Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Rosyjska polityka historyczna a IPN

Rekomendowane odpowiedzi

Zapomniałem.

"Ciekawy" - zgadzam się całkowicie, że temat może być rozpatrywany zarówno w "PRL" jak i "III RP". Ponieważ jednak oczekiwałem, że pojawią się posty dotyczące wiarygodności i oceny "protokołów Bukowskiego", tudzież generalnie stanu wojennego, za bardziej racjonalne uznałem umiejscowienie go tu.

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Sam bardzo lubię czytać to co napisał Gontarczyk (o Dudku i Żarynie mam nieco gorszą opinię merytoryczną), bo człowiek pióro ma dobre, a warsztat doskonały.

Tu bym się spierał. Akurat Droga do włądzy to jak dla mnie knot jakich mało. Zarówno pod względem warsztatu, jak i zawartości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Można rzeczywiście dyskutować. Praca rzeczywiście jednostronna, ale zaangażowanie iście benedyktyńskie. Moim zdaniem w zakresie wyszukiwania argumentów pod z góry założoną tezę nie ma sobie równych w Polszcze.

Pozdrow.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

Jak dla mnie i zaangazowanie marne. Wykorzystal to, co mial na miejscu w IPN bez nawet proby szukania gdziekolwiek indziej. Przyklad? W lubartowskiem becghowcy zaczeli odstrzal czlonkow GL zajmujacych sie bandyctwem pospolitym, tak, ze nawet dowodca GL pisal o "mordercach z BCh, ktorzy zabili wielu dobrych gwardzistow". W rewanzu zalatwili komandanta powiatowego BCh. I tu nawet nie trzeba bylo szuka w MH PRL, bo dowodca OS BCh opisal to dosc dokladnie we wspominkach, ktore wyszly w 1982. Zawsze sie zastanawialem, jak cenzura w stanie wojennym mogla puscic teksty o bandytach i mordercach z GL. A jednak tak bylo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z podsumowania narady W. Putina z wykładowcami nauk historycznych z 21 czerwca 2007 r.:

"Co do jakichś tam problematycznych stronic naszej historii - tak one były. Tak one były w historii każdego państwa. U nas było ich mniej niż u niektórych. I u nas one nie były tak straszliwe jak u niektórych innych. Tak, nasza historia, ma straszne stronice, przypomnijmy choćby rok 1937. Ale w innych krajach nie było lepiej, było straszniej. My w każdym razie nie oblewaliśmy truciznami tysięcy kilometrów kwadratowych i nie zrzucaliśmy na mały kraj siedem razy więcej bomb niż w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, jak to było na przykład w Wietnamie. Nie mieliśmy innych czarnych stron, takich jak np. nazizm. Wiele było różnych rzeczy w historii każdego kraju! Nie wolno pozwolić, by nam wmawiano poczucie winy. O swoich winach niech pomyślą".

Cóż odpowiedzieć na takie dictum?

(...)

Przecież podobnie glupią politykę prowadzi IPN - dla tych kiepsko wyksztalcownych co to kilka dat znają Krzyzaków widzieli a i byli pod pomnikiem gdzie zabili kilku naszych. Różnica jest taka, że u nas coś takiego się wyśmiewa i wykpiwa wywolujac zajadle ataki prowadzących takie dzialania

(...)

A ja czytając "Obrazy PRL. O konceptualizacji realnego socjalizmu w Polsce" red. K. Brzechczyna (Studia i materiały poznańskiego IPN, t. III, Poznań 2008) śmiem twierdzić, że to pozycja dla "dobrze" wykształconych. chyba, że większość społeczeństwa ze swobodą dyskutuje o aspektach geopolitycznych teorii Randalla Collinsa, nie-marksowskiego materializmu Leszka Nowaka, komunistycznej kongregacji bez wiernych w świetle perspektywy zaproponowanej przez Clifforda Geertza, PRL w ujęciu postkolonialnym, metaforach pojęciowych w oparciu o model komunikacji Cathriny Kerbrat-Orecchioni.

;)

(...)

Jak przypuszczam są tam także ludzie obiektywni, choć części obiektywnych (np. Friszke) już tam nie ma (i to też o czymś świadczy).

(...)

No to znów jest, czy to o czymś świadczy?

;)

(...)

Każda taka instytucja, która jest skonstruowana tak by politycy mieli wplyw na jej dzialalność będzie miala problemy i zostanie wyśmiana.

Polityka owego instytutu do zludzenia przypomina to co serwuje Kreml dla swoich...

pozdr

Tyle, że pracownicy tejże instytucji nie mają wpływu na kształt i ramy organizacyjne swej instytucji. Mnie się zdaje, że ustalili je właśnie politycy... w Sejmie.

Nie bardzo rozumiem czemu rola IPN w zakresie polityki historycznej została zawężona li tylko do kwestii stanu wojennego?

Przypomina to ustawianie sobie chłopca do bicia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Cóż odpowiedzieć na takie dictum?

Ani słowa o komuniźmie, i 20 mln jego ofiar w Rosji sowieckiej do 1989r. ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czemu rola IPN w zakresie polityki historycznej została zawężona li tylko do kwestii stanu wojennego?

Przypominam, że temat brzmi: rosyjska polityka historyczna a IPN. Jak najbardziej inne materie, oprócz stanu wojennego nadają się tu do przedyskutowania.

Cóż odpowiedzieć na takie dictum?

Niewątpliwie udowadniając, że Breżniew, Andropow i spółka akurat w 1981 r. szczerymi i propolskimi demokratami byli.

No to znów jest, czy to o czymś świadczy?

Świadczy o pewnej ewolucji apolitycznej z gruntu i do głębi instytucji, z bliżej niewiadomych, acz pozapolitycznych przyczyn. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A ktoś z IPN to udowadnia, czy to już tylko osobista uszczypliwość?

To odpowiedź na pytanie Secesjonisty, o to, jak wygląda optymalna polska reakcja na bardzo ogólne założenia rosyjskiej polityki historycznej - zarysowane w cytowanym wyżej wystąpieniu W. Putina. Przedstawiona na zasadzie nader przewrotnego i podstępnego wnioskowania a contrario - czyli jak nie powinna wyglądać.

O bezkrytycznym, selektywnym, i przy dyskusyjnym niekiedy tłumaczeniu z bratniego języka, "rzucaniu się" na pewne dokumenty, ujawniane przez stronę rosyjską, przez naukowców z IPN pisałem już wielokrotnie. Aby tylko uprawdopodobnić pewną tezę na potrzeby wewnątrz-polskiej rozgrywki (tj., że Jaruzelski wyłącznie złym i niepatriotycznym człowiekiem był), zapomina się czasami o okolicznościach nieco zewnętrznych. O to mniej więcej chodzi, jeżeli już konieczne jest wyjaśnienie mojego zanurzenia się w odmęty nieuzasadnionej i jakże krzywdzącej zapewne ironii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bruno - wskaż jak to pracownicy IPN wskazują, że Breżniew, Andropow i spółka akurat w 1981 r. szczerymi i propolskimi demokratami byli.

Konkrety: gdzie używają takich sformułowaniach?

Zdaje mi się, że dyskurs zmierza donikąd, ja myślałem raczej o dyskusji szerszej: o możliwościach instytucji w kształtowaniu pewnej wizji historii, ale jak widać dyskurs zmierza do bicia innych.

Toteż uciekam z tematu bo bicie piany jest bezsensowne i jałowe, a mam kilka prac do napisania.

I dodam: bardzo sobie cenię publikacje; właśnie te szczątkowe; IPN z Poznania - bo mocno kognitywistyczne i socjologizujące, jak i oddziału katowickiego - kto dziś pisze jeszcze takie monografie o NSDAP?

Miłego Bruno uderzania w bęben...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bruno - wskaż jak to pracownicy IPN wskazują, że Breżniew, Andropow i spółka akurat w 1981 r. szczerymi i propolskimi demokratami byli.

Jeszcze raz przypominam, że jest to odpowiedź na Twoje pytanie, skonstruowana na prostej zasadzie a contrario. Natomiast na temat selektywnego i stronniczego traktowania źródeł ze Wschodu (różnych już to protokołów, już to zeszytów), bez żadnego szacunku dla kontrargumentów, piszę w wielu miejscach. W wyniku takiego traktowania źródeł powstaje korzystny dla współczesnej strony rosyjskiej fragment obrazu pt. relacje ZSRR - "państwa sojusznicze".

Aby przedstawić o co mniej więcej chodzi pozwolę sobie zacytować fragmenty IPN-owskiego popularnego dzieła edukacyjnego - A. Dziurok, M. Gałęzowski, Ł. Kamiński, F. Musiał, Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918–1989, Warszawa 2010, s. 435 (tekst wytłuszczony, świadomie lekko ironiczny - Bruno W.):

Spór o stan wojenny

Od wielu lat trwa spór o stan wojenny. Jak pokazują wyniki sondaży opinii publicznej, Polacy w tej kwestii są podzieleni praktycznie na równe liczebnie grupy. [i to oczywiście niedobrze, bo nie powinni być brzydko podzieleni, jeno wyznawać wizję IPN-owską, jako, że podobnie jak w przypadku Powstania Listopadowego, Styczniowego, Warszawskiego i całej masy innych wydarzeń historycznych dopuszczalna jest zasadniczo tylko jedna wizja.] Jedni uznają, iż stan wojenny uratował Polskę przed znacznie większą tragedią, inni sądzą, iż nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia. Jak się wydaje, podział ten odzwierciedla pewne przekonania ogólnej natury, a nie znajomość faktów. [Oczywiście, faktów nie znają ci niewłaściwi. Właściwi nie mają przekonań ogólnej natury.]

Wprowadzając stan wojenny, ekipa gen. Jaruzelskiego twierdziła, iż jego celem jest uchronienie Polski przed wojną domową i katastrofą gospodarczą. Argumentów tych nie można było jednak później bronić, ponieważ (mimo podjętych wysiłków) nie znaleziono żadnych dowodów na złowrogie zamiary „Solidarności”. [Oczywiście, w przypadku każdej wojny domowej, czy podobnego konfliktu da się znaleźć ewidentne dowody na ewidentnie złowrogie zamiary stron, w rodzaju chęci wywołania wojny domowej? Nie wystarczają przypadkiem czasami zwykły brak umiejętności przewidywania, emocje chwili, zachowanie tłumu, prowokacja?]

(...) Wcześniejsza argumentacja okazała się nieskuteczna zwłaszcza po 1989 r. Generał Jaruzelski zaczął wówczas budować swoją teorię „mniejszego zła”. [Zawsze mówił, że było to mniejsze zło, a nie uroczy dowcip, nic nie zaczął zatem budować po 1989 r.] Początkowo czynił to w sposób aluzyjny, by z czasem zacząć otwarcie twierdzić, iż stan wojenny został wprowadzony, żeby zapobiec sowieckiej interwencji w Polsce. [interesujące byłoby zobaczyć, gdzie to tak "otwarcie twierdził". Zainteresowani wiedzą, że Jaruzelski w swoich wypowiedziach stara się być obiektywny, oddać sprawiedliwość wszystkim i dosyć konsekwentnie nie ułatwia sobie bynajmniej sytuacji, zwalając całą winę na Rosjan.] Teza ta zyskała stosunkowo dużą popularność, ponieważ bazowała na rzeczywistych obawach społecznych z 1981 r., krążących wówczas pogłoskach i doświadczeniu interwencji roku 1956 na Węgrzech i 1968 w Czechosłowacji. [No to już trzeba było dokończyć i powiedzieć expressis verbis, że te obawy przecież bez jakiegokolwiek sensu i racjonalności były, bo Andropow, Susłow, Gromyko i Breżniew od tamtego czasu przeszli zasadniczą ewolucję poglądów.]

Tymczasem cała dostępna dziś dokumentacja z archiwów państw dawnego bloku sowieckiego przeczy tej tezie. [Cała, nie. Pełna, też nie, bo "dostępna". I tyle w temacie, ale wypadałoby to w książce edukacyjnej wzmiankować.] Moskwa już po kilku tygodniach przyjęła taktykę postępowania wobec wydarzeń w PRL, której trzymała się przez cały czas trwania kryzysu. Polegała ona na powstrzymaniu się od zbrojnej interwencji [Mała wzmianka o tym, że od czegoś podobno uratowali Polskę wg. jednej wersji głównie Amerykanie, wg. drugiej głównie S. Kania?], przy jednoczesnym wywieraniu presji na władze PRL, by zdusiły „Solidarność” własnymi rękami. [i oczywiście ta taktyka była jedyną potencjalnie możliwą. Autorzy nie zadają sobie minimalnego trudu zastanowienia się, czy "powstrzymywanie się od zbrojnej interwencji" byłoby wartością constans do końca świata, czy tylko systemu.]

(...) Wówczas Jaruzelski zwrócił się o udzielenie wsparcia militarnego do marsz. Wiktora Kulikowa, głównodowodzącego wojsk Układu Warszawskiego. Również ta prośba została (przez Biuro Polityczne KC KPZS) odrzucona. [uznane za pewnik "fakty" pochodzące z selektywnie czytanych, w przedstawiającym co nieco do życzenia tłumaczeniu, mało wiarygodnych dowodów, ujawnionych przy tym w określonej sytuacji politycznej. Na forum internetowym tak można dyskutować, w poważnym dziele wypadałoby coś na ten temat napisać, chociażby na marginesie.]

(...) Stan wojenny został wprowadzony nie w trosce o los Polski, ale po to, by ocalić komunistyczną dyktaturę. [Czy "komunistyczna dyktatura", nawet jeżeli chciała się ocalić, nie mogła działać w tym konkretnym przypadku także w trosce o los Polski? Bo w tym zakresie obowiązuje paradygmat, czy może wręcz dogmat jakiś?] Kosztował życie dziesiątków ludzi, cierpienia dalszych tysięcy. Zniszczona została wielka społeczna nadzieja, entuzjazm [Wielki społeczny entuzjazm i nadzieja w końcu 1981 r.? Raczej zaniepokojenie, troska i pewien, zauważalny spadek autorytetu panny "S". Ale biuro płk. Kwiatkowskiego pewnie stronnicze z gruntu było i oszukiwało ówczesną władzę z założenia.] chęć zaangażowania w sprawy publiczne, których nie udało się odbudować po 1989 r. Fakt, iż władze PRL znajdowały się w tej kwestii pod presją Sowietów, nie może stanowić dla ekipy gen. Jaruzelskiego żadnego usprawiedliwienia. [To po jakiego grzyba w ogóle zastanawiamy się nad rolą i ewentualną presją "Sowietów", jeżeli to i tak nie miało żadnego znaczenia dla oceny postępowania Jaruzelskiego?]

Po publikacji takiego dzieła, strona rosyjska może praktycznie odpisać od polsko-rosyjskiego rachunku krzywd stan wojenny (i jakąś część dominacji radzieckiej w Europie Środkowej po 1944 r.). Już widzę "rosyjski" przypis, czy wypowiedź: "Zgodnie z opinią historyków polskich zatrudnionych w tamtejszym, państwowym Instytucie Pamięci Narodowej pewne radzieckie naciski, wywierane na gen. Jaruzelskiego nie mogą w żaden sposób usprawiedliwiać jego decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego, który był wprowadzony nie w trosce o los Polski, ale wyłącznie po to, by ocalić komunistyczną dyktaturę w tym kraju, w warunkach gdy władze radzieckie konsekwentnie powstrzymywały się od interwencji". Z tamtejszego punktu widzenia - BINGO! Pozostaje zająć się wyrzuceniem Polaków z Moskwy, Katyniem i jeńcami radzieckimi zabitymi przez Polaków.

o możliwościach instytucji w kształtowaniu pewnej wizji historii,

Zdaje się, że dyskusja jest także o tym, tzn. jak możliwości i chęci kształtowania pewnej wizji historii wchodzą w interakcje z celami polityki historycznej innego państwa.

Zdaje mi się, że dyskurs zmierza donikąd

Dobrym środkiem na taki problem, jest poprowadzenie dyskursu w bardziej odpowiednim dla siebie kierunku, aczkolwiek nieśmiało postuluję, aby było akceptowalny także dla innych dyskutantów. Krytyka jest rzeczą zdrową, ale konstruktywna współpraca niewątpliwie cenniejszą i trudniejszą.

a mam kilka prac do napisania

Cóż, u mnie także różnie bywa z czasem. Wiem co to znaczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Moje tezy (proszę je pochwalić, zganić lub wyśmiać):

1. Rosja prowadzi niezwykle aktywną politykę historyczną, czerpiąc to co dobre dla niej ze wszystkich swych epok historycznych, o złym często zapominając.

Prawda.

I jest to problem który nie dotyczy tylko Rosji. Co więcej jak określisz ramy czasowe takiego postępowania?

Dzisiejsza Rosja ma problem z przeszłością, dużo bardziej poważny i zagmatwany aniżeli Polska. Do tego dochodzi nostalgiczne wspomnienie utraconej solidnej pozycji supermocarstwa w świecie [umówmy się że dzisiejszym elitom politycznym Federacji Rosyjskiej nie godzi się grać w barażach].

Te pokolenia jeszcze żyją, nasze rodzime pamiętające o mocarstwowej pozycji Polski wymarły przeszło 200 lat temu.

Mając kompleks Stalina, tyrana który odpowiada za nieszczęście Kraju Rad, ale jednocześnie i zbawcę który wypędził „faszyzm”, trudno budować na tej podstawie solidny fundament, na którym wzniesie się nowa świadomość historyczna Rosji.

Coraz częściej dostrzegam w publicystyce, literaturze naukowej wydawanej w Rosji pewne dwa dość ciekawe symptomy.

Otóż, epoka za Stalina jest traktowana w skali mikro, poddawana szczegółowym analizom, często bardzo krytycznym vide wielotomowe wydanie dokumentów źródłowych dotyczących terroru za jego czasów [dofinansowane przez Kreml :) ]

W II wojnie, autorzy skupiają się na analizie poszczególnych działań armii, jednostronnym ujęciu działań wywiadu itp., raz ganiąc Stalina innym razem wielbiąc jego decyzje…

I na tym koniec. Dobre rzeczy z tego worka należy wymawiać z emfazą, a o innych złych również mówić acz niekoniecznie głośno.

W skali makro widać natomiast iż rosyjska polityka gruntuje swoją świadomość historyczną nie w latach 1917-1991, a zrazu przed rokiem 1917.

To co teraz się dzieje, to jest ponowne podłączenie się do przewodu „Romanowów”. Widać to wyraźnie w gestach [ponowne przywrócenie cerkwi jako ostoi tożsamości zbiorowej, piętnowanie mordów dokonanych przez bolszewików w wojnie domowej na żołnierzach armii kontrrewolucyjnych, włączenie barw pułku lejb-gwardii Preobrażańskiego do obecnie funkcjonującej gwardii pałacowej na Kremlu itp.]

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
włączenie barw pułku lejb-gwardii Preobrażańskiego do obecnie funkcjonującej gwardii pałacowej na Kremlu itp.

Na zupełnym marginesie - interesującym zabiegiem, godzącym różne tradycje, była zmiana wzoru oznaczenia rosyjskich samolotów wojskowych. Nadal gwiazda, ale...

http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A4%D0%B0%D0%B9%D0%BB:Russian_Air_Force_roundel_-_2010.svg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Skoro była teza to warto ją udowodnić.

Zatem, tak wprost: kto z IPN-u pisał o demokratycznym obliczu ówczesnych władz ZSRR?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Skoro była teza to warto ją udowodnić.

Skoro było wyjaśnienie, to może warto je przeczytać, a nie "polemizować" dla samej świętej zasady nie zgadzania się.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.