Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gruzio2

Luźne rozważania nt. zastosowania lotnictwa podczas I WŚ

Rekomendowane odpowiedzi

widiowy7   
Z tego co wiem to Richthofen uratował kilku Aglików i Francuzów, może mit, może prawda.

Ważne byłyby okolicznosci. Może zestrzeliwując wrogi samolot, nie odczuwał potrzeby dobicia go? A może wynikało to z warunków panujących podczas walki powietrznej?

A może było jakieś niepisane prawo o niedobijaniu przeciwników? Obydwie strony.prawie do końca wojny latały przecież bez spadochronów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Ale jak myślisz, widiowy, prawdą jest to, że ratował wrogich pilotów? Ja słyszałem, że ratował ich. Ciekawe tylko jak?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Na ratowanie alianckich pilotów miał wpływ tylko w czasie walki. Nie wydaje mi się żeby na ziemi musiał to robić . Wtedy nie rozstrzeliwało się wrogich lotników.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Witam!

Gdy rozpoczęła się I WŚ, lotnictwo było używane głównie w celach rozpoznawczych. Dopiero po jakimś czasie, dowódcy zrozumieli, że samolot jest doskonałą bronią oprzeciw wojskom wroga, zarówno piechocie, kawalerii, artylerii czy wojskom zmotoryzowanym. Rozpoczęto bombardowania, jednak nie na taką skalę, jak w nastepnej wojnie. Od razu tu przychodzą mi na myśl Brytyjczycy, wyrzucający bomby ręcznie z samolotu oraz niemieckie cięzkie bombowce Zeppelin-Staaken. Jednak podczas I WŚ nie rozwinęło się praktycznie w żadnym stopniu bombardowanie strategiczne(wysyłanie kilku-kilkunastu bombowców jest za słabe), lotnictwo morskie też(pomijając możliwości Cameli-start z wody oraz kilka rodzajów łodzi latających i wodnosamolotów). Jak myślicie, czy opóźnienie to było spowodowane przez ''leśnych dziadków'' ze sztabów? A może nieufność dowódców? Czy były mozliwości przeprowadzenia nalotów strategicznych?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Główną przeszkodą w takich działaniach o których piszesz był niski poziom techniki lotniczej. Np. sam przelot na odległość kilkuset czy >1000 km był w ogóle pewnym wyczynem w tym momencie, trudno więc rozważać możliwość bombardowań strategicznych na wielką skalę. Czytałem gdzieś relację z działania rosyjskiej eskadry bombowców Ilia Muromiec w 1914 czy 15 gdzieś w rejonie Prus Wschodnich, bardzo to było ciekawe i nawet zabawne można powiedzieć, że lot rozpoznawczy na głębokość 200 czy 300 km za linię frontu opisywany był jako niezwykła wyprawa trwająca 6 - 7 h i w ogóle wspaniały wyczyn :rolleyes:.

To samo tyczy się lotnictwa morskiego, gdzie prócz samego utrzymania się w powietrzu dochodziły jeszcze problemy nawigacyjne oraz pogoda, która na morzu potrafi się bardzo szybko pogorszyć w sposób dokuczliwy dla ówczesnych delikatnych samolotów.

Nieufność sztabów i dowódców była w pewnym stopniu uzasadniona wielkim uzależnieniem lotnictwa od pogody. A także pewnym brakiem pomysłów, jak wykorzystać możliwość dalekiego rozpoznania i ataków na tyły. Natomiast jeśli chodzi o działania na skalę taktyczną to jakby tu nie widać specjalnego niedoceniania. Samoloty rozpoznawcze niemal od początku wojny wykorzystywano na sporą skalę, szybko też pojawiły się myśliwce do ich zwalczania. Również od samego prawie początku próbowano różnych form bombardowania, a później pojawiły się też samoloty pola walki czyli takie można powiedzieć szturmowce (głównie u Niemców).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Eh! Wyczynem było siedzenie w balonie obserwacyjnym (to się chyba też zaliczało do lotnictwa) i czekanie na zestrzelenie!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Fakt, wymagało to dużej odporności psychicznej, ale z drugiej strony był zawsze spadochron, a tego w samolocie np. Niemcy do lata 1918 r. nie stosowali..

Balony zresztą były mocno bronione przez naziemne instalacje przeciwlotnicze. W warunkach wojny pozycyjnej to oczy armii, bez nich prowadzenie działań było wysoce utrudnione.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Fakt, ale i tak Twoje życie zależało od sprawności innych.

Inne miejsce, w którym nie chciałbym się znaleźć to gondola obserwacyjna spuszczana na linie z niemieckich sterowców. Sterowiec "płynął ponad chmurami a pod nimi przemykała mała trudna do zauważenia gondola z obserwatorem w środku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Ale faktem jest, że spadochron zastosowali na dużą skalę wyłącznie Niemcy. Alianci nigdy nie stosowali spadochronów na większą skalę. Więc ginęło wielu pilotów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Inga   

Szczerze powiem, że nie czytałam poprzednich postów, ale szczególnym "sentymentem" darzę Czerwonego Barona na którego temat zaczytywałam się mocno jakiś czas temu, tutaj link do filmu o nim:

http://peb.pl/dramat-obyczajowe/362833-rap...rote-baron.html

PS. Redziu, zauważam pewne podobieństwo w fizjonomii. :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
PS. Redziu, zauważam pewne podobieństwo w fizjonomii. :D

Dzięki :P Ale ten aktor też jest dość podobny do oryginału.

Wracając do kwestii zasadniczej. Bombardowania strategiczne wymagają dużej ilości bomb. A samoloty największe bodaj zabierały 2 tony. Do tego miały też ograniczony zasięg, przez co konieczna byłaby koncentracja ciężkich bombowców stosunkowo blisko frontu. Myślę, że gdyby naloty strategiczne w warunkach I wojny światowej były sensowne, to ktoś by je w końcu zaczął stosować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie naloty czy bombardowania artyleryjskie dużych skupisk ludzkich miały na celu przede wszystkim wywołanie reakcji opinii publicznej. Naloty sterowców czy bombowców na Londyn nie wyrządzały jakichś katastrofalnych szkód - liczył się głównie czynnik psychologiczny. Tak było podczas nalotów na Londyn, czy na Antwerpię, tak tez było podczas ostrzeliwania Paryża przez działo przeciwparyskie. We wszystkich tych przypadkach środki zaangażowane w atak były niewielkie , ale efekt tych ataków - efekt moralny - był b. duży.

Edytowane przez Krzysztof M.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
A samoloty największe bodaj zabierały 2 tony.

Niemieckie Staaken R.XV (5 silników Benz 300 KM każdy) zabierały 4.25 ton bomb (i 3.8 tyś litrów paliwa).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Swoją drogą zobaczcie, jaką przemianę przeszło lotnictwo w czasie I wojny światowej. W początkowym okresie samoloty były "do wszystkiego", dopiero z czasem zaczęło się wykształcać lotnictwo myśliwskie, rozpoznawcze (w tym kierujące ogniem artylerii), bombowe czy wreszcie szturmowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.