Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Historyczne Bitwy Bellony - najlepsza książka

Rekomendowane odpowiedzi

amon   

Tomasz N:

Ja to nawet chwalę "Sadowę", po której wszyscy się przejeżdżają jak po łysej kobyle

Sadowa to dno i pół metra mułu, ale Sedan bije to "dzieło" na głowę :lol: Obie książki to szczyt indolencji. Aż dziw bierze, że nikt w Bellonie nie skorygował takiej masy idiotyzmów. Chociaż, tak po prawdzie nie było co korygować, od razu trzeba było wywalić rękopis do kosza.

montezuma1985:

Nie można jednak pisać, że książka to "knot", bo komuś mniej obeznanemu w danym temacie dostarczy wielu, czytelnie nakreślonych informacji.

Fakt, nie można. Tylko trzeba. Głównie dlatego że wydawnictwo Bellona od lat uważa czytelnika za niedorozwiniętego wioskowego głupka. Masy błędów merytorycznych, którymi raczy nas Bellona, sprawiają, że do lektury trzeba być przygotowanym, jak do bitwy ;) Od czego jest korekta? Trudno powiedzieć.

monterzuma1985:

. Mimo to myślę że nawet NAJWIĘKSI ZNAWCY mogą spędzić przyjemnie czas przy lekturze którejś z nich. O

A jeżeli nie jest się "znawcą" ? A lektura takiej książki sprawi, że wiadomości z niej wyniesione okazują się zwyczajną nieprawdą ? To co wtedy ? Przecież kasa została wydana, czyli jedna storna zakupiła czyjąś pracę, oczekując na towar najwyższej próby. Co zrobić jak towar okazuje się bublem ? Czy jest to transakcja uczciwa? Brnąc dalej w ten tok myślenia, a co zrobić, jak "znawca" po lekturze odstaje białej gorączki i szlag go trafia ??? .......Tu nie ma miejsca na rozczulanie i piękne oczy. Jeżeli książka jest zła, to trzeba o niej napisać. Jak jest dobra, tym bardziej.

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Myślę, że są znacznie bardziej szkodliwe książki niż "perełki" Bellony. Co myślicie np. o panu Jeremy'm Black?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
O ile Cecora została napisana faktycznie słabo to Kłuszyn moim zdaniem bardzo SOLIDNIE!

Kolega raczy żartować ?

Weźmy choćby ustawienie piechoty moskiewskiej pod Kłuszynem w 2-gim rzucie czego nie ma w żadnym źródle, przeszacowanie sił polskich, moskiewskich i najemnych.

Autor nie skorzystał z wielu znanych źródeł:

Dowodem na to choćny to że chorągwie Bobowskiego i Kalinowskiego umieścił pod Kłuszynem gdy były pod Carowem Zajmniszczem.

Nie mam jego książki więc ciężko mi z pamięci wytknąć resztę błędów, ale ukazała się niedawno książka Radka Sikory Kłuszyn 1610 bazująca na wielu źródłach gdzie przebieg bitwy jest przedstawiony bardzo solidnie.

Oczywiście książka ta nie jest HB-kiem.

Myślę, że są znacznie bardziej szkodliwe książki niż "perełki" Bellony

Głównie podręczniki do historii, pełna zgoda.

Edytowane przez Roman Różyński

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kolega raczy żartować ?

Weźmy choćby ustawienie piechoty moskiewskiej pod Kłuszynem w 2-gim rzucie czego nie ma w żadnym źródle, przeszacowanie sił polskich, moskiewskich i najemnych.

Autor nie skorzystał z wielu znanych źródeł:

Dowodem na to choćny to że chorągwie Bobowskiego i Kalinowskiego umieścił pod Kłuszynem gdy były pod Carowem Zajmniszczem.

Nie mam jego książki więc ciężko mi z pamięci wytknąć resztę błędów, ale ukazała się niedawno książka Radka Sikory Kłuszyn 1610 bazująca na wielu źródłach gdzie przebieg bitwy jest przedstawiony bardzo solidnie.

Oczywiście książka ta nie jest HB-kiem.

Głównie podręczniki do historii, pełna zgoda.

Hmmmm może o innej książce rozmawiamy bo w bibliografii Kłuszyn Szcześniaka wymienione jest 3 str. źródeł...

A co do drugiego rzutu to autor powołuje się na Pamiętniki Samuela i Bogusława Kazimierza Maskiewiczów

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tylko że w pamiętniku Samuela Maskiewicza takiej informacji nie ma,

zresztą obecność nie pod Kłuszynem tylko Carowem rot Bobowskiego i Kalinowskiego opisał właśnie Maskiewicz, widzimy więc że autor korzysta ze źródeł wybiórczo i dopasowuje je do swojej teorii a nie na odwrót.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
A w ogóle HB-ki to zwykle knoty, dużo lania wody, mało konkretów.

Wiesz, mi akurat zarzucono, że jest dokładnie odwrotnie - za dużo konkretów :) Ferowanie takich wyroków na podstawie cząstkowej (ile książek serii przeczytałeś, bądź śledziłeś dyskusję na forum internetowym na ich temat?) jest błędem. Krzywdzisz w ten sposób wielu autorów (nie tylko siebie mam na myśli), którzy się do pracy przyłożyli.

Owszem, trafiają się pozycje kiepskie, które "Bellona" do serii puszcza. Ale co się dziwić, jak sam nie raz czytałem takie kwiatki - książka jest (chyba słusznie) krytykowana za braki w bazie źródłowej, błędy merytoryczne itp. - a w końcu ktoś stwierdza że "brawo za podjęcie tematu" albo że "napisana dobrym stylem" i daje ocenę 4/5.

Moim skromnym zdaniem to niskie wymagania czytelników spowodowały, że "Bellona" przyjmuje do serii książki "jak leci". W końcu to komercyjne wydawnictwo jest...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, mi akurat zarzucono, że jest dokładnie odwrotnie - za dużo konkretów Ferowanie takich wyroków na podstawie cząstkowej (ile książek serii przeczytałeś, bądź śledziłeś dyskusję na forum internetowym na ich temat?) jest błędem.

Powinno być: niektóre HB-ki to zwykłe knoty(ale już nie mogę edytować tamtego posta).

Jest trochę znakomitych HB-ków że wymienię Żółte Wody-Korsuń Biernackiego czy Batoh Długołęckiego , ale i takie knoty jak np. Cecora Śledzińskiego i Kłuszyn Szcześniaka których nikt nie powinien wydać.

Edytowane przez Roman Różyński

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Powinno być: niektóre HB-ki to zwykłe knoty(ale już nie mogę edytować tamtego posta).

Spoko, nie ma sprawy. Pamiętaj, że seria liczy już blisko 200 pozycji, zatem siła statystyki jest taka, że są tam perełki i knioty obok prac przeciętnych. Seria leci na opinii i na żądzy kolekcjonowania i dlatego wydawca przykłada chyba większą wagę do egzotyczności tematu niż do poziomu merytorycznego.

Co do najlepszej książki, to dla mnie chyba "Dublin 1916" Grzegorza Swobody. Ale fakt, czytałem tych książek góra coś koło 10 raptem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale fakt, czytałem tych książek góra coś koło 10 raptem.

Ja mam tylko 3 ale czytałem z 10 w całości (z biblioteki) czy kilkanaście fragmentarycznie w księgarni.

Ogólnie będąc wydawcą połowy traktujących o RON nie dopuściłbym do druku.

O innych nie będę się wypowiadał bo nie moja działka chociaż w tych które przeglądałem rozkład jest podobny, w jednych dużo faktów ze źródeł, w innych wodolejstwo i przepisywanie fragmentów opracowań już dawno istniejących.

Tutaj najlepszym przykładem jest Cecora Śledzińskiego gdzie autor przeczytał Cecorę Majewskiego i biografię hetmana pióra Podhorodeckiego, wybrał pasujące mu ustalenia i napisał z tego książkę.

Nawet nie pofatygował się by przeczytać źródła na które powołał się Majewski.

Edytowane przez Roman Różyński

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie będąc wydawcą połowy traktujących o RON nie dopuściłbym do druku.

Och, czyżbyś był jakimś wielkim specjalistą, utytułowanym doktorem, twórcą mas publikacji, nowym Wimmerem, że wysuwasz takie pochopne wnioski?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Och, czyżbyś był jakimś wielkim specjalistą, utytułowanym doktorem, twórcą mas publikacji, nowym Wimmerem, że wysuwasz takie pochopne wnioski?

Nie, a i wnioski nie są pochopne.

Przeczytawszy Cecorę Śledzińskiego a wcześniej Majewskiego wiedziałbyś o czym piszę.

Co do Szcześniaka jego Kłuszyn był przestarzały już w momencie pisania, wszystkie źródła na które on się powoływał znałem a ponadto kilka innych z przypisów do innych publikacji jak np. fragment listu Kuleszy.

Szcześniak zrobił właściwie wyciąg z poprzednich opracowań, wziął materiały Wierzbowskiego do których akurat nie miałem dostępu i napisał swoje wypociny.

Dobrą książkę o Kłuszynie napisał niedawno Radosław Sikora.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie, a i wnioski nie są pochopne.

Przeczytawszy Cecorę Śledzińskiego a wcześniej Majewskiego wiedziałbyś o czym piszę.

Co do Szcześniaka jego Kłuszyn był przestarzały już w momencie pisania, wszystkie źródła na które on się powoływał znałem a ponadto kilka innych z przypisów do innych publikacji jak np. fragment listu Kuleszy.

Szcześniak zrobił właściwie wyciąg z poprzednich opracowań, wziął materiały Wierzbowskiego do których akurat nie miałem dostępu i napisał swoje wypociny.

Dobrą książkę o Kłuszynie napisał niedawno Radosław Sikora.

Większość HB-ków nie wnosi nic nowego do tematu a jedynie odtwarza dostępną już wiedzę. Nie oznacza to, że są knotami, nie to jest ich celem. Kłuszyn Szcześniaka oparty jest na wielu źródłach...Błędy, które wcześniej wytykałeś tej książce (np. o tym drugim rzucie) to jakieś małe niejasności a nie poważne potknięcia, które czynią pozycję knotem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że wg imć pana Różyńskiego 90% publikacji o RON to gnioty.

Wrażenie mylne.

Wszystkie publikacje źródłowe jak wydania listów, pamiętników , komputów czy diariuszy mają olbrzymią wartość.

Jest też wiele cennych opracowań jak wcześniej przeze mnie wymienione czy Kircholm Wisnera z serii HB, który co prawda samą bitwę pod Kircholmem traktuje bardzo zdawkowo ale ma za to wiele plusów.

Niestety są też takie opracowania które też wymieniłem które nie tylkko nie wnoszą nic nowego do tematu ale wprowadzają czytelnika w bląd fałszywymi tezami.

Tutaj co prawda palma pierwszeństwa należy się falszywce Teodorczyka "Bitwa pod Gniewem", na którego niestety powołuje się bez namysłu większość historyków piszących o RON-ie.

Wpływ tegoż Teodorczyka dostrzegamy także w Kłuszynie Szcześniaka który powtarza fałszywą tezę o rozstrzeliwanej pod płotem husarii.

Z kolei zaś błędy które wymieniłem znajdujące się w tej książce to nie wszystkie, po prostu więcej nie pamiętam.

Chyba więc dobrze jak odradzam coś takiego, w końcu w sklepach internetowych wciąż można nabyć nieaktualną książkę Szcześniaka, a tymczasem jest już na rynku dużo lepsza książka Radosława Sikory o tejże bitwie.

Po co ludzie mają kupować chłam jak mogą kupić porządne opracowanie ?

Edytowane przez Roman Różyński

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.