Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wyglądała kolej w II RP? Siatka była chyba nieźle rozwinięta, natomiast niezgrana ze sobą ze względu na rozbiory, ale wybudowano w końcu magistralę kolejową. Czy kolejarz wtedy to był intratny zawód?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Siatka była chyba nieźle rozwinięta, natomiast niezgrana ze sobą ze względu na rozbiory, ale wybudowano w końcu magistralę kolejową.

Różny był rozwój sieci kolejowej w poszczególnych zaborach, najsłabszy w rosyjskim. Do tego dochodziła różnica w szerokości torów, ale z tym się uporano. Powszechna była dobra opinia o punktualności PKP, moja babcia chwaliła też standard wagonów, że lepszy był niż po wojnie i nie miała na myśli I klasy, tylko II i III. I klasa była po prostu drogim luksusem, dziś nie ma praktycznie odpowiednika, może obecna I klasa Intercity czy Eurocity, nie wiem, bo babcia nie dożyła podróży nowoczesnymi wagonami.

Ze wspomnień moich dziadków wynikało natomiast, że zawód kolejarza był intratny i darzony ogólnym szacunkiem. To był po prostu "pan kolejarz" pełną gębą. W PKP były wyższe zarobki niż np. w Reichsbahn, co widać było choćby w Gdańsku, gdzie zdarzało się, że Niemcy pracowali w polskich kolejach właśnie ze względów ekonomicznych.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam (rzecz jasna nie z autopsji ;) ). Przed wojną każda pewna, a już na pewno państwowa praca, to było "złapać Pana Boga za nogi". W hierarchii robotniczej kolejarz to było chyba maksimum marzeń (no może "syn ksiądz" je przewyższało). Dla miało-miasteczkowej inteligencji kimś takim był "pan nauczyciel".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Trochę powertowałem Mały rocznik statystyczny z 1938 r. i zarobki na kolei bez dodatków zaczynały się od 100 zł (zawiadowca odcinka drogowego III klasy) do 1000 zł (dyrektor kolei państwowych). Tych 'progów' było 14.

Do tego dodatki służbowe oraz funkcyjne odpowiedni od 25 zł do 600 zł miesięcznie.

A tak dla przykłady w WP marszałek zarabiał 3000 a kapral 137 zł.

Z tym, że w wojsku od płk. w dół był podział na tych którzy utrzymali rodzinny i kawalerów, oraz były większe 'premie' bo od 3000 zł do 75 zł.

Mały roczni statystyczny 1938, Warszawa 1938, s. 263-264

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bo od 3000 zł do 75 zł.

:?: Przepraszam, ale coś tu nie halo chyba... Może w odwrotnej kolejności?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Przepraszam, ale coś tu nie halo chyba... Może w odwrotnej kolejności?

E tam czepiasz się Viss, jest to odniesienie do zdanie wyżej czyli, że marszałek 3000 zł a dowódca plutonu (bo zapomniałem to zaznaczyć) 75 zł.

No ale skoro ma być precyzyjnie to od 75 do 3000 zł ;).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

Ciekawy był wagon motorowy LUXTORPEDA , który pokonał trasę Kraków - Zakopane w czasie nie osiągniętym do dziś przez żaden pociąg.

post-4146-1229092258.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Ciekawy był wagon motorowy LUXTORPEDA , który pokonał trasę Kraków - Zakopane w czasie nie osiągniętym do dziś przez żaden pociąg.

Z tego co wiem kursował też po innych trasach, chyba Kraków-Krynica, bo widziałem zdjęcie z Tarnowa i chyba N. Sącza.

Do tego jak teraz patrzę Kraków- Katosy i Kraków - Warszawa.

A tak swoją drogą był to taki szynobus, ale faktycznie teraz z Krakowa do Zakopca jedzie się znacznie dłużej.

No a w czasie wojny woziła Niemców na wypoczynek do Zakopanego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

troszkę statystyki [dane z Malego Rocznika Statystycznego '39]:

Stan linii kolejowych w 1922 roku to niecałe 16000 km w 1938 roku było to nieco ponad 18 300 km; dla wąskotorowych od niecałych 2360 do do nieco 2120 km. W zasadzie bez zmian. Perosnel dla normalnotorowych linii wynosił mniej więcej 190 tys os. [+- 20 tys] w zależności od okresu, dla normalnotorowych ok 3,2 - 3,5 tys. os. Liczba parowozów to odpowiednio ok 5100 - 5200 szt i między 300 a 400 szt. Wagonów towarowych mięzy nieco ponad 100 tys ['22] do ponad 156 tys ['31] i około 8,0 tys dla wąskotorowych. Wagonów osobowych było między nieco ponad 10,0 tys ['28] a nieco powyżej 12,3 tys ['31 r] i ok 350 szt dla wąskotorowek.Dane za '38 rok obejmują tzw "ziemie odzyskane" czyli Zaolzie.

Z tego linii zmotoryzowanych bylo w '30 roku - 2067 km a w '38 niemal 5700 km [założenia j.w]. Liczba wagonów motorowych rosla od 27 do 74, a samych pociągów sięgnęła niemal 380 szt.

Z tego dlugość linii zelektryfikowanych wynosila w '38 85 km. Elektryfikacja zaczęla się w '36 - 44 km.. Jeździlo po nich 260 pociągów.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym, co teraz mamy na kolei proponuję wznowić temat : )

Jest takie powiedzenie, że przed wojną regulowało się zegarki na dworcu, bo tak punktualnie pociągi przyjeżdżały. Czy kolej była środkiem powszechnej komunikacji, czy nie każdy mógł na nią sobie pozwolić?

Dlaczego w okresie II RP pewne trasy kolejowe pokonywało się szybciej niż dziś? Przecież nie mieli lepszych lokomotyw? To kwestia tego, że było mniej pociągów, albo rzadziej się zatrzymywały, stan torów był lepszy? Te trochę wstydliwe, że po kilkudziesięciu latach później kolej jest na pewnych odcinkach wolniejsza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

W tym roku wyremontowano odcinek pomiędzy Łodzią a Warszawą. Podobno obecnie pociąg pokonuje tą trasę tylko o minute dłużej niż przed wojną.

Mój śp. dziadek był kolejarzem jeszcze z przed wojny. Trochę się nasłuchałem jak to wspaniale wtedy było. Myślę jednak, że po części było to idealizowanie przeszłości przez starszego człowieka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy było lepiej nie wiem, ale wolniej na pewno nie. Podawane są w ostatnim czasie różne dane dla różnych tras i jeśli wierzyć prasie, to w kilku miejscach obecnie jest dużo wolniej niż w II RP. Ale jeśli porównuje się szynobusa, którego zdjęcie pokazał Wroobel z pociągiem, to jednak porównuje się rzeczy średnio porównywalne. Ktoś posiada porównanie takich czasów na różnych trasach w II RP i dziś?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.12.2008 o 11:08 PM, FSO napisał:

Elektryfikacja zaczęla się w '36 - 44 km.. Jeździlo po nich 260 pociągów.

 

Elektryfikacja zaczęła się w... 1927 r., kiedy to oddano do użytku prywatną linię z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego (przez Komorów).

 

W dniu 16.12.2008 o 11:08 PM, FSO napisał:

Perosnel dla normalnotorowych linii wynosił mniej więcej 190 tys os. [+- 20 tys] w zależności od okresu, dla normalnotorowych ok 3,2 - 3,5 tys. os.

 

To ciekawe, ale chyba na końcu zdania się FSO pomylił, to dane o zatrudnieniu na kolejach wąskotorowych a nie: "normalnotorowych", w 1939 r. wedle "Rocznika Politycznego i Gospodarczego 1939" (wydanego przez Polską Agencję Telegraficzną) to zatrudniano tam 3 494 pracowników.

 

W dniu 16.12.2008 o 11:08 PM, FSO napisał:

Stan linii kolejowych w 1922 roku to niecałe 16000 km w 1938 roku było to nieco ponad 18 300 km; dla wąskotorowych od niecałych 2360 do do nieco 2120 km.

 

W 1938 r. stan całości linii kolejowych to... 34 385 km, te "18 300" to koleje jednotorowe (a dokładniej 17 897 km), a nie całość linii kolejowych. Warto czytać uważniej. A w samym Roczniku dla roku 1922 podano 15 955 km. A w Roczniku podali (stan na koniec grudnia 1937 r.) 20 118 km, co nijak nie czyni: "18 300" (zresztą w Roczniku jest - 18 313).

W dniu 16.12.2008 o 11:08 PM, FSO napisał:

Liczba parowozów to odpowiednio ok 5100 - 5200 szt i między 300 a 400 szt.

 

Nie: "między 300 a 400 szt", tylko - 290.

Rocznik Statystyczny nie jest najlepszym źródłem dla tak szczegółowych rozliczeń.

 

W dniu 16.12.2008 o 11:08 PM, FSO napisał:

Wagonów towarowych mięzy nieco ponad 100 tys ['22] do ponad 156 tys ['31] i około 8,0 tys dla wąskotorowych. Wagonów osobowych było między nieco ponad 10,0 tys ['28] a nieco powyżej 12,3 tys ['31 r] i ok 350 szt dla wąskotorowek.Dane za '38 rok obejmują tzw "ziemie odzyskane" czyli Zaolzie.

 

Nigdy takiej ilości wagonów osobowych nie osiągnęliśmy, na rok 1938 było to: 10 802 sztuki.

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Poratujecie rozkładem jazdy przedwojennej kolei? Główne trasy: Kraków-Warszawa-Gdynia, ew. Kraków-Katowice-Wrocław. Tak dla porównania z tym jak jest dzisiaj :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.