Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Inga

Królestwo niebieskie

Rekomendowane odpowiedzi

fallible   

Jest taki film Królestwo niebieskie z 2005 o czasach wypraw krzyżowych. Zrobiony z rozmachem i ze znanymi aktorami. Nie zgadza mi się w tym filmie jedna rzecz. Templariusze to był zakon rycesrski żyjący w zgodzie z regułą zakonną. Jak to jest że mistrz zakony templariuszy (Gwidon, chodzi w stroju templariuszy) ma tam żonę Sybillę Jerozolimska?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Jest parę tematów nawiązujących do tego filmu. Nie trzeba tworzyć nowego.

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fallible   

Pierwszy link od Ciebie i przez 10 min czymat o linku który działa albo nie działa, który się ogląda a nie ściąga; jedni mówią, że film jest 20% prawdy inni że 100%. To znowu ktoś pisze, że nie wolno podawać liknów i blablablablab bla. Przez 10 min czytałęm link podany przez Ciebie i nic sie nie dowiedziałem. Pytanie z jakim się tu pojawiam:

 

Jak to jest, że templariusz Gwidon (chodzący w stroju templariusza) ma żonę skoro templariusze to był zakon rycerski? To jest kłójąca w oczy bzdura, czy ja czegoś nie rozumiem?

 

 

Edytowane przez fallible

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

fratres conjugati - bracia żonaci?

Takie filmy kręci się po to aby przynosiły zysk a nie po to aby sztywno trzymano się historii. Kto ciekaw sięga potem po odpowiednią książkę, podręcznik czy opracowanie . Sięgając wie lub już domyśla się że "coś tu nie gra" że coś się tu nie zgadza i  choć  lektura 

podważa wiele rzeczy które wcześniej widzi się w filmie to jednak to ten właśnie film skłania do sięgnięcia po odpowiednią lekturę.

Nie wiem  zatem nazywanie takich filmów "chłamem" jest słuszne gdyż są celowo ubarwiane. Celowo ubarwiane  żeby chodzono do kina.

Po co Warner Bros film  ściśle trzymający się faktów ma  kręcić ,  skoro mało kto pójdzie obejrzeć go w kinie. Po co skoro  nie będzie zainteresowania nim na dvd? No chyba że przedstawia się historie np w taki sposób że we wrześniu 1939 Polska omal nie zdobywa Berlina! To wtedy jest to ewidentna przesada.

 

Edytowane przez kszyrztoff
poprawka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, kszyrztoff napisał:

Po co Warner Bros film  ściśle trzymający się faktów ma  kręcić (...)

 

Ja nie wiem do czego nawiązuje ta wzmianka, ale film będący tutaj tematem nie był wyprodukowany przez Warner Bross.

Tak na marginesie: fratres conjugati nie są jedyną kategorią członków zakonu mogących mieć mieć małżonki. By już nie wspomnieć, że w tym zakonie w pewnym okresie pojawiły się... siostry.

 

21 godzin temu, kszyrztoff napisał:

Po co Warner Bros film  ściśle trzymający się faktów ma  kręcić ,  skoro mało kto pójdzie obejrzeć go w kinie.

.

A skąd ten śmiały wniosek?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, secesjonista napisał:

Ja nie wiem do czego nawiązuje ta wzmianka, ale film będący tutaj tematem nie był wyprodukowany przez Warner Bross

Warner Bros podałem jako przykład. Sylwester chyba miał wpływ na to że "np" nie poprzedziłem.

 

3 godziny temu, secesjonista napisał:

A skąd ten śmiały wniosek?

Być może winę za to ponosi moja szwankująca pamięć. Z filmów historycznych pamiętam teraz  prócz w/w np Szeregowca Ryana, Braveheart  czy  Gladiatora.  Do każdego z tych filmów były uwagi od strony historycznej. Z uwag jakie pamiętam Wallace nie mógł

rzekomo nosić kiltu zaś w scenach lądowania w Normandii miano rzekomo wykorzystać niewłaściwe łodzie.  Czy jednak to są "wtopy"

zniechęcające do obejrzenia tych filmów? Moim zdaniem nie. Mamy tu po prostu do czynienia z kompromisem między faktycznymi wydarzeniami a widowiskowością filmu. Te pierwsze nieco ustępują pola drugim i to sprawia że ogląda się je w kinie czy też kupuje potem film na dvd i z czymś takim Mamy do czynienia w Królestwie Niebieskim. Jak podaje Wikipedia  https://pl.wikipedia.org/wiki/Film_historyczny

"Nazwa stosowana zarówno do filmów o charakterze rekonstrukcji historycznej jak i interpretacji reżyserskiej minionych wydarzeń".

Te filmy są historyczne właśnie w cytowanym znaczeniu. To są rekonstrukcje czy też interpretacje opierające się na pewnych podstawowych  faktach gdzie inne drugoplanowe fakty w moim przekonaniu są interpretacją reżysera natomiast rolą zatrudnianych przy kręceniu takich filmów konsultantów historycznych jest w moim przekonaniu to aby reżyser w swojej interpretacji  nie przesadził np podważając dotychczas znane fakty historyczne a jedynie je "naginał". Moim zdaniem Królestwo Niebieskie  należy do tego rodzaju filmów historycznych  gdzie ogólnie znanych faktów się nie podważa natomiast ktoś tam wyłapał jakieś nieścisłości. Być może ten ktoś uprawia pewnego rodzaju "autoreklamę" (Patrzcie ja to zauważyłem a Wy nie!)  a być może rzeczywiście dostrzegł większy błąd który umknął uwadze konsultantów. Tego już nie będę oceniał.  Dla mnie nie jest ani film wielki ani specjalnie zasługujący na krytykę. Dla

jego twórców jest on dzięki pewnej interpretacji ubarwieniom czy  np widowiskowości źródłem dochodów bo chodzi się na to do kina bo kupuje się dvd bo wyświetlają go stacje telewizyjne.  A jak jest z filmem powiedzmy "typowo historycznym"? Takim co do którego nie ma zastrzeżeń  co do  zdarzeń czy pokazanych faktów? Może po Sylwestrze mam pustkę w głowie ale nie mogę sobie przypomnieć  takiego filmu do którego nie było takich zastrzeżeń. Pewnie takie są tylko to wina Sylwestra ale dlaczego ich nie pamiętam? A może to nie jest wina Sylwestra może one zwykle nie są produkcji "made in Hollywood"? Ale dlaczego? Chyba dlatego że tam robi się filmy które mają na siebie zarobić więc kręci się takie jak te które wcześniej wymieniłem. Filmy niby historyczne do których o coś można się doczepić.  Czy można jednak robić filmy typowo historyczne? Moim zdaniem tak ale to nie jest to co daje dochody takim wytwórniom jak np Warner Bros. Im daje takie Królestwo Niebieskie na które do  kina pójść może każdy Kowalski każdy Smith.  Zaś filmy typowo historyczne jak

przypuszczam są po prostu nudne to raz a dwa wymagają większego jak sadzę wysiłku nie tylko w odtworzeniu  przebiegu zdarzeń ale podaniu go widzowi w interesującej formie. To sprawia że mając do wyboru film typowo historyczny i np Królestwo Niebieskie zwykle wybiorę  te drugie zaś te pierwsze tylko w wyjątkowo ciekawych  przypadkach.  

 

 

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.