Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
krzysztof83

Poznański czerwiec 1956 r.

Rekomendowane odpowiedzi

Po prostu jestem ciekaw na jakiej podstawie poznański pion edukacyjny IPN(a więc instytucji utrzymywanej i z moich podatków) latami podawał i masowo upowszechniał(m.in na łamach prasy) informację o setkach(ponad setce) ofiar śmiertelnych i rozstrzelanych za bunt żołnierzach lWP gdy wszystkie dokumenty,badania kompetentnych historyków i zródła archiwalne temu zaprzeczają.

Bo chyba nie na podstawie stugębnych plotek i nieweryfikowanych konfabulacji "naocznych świadków"?

No to zgodnie z regułami sztuki może podasz w jakich publikacjach, przez szereg lat p. Łuczak popełniała takie błędy - będziemy wtedy wiedzieli na jakim materiale pracować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Nie piszę o p.Łuczak a nazwisko osoby która w ramach kierowania poznańskim pionem edukacyjnym IPN latami upowszechniała (m.in w TVP)takie twierdzenia(ponad 100 ofiar śmiertelnych,kilkunastu rozstrzelanych za bunt żołnierzy lWP itd) i latami prowadziła (na koszt państwa)prace ekshumacyjne w poszukiwaniu owych żołnierzy podałem w tym wątku.

Skoro mowa o masowym kolportowaniu i upowszechnianiu mitów i legend-jedną z nich(obok popularnej legendy o rozstrzelaniu żołnierzy) jest "odkrycie "po 50 latach przez kilku uczestników wydarzeń że 28 czerwca 1956 działali jako podchorążowie w ramach tajnej nigdy nie rozpracowanej organizacji organizacji ROAK(nigdy nie działającej w Poznaniu i nie istniejącej w Wielkopolsce).Owa tajna "podchorążówka" miała 28 czerwca 1956 dostarczyć w rejon starć kilkadziesiąt sztuk broni ze swoich tajnych magazynów a drugim kursem pielęgniarki.Dziś "podchorążowie" ze skończoną szkołą podstawową nadają sobie coraz to wyższe stopnie oficerskie i coraz o nowe medale-rekordzista ma ich już ponad 40.

Inna popularna legenda opowiada o żołnierzach i czołgach radzieckich a jeszcze inna-o bombardowaniu i ostrzeliwaniu Poznania przez lotnictwo wojskowe .O masowych tajnych cmentarzach setek ofiar.

Prawdziwym przebojem jest jednak Rosjanka z wielkim biustem (najczęściej-rudowłosa choć czasem także szatynka lub blondynka)która zainicjowała strzelaninę na ulicy Kochanowskiego strzelając do tłumu-rudowłosa z wielkim biustem rozpoczęła strzelaninę na ulicy Kochanowskiego .

Brzmi to jak groteska-ale upowszechniane jest na łamach książek,rocznicowych audycji radiowych ,w wywiadach prasowych "kombatantów" ,w filmografii(np w filmie F.Bajona scena rozstrzelania żołnierza) i przez niektórych "uczonych".

Rudej Rosjance która rozpoczęła strzelaninę w Poznaniu poświęcono osobny rozdział w wydanej w 2006 roku rocznicowej książce.

A specjalne wyróznienie w konkursie wspomnieniowym otrzymała osoba która sfałszowała swoje dokumenty kombatanckie (przywłaszczyła sobie dokumenty autentycznego,zmarłego uczestnika wydarzeń i wyłudziła na tej podstawie rentę inwalidzką )

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No to chyba kolega Wolf powinien być ucieszony, że został usunięty z IPN-u... nieprawdaż?

Nastąpiła w tej instytucji jakościowa zmiana na lepsze, a chyba o to chodzi.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Jeszcze a propos błędnego nazywania Poznańskiego Czerwca -powstaniem zbrojnym czy wręcz akcją podziemia zbrojnego .

Jeden z zakładów poznańskich,którego pracownicy brali aktywny udział w robotniczej demonstracji produkował broń.

Idąc na demonstrację robotnicy broni tej z zakładu nie wzięli i 28 czerwca jej nie używali .W zakładach pracy z których na demonstrację wychodziły pracownicze załogi pozostawała straż pożarna i uzbrojona straż przemysłowa.Cegielszacy pociągnęli za sobą załogi innych przedsiębiorstw.Tłum osiągnął liczbę około 50-100 tysięcy.

Z chwilą pojawienia się w wielotysięcznym tłumie plotki o aresztowaniu delegatów robotniczych i w konsekwencji -szturmu dziesięciotysięcznego tłumu na więzienie przy ulicy Młyńskiej (gdzie rozgrabiono cały magazyn broni i wypuszczono 257 osadzonych (więzniów politycznych tam nie było)część spośród których uzbroiła się organizatorzy demonstracji cegielszczaków ostatecznie utracili kontrolę nad wydarzeniami.

Na odgłos strzelaniny większość robotników przeraziła się a inicjatorzy wyjścia załogi Cegielskiego na ulicę -wycofywali się ze Śródmieścia .Aktywizowały się grupy młodzieży a w tłumie krążyła plotka że analogiczne wystąpienia równocześnie mają miejsce w innych miastach Polski.

Dalej-to już był żywioł nad którym nikt nie panował.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wolf: z linków które zapodałem, wynika, że broń wzięła się z zapasów które były "zamelinowane" po wojnie lub z więzienia. A w kwestii zadawanych pytań. Sprawa jest prosta. Pisząc o tym, że liczba ofiar była mniejsza, że były to w znacznej części osoby "widzowie" patrzący co się dzieje, że tłum rozbił więzienie rabując broń a potem "się wymskło" są same straty gdyż:

1. Strona rządowa i jej działania będą oceniane w zasadzie jako i uzasadnione i profesjonalne. Będzie działo się tak, z racji ilości osób protestujących, i tego co uczyniły. Drugim powodem będzie broń na ulicach w rękach niebezpiecznych osób [przestępcy pospolici]. Odpada zatem wątek o komunistach którzy bagnetami utrzymali swą władzę.

2. Strona protestująca - nie dość, że swoim zachowaniem stanowiła zagrożenie bezpieczeństwa publicznego, zwłaszcza po rozbiciu więzienia, to straciła kontrolę nad wszystkim co się działo.

3. Liczba ofiar, zwłaszcza stwierdzenie faktu, że były to osoby postronne i były ofiarami strajkujących do reszty obedrze mit wielkiego Czerwca i sprawi że ów Czerwiec będzie nie tylko mały ale i krwawy.

Wierzenie plotkom, w postaci naocznych świadków, nieujawnionych przypominających sobie po 50 latach co się działo, tajemnicy snajperzy, Rosjanie i Bóg wie kto jeszcze - jest usprawiedliwieniem dla teorii "badaczy" IPN-u. Jeżeli one padną, będzie to oznaczać, że sprawiedliwość z ówczesnych procesów jednak była realna i nie ma jej nic do zarzucenia.

Robota zniknie, na nową się nie zanosi a posadka lukratywna.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z linków które podał FSO wynika całkiem coś innego niż pisze Wolf - w temacie skąd broń.

i mamy klops - przyjmując manierę kolegi:

ktoś tu kłamie, bądź nie sprawdził źródeł.

Z chęcią poczekam na dyskusję kolegów, czyja zatem relacja jest prawdziwa.

ad FSO:

tajemnicy snajperzy, Rosjanie i Bóg wie kto jeszcze - jest usprawiedliwieniem dla teorii "badaczy" IPN-u

I po co tak kłamać?

Zna kolega FSO publikację IPN-u mówiącą o snajperze, czy to tylko kolejne fałszowanie rzeczywistości a la FSO?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Secesjonisto-lepiej czytaj uważnie.

Napisałem że 28 czerwca zdobyto 188 jednostek broni(magazyn więzienny(gdzie jednorazowo zdobyto najwięcej jednostek broni),komisariaty,posterunki MO,studia wojskowe poznańskich wyższych uczelni itd)2 czołgi szkolne oraz że w rękach tłumu była także broń niewiadomego pochodzenia .Dodam-zdobyto nie tylko w obrębie miasta ale i w jego okolicy-(Swarzędz,Puszczykowo,czy posterunek MO w Mosinie nie leżą w Poznaniu acz w powiecie poznańskim).

Z linków które podał FSO wynika że wykorzystano także broń ze składów wojennych i powojennych ,broń kłusowników itd i to jest właśnie ta broń niewiadomego pochodzenia(tzn niezabrana stronie nazwijmy to rządowej o ile broń zabieraną ze studium wojskowego można tak określić)w rękach tłumu.

Co do kwestii procesów -w X 1956 zatrzymanych(w tym i już osądzonych-skazanych sądownie )zwolniono za wyjątkiem 3 osób ,które zlinczowały na dworcu nieuzbrojonego kaprala bezpieki.Historyk IPN Konrad Białkowski zafałszował względnie jak kto woli zmanipulował kwestię karalności (tzn kryminalnej recydywy )2 z nich.

FSO -gdyby strona rządowa działała od początku profesjonalnie i zdecydowanie -to do zdobycia więzienia(i pierwszych kilkudziesięciu jednostek broni palnej ,które dostały się w ręce tłumu )w ogóle by nie doszło.Analogicznie jak do zdobycia paru komisariatów MO.Tam gdzie milicja strzelała raniąc choćby 1 z atakujących komisariaty czy posterunki -tam atakujący z reguły wycofywali się.

Atakowi tłumu na więzienie przyglądała się bezczynnie setka uzbrojonych żołnierzy -obowiązywał jeszcze wówczas zakaż użycia broni palnej.Łudzono się że sprawa rozejdzie się po kościach,że bierność struktur siłowych i próby przemówienia przedstawicieli władz do robotników(próbował przemówić do tłumu przez megafon np Wincenty Kraśko został jednak pobity,próbował przemówić do tłumu Frąckowiak-na głowę założono mu kosz na śmieci )spowoduje rozładowanie sytuacji.

Jednak odparcie ataku 10-tysięcznego tłumu na więzienie wymagałoby przypuszczalnie strzelania do tłumu .

Niemniej uważam że podjęta w końcu decyzja o pacyfikacji była w tamtym uzasadniona-organizatorzy wyjścia załogi cegielskiego na ulice stracili kontrolę nad wydarzeniami,w rękach tłumu znalazła się broń,szturmowano komisariaty a w tłumie-uwolnieni przestępcy pospolici zaś wydarzenia zaczęły "wylewać " się poza Poznań.

Jak wspomniałem nieporadność milicjantów w starciach ulicznych z tłumem spowodowała w konsekwencji powołanie ZOMO -zaopatrzono także milicjantów w pałki.Nieporadnie początkowo radziło sobie też pospiesznie ściągnięte wojsko-dopóki dowodzenia w walkach ulicznych de facto nie przejął oficer KBW ,który zabronił m.in strzelania z dział czołgowych(w toku walk w Poznaniu oddano 3 strzały z czołgu-2 do barykady i 1 do stanowiska ogniowego)i zaproponował by małe grupy żołnierzy otaczały i atakowały punkty ogniowe,miejsca skąd padają strzały.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wolf: postępowanie jednostek rządowych [służb odpowiednich] było w zasadzie jednym z dwóch możliwych wyjść. Albo bierze się broń i od razu pacyfikuje, nie zważając na koszty - co w przypadku strajku robotników miałoby to bardzo nieprzyjemny wydźwięk, kiedy władza robotniczo - chłopska strzela do robotników, mówiących co im na duszy leży. Druga wersja to nie zaognianie sytuacji - czyli może się tłum uspokoi: ofiar wtedy nie ma a jeśli już - wiadomo kto jest winny. Zaś w ostatecznym rozrachunku władza może pokazać - zachowywaliśmy się spokojnie. Z tłumem nie da się rozmawiać. Wszelkie asy są po jej stronie.

Tłum jednak wyciągnął dżokera z talii rozbijając więzienie i kilka posterunków, rozdając broń każdemu kto chciał, nie izolując tym którzy ją wnosili... W tym momencie robotnicy przestali panować nad wydarzeniami. Ciąg dalszy znany. Święci też.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Od momentu ataku na więzienie tłum był przez nikogo niekontrolowany i "niesterowalny".

Przedtem przedstawiciele władz kilkarotnie próbowali przemówić do tłumu -nic to nie dało.

Sytuację próbowali uspokajać cegielszczacy-też się to nie powiodło.

Był to pierwszy w Polsce Ludowej przypadek masowego robotniczego protestu i walk ulicznych w wielkim mieście -stąd zaskoczenie i nieprzygotowanie.

Sekretarza KW Stasiaka,który usiłował zatrzymać pochód robotnicy zignorowali.

Wincenty Kraśko który usiłował jeszcze raz bezpośrednio przemówić do tłumu został wyciągnięty z samochodu z megafonem z którego przemawiał i pobity zaś z opanowanego samochodu ze sprzętem nagłaśniajacym dano hasło zaatakowania więzienia na Młyńskiej .

Zaś pierwotną przyczyną wyjścia cegielszczaków z zakładu na ulice były śrubowane normy i obniżane(i ogólnie-rozczarowanie efektem Planu 6 letniego) płace a więc kwestie ekonomiczne -sprawy tej pomimo prób nie udało się załodze załatwić za co odpowiadały władze.Hasła polityczne pojawiły się już na ulicy.28 czerwca był reakcją na dekadę stalinizmu w Polsce.

Załoga Cegielskiego(wówczas zakładów imienia Stalina)wyszła na ulicę gdyż obawiała się że po zakończeniu Targów Poznańskich sprawy swoich postulatów już nie załatwi.Na ulicy demonstracja wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Wolf: dzięki, że zwróciłeś uwagę na ten szczegół. Targi Poznańskie, pewnie wtedy też już Międzynarodowe, w czasie których nastąpiłaby pacyfikacja robotników odbiłyby się na prestiżu państwa. Każdego, nie tylko polskiego. Przemarsz, wykrzyczenie haseł - rozejście się do domów byłoby na plus każdej władzy - w tamtym wypadku ludowej, że tolerancyjna i spokojna.

Nie podejrzewam, by robotnicy mieli w planach rozbicie więzienia, tak samo jak rabunek broni, co nie zmienia faktu, że tylko te dwa wydarzenia stwarzają zagrożenie dla ogółu społeczeństwa [bo pokojowa manifestacja, nawet z elementami w stylu "palenie gumy" czymś takim nie jest i zagrożenia nie stwarza]. To zaś usprawiedliwia działania władz, nawet te w których została użyta ostra amunicja.

Małe pytanie nieco na marginesie: czy w ówczesnym czasie jakiś kraj miał jednostki ćwiczone w rozpraszaniu takich protestów w sposób inny niż sikawka i broń ostra i/lub użycie wojska czy nie?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

Wolf: dzięki, że zwróciłeś uwagę na ten szczegół. Targi Poznańskie, pewnie wtedy też już Międzynarodowe, w czasie których nastąpiłaby pacyfikacja robotników odbiłyby się na prestiżu państwa. Każdego, nie tylko polskiego. Przemarsz, wykrzyczenie haseł - rozejście się do domów byłoby na plus każdej władzy - w tamtym wypadku ludowej, że tolerancyjna i spokojna.

Nie podejrzewam, by robotnicy mieli w planach rozbicie więzienia, tak samo jak rabunek broni, co nie zmienia faktu, że tylko te dwa wydarzenia stwarzają zagrożenie dla ogółu społeczeństwa [bo pokojowa manifestacja, nawet z elementami w stylu "palenie gumy" czymś takim nie jest i zagrożenia nie stwarza]. To zaś usprawiedliwia działania władz, nawet te w których została użyta ostra amunicja.

Małe pytanie nieco na marginesie: czy w ówczesnym czasie jakiś kraj miał jednostki ćwiczone w rozpraszaniu takich protestów w sposób inny niż sikawka i broń ostra i/lub użycie wojska czy nie?

pozdr

Targi Poznańskie, pewnie wtedy też już Międzynarodowe

Pewnie tak, bo takimi były od 1925 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czy w ówczesnym czasie jakiś kraj miał jednostki ćwiczone w rozpraszaniu takich protestów w sposób inny niż sikawka i broń ostra i/lub użycie wojska czy nie?

Miały, już przed wojną chociażby w Polsce mieliśmy "chłopców golędzinowskich". Zdaje się, że formacje te miały służyć rozpraszaniu tłumów według recepty innej, niż przewidywał ówczesny pułkownik Rowecki (ten od: "...nie wolno używać ślepych naboi, lub strzelać w górę"). Inna sprawa, że nie zawsze chyba tą receptę stosowano, lub należycie stosowano, bo chociażby w czasie samego strajku chłopskiego 1937 r. zginęło - jeżeli dobrze pamiętam - około 45 osób.

Na szeroką skalę zaczęto formować Oddziały Rezerwy w okresie wielkiego nasilenia wystąpień robotniczych i chłopskich. po 1935 roku/ 17.04.1936 r. ukazał się dekret prezydenta RP w sprawie zmiany przepisów o Policji Państwowej. Zmiana polegała na wprowadzeniu tzw. służby przygotowawczej dla kandydatów do PP, którzy pracowali w charakterze kontraktowych Policjantów. Dekret upoważniał Ministra Spraw Wewn. do używania tych kandydatów do służby w oddziałach specjalnych. Na tej podstawie minister W. Raczkiewicz zarządzeniem z 24.04.1936 r. powołał 5 kompanii Rezerwy Policyjnej, które stanowić miały w terenie "oddziały rezerwowe przeznaczone do specjalnych zadań służby bezpieczeństwa, a w szczególności do samodzielnego prowadzenia akcji dla utrzymania bezpieczeństwa, spokoju i porządku publicznego, we wszystkich tych wypadkach, w których siły miejscowe Policji mogłyby się okazać niewystarczające". O użyciu tych oddziałów decydował minister. Charakterystyczne było ich rozmieszczenie, mianowicie 3 kompanie stacjonowały w Warszawie, jedna w Łodzi, jedna w Częstochowie, a więc w ważnych ośrodkach robotniczych. Kompanie warszawskie (Golędzinów) stanowiły tzw. Grupę Rezerwy Policyjnej. Zarządzeniem z 12.08.1936 minister spraw wewn. powiększył liczbę kompanii rezerwy do siedmiu. Wszystkim nadano kryptonimy literowe i dokonano następującej ich dyslokacji:: kompanie A, B, C - Golędzinów; D- w Częstochowie; E- w Poznaniu, F- we Lwowie; G- w Krakowie. Wszyscy szeregowi rezerwy podlegali skoszarowaniu.

Źródło cytatu: http://www.zomoza.kgb.pl/

Władza ludowa zdaje się - w swej naiwności - nie przewidywała protestów ludu pracującego, a pałki policyjne miała za burżuazyjny przeżytek. Stąd pałki i ZOMO, jak wspominał Wolf, to dopiero efekt doświadczeń "czerwca", który wykazał ewidentny brak przygotowania państwa do rozpraszania tłumów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Miały, już przed wojną chociażby w Polsce mieliśmy "chłopców golędzinowskich". Zdaje się, że formacje te miały służyć rozpraszaniu tłumów według recepty innej, niż przewidywał ówczesny pułkownik Rowecki (ten od: "...nie wolno używać ślepych naboi, lub strzelać w górę").

Owszem i to właśnie na "chłopcach golędzinowskich"(skądinąd osobiście znanych że się tak wyrażę przedwojennej radykalnej lewicy czy czołowym działaczom "PAX"))dyskretnie wzorowano niektóre rozwiązania organizacji i taktyki powołanego w 1956 roku ZOMO.Rzecz jasna unowocześniając szereg kwestii z duchem czasu-w NRD zakupiono np nowoczesne armatki wodne.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.10.2010 o 9:00 AM, Wolf napisał:

Nie piszę o p.Łuczak a nazwisko osoby która w ramach kierowania poznańskim pionem edukacyjnym IPN latami upowszechniała (m.in w TVP)takie twierdzenia(ponad 100 ofiar śmiertelnych,kilkunastu rozstrzelanych za bunt żołnierzy lWP itd) i latami prowadziła (na koszt państwa)prace ekshumacyjne w poszukiwaniu owych żołnierzy podałem w tym wątku.

 

W dniu 3.10.2010 o 8:29 PM, FSO napisał:

Wierzenie plotkom, w postaci naocznych świadków, nieujawnionych przypominających sobie po 50 latach co się działo, tajemnicy snajperzy, Rosjanie i Bóg wie kto jeszcze - jest usprawiedliwieniem dla teorii "badaczy" IPN-u

 

Warto jednak wcześniej zapoznać się z ustaleniami instytucji, którą się krytykuje. Zatem w publikacjach IPN nic nie ma o snajperach i "Bóg wie kim jeszcze". Co więcej, ustalenia pionu prokuratorskiego zweryfikowały (w dół) liczbę pewnych ofiar śmiertelnych do pięćdziesięciu ośmiu osób. Za to liczbę osób zatrzymanych (po 28 czerwca) zweryfikowano w górę, z 746 jak na ogół wcześniej podawano do 1113. Negatywnie też zweryfikowano różne pogłoski:

"Ekshumacje i badania sondażowe nie potwierdziły funkcjonujących wcześniej hipotez, opierających się na zeznaniach świadków, o nieznanych do tej pory grobach ofiar, w tym żołnierzy, którzy odmówili strzelania do demonstrantów".

/P. Sasanka "Poznański Czerwiec i rok 1956 - historia i pamięć po sześćdziesięciu latach", "Poznańskie Studia Polonistyczne", Seria Literacka 29 (49), 2016, s. 43/

 

W dniu 6.10.2010 o 12:31 PM, Bruno Wątpliwy napisał:

Władza ludowa zdaje się - w swej naiwności - nie przewidywała protestów ludu pracującego, a pałki policyjne miała za burżuazyjny przeżytek. Stąd pałki i ZOMO, jak wspominał Wolf, to dopiero efekt doświadczeń "czerwca", który wykazał ewidentny brak przygotowania państwa do rozpraszania tłumów

 

Mieć miały, ale informacja, że pałki powróciły dopiero po wydarzeniach "czerwca" jest błędna. Zostały przywrócone do łask zarządzeniem ministra spraw wewnętrznych (nr 073) z 29 marca 1956 roku. Co oczywiście nie oznacza, że nagle milicjanci na każdy patrol czy akcję udawali się z "lolą".

/szerzej: P. Majer "Pierwsze zarządzenie o użyciu pałki gumowej", "Policyjny Biuletyn Szkoleniowy", nr 1-2, 1994/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Zostały przywrócone do łask zarządzeniem ministra spraw wewnętrznych (nr 073) z 29 marca 1956 roku.

Już po napisaniu tamtego postu (2010 r.) czytałem ciekawy wybór źródeł Ł. Jastrząb, Milicja Obywatelska w Poznańskim Czerwcu 1956 r., Toruń 2011. Nie mam tej książki, ale kojarzę, że wnioski resortowe po tych wydarzeniach jednoznacznie wskazywały na brak, czy zasadniczy niedosyt pałek i innych środków do rozpraszania tłumów.

 

Dopisek:

znalazłem tegoż autora (napisane pewnie w efekcie analizy ww. dokumentów): Ł. Jastrząb, Udział Milicji Obywatelskiej w Poznańskim Czerwcu 1956 r., Kwartalnik Historyczny Rocznik CXVIII, 1/2011 (dostępne w sieci pod adresem: http://rcin.org.pl/Content/11606/WA303_4616_KH118-r2011-R118-nr1_Kwartalnik-Hist_04_Jastrzab.pdf). Są tam relacje o pobiciu pałkami (zatem niewątpliwie były już na wyposażeniu MO), ale też jest wzmianka o wnioskach o dalece niedostatecznym wyposażeniu w nie milicji.

 

A tak na marginesie, zastanawiam się, czy wniosek o konieczności wyposażenia MO w pałki nie był związany z tłumami obecnymi na pogrzebie Bieruta i wnioskiem, że warto pomyśleć, jak panować takimi gromadami ludzkimi bez używania ostrej amunicji. W każdym razie - występuje pewna koincydencja czasowa. P. Majer podaje jakieś uzasadnienie marcowego zarządzenia?

Edytowane przez Bruno Wątpliwy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.