi.

To niedobrze. płk. dypl. Marian Porwit był we wrześniu 1939r. d-cą zachodniego odcinka obrony W-wy. Po wojnie zasłynął jako autor tryptyku pt."Komentarze..." (W-wa 1969, 1973, 1978). Dzieło to, wyrażające wyraźną niechęc do sanacji, krytykujace działania NW, WP,(a także podające alternatywne rozwiązania) do dziś wzbudza wiele kontrowersji i polemik. Pamiętać jednak należy, jaką rolę odegrał młodziutki major na moście Poniatowskiego w W-wie 12 maja 1926 roku ...

Zasada by nie rozpraszać sił była znana w wojskowości od najdawniejszych czasów, czemu więc nie znał jej Śmigły ?

Czas. Tu chodziło o czas, który miał być dany Francuzom na zmontowanie ofensywy. Ustawienie kordonowe błędne z militarnego punktu widzenia było koniecznościa polityczną, ponieważ wojna ta miała mieć charakter koalicyjny. Przy okazji - żaden z naszych ówczesnych decydentów nawet nie zakładał, że w pojedynke damy sobie radę z Hitlerem.

Po pierwszych dniach wojny obrona lini Wisły była już niemożliwa, armie w odwrocie, zdezorganizowane.

Przecież Armię "Lublin" utworzono dopiero 4 września, dlaczego więc piszesz, że już od pierwszych dni obrona linii Wisły była niemożliwa ?

Oczywiście nie byłoby żadnej bierności, gdyż toczyłyby się walki nad Narwią, po przerzuceniu jeszcze przed walkami Armii Pomorze w ten rejon nasi mieliby nawet szansę kontrakcji w tym kierunku

Zaraz, zaraz - to chciałbyś przerzucić Armię "Pomorze" nad Narew ? A kto broniłbym przeszło 300 km luki na północy, pomiędzy Armiami "Modlin" i "Poznań" ?

moglibyśmy jeszcze przerzucić nad Narew Armię Prusy, której rejon koncentracji powinien być wyznaczony nie tam gdzie był a np. w rejonie Mińska Mazowieckiego, stąd możnaby ją łatwo przerzucić w razie potrzeby do Warszawy lub nad Narew

??? Zakładane 8 dywizji piechoty, brygadę kawalerii, dwa baony czołgów lekkich chciałbyś przerzucić z południowo - zachodniej i centralnej Polski nad Narew ? Armia "Prusy" był to główny odwód Naczelnego Wodza, który miał działać (w zależności od rozwoju sytuacji) na korzyść Armii "Łódź" lub Armii "Kraków". Kto broniłby centralnego odcinka Polski ?

Lotnictwo niemieckie atakowało wedle mej szczątkowej wiedzy głównie wycofujące się po drogach oddziały, tak że Śmigły bardzo ułatwił im zadanie.

Nie trudno zgadnąć, że nie wycofujące się oddziały też by atakowało (miałoby ułatwione zadanie). Poza tym - Luftwaffe atakowało na zapleczu oprócz wycofujących się wojsk: kolumny uchodźców, pociągi, lotniska, dworce kolejowe, węzły komunikacyjne, obiekty strategiczne, a także miasta.

No i nie trzeba eksperta od wojskowości by wiedzieć że ostrzał oddziałów stojących w lesie jest o wiele mniej skuteczny niż idących drogą czy stojących w szczerym polu.

I dlatego wzmiankowany płk. Porwit był autorem wpajanej doktryny wojennej, iż "marsz nocny jest regułą, dzienny - wyjątkiem" :)

Mam też pytanie do znawców tematu-czy są jakieś źródła wskazujące na możliwość zdrady Rydza-Śmigłego, w końcu trudno być aż takim [ciach] jak on w tej kampanii za darmo ?

Temat o marsz. Edwardzie Rydzu - Śmigłym już istnieje - wystarczy poszukać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Czy Kolega gra w brydża ?

Nie

I słusznie. A na jakim poziomie ? Strategii ? Operacji ? Taktyki ? Bo ja tu widzę pomieszanie z poplątaniem.

Mógłbyś wyjaśnić.

Czas. Tu chodziło o czas, który miał być dany Francuzom na zmontowanie ofensywy. Ustawienie kordonowe błędne z militarnego punktu widzenia było koniecznościa polityczną, ponieważ wojna ta miała mieć charakter koalicyjny. Przy okazji - żaden z naszych ówczesnych decydentów nawet nie zakładał, że w pojedynke damy sobie radę z Hitlerem.

Oczywiście nie masz racji, bo czas na przygotowania dać mogliśmy sojusznikom broniąc się skutecznie, przegrywając od razu nie dawaliśmy sojusznikowi szans na pomoc.

Obrona kordonowa ze względu na dysproporcję sił i zmechanizowanie armii niemieckiej nie wchodziła w grę.

Przecież Armię "Lublin" utworzono dopiero 4 września, dlaczego więc piszesz, że już od pierwszych dni obrona linii Wisły była niemożliwa ?

Ze względu na rozbicie i oskrzydlenie reszty sił.

Zaraz, zaraz - to chciałbyś przerzucić Armię "Pomorze" nad Narew ? A kto broniłbym przeszło 300 km luki na północy, pomiędzy Armiami "Modlin" i "Poznań" ?

Nie byłoby żadnej luki gdyby Armia Poznań została wycofana przed 1 września za Pilicę.

Tamże powinny być także Armie Łódź i Kraków.

Armia Prusy jako odwód w rejonie Mińska byłaby o wiele przydatniejsza niż pod Radomiem, bo mogłaby służyć do kontraataku przez Warszawę lub na północ.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Roman Różyński napisał:

Mógłbyś wyjaśnić.

Jak Kolega ich nie rozróżnia, to jak może pisać:

Chodzi tu o elementarne zasady sztuki wojennej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Roman Różyński napisał:

Mógłbyś wyjaśnić.

Jak Kolega ich nie rozróżnia, to jak może pisać:

Chodzi tu o elementarne zasady sztuki wojennej.

Chodzi o to pomieszanie z poplątaniem.

Co niby pomieszałem ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Co najmniej poziomu strategii z operacją. Decyzja - granica czy Wisła - to poziom strategii.

Waść natomiast z niesamowitym wdziękiem operuje:

Oczywiście nie byłoby żadnej bierności, gdyż toczyłyby się walki nad Narwią, po przerzuceniu jeszcze przed walkami Armii Pomorze w ten rejon nasi

mieliby nawet szansę kontrakcji w tym kierunku, w razie zatrzymania Niemców na lini Pilicy i Nidy moglibyśmy jeszcze przerzucić nad Narew Armię Prusy, której rejon koncentracji powinien być wyznaczony nie tam gdzie był a np. w rejonie Mińska Mazowieckiego, stąd możnaby ją łatwo przerzucić w razie potrzeby do Warszawy lub nad Narew.

Czy Panu wiadomo co to coś takiego jak plan przewozów czy żywienie operacji ? I dlaczego "łatwo" w aspekcie Luftwaffe:

Lotnictwo niemieckie atakowało wedle mej szczątkowej wiedzy głównie wycofujące się po drogach oddziały, tak że Śmigły bardzo ułatwił im zadanie.

No i nie trzeba eksperta od wojskowości by wiedzieć że ostrzał oddziałów stojących w lesie jest o wiele mniej skuteczny niż idących drogą czy stojących w szczerym polu.

Waść chce je przerzucać nocą czym ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Czy Panu wiadomo co to coś takiego jak plan przewozów czy żywienie operacji ? I dlaczego "łatwo" w aspekcie Luftwaffe:

Jasne, a co do tego że łatwo:

Mińsk Mazowiecki leży blisko Warszawy i blisko Narwi.

Do Warszawy większość armii można przerzucić nawet pieszo-tylko dzień drogi, sprzęt ciężki jak działa i tabory pojazdami jakie były i jak zabraknie zarekwirowanymi cywilnymi, od tego jest kwatermistrzostwo by to zorganizować sprawnie.

Nad Narew nieco dalej-do Pułtuska 1,5 dnia marszu, do Łomży aż 3 dni, wobec lotnictwa wroga przemarszów dokonywałbym nocą.

Decyzja - granica czy Wisła - to poziom strategii.

Oczywiście, ale co w tym złego że napisałem i o strategii i o taktyce jednocześnie ?

Zresztą czepiasz się nieistotnych szczegółów, odwrotu znad granicy Armia Ponań i Pomorze dokonały w miarę sprawnie, a zatem było czym wozić sprzęt i ludzi.

Edytowane przez Roman Różyński

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Zresztą czepiasz się nieistotnych szczegółów, odwrotu znad granicy Armia Poznań i Pomorze dokonały w miarę sprawnie, a zatem było czym wozić sprzęt i ludzi.

No to nie rozumiem czemu krytykujesz rozwinięcie przy granicy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zresztą czepiasz się nieistotnych szczegółów, odwrotu znad granicy Armia Poznań i Pomorze dokonały w miarę sprawnie, a zatem było czym wozić sprzęt i ludzi.

No to nie rozumiem czemu krytykujesz rozwinięcie przy granicy.

Z prostego powodu-a raczej wielu powodów:

1. armie były zbyt porozrzucane-luki

2. nie miały oparcia w terenie

3. były wystawione na skrzydłowe ataki

4. nie mogły ze sobą sprawnie współdziałać ze względu na odległości

5. każda broniła zbyt dużego odcinka frontu

No i może coś by się jeszcze znalazło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To cofnijmy się

Roman Różyński napisał:

Spójrzmy na mapę.

Narew spełnia te warunki od Nowego Dworu do Osowca na drodze z Grajewa do Knyszyna.

Jedyne dogodne do przeprawy miejsca to Łomża i Wizna oraz odcinek między Pułtuskiem a Różanem.

Istnieje też możliwość obejścia prawej flanki przez Augustów w kierunku Knyszyna lub Białegostoku.

W Wiźnie jak wiemy była pozycja umocniona.

Łomży można by bronić korzystając z zabudowań miasta-oczywiście oznacza to zniszczenie miasta.

Między Pułtuskiem a Różanem można było już po prawej stronie Narwi zbudować kilka lini prowizorycznych umocnień polowych i obsadzić liczną grupą wojska.

Konieczna byłaby silna grupa osłaniająca prawą flankę w rejonie Tykocin-Knyszyn-Białystok.

W razie przełamania tej lini obrony można było cofnąć się za Bug.

Absolutnie koniczne było tylko utrzymanie odcinka między Nowym Dworem a Serockiem.

Tutaj za rzeką powinna być silna grupa zdolna do odparcia ataku i do manewru, np. na skrzydło Niemców atakujących Pułtusk, gdyby ci zrezygnowali z ataku w tym miejscu.

Siły do tego także były odpowiednie.

Była Armia Modlin niepotrzebnie wysunięta w rejon Mławy i Przasnysza, GO Wyszków i GO Narew.

Do tego fatalnie usytuowana-zagrożona atakiem ze wszystkich stron Armia Pomorze.

Wszystkie te siły skupione tam gdzie wskazałem nie powinny mieć żadnego problemu z powstrzymaniem Niemców.

Nad granicę wysunąłbym jedynie kawalerię w celu wybadania głównych kierunków natarcia wroga i utrudniania mu drogi.

Co do obrony południowej rubieży korzystne byłoby takie rozłożenie sił by chociaż częściowo bronić COP-u.

Armia Karpaty powinna bronić lini gór od Sanoka do Dukli i Wisłoka od Dukli do Dębicy.

Częścią Armi Kraków można było bronić rejonu Tarnowa lub Mielca.

W razie czego kolejną linią obronną byłaby linia od ujścia Sanu do Wiły do Lubaczowa lub Tomaszowa Lubelskiego oparta o lasy i San.

Teraz co do głównych sił.

Wysuniętymi oddziałami Armi Kraków broniłaby lini od Wiślicy do Pradła k. Szczekocin z opcją odwrotu na linię Połaniec-Kielce-Przedbórz gdzie skupiłbym resztę tej armii.Później można by sie cofać na linię Ożarów-Suchedniów.

Armią Łódź broniłbym lini Pilicy od Szczekocin do Tomaszowa, a Armią Poznań od Tomaszowa do Mniszewa.

W razie odwrotu Armi Kraków Armia Łódź cofałaby się na linię Suchedniów-Tomaszów.

Armia Poznań broniłaby lini Pilicy lub atakowała skrzydło sił niemieckich atakujących Warszawę gdzie skupiłbym Armię Prusy.

Atakujące Warszawę siły wzięto by zatem w 2 ognie.

No to co zrobisz. Nie idę na Warszawę.

Zajmuję Górny Śląsk podchodząc dalej na linię Raby

Zajmuję Wielkopolskę podchodząc dalej pod Łódź (włącznie)

Zajmuję Pomorze

Przez Słowację podchodzę na wschód większym oddziałem, zagrażając komunikacjom z Rumunią (nie przekraczając granicy).

Okopuję się

Ogłaszam,że mnie to zadowala, że wreszcie krzywda wersalska została naprawiona.

Oświadczam na cały świat jako ten miłujący pokój, że jak tylko Polska podpisze ze mną traktat graniczny, wycofam się na granice XIX wieczne, a nawet parę wsi dodam Polsce bez żalu.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No to co zrobisz. Nie idę na Warszawę.

Zajmuję Górny Śląsk podchodząc dalej na linię Raby

Zajmuję Wielkopolskę podchodząc dalej pod Łódź (włącznie)

Zajmuję Pomorze

Przez Słowację podchodzę na wschód większym oddziałem, zagrażając komunikacjom z Rumunią (nie przekraczając granicy).

Okopuję się

Zapomniałem o obronie wybrzeża którą zostawiłbym na Helu, tak więc z Pomorza zostaje mi półwysep.

Co do obejścia przez Słowację-taki ruch był bardzo skomplikowany i byłby czas na przerzucenie posiłków.

W momencie zatrzymania ofensywy niemieckiej siły polskie byłyby w stanie podjąć kontrofensywę znad Narwi gdzie wg mojego planu miałaby być Armia Modlin, Pomorze, GO Wyszków, GO Narew.

Wspałbym te siły Armią Prusy i działania by toczyły się dalej.

Sojusznicy by pomogli lub nie-oczywiście wobec zatrzymania ofensywy niemieckiej ich pomoc byłaby możliwa.

Nie wiadomo też czy zaatakował by Stalin, jak wiemy wkroczył on gdy wojna była rozstrzygnięta by podzielić się tortem.

Być może Polska wyszłaby z takiej kampani okrojona ale wobec przewagi niemieckiej nie dało sie uniknąć przynajmniej chwilowego oddania części terenu-to czy zostanie on przy Polsce zależałoby od dalszego biegu wydarzeń.

Tymczasem w realu Rydz podłożył się by Niemcy nie musieli sie trudzić a sojusznicy nie zdążyli pomóc.

Znam tylko 2 większe strategiczne głupstwo w polskiej wojskowości: wysłanie przez Potockiego posiłków Chmielnickiemu w 1648 i kapitulację w 1792.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.